Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

A teraz Wam opwoeim, jak to wczoraj chciałam wiaderko upiększyć. Mam taki blaszany pojemnik, w którym trzymam karmę dla kotów. Ma on już trochę latek, no i wiadomo, że trochę się poobcierał. Więc potanowiłam na dniach trochę go odzswieżyć. Wybrałam się do sklepu, zakupiłam farbę akrylową do tego pigment kremowy, coby uzyskać taką barwę i nasycenie jakie mi potrzeba, zakupiłam pędzeliek, wydrukowałam sobie napis pięknymi literami no i czekałam na wenę, coby się do tego zabrać. Wena przyszła niespodziewanie wczoraj o godzinie 22. :D:D:D:D: otwieram puszeczkę z farbą, kilka kropelek pigmentu, wymieszałam i zabieram się do malowania. Maluję, maluję, ale coś mi nie gra, po pierwsze jakiś zapach dziwny, po drugie coś mi konsystencja nie pasuje........ ale nic maluję dalej, aż skonczyłam, oczywscie klnę sbie pod nosem, że jakaś lewa farba mi się trafiła. Skonczyłam nakładanie pierwszej warstwy, no mówię dość, pora do łożka, biorę pędzelek do mycia ..........a tu d..... zamiast zmywac się, zaczyna się kleic. Biorę puszkę z farbą patrzę na opakowanie, a tam jak wół jest napisane FARBA HAMERITE :D:D:D:D:D:D:D Myslałam, że padnę z wrażenia. Ale spokojnie, nic się złego nie stało, tylko, że kupując farbę obie puszeczki białej farby akrylowej i hamerite stały obok siebie, i pewnie spiesząc się jak zawsze, wrzuciłam bez patrzenia. Takim oto sposobem zabezpieczyłam puszkę na długie lata. Dzisiaj będę sprawdzać, jak mi się uda decoupage na hammerite. :D:D:D::D:D:D z tego wniosek, a patrzec dokładnie co się kupuę, a jak przychodzą pomysły o robótkach ręcznych w godznach późno nocnych, lepiej odłozyć na inny dzien, gdy mózg normalnie funkcjonuje ;) :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszczka//:D:D:D dla mnie bomba :) Ja też lubię sobie coś tam podłubać. I nawet nie zraziła mnie opinia jakiś tam znawców angielskiego stylu, że ,,własne prace to kicz,, Pewnie! najlepiej tak twierdzić i tylko kasę zbijać na wymyślonych ,,cennych,, produktach, które swego czasu też zaczynały jako ,,kicz,, a potem nagle zostały przez kogoś ZAUWAŻONE :P Mój mąż zaczął malować. Jako, że po raz pierwszy ma do czynienia z farbami i płótnem, to zeszło mu się za nim zdecydował co namaluje. Sama też próbowałam mu podpowiedzieć, co by się nie zraził. Wiem, że płótno można wrazie czego zamalować i na nowo malować, ale po co od razu jakiś nieprzyjemny incydent emocjonalny. Zaczyna od malunków do pokoju chłopców. Starszy dostał o tematyce kosmosu, a młodszy motyw wiejski. Mąż nie do końca jest zadowolony, mnie się bardzo podoba, bo ja na przykład w życiu nie umiałabym tak namalować, ale mam nadzieję, że mąż na tyle się rozkręci, że będzie mu to coraz lepiej wychodzić :) U nas w sumie ładna, słoneczna pogoda, to kosiarkę wyciągneliśmy i kosimy... kosimy... troszkę smutnawy dzień, bo kolejny szczeniak poszedł w świat. Wiem, że idą w dobre ręce, ale jakoś tak... przez te 3 miesiące człek się zżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszczko, oczywiście masz rację, że robiąc zdjęcia chcemy jak najkorzystniej przedstawić fotografowany obiekt. Zrozumiałe, że na fotografi chcemy uchwycić piękno czy to mebelka czy przyrody. Marudziłam co do kosztów, bo ja nie mam prawa jazdy. I tak uczciwie mówiąc to koszty grają tu chyba najmniejszą rolę. Mieszkamy na wsi, i aby coś kupić dla siebie to robię to przez internet, albo będąc w mieście. A zakupy z mężem, to w moim przypadku porażka, smerf Maruda z niego. A ja jeszcze mam taki głupi charakter, że swoje potrzeby, hobby, zawsze stawiam na ostatnim miejscu… i tu jest chyba pies pogrzebany, zmiany to powinnam zacząć od siebie. Napisałam, że te piękne blogi wprawiają mnie w lekki nerw, bo chyba po prostu , tak uczciwie mówiąc …zazdrość przemawia prze zemnie. A co do perfekcyjnej pani domu, to strzeż mnie Panie Boże przed tym, wolę czytać albo pobuszować po internecie niż latać ze ścierką. Wcześniej też musiałabym swój zwierzyniec unicestwić ;) no i męża ;) I na tyle byłoby mojej spowiedzi ;) Pozdrawiam wszystkich…..a, pogoda u mnie dzisiaj była nawet przyjemna. Kosiareczka po zmianie oleju tak zasuwała, że hej. Kończę bo jak jeszcze raz przeczytam com napisała,to się rozmyślę i nic nie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas swoich pierwszych i jak dotąd jedynych zajęć decupage, zdobiłam lusterko, a konkretnie ramkę drewnianą. Z koleżanką obok zagadałyśmy się i zamiast nałożyć warstwę preparatu do uzyskania efektu pęknięć, nałożyłyśmy klej do przyklejania złotych ozdób. Na to nakładałyśmy preparat do wydobycia efektu spękania i całkiem przypadkiem uzyskałyśmy zamiast pęknięć, efekt pięknego postarzenia, :-D który mnie osobiście bardziej podoba się od regularnych pęknięć. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamas wieczorkową porą. Ech nic nie wyszło mi z wykonczenia pojemniczka, niestety wczoraj rozkraczył mi się samochód i nie miałam czym dojechać na działkę, myslałam, że może dzisiaj mi się to uda, ale mechanik skutecznie wybił mi to z głowy, po samochód mogę się zgłosić dopiero jutro - bo jakas częśc tam jeszcze nie dojechała. Więc moje dziecię od 2 dni mocno tęskni za mną a ja za nią :( Ale nic to, jutro już zabiorę \" karocę\" i dojadę do dziecia a i jeszcze week-endzik się szykuje. Powiem czym się zajmowałam przez te kilka wieczorów. Niedawno zakupiłam sobie księżkę \"Haft złotą nitką\" i postanowiłam spróbować z czym się to je. Niestety takiej nitki jak ma autorka nie znalazłam ani w necie ani w pasmanteriach, więc sposobem swoim, zakupiłam róznego rodzaju złote tasiemki i zastosowałam technikę podaną w książce, metodą prób i błędów znalazłam odpowiednią tasiemkę która mi zastąpi typową złotą nitkę. Najważniejsze, że technikę opanowałam na tyle, że wiem z czym się to je :D:D:D:D borosia :) - no własnie dzięki takim \"pomyłkom\" można znaleźć ciekawe rozwiązania. rumianku - z facetami pod żadnym pozorem nie można się wybierać na zakupy !!!!!!!!!!! skąd ja to znam ? ;) -> z autopsji :D:D:D:D:D:D Emmi widzę, że humorek się poprawił :) ależ to fajnie, że mąż złapał wenę twórczą. Ja już myślę coby tu pokombinować w week-end, oczywiscie poza tą niezakończoną puszką na karmę. Nic juz dzisiaj nie napiszę, dzisiaj piszę z cudzego kompa i siostrzenica już mnie pogania ;) bo też chce jeszcze coś napisać ;) :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszczko - nie mam tej książki , ale możesz dokładniej określić jakiej nici potrzebujesz? Ja kupowałam złotą w pobliskim miasteczku. Obdziergiwałam aniołki - była bardzo cieniutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam cieplutko mam chwilę na kawkę no to musiałam też zajrzeć na topik :) Farmerko dziękuję Ci bardzo, a;e własnie chodzi o to, że to nie jest cieniutka nitka metaizowana, takiej cieniutkiej używam do haftu, atu to trochę inne jest, tu jest jkby naszywanie (mocowanie) nici do mteriału . Ale bardzo dziękuję, że pamiętasz o mnie. :) Wczoraj pierwsza próbka została zrobiona, oczywiscie nie jest pięknie wykończon tak jak trzeba - bo nie bylam u siebie, a siostra specialistycznego \"sprzętu\" ;) nie posiada, tzn igieł gobelinowych. Zaraz spróbuję sfotografować co zrobiłam i wrzucic na garnek - oczywiscie proszę wziąc pod uwagę że nie jest to wykończone, więc końce nitek wiszą sobie po bokach, co estetycznie nie wygląda. Ale przynajmiej będzie wiadomo o co chodzi. Próbka składa się z 3 rodzajów tasiemek, musiałam zobaczyć, która najlepiej się układa i najlepiej wygląda i chyba znalazałam optymaną tasiemkę, ale to ciągle nie to, ale już mniej więcej wiem co jest grane i wiem czego szukac i na co zwrócić uwagę. Hurra widzę słoneczko za oknem, więc mam nadzieję, że coś porobię w obejsciu na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to prosimy koniecznie o zdjęcia efektów mrówczej pracy artystycznej :) Buszowałam nie tak dawno po necie w poszukiwaniu internetowych pasmanterii , bo dziecko młodsze zniszczyło ( a konkretnie pralka ) wydarła dziurę w takim pięknym szydełkowym obrusie. Pasmanterie są i mają czasem bardzo ciekawe rzeczy . U nas ostatnio zaistniał mały remoncik przedpokoju, a ściślej tylko malowanie, a to za sprawą zmiany mebli. Wyleciała na nasz rupieciarski strych stara szafa po babci. Ale nie antyczek naturalnie , tylko jakieś wysokie połyski jeszcze od Ericha Honeckera ;) Zastąpił ją inny mebel zastępczy - jakiś fornirowany dębem swarzędz. Żadne cudo - koleżanka wyrzucała :) Ale i tak podoba mi się bardziej niż ten nrd-owski błysk ;) Docelowo ma tam stanąć coś 100-letniego. Konkretnie jesionowa pensjonarka, która właśnie pojechała do renowacji. To w ramach mojego wieloletniego planu odrestaurowywania zabytków - CO ROKU JEDNA SZTUKA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiaaaaa na razie nic nie mogę wrzucic na garnek, ale juz z domku na pewno to zrobię. Farmerko jakie Ty masz swietne plany. Emmi, tak a propos jak pisałas o tych remontach, pozwoliłam sobie wrzucic link z forum gazeta, niedawno go znalazłam , dziewczyna opisuje swoje zmagania z remontem i podaje dużo wszelkich rad praktycznych, między innymi jak nie wydawać za duże pieniądze. Ja już parę fajnych rzeczy tam znalazłam dla siebie, może i komuś z Was się przyda, fajne jest to, że poza opisem dołączone są zdjęcia, porownanie cen niektórych skłądników no i kilka naprawdę fajnych pomysłow. http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,78453942,78453942,0,2.html?v=2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezo - bo winna jest prawdopodobnie niepotrzebna spacja za 72 w adresie . Skopiuj adres do schowka, wklej w pole adresowe, a następnie usuń spację - strona się otworzy. Ja znam opowieść tej kobitki . Śledzę także jej blog, bo ma znakomite pomysły i jest bardzo twórcza . Niektóre własnoręcznie odrestaurowane mebelki sprzedaje na Allegro. http://domistyl.blogspot.com/ Poza tym, to Wielkopolanka z podpoznańskiego Puszczykowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rumianku :) zrob tak : wrzuć w wyszukiwarkę hasło: o tym, jak ruderka staje się ładnym domkiem) i na pewno wyskoczy Ci ten wątek, trochę długi jest, ale każdy może coś ciekawego dla siebie znaleźc, ja na przykład zachwyciłam się jak babeczka bruk ułożyła, to i trochę praktycznych rad, typu wiertarka, czy lakier czy o farbkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmerko ja przeczytałam od deski do deski, aż mi się wierzyć nie chce, że taka krucha kobitka takie rzeczy sama robi. tego bloga też oglądam. a tak a propos, jak już dzielimy się ciekawostkami, no i mamy ciągotki do rzeczy z duszą - czy znacie tę stronkę gdzie dziewczyny sprzedają fajne rzeczy, za smieszne pieniążki? czyli najlepiej znów wrzucic do wyszukiwarki: pchli.blogspot.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu trzeba było mówić, że chodzi o ten blog. Fakt Falla robi cudne rzeczy. Tam z boku są odsyłacze do Gazety Wyborczej ...\"Jak ruderka staje sie pięknym domkiem \" ( X części ), tam dopiero jest skarbnica wiedzy, dziewczyna cierpliwie odpowiada na wszystkie pytania. I bardzo fajny jest blog Jej mamy \"Szuflada Liliany\". Oj wchodząc tam zapomina sie o czasie. Pchli targ też polecam , super stronka. Juz sporo rzeczy tam zakupiłam ( już kiedyś podawałam tutaj link do niej). Ostatnio kołatkę na drzwi. Super rzeczy, tanio i \"obsługa\" bardzo szybka. Rzeczy przychodzą pięknie zapakowane. Z czystym sumieniem polecam. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestem roztrzepana, czytam szybciej niż myśle, a piszę szybciej niż czytam przecież już Mieszczko wszystko napisałas, a ja gapa się "wykazuję" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminak//:) oj tam, od razu roztrzepana ;) Tylko dowodzi to , że rzeczywiście polecane stronki cieszą się bardzo dobrą opinią :) Dzień dobry! Duszki kochane. Junior na nogach, my dzisiaj pewnikiem przez tę dziwaczną pogodę, ciut ,,przespani,, Ale dzięki takiej bylejakowości za oknem, wreszcie mamy czas na porządki domowe. A uzbierało się przez ten szał prac ogrodowych :) Przyznam się Wam, że blog jest tak odmienny od tych co znam, albo komp mi wszystkiego nie otwiera, że za bardzo nie umiem się w nim poruszać :O. Poczytałam trochę , widziałam jej kuchnię - bardzo ładne mebelki i wykończenie. Ale ciężko mi idzie poruszać się tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Widzę, że mimo dziwacznej pogody każdy twórczo spędził weekend, albo wsiąkł w podane linki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu tu cię znalazłam :P :P wracaj do nas bo tęsknimy !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to przywitam się i chętnie poczytam o waszych domkach.Sama mam swój nowy domek od sierpnia czyli już blisko rok.Na razie zakończyłam ozdabianie domu z zewnątrz kwiatami.Ogrodu jeszcze nie mamy i ogrodzenia też nie także szukam inspiracji i w przyszłym roku się tym zajmiemy. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co robimy?kombinujemy jakby tu mężusia zachęcić do drobnych prac remontowych ;) naprawdę drobnych...na zachętę,bo plan mam ambitny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) Byczę się od paru dni nad morzem i korzystam z tutejszych uroków. Jako że lubię morskie dodatki, to zupełnie przypadkowo znalazłam pare inspiracji do domu, tylko nie wiem jeszcze czym zrobić otwór w muszelce, może ktoś ma jakiś dobry pomysł? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiveee
wiertarką chyba tylko się da ;) Robiłam sowjego czasu taką ozdobę z muszelek, powiązanych sznurkiem, a mąż wiercił dziurki właśnie wiertarką, bo innego sposobu nie było. Udanego wypoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa! zapomniałam się Wam pochwalić. Pod naszą nieobecność mąż polakierował podłogę w pokoju syna :) Huuuura!!!! nareszcie ;) Jak wróćimy to będziemy umeblowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×