Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Hejka, Emmi! Proszę nie tylko podczytywać, ale i coś napisać, jak tam urządzanie domu przebiega... U nas już coraz mniej \"budowlaności\" wyziera :) I zaczynamy obrastać w akcenty dekoracyjne, jakiś obrazek czy cuś... Gołe żarówki już mało gdzie (na szczęście) - to akurat za sprawą Słomczyna. Oczywiście nie myślcie, że wszędzie koronkowe serwety i milion porcelanowych fiu-bździu - ja nie z tych, co latają ze szmatką i wycierają non-stop; powiedziałabym, że idziemy w klimaty takie bardziej rustykalne :) Jak już mówiłam, lubię proste drewniane półki na żeliwnych wspornikach, woskuję je sama na ciemne kolory (bo ja w ogóle lubię ciemne meble i podłogi). I uwielbiam woski i oleje w przeciwieństwie do lakierów (chociaż schody mam polakierowane i to w jasnym kolorze, więc widzicie, że nie jestem jakąś fanatyczką ;) ). A najlepsza dekoracja to dla mnie rośliny, żywe i prawdziwe, najchetniej takie, co mają liści dużo i raczej drobnych - przede wszystkim bluszcze, choć ostatnio dostałam szczepki scindapsusa (epipremnum) i hoi, też się zapowiadają bardzo atrakcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooo
Mi tez sie marzy domek w starym stylu, ale w angielskim stylu, do tego rozany ogrod malwy i sloneczniki w ogrodku. Wogole mnostwo kwiatow, kocham kwiaty. Morze kiedys spelnie te marzenia, mieszkanie w bloku odpada mam nadzieje ze juz nigdy w bloku nie bede musiala mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooooooooo - chcieć to móc. W dzisiejszych czasach zbudować mały domek nie tak trudno i od razu powiem, że nie aż tak drogo. Oczywiście trzeba zakasać rękawy, ale to zawsze :) Tak mnie kusisz tymi słonecznikami, że może i ja posadzę w przyszłym roku? ;) Farmerko, poczytałam wstecz i uprzejmie proszę o zdjęcia kuchni letniej - może być na mailika, a może prosto do garnka włożyć? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuurma//:) dzięki wielkie :) Ostatnio szukam miejsc przesiąkniętych pozytywnymi odczuciami i tutaj to właśnie znalazłam :D Stare meble rzeczywiscie mają swoje dusze, to prawda... ja nigdy nie miałam tak mi się wydaje, aż tyle miejsca aby mieć u siebie te potężne komody, szafy, stoły... ale zawsze mi się to podobało. Jednak skłaniam się do mebelków robionych na ich wzór jedynie... ale okroągły stoliczek z przepiękną ażurową serwetą a przy nim fotel i stojąca lamapa z efektownym abazurem to jest to!!! Ubustwiam firaneczki, falbaneczki, serweteczki... :D meble z ozdobnymi rzeźbieniami... a podany przykład przez załozycielkę tematu skrzypiących schodów, to już w ogóle miodzio na moją duszę :D A ta giełda w Słomczynie to kiedy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdą niedzielę. Od świtu (dosłownie!) gdzieś do południa. Im wcześniej tym lepiej, bo potem trzeba odstać w korkach. Latem byłam tam o 5-6 rano. Teraz to później, bo jeszcze ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też ważnym elementem ozdobnym jest zieleń. Ostatnio nawet zaiteresowałam się sztucznymi kompozycjami, nie lubię ciętych kwiatów, ale lubię wazony, czy wazoniki a w nich imitacje kwiatów. Ale przede wszystkim to żywa roślinność. I tak jak Ty, nie jestem zwolennikiem latania ze szmatką i odkurzania tych różnych pierdułek, ale lubię rzeźby, misy, szkatułki, różnego rodzaju ozdobne pojemniczki, ładne ozdobne donice do kwiatów ;) Kurzy się to jak diabli ale takie bibeloty fajne są :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ;) I ja, i ja! ;) ;) Ech, meble w starym stylu... Narazie to w mieszkanku będziemy miec meble że tak powiem w stylu \"mix\" :o Ale i na to kiedyś przyjdzie czas... Miec plany też jest pięknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tata mi dziś przerobił jedną starą półeczkę. Jej historia jest następująca. Otóż dawno, dawno temu (będzie ze 3 lata :) ) w drewnianym blacie kuchennym wycięto owalną dziurę pod zlew. Ta wycięta część tułała się pewien czas po morzach i oceanach, aż w dalekiej krainie Stolarnii jej brzegi zostały ładnie wyrównane w równiutką elipsę. Kiedy wróciła do domu, zyskała szlachecki tytuł - została mianowana Półką pod Mikrofalówkę :) Żyła tak rok i drugi, dobrze jej się działo. Ale przyszła rewolucja w Królestwie Kuchni, strącono starą arystokrację, Mikrofalówka poszła siedzieć, a Półka, pozbawiona tytułu i wygnana do ościennego dzikiego kraju Kotłowni, stała się zwykłą półką, a nawet gratem :) Minęło czasu wiele-mało, na szczęście dla naszej bohaterki odwrócił się wreszcie zły los, na banicji spotkała dwóch cud-młodzianów: Wyrzynarkę i Heblarkę :) Ale ich było dwóch, ona tylko jedna. Nic to, udali się do mądrego czarodzieja Maniusia z Krakowa, który nad nimi swoją sztukę odprawił. Kiedy skończył, zamiast półki pokazały się dwie półeczki - połóweczki. Odmienione, zakończyły romans z braćmi Heblarką i Wyrzynarką i powróciły pod zmienionymi nazwiskami na ojczyzny łono, czyli do Kuchni :) Teraz jedna wisi nad stołem, a druga zawiśnie jutro, tylko muszę dokupić wsporniczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Temat \"Marzę o domu w starym stylu \" strasznie długi i tyle samo fascynujący,zapierający dech w piersi po przeczytaniu.Bardzo się cieszę że tyle sentymetu jest wtym co zostało tutaj napisane.... Jeżeli pozwolicie to teraz ja opowiem wam o Domu z Moich Marzeń , Snów i Dzieciństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obudziłam się jak zwykle....słońce wstawało rozświetlając blask mego pokoju. Wybiegłam na dwór, kogucik zapiał i tylko łańcuch Krasuli pobrzękiwał radośnie bo już czas na łąkę się udać.Jasny,słoneczny poranek budził mnie chłodem rosy.Przebiegłam przez gościniec by udać się na szklankę ciepłego mleka ..... Do Babci. Włosy rozczochrane to było coś czego Ona nie lubiła ale ja i tak biegłam jak na skrzydłach......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cebulko, styl \"mix\" jest najlepszy. Jakoś nie lubię pokoi urządzonych meblami \"od kompletu\", wyglądających jak dom wystawowy firmy meblowej ;) Najlepiej, jak sprzęty są z odrobinkę różnych parafii, ale jakoś tam spójne. W naszym domu, który na dole ściany ma drewniane (po prostu widać bale z konstrukcji) sąsiadują ze sobą w miarę nowocześnie wyglądające skórzane kanapy (ze sklepu z używanymi meblami :) nazywanego przez nas pieszczotliwie \"fajansem\") i żyrandole staroświeckie z takimi jakby świeczkami. Dodajemy nowe półki, ale na romantycznych wspornikach :) Jeszcze nie mam stołu i pasującej półki na TV. To znaczy mam, ale z fornirowanej płyty wiórowej meble z IKEA, które przyjechały razem z nami do domu, a teraz pomału się wycofują z eksponowanych pozycji do pokoików na górze. Ale nie wszystko na raz. Więc co do stołu, albo sobie zamówię u stolarza taki duży prostokątny z krzesłami i zawoskuję go na brązowo, tak jak półki, albo może uda mi się wypatrzyć coś na starociach. Widziałam tam jeden duży, z okrągłym kamiennym blatem, ale wtedy nie myślałam o stołach... dopiero po jakimś czasie go sobie przypomniałam, że w salonie byłby jak znalazł. Byłam potem drugi raz, ale nie trafiłam nic podobnego. Niestety, nie mam z kim malucha zostawić, więc ciężko mi się wybrać na giełdę :( Natomiast zamiast półki na TV była w planie komoda. Ale ostatnio się łamię i nie wiem, co zrobić. Oglądam TV średnio raz na tydzień (Taniec z gwiazdami, hihi :) ), więc czy mi to-to potrzebne w salonie? Ale może sobie założę jakąś cyfrową i będę miała więcej ciekawych programów i jednak zacznę coś oglądać czasem? Ale gdzieś ten telewizor musi stać - nie będę sobie zagracać pudłem sypialni przecież, zwłaszcza, że jak mały urośnie, to pewnie będzie coś nieraz oglądał - jakieś bajki i filmy. Najbardziej po cichu liczę, że zanim dojrzeję do telewizji, to już wszystkie telewizory będą takie płaskie i będzie je można na ścianie powiesić jak obrazek :) Nasz obecny odbiornik ma ze 20 lat, przywiózł go Tata, nie mogąc znieść, że nie mamy TV wcale, ale nie kwapimy się do zmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 🌻 Na razie tylko wpadłam,żeby odświeżyć pamięć! :D Jak widzę temat przyciąga jak magnes starych bywalców! To fajnie,że znowu wskoczył na pierwszą stronę! Dzisiaj już znikam, ale w długie zimowe noce....... to czemu nie...... ?!!! :D 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięk i\" tuurma \" nareszcie znalazłam miejsce w sieci dla siebie! Z pewnością dokończę moją opowieść choć w kawałkach.Całość wkleję na Zagrodę.Poczytam jeszcze trochę tak dla optymizmu i inspiracjii w realizacjii mojego marzenia o \"domu w starym stylu\",które z pwnością się ziści ... Mam nadzieję że już niedługo..... Nie straszna mi wkrętarka,łopata czy młotek! Mój mąż jest ze mnie dumny! .......Ponieważ nie musi tego robić. Cha,cha cha! Serdeczie pozdrawiam z domu w nowoczenym stylu-mojej Teściowej,który...................działa mi na nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla wyjaśnienia: Nie Teściowa tylko do bez Duszy Działam i na nerwy. I co ja biedna poradzę????? Ma ktoś na to receptę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :D Wiesz... gusta i guściki, jak to się mówi o gustach się nie rozmawia ;) Każdy ma prawo do swoich... chyba nie pozostaje Ci nic innego jak przeczekać u teściowej aż na własne nie pójdziesz i po swojemu nie urządzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wpadam na chwilkę z mixem pajęczyn i popiołu na głowie :D Farmer ma cuuudowną zdolność zasyfiania kotłowni... ale moja spiżarnia wygląda nie lepiej :( Chyba czas na ostrą interwencję ! Wywaliłam już dzisiaj na śmietnik jakieś dwa kanisterki po oleju, stary odkurzacz ( \"Wyrzucasz taki dobry odkurzacz ???!!! A mi by się przydał w warsztacie !\" - akurat , już widzę odkurzanie w warsztacie...), trzy pary dziurawych kaloszy.Miotła w ruch, bo normalnie jak w jaskinii zbójców... Przez ostatnie zabieganie dom cierpi najbardziej... Pralka kończy ostatni \"upiór. Starsze ślęczy nad książkami a młodsze z tatusiem pojechało do miasteczka założyć konto w banku - jak samodzielność, to samodzielność :) Przed laty , podczas pierwszego remontu naszej świeżo nabytej chaty, zmienialiśmy stolarkę > I niestety, stare, poniemieckie drzwi poooszły na ognisko, bo były ta k żeżarte przez robale na dole, obwiśnięte na zawiasach i potem podcinane pod skosem przez poprzedników, że już nie dało się ich odrestaurować. Mamy zamontowane sosnowe, ale robione na zamówienie przez przypadkowego stolarza . Żadna rewela, w dodatku z drewna z sinicą więc zamalowane akrylowym ciemnym brązem. Tak patrzę na nie krytycznym okiem...no nie wygląda mi to najlepiej. ALE , jakiś czas temu ktoś we wsi wymieniał stolarkę na blokową ( uch!) - jego zabytki były w dużo lepszym stanie, więc przechwyciliśmy te drzwi! Mają nawet oryginalne klamki z szyldami- żeliwne odlewy. Tak mi się marzy powolna wymiana na odrestaurowane zabytki. Trzeba tylko zamówić u stolarza nowe futryny - bo te niestety nie ocalały :( Jeśli kupujecie stary dom, to za wszelką cenę chrońcie antyczną substancję - straty nie do odrobienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dzisiaj jakiś dzień, pod znakiem kotłowni :D Na moją kotłownię też właśnie dzisiaj przyszedł sądny dzień :O Sprzątaliśmy z synem, pod nieobecność małżonka... a propo małżonka, to on z podobnej serii co Twój Farmerko, taki chomik :P A bałaganiarz!!!! ja może pedantem nie jestem, chociaż żabki na zaczepach, na karniszach muszą wisieć w jedną stronę ;) to jednak skłaniam się ku porządkowi artystycznemu, to jednak budzi się we mnie lew salonowy i nawet ten artyzm nie wystarcza... małżonka poraziło jak wszedł do kotłowni, mnie zresztą też, bo jak amok porządkowy minął i spojrzałam swoim okiem na kotłownie to aż się przeraziłam, do czego jestem zdolna :D W każdym razie mam slicznie posprzątane i wszystko po pakowane w worki, woreczki, pojemniczki... Lara27//:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak Wy się zapatrujecie na taki przedmiot jak stół, niewspominając już o krzesłach... ale u mnie właśnie wjechały stoły i mały powrócił do kuchni i kuchnia od razu nabrała przytulności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stół to baaardzo, baaardzo ważny mebel. To mebel cementujący rodzinę, podtrzymujący tradycję, niezbędny w życiu towarzyskim, wskazany wielce w procesie dydaktycznym wychowywania dzieci. Mamy dużą kuchnię i po latach stołów przypadkowych dorobiliśmy się wreszcie dębowego szlachcica i godnych krzeseł. Nad stołem nisko zawieszona lampa. Stół jest kwadratowy na osiem osób - mhm, teraz chyba ciut na wyrost, ale lepszy większy niż za mały. Ponieważ w bibliotece (=salonie) stoi tylko samotna sofa, no to gości i tak przyjmujemy w kuchni. Zresztą oni sami rozsiadają się chętnie w naszym największym pomieszczeniu - kuchnia ma 37 m2 . Remontu rewolucyjnego nie daliśmy rady zrobić w tym roku - zajęły nas ważniejsze inwestycje . Projekt dojrzewa powoli ...:) A może ogrzewanie podłogowe? A może kaflowa kuchnia opalana drewnem? Na pewno murowane szafki ... A resztę wymyślę w zimie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znów uciekam od masywności przedmiotów, takie potężne szafy, ławy czy stoły to są piękne ale jednak mnie przytłaczają... ale jakbym miała taką wielką kuchnię to pewnie byłoby w sam raz z takimi meblami :D Ja jednak blokowa istota i widzę piekno starego stylu w bibelotach i falbankach ;) U mnie taki misz masz, jak ktoś już pisał. Mam delikatne meble z IKei w kuchni i do nich zamierzam dopasować półeczki, firaneczki, serweteczki... to obrazek własnoręćznie wyhawtowany albo z jakimś miłym widoczkiem? Ot takie dodatki, a mebelki delikatne, mało zajmujące miejsca ale pakowne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...ale lampa jest własnoręcznie wydziergana szydełkiem, a surowy stół łagodzi szydełkowa serweta :) Co roku obiecuję sobie dziergane firanki...ale zima jest za krótka . Emmisiu! Przepraszam, ale już muszę uciekać do roboty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogrzewanie podłogowe: tak. Kuchnia kaflowa: hmmm... W szale pewnej mody, co mi się porobiła w rodzinie, kuchnia kaflowa z fajerkami stanęła u mojej ciotki na Podhalu oraz na wsi u rodziców, w domu, w którym jeszcze nie zdążyli zamieszkać, ale budują po trochu od lat. Na szczęście kończą pomału. W każdym razie po początkowym zachwycie ciotka używała rzadziej i rzadziej, a trudno usuwalny \"mebel\" stał i się kurzył i zabierał miejsce. W końcu zamówili duży kawał blatu i przykryli kuchenną blachę - jest gdzie odstawić garnki z kuchenki gazowej. U rodziców natomiast na razie jest używana, ale nie do gotowania bynajmniej, tylko podgrzewania wody (w palenisku jest zamontowana tzw. \"podkowa\") i ogrzewania kuchni. Dodam, że i u rodziców i u ciotki kuchnie nie należą do gigantycznych i trochę szkoda miejsca na nieużywaną kuchnię kaflową. Z drugiej strony, przy odpowiednim areale oraz zapale kucharskim - może być fajnie. Jest i trzecia strona, mianowicie widziałam w jednym domu nowoczesną kuchenkę wsadzoną w skorupę starej kuchni, tak, że zamiast fajerek były gazowe palniki, a zamiast drzwiczek do paleniska - piekarnik. Bardzo ciekawie i 2w1. Oczywiście cebulki do rosołku na takim oszukaństwie się nie podpiecze :( Duży stół: 3 x TAK! :) Szydełkowych serwet i abażurów gratuluję i zazdroszczę. Ja dziergania to chyba w przyszłym życiu dopiero popróbuję :( A, zresztą, Jędrek na razie i tak ściąga i nie mogę mieć obrusów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś nie w starym stylu, ale udoskonalenia w pokoiku małego. Poprzyklejałam do ściany różnych wielkości fluorescencyjne gwiazdki. Jedną grupę na zbiegu sufitu i dwóch ścian nad jego łóżeczkiem, a drugą dookoła lampki-kinkietu w kształcie księżyca w nowiu. Mam jeszcze więcej tych gwiazdek i chytry plan, ale potrzebuję do tego kserokopiarki. Otóż narysowałam, na razie na A4 kształt kilku popularnych gwiazdozbiorów (Wielki i Mały Wóz, Kasjopea, Woźnica, Łabędź, Lutnia). A dokładniej, odrysowałam z atlasu nieba, tak, żeby były w odpowiednim położeniu względem siebie. Zaznaczyłam te najbardziej charakterystyczne gwiazdy i chcę je odwzorować na suficie, ale najpierw powiększę sobie na ksero, to mi będzie łatwiej. Na ścianie będzie Orion z gwiazdozbiorem Wielkiego Psa (bo na suficie by się już nie zmieściły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurma!🌻 Pomysł z gwiazdozbiorami genialny! Moje Dziewczyny też na suficie popodklejały te fluorescencyjne gwiazdki i sama lubię po zgaszeniu światła wpatrywać się w nie! Ale nie wpadłyśmy na to, by klejąc je, kierować się jakimś określonym szyfrem!:) Ciekawi mnie tylko dlaczego wybrałaś akurat ten gwiazdozbiór, a nie np.gwiazdę polarną z przyległościami ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He He :) Moje 16-letnie dziecko też marzy o granatowym suficie w gwiazdki :) Zastanawia się jednak, czy gwiazdki wmontować halogeniki, czy wystarczą fosforyzujące ? A jak halogeniki, to sufit pewnie podwieszany... Farmer jeszcze nie wie co go czeka...;) A pamiętacie pokój małego na \"Sprawie Kramerów\" z Dustinem Hoffmanem i Meryl Streep ? Ściany były jasnobłękitne w białe obłoczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi hi, Szeluś, astronomia się kłania :) Gwiazda Polarna znajduje się w gwiazdozbiorze Małego Wozu. Będzie na samym środeczku sufitu :) Kurczę, coś niezbyt mocno to-to świeci. Czy musi może najpierw światła \"nałapać\" żeby potem świecić? Jak jest u Ciebie, Sz_elko? Co do rozmaitych pokoi dziecięcych, to mój szanowny pan małżonek miał w dzieciństwie granatową ścianę z nielicznymi gwiazdkami, a na suficie obłoczki. Cóż, mamę ma artystkę, więc namalowała (szkoda, że dla wnusia się nie chce postarać :( ). Jeszcze o Andrzejkowej sypialni, to mam tam problem, bo mały dostał od chrzestnej matki, czyli mojej siostry niedawno lampę w kształcie słonka. Tylko pieroństwo wielkie jak nie wiem co, muszę chyba pokombinować, żeby mi nie pozasłaniało gwiazdozbiorów ;) W dodatku jest to taki jakby plafon, ale żółty, więc światło daje dość ciemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×