Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaasia27

praca w sądzie

Polecane posty

Gość gość
u nas asystentów nie ma. brak etatów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, specjalisto, że jest wiele sądów w których asystentów NIE MA. Jest sędzia i jego parobek - protokolant, który robi najczęściej wszystko w referacie, poza decyzją jaki jest wyrok, zadawaniem pytań stronom, świadkom itd podczas rozpraw i poza pisaniem uzasadnienia. Od jednozdaniowej decyzji jaki jest wyrok do właściwego wyroku obejmującego 1,5 strony jest długa droga, a - przynajmniej w moim sądzie - pisanie wyroku jest w większości referatów zadaniem protokolanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtrącam trzy grosze ... Protokolanc***iszą projekty wyroków i postanowień na sali przed rozprawą - doświadczony protokolant stworzy wyrok bez problemu, a asystenc***iszą wszystkie inne projekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam zapytać czy ktoś startował do konkursu na stażyste w dziale finansowym sądu? Dużo przeczytałam o protokolantach, ale o tym za wiele informacji nie znalazłam. jak wygląda sprawdzanie wiedzy? o co pytają, są jakieś zadania praktyczne? Z góry serdecznie dziękuję za jakąkolwiek pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tak nie narzekajcie,prawie same kobiety w sądach pracują to napewno się świetnie dogadujecie.Wy jestescie mądre, inteligetne służycie zawsze sobie dobrą radą :) ,zawsze pomożecie koleżance rozwiazać jakiś problem życiowy,potraficie dać świetną poradę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda w sumie nikt się tak dobrze nie zna na ludziach jak panie pracujące w sądzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torcik9876
Rozśmieszyły mnie wypowiedzi, gdzie ktoś napisał, że praca protokolanta to nic trudnego, bo tylko pisze to, co sędzia podyktuje :D Byłam protokolantką przez 3 lata, w dwóch wydziałach i robiłam niemal wszystko oprócz sprawozdań i spraw międzyinstancyjnych, bo tym zajmowali się kierownicy. Moja praca protokolanta zaczynała się od podkładania ZPO do spraw, szycia akt, przygotowania sali na rozprawy, wywieszenia wokandy, protokołowania czasami nawet grubo po godzinach bo posiedzenia się przedłużały, a później trzeba było jeszcze poprawiać protokoły, bo jak się szybko pisze, to i błędy się pojawiają czy skróty, pozbierania tego bajzlu, rozpisywania spraw, wykonywania zarządzeń sędziego, pisania pod dyktando sędziego różnych wyroków, uzasadnień, postanowień itp, a kończywszy na odbieraniu telefonów i obsłudze interesantów i mecenasów (gdzie to powinno robić kierownictwo). 8 h pracy, gdzie bardzo często 4 dni w tygodniu jest się na sali nie wystarcza, by to wszystko poogarniać, więc często zostaje się po godzinach, za które nic nie dostajesz. A to wszystko za najniższą krajową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tu takie pustki, przygotowujecie się na strajki jak nauczyciele, im to ciągle mało i mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deiphepulub1975rkexx
No właśnie po aplikacji, a nie po studiach. A to różnica. Jasne http://jasonchua.me/11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z naszymi rekompensatami. Co z naszymi podwyżkami. Solidarność Sądowa jest bezsilna Minister ma nas głęboko w d..ie. My sekretarze sądowi jesteśmy dla niego nikim, bądź tanią siłą roboczą, jak murzyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca protokolanta szczególnie jest ciężka, uważam że to im głównie nalezą się podwyżki, muszą nie tylko znosić humory sędziów na sali rozpraw, a także w terminie wykonać i rozpisać terminy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alraune
Dla mnie najgorszy jest nawał pracy - nie wiadomo, w co ręce włożyć, poza tym brak jakiegokolwiek szkolenia na początku; tak, jestem nowa i muszę chodzić i prosić ludzi o pomoc we wszystkim, bo niby skąd miałabym wiedzieć, jak wykonywać zarządzenia. A ludzie jak ludzie, mają własną robotę i nie uśmiecha się im robienie czegoś, za co im nikt nie zapłaci - czyli pomaganie mi. Podział na 'równych i równiejszych" też już zaobserwowałam, a co. No i ta hierarchia - sędziowie to bogowie, a my... przynieś, wynieś, pozamiataj, przynajmniej ja często tak się czuję :(. "Moja" sędzia niby jest miła, ale traktuje mnie strasznie protekcjonalnie,a ja nie jestem już jakąś małolatką.. Cóż, walczę jeszcze jakoś, cieszyłam się, jak dostałam tę prace, na zastępstwo wprawdzie, ale miałam nadzieję, że choć trochę popracuję w przyzwoitych warunkach, choć za małą pensję, ale nie to było dla m,nie najważniejsze. Wyszło jak wyszło, z pewnością złożę wypowiedzenie, i to bardzo niedługo. Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na ten wątek, zaoszczędziłabym sobie stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś stałam w kolejce w sklepie, pewien nieznany mi mężczyzna stojący obok mnie powiedział " bo przydałaby się wojna, wtedy ludzie byliby dla siebie milsi i serdeczniejsi". Czy miał rację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie dostaniemy godnej pensji. A z tego co widzę jest coraz gorzej. Osoby, które w ciągu kilku ostatnich lat przyjęły się do sądów nie mają szans osiągnąć nawet takiej wypłaty, którą mamy my po kilkunastu - kilkudziesięciu latach pracy. W moim sądzie maksymalna stawka dla sekretarza to 2000 a dla starszego to pewnie +200. Nie mówiąc już o stanowiskach "sekretarek" i "protokolantów".... Praca po godzinach, znoszenie humorów sędziego, ciągły stres i nawał pracy. Tak, mówmy, że można zmienić pracę, ale tak można powiedzieć każdemu. I co? I siedzisz cicho, bo perspektyw nie ma. Żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba znosić tupotanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sędziowie po cichutku dostali podwyżki wynagrodzenia, w styczniu, jak co roku, a plebs !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy więcej sądu
To wszystko prawda, co piszecie: stres, nawał obowiązków, ogromny pośpiech, często brak czasu na pojście do toalety czy zjedzenie czegoś... brak pomocy nowym osobom - jasnie pani kierowniczka najwyżej raz coś pokaże czy powie i potem pretensje, jak coś jest źle. Atmosfera do d... Znoszenie humorów i protekcjonalnego traktowania przez sędziów i poczucie, że jest się służącym! Tak wygląda praca w sekretariacie sądowym, przynajmniej tam, gdzie ja (jeszcze ) pracuję. Dzisiaj złożyłam wypowiedzenie, po niecałym miesiącu pracy... po tym, jak kierowniczka zaczęła straszyć mnie zwolnieniem dyscyplinarnym za coś, co inni pracownicy też nagminnie robią... A co najśmieszniejsze, kilkanaście dni temu "życzliwa" mi osoba powiedziała mi "w zaufaniu", że i tak najpewniej zwolnią mnie niedługo, bo na moje miejsce ma przyjść jakiś koleś z innego wydziału, któremu kończy się zastępstwo (pewnie czyjś protegowany..)Żałuje naprawdę , że tak się nie stało! Czuję się tam jak w jakimś matriksie :(. Najgorsze, że nie mam żadnego wsparcia w rodzinie, bo jak można rzucić taką świetną pracę??? W urzędzie, w biurze, wow! Jest mi bardzo ciężko i żałuję dnia, kiedy przestąpiłam po raz pierwszy progi tej wspaniałej instytucji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jest tak jak opisujesz, a najśmieszniejsze w tym całym c....ku jest to , że większość kolesiostwa to zakłamani ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy więcej sądu
a najśmieszniejsze w tym całym c....ku jest to , że większość kolesiostwa to zakłamani ludzie. No właśnie, nie wiadomo też, czy nie skorumpowani... Te wyroki, za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia jeden z drugim dostaje niski wyrok w zawieszeniu. ręce opadają , oczywiście w uzasadnieniu jest napisane, że to wcale nie było takie niebezpieczne narzędzie, bo ani nóż, ani pistolet, więc wszystko gra. Gdyby mnie ktoś tak zmasakrował (nie napiszę czym, bo nie chcę jednak zostać rozpoznana), albo kogoś mi bliskiego i pozostał praktycznie bezkarny ... Jak najdalej od tego c...ka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata_wyrwane_z_życiorysu
Nigdy więcej Sądu - ja wytrzymałam prawie 4 lata, olałam większość sytuacji podbramkowych, o których napisałaś, ale wiem, że byłam pracownikiem dobrym. I jeśli pracownik dobry codziennie słyszy, że jest do d**y, to nie wiem jak długo to zniesie. Bardzo tęsknię za pracą w Sądzie, bo ją lubiłam, ale nie wyobrażam sobie powrotu do tego ... (inna nazwa burdelu). W każdej pracy jest jakaś "życzliwa" mówiąca w "zaufaniu". Tak naprawdę nie ma żadnej życzliwej i żadnego zaufania. Dziewczyno trzymaj się, szukaj innej pracy. Znam też reakcje krewnych. Praca w sądzie to dla nich jak złapanie Boga za nogi. Ja się naprawdę dziwię, że ludzie nie wyskakują oknami z tej pracy. Chyba lubią być poniżani. Uwierz w siebie, dasz sobie radę, nie czekaj do pierwszego załamania nerwowego. Mnie dopadło po 4 miesiącach pracy tam, zaliczyłam miesięczne zwolnienie lekarskie, po którym jakoś się podniosłam i wróciłam, ale moje ciało tak się buntowało na tą pracę, że w sumie na 4 lata pracy miałam ponad 90 dni nieobecności. W mojej obecnej pracy nie mam ani jednego dnia zwolnienia lekarskiego :) Wiem jak to jest dostać fajną pracę, ale zaciskać przy tym zęby, żeby nas nie zniszczono. Głową muru nie przebijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w sądzie wiele lat, ale dzisiejsi, młodzi sędziowie, to chamy i prostacy. Myślą, że mogą, mają wręcz przyzwolenie na to, aby z nas kpić, pomiatać nami, że nam sekretarzom, bez których oni i statystyka by nie istniała, nie należy się szacunek, bo jesteśmy dla nich, dla sądownictwa i ministerstwa, nikim!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DOBRZE MÓWISZ, POLAĆ CI ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sobie robisz żarty, a tu są wypowiedzi na poważny temat. Poruszane są bolączki pracowników sądowych, skrzywdzonych i osamotnionych w walce, pozostawionych samych sobie ludzi. Często z najniższymi zarobkami, po studiach, albo zarabiających po wielu latach w sądzie po 2000 zł. To jest straszne, bo ani sędziowie, którzy bez sekretarzy niewiele mogą zrobić, ani minister ani rząd,nikt nie słucha, że ludzie chcieliby więcej zarobić. Za to inne grupy zawodowe, lekarz, nauczyciele, górnicy, to i owszem. Trudno jest po wielu latach pracy w sądzie i w określonym wieku zmieniać pracę, wykształcenie. A co będzie z emeryturą. Straszne!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2000? właśnie liczyłem, po 20 latach, z maksymalnym stażowym, tyle nie będzie ... i http://prawo.rp.pl/artykul/757740,1185783-Sady-omijaja-przepisy-zatrudniajac-pracownikow-tymczasowych.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię sobie żartów, wręcz przeciwnie wiem na czym polega praca urzędnika sądowego,kto ją zna - ma dla nas szacunek i pracy niektórych sędziów-sędzin. Wiem jak są traktowani sekretarze sądowi,protokolanci itd. Należy Nam się podwyżka i jeżeliby to ode mnie zależało dostalibyśmy ją prędzej niż nauczyciele( którzy to teraz stawiają swoje warunki). Życzę tak sobie jak i Wam takiej pani premier jaką była Suchocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, a co z siedzeniem na sali do 16, 17 itd.? Czy u Was jest to notoryczne? Czy możemy z tym jakoś walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby o coś walczyć, musi być zgrana grupa, już kiedyś związki zawodowe próbowały swojej siły, spaliło to na panewce - niestety. Tutaj jednak są różne oczekiwania różnych ludzi- mówiąc krótko - nie jesteśmy zgrani, atmosfera do duże "D". Niech krew leci z nosa z przemęczenia , nikt tego nie będzie chciał zauważyć. Liczy się statystyka i numerki - nieważne jakim kosztem. Oglądam dzisiaj Państwo w Państwie o 19.30 na Polsat News .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym była mowa, o sądownictwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata_wyrwane_z_życiorysu
Do osoby, która pytała o godziny pracy na sali (16,17). Teoretycznie pracownik pracuje od 8 do 16. Jeśli zostaje po godzinach powinien mieć oddane za godziny nadliczbowe w ekwiwalencie pieniężnym, lub równoważone wolnymi godzinami. Niestety w praktyce tak nie jest. Jest to jeden z tysiąca powodów, dla których porzuciłam pracę w Sądzie. Nie byłam w stanie wysiedzieć od 6 do 8 godzin na sali sądowej kilka razy w tygodniu. Każdy wydział ma swoją praktykę, niektórzy mają pracowników tylko do pracy na sali i orzą nimi niczym chabetami w polu. Uważają, że taki pracownik powinien chodzić na salę 5 razy w tygodniu, a to jest po prostu niemożliwe i nie do zrealizowania, po kilku tygodniach wysiadają ręce i wzrok. Większość wydziałów realizuje plan sędzia-protokolant, gdzie jeden pracownik pracuje z jednym sędzią i tylko z nim chodzi na salę, ale to też nie jest przestrzegane, bo ten pracownik jak ma urlop, czy chorobowe to zastępuje go inny pracownik na sali, który musi za przeproszeniem obrobić dwóch sędziów, czyli 3-4 sesje w tygodniu. Nic w tym temacie nie wywalczysz. Możesz się wściekać i mówić przełożonym, że pracujesz do 16-tej, ale masz alternatywę, posiedzieć na sali kilka - kilkadziesiąt minut dłużej i zakończyć sprawę, lub ponownie wysyłać zawiadomienia i tłuc się z tymi samymi aktami przez kolejny miesiąc - dwa. W ten sposób pracowitość i sumienność sądowych protokolantów jest sprawiedliwie ukarana i za friko siedzą oni po godzinach w sądach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieliście to zniszczyć udało się wam,spieprzyliście wszystko nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×