Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaasia27

praca w sądzie

Polecane posty

Gość zwrot za studia?
Kto ze starych pracowników uzupełniających wykształcenie dostaje jakiś zwrot lub dofinansowanie i na jakiej podstawie? - pierwsze słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa_protokolantka
Witam, Przypadkiem weszłam na forum. Jestem świeża w tym temacie, pracuję jako protokolantka od miesiąca i muszę powiedzieć że zastanawiam się jak długo będę tu pracować. Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestą - jestem na umowę na zastępstwo, czy przysługuję mi urlop z wczasami pod gruszą? Czy mam takie same prawa jak inni pracownicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kana91
Witam! Za kilka dni ide na konkurs- protokolant sadowy. Chciałam sie zapytać oprócz pisania na komputerze jakie pytania na temat wiedzy ogólnej mogą tam paść?? Mój chłopak i jego siostra pracują w sadzie( co prawda na wyższych stanowiskach) ale cenią ta prace on-bo zarobki , ona -natomiast za stabilność która jej gwarantuje, ma dwoje dzieci i nikt nigdy nie stwarza jej problemów. Mógłby ktoś rzucić przykładowe hasła rzucane nowicjuszowi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotmaale
u nas na etapie ustnym byly tylko pytania czemu chcesz pracowac w sadzie...brat jest zadowolony z zarobkow...nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
Ja wciąż szukam czegoś innego, wciąż bez konkretnych ofert. :( nie chcę już pracować w sądzie, latać z aktami za sędziami i zdobywać doświadczenie w... no wlaśnie, w czym? W trzaskaniu w klawiaturę? Ta praca w niczym sie nie przyda w przyszłości. Chyba, że ktoś chce być służbą całe życie, co kto lubi. Atmosfera jest umnie OK, ale sama praca mnie tak frustruje, że obserwuje u siebie objawy nerwicy. Szacun dla ludzi, ktorzy dają radę jeszcze w złej atmosferze. Z drugiej strony zarobki tych z dluższym stażem są pokaźne! Tym trudniej jest mi zapier... (przepraszam) za dwoch, za 2 razy niższe wynagrodzenie. Pozdrawiam ze zrezygnowaniem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
ref....co to znaczy pokaźne zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ref Ta praca przypomina trochę pracę w sekretariacie, więc niejako w cv i liście motywacyjnym możesz trochę to uwypuklić. Poza tym myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego ile tam jest pracy. Po trzecie pracodawcy mogę mieć złe skojarzenia z sądem i pewnie postrzegają takiego pracownika jako roszczeniowego, który w razie czego postraszy ich sądem. Nie wiem jak jest z twoimi innymi kwalifikacjami: języki itp. Może warto podjąć jakieś studia podyplomowe lub kurs, albo zapisać się do szkoły policealnej na zaoczne - czasami są bezpłatne. Wtedy masz więcej furtek wyjścia. Przynajmniej ja tą drogę będę podążać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
Dziękuję za propozycje! Jednak absolutnie nie widzę siebie w pracy jako sekretarka. Potrzebuję samodzielnego stanowiska, inaczej nigdy nie będę zadowolona z pracy... Z językami u mnie nie najlepiej, nie mam do nich zdolności niestety. Skończyłam prawo, ale brak mi przebojowości, więc wielka kariera nie dla mnie. Dokładnie, nie wiem czy jest sens chwalić się pracą w instytucji państwowej, raczej kojarzy się ona z piciem herbatki... Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... nie wiem czy istnieje stanowisko naprawdę samodzielnie:) Jakby nie było zawsze od kogoś zależymy, czy podlegamy. Ja to w ogóle bym chciała własną firmę założyć. I nawet mam pomysł. Tylko szczegóły niedograne i ten kryzys - i brak odwagi też. :) Firmy państwowe się źle kojarzą to fakt - doskonale Cię rozumiem - etykietka przyczepiona nierób hihi. Pracowałam w prywatnych i państwowych i powiem, że dla mnie ma różnicy chyba z plusem na prywatną, bo lepsza atmosfera. W państwowych mają dobrze chyba tylko Ci z plecami - oni faktycznie mogą się obijać i nie bać zwolnienia. Chodzą sobie na zwolnienia ile chcą, reszta musi robić i kłaniać się nisko. Ale to w sumie moje zdanie i spostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaju
czy w sadach rejonowym wszedzie sa takie same zarobki ebz wzgledu na to czy to Warszawa czy Pcim Dolny? ile zarabia swiezo przyjety protokolant?i ile zarabia keirownik sekretariatu z dlugm stazem?chodzi mi o to,ile najwiecej mozna wyciagnac tuta na reke;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta cafeee
ja co prawda nie pracowałam w sądzie, ale byłam na praktyce, jeszcze w czasie studiów. W związku z tym, że brakowało im protokolantów, kilka razy miałam "przyjemność" przekonać się jak wygląda taka praca. Potwierdzam to, co tu piszą niektórzy. Rozprawa często jedna za drugą bez chwili wytchnienia, trzeba cały czas być skupionym, wsłuchiwać się w to co dyktuje sędzia, a jeszcze jak się trafi na sędziego furiata to już masakra. Raz mi się dostało za to że nie napisałam słowo w słowo to co podyktował. Bywało że z sądu wychodziłam prawie ostatnia, sprzątaczki musiały mi drzwi otwierać. Potem trzeba było jeszcze te protokoły poprawić, często kilkakrotnie, bo sędziemu nie spodobał się przecinek nie w tym miejscu co trzeba.. Jednym zdaniem jest to bardzo stresująca i psychicznie męcząca praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
Zgadza się powyższe, niestety. Niektóre panie się odnajdują w takiej pracy, no i ok, dobrze że ktoś to lubi, ale wiem też ile osób jest sfrustrowanych, dlatego absolutnie nie mam zamiaru się tam zasiedzieć... cdv Aga, dziś też wróciłam z pracy zdołowana, z myślą że wolałabym zarabiać na początku 1000 zł, ale z własnej działalności. Może jakaś spółka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik.1987@op.pl
pracuję w sądzie od ok 4 lat (sąd rejonowy) - owszem, nie powiem, ze pracy jest mało, bo czasem zdarza się że jest jej bardzo dużo, ale można spokojnie pracować bez nadgodzin - wiem to po sobie. Wystarczy sprawnie sobie pracę ułożyć - zawsze jak ktoś nowy do nas przyjdzie, uczę go swoich metod pracy, które wydają mi się bardzo dobre. W końcu jakby siedziało się w pracy bezczynnie, nie mając kompletnie co robić, to czas się strasznie dłuży, a do pracy chodzi się po to, zeby własnie w niej pracować. Obecnie pracuję w sekretariacie, ale początkowo pracowałam jako protokolantka. Ilość spraw na wokandzie zależy od sędziego - u nas byli tacy co dziennie brali sobie 7 spraw, a inni 4-5, i ci wiadomo mieli większe przerwy pomiędzy rozprawami. Do sądu jak najbardziej można się dostać nie tylko po znajomości. Owszem - często jest tak, że jak jest jakieś miejsce wolne, to najpierw pyta sie pracowników czy nie znają kogoś rzetelnego do polecenia. Jeśli nie - rozpisywany jest konkurs - w którym każdy ma prawo wziąć udział i jak wykaże się odpowiednią wiedzą, to jest zatrudniany. Jeśli chodzi ilość pracy to w każdym sądzie będzie inaczej - przykład - mam koleżankę w innym sądzie rejonowym i u niej w wydziale karnym nieraz dziewczyny "biły się" jak tylko sędzia jakieś zarządzenia przyniósł, bo nudziło im się wieczne czytanie Pudelka :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ref A pewnie - mianujemy się Prezesesami. Premie sobie przyznamy same - uznaniowo. Gorzej jak splajtujemy i będą nas ścigać wierzyciele. A tak poważnie gdybym miała drugą zaufaną osobę byłoby mi raźniej. Najlepiej pozyskać pieniądze unijne na założenie dział. gospod. Choć tak szczerze nie wiem czy opłaca Ci się porzucać Sąd przy stałej umowie. Jak masz w planach dzieci to bym poczekała. U mnie to jak pojdą to na kilka lat - najpierw zwolnienie w czasie ciąży, później macierzyński i ciągną jeszcze wychowawczy, albo po całości albo na część etatu. W prywatnych firmach raczej tak nie ma. Więc niejako masz szansę odpocząć od spraw zawodowych i jeszcze Ci za to zapłacą. Ale doskonale rozumiem ten dołek. I podziwiam, bo w sumie 3 lata to długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
3 lata? A w życiu! :P Kilka miesięcy. ;) Również chcę zostać szefem wszystkich szefów ;), także zaczynam myśleć o tym coraz poważniej, tym bardziej po przeglądaniu ofert pracy... Ale kogoś chętnego brak, a tak jak mówisz - razem raźniej: wsparcie, wiedza, doświadczenia. Wolałabym na początku miesięcznie mieć 1000 zł na rękę, ale z własnej działalności... Chłopa brak, więc o dziecku nie myślę. Nie wytrzymam więcej niż rok, więc nie planuję takiej przyszłości, choć wiem, że kobiety tak robią. ;] Niech ktoś doceni to, że umiem pracować za dwóch i da mi dobrą pracę!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga 344
No wiesz zawsze możesz napisać w umiejętnościach o tym pracy za dwóch. To byłoby dobre. Ciekawe czy jakby zobaczyli takie coś w cv to by się roześmieli, czy potraktowali sprawę poważnie.Generalnie to ja bym to ujęła jako umiejętność pracy pod presją czasu ( choć wtedy znów możesz trafić do miejsca, które nie będzie różniło się od tego). Ale teraz jest ciężko z pracą, a z pracą, którą by Ci odpowiadała jeszcze ciężej. Ale trzeba szukać wyjścia z sytuacji. Trzymam kciuki. A tak się zapytam z jakiej części Polski jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sek.sąd.
Napiszę krótko : ODRADZAM PRACĘ W SĄDACH W POLSCE !!! Konkursy to fikcja, po prostu musi być odbębniony. Jeżeli dostaniesz się, a nie masz znajomości, to nie awansujesz na lepsze warunki pracy. Będziesz latać non stop na salę i robić mnóstwo rzeczy nie ujętych konkretnie w zakresie obowiązków. Na twoje "ale" odpowiedź jedna "inne zarządzenia kierownika". Najlepiej żyją donosiciele. Wszelkie telefony np. do ZK, AŚ trzeba wpisywać do zeszytu, żeby było widać, że nie dzwonisz prywatnie, internet zablokowany, jak chcesz coś ustalić stoisz w kolejce do kierowniczki, żeby normalnie coś znaleźć. U mnie ostatnio jest moda na "dociążanie". Szukają sposobów jak nas sprawdzić ile robimy. Czekamy na instalację monitoringu w pokojach i czujników kliknięć w klawiaturę. Stres, nerwy, poniżanie, bieg, praca fizyczna = każdy dzień. A życie jest jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekr.sąd.
Popieram moją poprzedniczkę, że najlepiej mają donosiciele, żal mi ich jak na nich patrzę. Ale takich zawsze potrzebują, jedni są z klasą, drudzy ze słomą w bucie. Ale tak to już jest jak wieśniak zamieni widły na broń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sway
Pracowałam prawie 5 lat, praca idioty non stop jedno i to samo, brak możliwości wybicia sie, jak byłaś lepsza od innych to dowalali ci więcej pracy "bo ty sobie poradzisz". Najmądrzejsze osoby pracowały po 10 lat na jednych stanowiskach zawalone po uszy robotą a kretynki z mamą w kadrach nie robiły nic (bo nie umiały)i zarabiały od nich dwa razy więcej. Tam można być totalnym niewyuczalnym tempakiem i pracować całe życia za dobre pieniądze bo ma sie mame, tate, ciocie:-O Niepolecam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszy sekretrz
Mnie najbardziej denerwują teksty pań po pięćdziesiątce. "My się już napracowałyśmy. Teraz niech pracują młodsze". Jak słyszę, że taka pracownica czegoś nie zrobi bo jej się kręci w głowie, to szlag mnie trafia. Ja jestem po 40 i zawsze muszę być dyspozycyjna. Nigdy nie obarczam swoimi obowiązkami młodsze koleżanki. Przecież my wszyscy przychodzimy do pracy. Te starsze panie narzekają, że brak im siły, zdrowia, itd. Ok, tylko dlaczego siłę mają na co godzinne łażenie na papieroska z przerwą od 10 do 45 min? Jedna taka wyszła z pokoju i nie było jej przez 45 min. Szok! Jeśli ja bym zniknęła ze swojego stanowiska na 10 min. w sądzie by trwały już za mną poszukiwania. A moja kierowniczka wydziału? Ona chyba myśli, że ma swoją prywatną firmę i zapomina, że też przychodzi do pracy. Koleżaneczki, papierosek, ploteczki- NORMA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka po fachu
Jak kierowniczkę ma się do kitu , to wszystko jest do kitu. Ona jest po to aby w sekretariacie była dobra atmosfera, porządek i wtedy praca idzie,pracujemy z chęcią, nawet jak jest jej dużo. Prace powinna dzielić tak, aby każdy miał co robić, a niestety nie zawsze zakres obowiązków spełnia tu swoją rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weerelaa
prawdę piszesz STARSZY SEKRETARZ... u mnie tak samo: "ja już się napisałam (protokołowanie) niech młodsze chodzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon mon
dziewczyny te, które pracują w sądzie. udało mi sie dostać na staż, powiedzcie proszę jaki strój obowiązuje w sądzie stażystkę? dodam, ze mam 29 lat (więc jakas siksa nie jestem) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protokolant
jeśli dostałaś się na staż to proponuję jako ubiór: adidasy i dres..... Staż w sądzie to bycie gońcem, sztangistą i pomiataczem. Odpadają Ci na szczęśćie kompetencje szwaczki, bo teraz już dziurkujemy karteczki. A serio to nie daj się !!!!! Ubierz się super ładnie to Cie wszyscy znienawidzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sek.sąd
I bardzo pomocne są wrotki !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilkavanilka
hej, napiszcie proszę jakie są aktualne wymogi odnosnie wykształcenia dla pracownikow sądowych. dalej musi to być przynajmniej licencjat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaaaaaa
tak licencjat, jak w ogłoszeniach o naborze podają - jeśli jesteś w trakcie studiów, nie masz co wysyłać, bo potraktują to jako braki formalne, szkoda kserówek i znaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zse
z pustego dzbana nie naleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura frajerka z sądu
z jakiego pustego dzbana??? nie ma kasy tylko na nasze wynagrodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekr.sad29
Właśnie o to chodzi, że nie ma pieniędzy, bo sobie wzięli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×