Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Shrek ma również piekny dom w starym stylu. :-D Oglądal ktoś w święta film o Bożym Narodzeniu od Shreka? Przytulnie było u państwa Shreków, że ho, ho, ho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie nie oglądałam... :( U nas w Święta nie włącza się telewizji, a jak na złość leciało tak dość bardzo w Święta ;) Ale kolega oglądał i stwierdził, że podobno nie ma czego żałować, to juz nie wiem... Fakt - domek Shreka w starym stylu, ekologiczny, blisko natury... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może w ramach ekspiacji, że zeszłam z tym Shrekiem nieco z tematu podam wam fajną stronę z meblami w \"starym stylu\" http://gapimebel.com.pl/glowna.php Jak klikniecie na Produkty, to my mamy taki właśnie stół z ławą i krzesłami, marzy nam sie łóżko... Tylko że gość jest gdzieś z Pomorza, nie bardzo nam się po to łózko tyle chce jechać, a tu w Krakowie juz tych mebli więcej nie prowadzą. Nic to, będziemy mysleć ;) Zresztą jest tam telefon, pogadamy. Mimo ze podobno ręcznie robione, wcale nie są te meble drogie w porównaniu do innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cebulko, te meble rzeczywiście są \"żytnie, na zakwasie\" jeżeli można użyć takiego porównania ;) ;) ;) Moje łóżko nawet przypomina tamtejsze, tylko zanim je lekko pokręcił reumatyzm :) Przyznam, że w domu to bym te meble dawkowała - tak \"po jednym\" dla żartu i klimatu, w nadmiarze chyba by mnie przytłoczyły. Ale w letniskowym albo w ogrodzie - hulaj dusza! Podoba mi się też nazewnictwo, przewidziałam nawet, że toaletka powinna się nazywać Sroka i bingo! Ciekawe, czy biurko to Dzięcioł od stukania w klawiaturę? ;) Nabyłam dziś 8m satyny pościelowej, kremowej w kwiaty magnolii różowo-malinowe. Jak się uda, to będziemy mieli nowe obleczenia do małżeńskiej łożnicy. Mama uszyje - miało być na gwiazdkę, ale nie znalazła materiału i zamiast prezentu dostaliśmy \"bon\" jak w PRL :) Teraz zrealizujemy. Przy okazji, wczoraj nabyłam dużo mniejszy kawałek lnu - 2.5 metra i zapłaciłam 150. Trochę się zdziwiłam tą ceną. A dziś za te 8m dałam 160 czyli prawie tyle samo. Czy len to taka ekskluzywna materia? Nie sądziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu jeszcze przaśniejsze mebelki do domu, ogrodu, a nawet zamku. www.meblespodsiekiery.pl Len powiadasz Tuurmo taki drogi?.... Jak tak dalej pójdzie to kołowrotki i warsztaty tkackie uruchomimy. Siedniemy se każda na swojej Zagrodzie, czyli w Domu w starym stylu. Na Skype, zrobimy videokonferencje. Zaśpiewamy pieśni-\\\" Uprzęźniczki siedzą jak anioł dzieweczki, przędą sobie przędzę, jedwabne niteczki. Kręć się kręć wrzeciono....\\\" Będziemy pierwszym wirtualnym warsztatem tkackim. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzęźniczki
!!!!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co nowego? U mnie uszyta nowa pościel (hmm, teraz muszę dokupić pasujące kremowe prześcieradło) oraz różne różności do przerobionego małego pokoju - gościnnego. Przywieźliśmy od rodziców darowane podwójne łóżko sosnowe. Zostało zasłane kapą zrobioną ze starej lnianej zasłonki (szarej w kwiaty), do której mama doszyła ozdobną szeroką listwę (ok. 15cm), żeby była większa i pokryła całe łóżko. Druga zasłonka wisi w oknie, też jej doszyto listwę u dołu. A na łóżko kilka poduszek. Te wszystkie nowe rzeczy uszyte z drogaśnego :(, ale ładnego ;) brązowego lnu, który niedawno kupiłam. Do tego przytaszczyłyśmy z góry sosnową komodę, regał z moją biblioteczką został przesunięty na nowe miejsce i powstał całkiem przyjemny pokoik. Jeszcze tylko nie ma do niego drzwi... Przydałaby się też ładniejsza lampa, ale trzeba poczekać, aż będę się mogła wybrać na jakiś pchli targ i \"zapolować\". Przyda się, bo rodzice będą teraz częściej przyjeżdżać - obiecali troszkę pomóc mi przy małym, bo mamy dużo pracy, a u nas o opiekunkę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurmo! obcykaj ten nowy pokoik , co? No i zamieść , gdzie trzeba - pocieszymy oczka. Ja ścibolę ciągle mój abażur - to jest najtańsza inwestycja, na jaką mnie obecnie stać. Lampę kupiliśmy onegdaj na pchlim targu . Abażur miała całkiem do niczego. Od koleżanki dostałam karkas ( to jest ta druciana konstrukcja) w formie półkuli. Teraz hekluję na niego misterną sieć w kolorze ecru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A heklować to znaczy konkretnie co? Że szydełkiem? Czy wszystkie rodzaje robótek ręcznych można tak określić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostarczyłaś mi pretekstu do przerwy w pracy ;) Zatem melduję posłusznie, że fotki już się duszą w garnku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heklowanie to szydełkiem a sztrykowanie to na drutach. Li i jedynie :) Myślę, że są to germanizmy. Idę do gara. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duużoooooo .......
chyba "u prząśniczki", a nie "uprzężniczki" :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy bardzo, pomarańczowy gościu, za wnikliwe podejście do tematu, ale filolog nie jest nam tu niezbędny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
nie mogłam się powstrzymać :P super macie ten topik, emanuje ciepłem, spokojem i rodzinną atmosferą, zazdroszczę i pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
to o kurach to nie ja, jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czego zazdrościć, czytać i pisać każdy może :) Egzaminów wstępnych nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
dziękuję :) czytam codziennie :) pisać za bardzo nie mam o czym, bo mój wymarzony domek jeszcze nie istnieje 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
filologu - a czy nieistnienie przeszkadza w czymkolwiek? Ja nie mam ogrodu, a na temacie ogrodniczym szaleję już ze dwa lata :D Zagrody zresztą też nie mam, a jakąś jej namiastkę (w sensie swoje mieszkanie) dopiero miesiąc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
no w sumie racja :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uprzężniczki miało być, bo my w ostrogach dziewczyny jesteśmy :-D Tuurmo, pokoik gościnny bardzo ładny. Narzuta piewsza klasa. Mama też pierwsza klasa, że taka zdolna. Z tym szydełkowaniem to swojego czasu, jakieś 33 lata temu babcia mnie szkoliła, ale wszystko zapomniałam. No może nie wszystko, bo podstawy pamiętam- lańcuszek, słupek, półsłupek. Jak mnie kiedyś najdzie to poszydełkuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam lubię określenie \"kura domowa\" :) Jest takie pełne ciepła rodzinnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też nie przeszkadza, ale będąc "kurą domową", czuję się również "panią na włościach", ponieważ mam świadomość zarządzania "kurkowymi sprawami domowymi", co nie każdemu sie udaje. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że tu były jakieś pomarańczowe wtręty w niezbyt dobrym guście, ale moderatorzy się już zajęli? Ja określenia \"kura domowa\" wypowiadanego na serio nie lubię. Bo nie lubię snobizmu i pogardy dla drugiego człowieka. Dlatego wolę \"dobra matka, żona i kochanka oraz doskonała gospodyni\" ;) ;) ;) A fakt, że mamy szerokie zainteresowania obejmujące projektowanie ogrodów, urządzanie wnętrz, kulinaria i rękodzielnictwo (a to nie koniec listy!) to chyba dobrze o nas świadczy? W szczególności nie oznacza, że na gospodarstwie nasze zainteresowania się muszą kończyć. Trochę mnie martwi jedynie, że obawa przed przyklejeniem takiej \"łatki\" powstrzymuje wiele kobiet przed wykazywaniem zainteresowania domem ogólnie, a kuchnią w szczególności. Skazują się tym samym na restauracyjne jedzenie lub jeszcze gorzej, przemysłowe \"półprodukty\" w postaci gotowych sosów, zup, pierogów itd. I moim zdaniem pozbawiają siebie i swoją rodzinę \"wspólnoty stołu i smaku\", że tak to określę. Mam na myśli miły czas spędzony na wspólnym przygotowywaniu posiłków, radosnej ich konsumpcji i delektowaniu się ucztą kulinarną niedostępną nigdzie indziej. A potem wspomnieniami smaków i zapachów domu rodzinnego. Tak sobie teoretyzezuję (błąd zamierzony ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
no już zejdźmy z tych uprzężniczek i prząśniczek, bo mi głupio :P jej, jak ja Wam zazdroszczę, też chcę być taką "kurką" 😭 ... a tu ani męża, ani dzieci, tylko praca i praca... i co z tego, że mam kasę, jak nie mam jej na co wydawać 😭 tuurma - pozwoliłam sobie obejrzeć Twoje zdjęcia - piękny domek, śliczne dziecko, no i Twój mężczyzna bawiący się z nim z taką czułością i radością :):):) musisz być bardzo szczęśliwą kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×