Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

filologu... nie muszę :) ale nie ukrywam, że bywam ;) nierzadko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filologu, jeszcze dopiszę... Dobra praca nie jest zła, ja na przykład swoją dosyć lubię. Ale wydaje mi się, że jeszcze lepiej mieć zainteresowania poza pracą... z wielu powodów, główny to poszerzanie horyzontów i przełamywanie rutyny. Im więcej zainteresowań, tym lepiej. A co do braku pomysłów na wydawanie - wystarczy sprawić sobie zgodnie z topikiem domek w starym stylu i już. Studnia bez dna i różnorodne zajęcia gwarantowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
bardzo się cieszę :):):) a ten dom to tak samodzielnie, "własnymi ręcami" doprowadziliście do obecnego stanu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
ja też kocham swoją pracę, hobby, pasji i zainteresowań mam mnóstwo, ale to wszystko nie ma takiego smaku, kiedy się jest samotnym ;) wraca się do domu i nie ma do kogo gęby otworzyć... ale nie będę Wam zatruwać tego pięknego topiku swoimi wynurzeniami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnymi ręcami? I tak, i nie. Jak można przeczytać (ale komu by się chciało?) i tu, i przede wszystkim na Zagrodzie wiele rzeczy robiliśmy sami, albo chociaż pomagaliśmy. Sami musieliśmy zgłębić podstawy teoretyczne różnych technologii i zdecydować, jakich użyjemy. Ani ja, ani mąż nie jesteśmy jednak złotymi rączkami i głównie byliśmy od wybierania co i jak, oraz wyciągania pieniędzy z kieszeni ;) Oczywiście transformacja od zdjęcia nr 1 w garnku do stanu obecnego wymagała przede wszystkim nieocenionej pracy mojego Taty, który jako główny majster i kierownik budowy kierował niezbyt liczną (2 do 4 w porywach osób) grupą pomocników oraz mnóstwo fachowych robót wykonał sam (instalacja wodna i kanalizacja, podłączenie grzejników, ułożenie płytek i paneli). Niektóre prace wykonywali oczywiście zupełnie zewnętrzni fachowcy (kominek, wylewki, prąd, montaż okien dachowych, stolarz od schodów i szalunku na elewacji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy zdaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
mi by się baaardzo chciało przeczytać, ale nie wiem, gdzie ta Zagroda :( to takie ciekawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filologu - temat \"Zagroda babuszki\" :D Tam też siedzimy ;) To smutne, że jesteś sama... Ale myślę że i w Twoim życiu przeciez jest pełno pieknych chwil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filologu (a może filolożko, bo przecież jesteś płci niebrzydkiej ;) ) życie towarzyskie i uczuciowe to rzeczywiście temat na inne forum lub na priv ;) Ale krótko tylko powiem wyniki swojego domorosłego filozofowania, że samotni długoterminowo są głównie ci, co tego chcą (przynajmniej przed 70tką) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
Cebulko, dziękuję ślicznie :) zaraz lecę czytać :) piękne chwile bywają, owszem ;) ale myślę, że nie ma nic piękniejszego dla kobiety jak szczęśliwa, spełniona rodzina, której można z miłością upichcić coś pysznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
tuurma - masz rację, samotność to w pewnym sensie kwestia wyboru, ale tu chodzi raczej o izolację od ludzi w ogólnym sensie, takiej to nie mam ;) mam znajomych, przyjaciół... tylko z tymi stworkami płci męskiej coś nie wychodzi :D ale już się zamykam, bo powycinacie moje smęcenie :D lecę do Zagrody :) dziękuję Wam za wszystko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nam biedna Filolog utknie zanim obejdzie całą Zagrodę i zajrzy w kąty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
filolog szybko czyta, teraz wychodzi na jakieś dwie godzinki, a po powrocie zasiądzie do lektury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, filolog może i szybko czyta, ale 100 stron to nie zmoże naraz nie dostając oczopląsu... ;) Mnie tez się marzy takie przeczytanie Zagrody od początku, bo właściwie na bieżąco to jestem dopiero od jakis 20 stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracająd do tematu topiku, to Tata przerobił wodę w łazience, byliśmy dziś w sklepie hydrauliczno-łazienkowym. Wstępnie wybrałam już nową umywalkę (wannę i kibelek mam), a potem byliśmy oglądać płytki. Wybrałam na razie brązowy gres, zamierzam połączyć matowy i polerowany. Ciutkę droższy niż planowałam, ale to chyba tak zazwyczaj bywa. I tu była długa jeszcze epistoła, ale coś mi zjadło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filolog, fajnie, że jesteś. Nie przejmuj się facetami. Przysiądź z nami i w Domu i w Zagrodzie i w Ogrodzie. Od dziewczyn można się tak dużo nauczyć, że jak faceci się dowiedzą, co z Ciebie za skarb, to opędzić się nie będziesz mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turmmo, a masz gdzieś Ty w pobliżu Castoramę? Bo w Castoramie kupujemy czasem dla klientów gres polerowany po 27 złociszy. Duże kafle 50x50. Sobie też taki kupiliśmy do łazienki. Puki co, czeka na wolną chwilę Borowskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejusiu, Borowska naprawdę? Jest w tym jeden tylko szkopuł, że mi się uwidziały takie podłużne typu 30x60. A nie wiedzieć czemu zgrabne chińskie rączki produkujące gres uparły się na kwadraty... Te co upatrzyłam to wychodzą ponad 120 zł polerowany i chyba 85 matowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pewną nadzieję, że znajdę coś np. Cersanitu, który jest wyraźnie tańszy. Tylko akurat nie widzę takiego brązu, jakbym chciała :( A powiedzieliśmy sobie z Cieślą, że robimy bez kompromisów, żeby potem nie żałować i ma wyjść "fajowo" i "superowo". A nawet z lekkim snobistycznym zadęciem, tzn. żeby efekt się nadawał do magazynów wnętrzarskich :) Bo Cieśla trochę żałuje, że ma w domu raczej zwyczajnie i chce "odpicować" łazienkę (bo ona jedna się ostała). Do czego ja się przychylam, bo też mi się marzy ładniutka... Oczywiście, to "bez kompromisów" to rzecz względna. Trzymają nas pieniądze, tzn. że wybierając umywalkę szukam najchętniej czegoś, co się zmieści na trzech cyfrach, a nie leci w grube tysiące złotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolog ... ...
cicho_borowska - 🌻 dziękuję, kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy któraś z was się spotkała z własnoręcznym cięciem gresu, żeby powstała mozaika? Pewnie pomyślicie (i słusznie! ;) ), że sobie ubzdurałam, ale mam taką narożną wannę, żeby ją ładnie obudować na półokrągło, potrzebuję pasującą do reszty mozaikę... Jakiś nasz znajomy daleki tak postąpił, w dodatku własnoręcznie ułożył płytki i wyszło dobrze, ale widziałam to bardzo dawno i nie przyglądałam się w detalu... A teraz kontakt już całkiem stracony :( Jak będę mieć czas (czyli kiedy? za rok? :( ) to spróbuję poszukać serii, co ma brązowy gres w wersji poler, satyna i mozaika ;) I wymyśliłam baterie takie niby mosiężne. Ciekawe, czy coś znajdę ładnego. Wpadnę chyba do tego sklepu, co Borosia podała, tylko nie wiem, czy Łopuszańska to daleko ode mnie czy nie. Bo mi się myli Łopuszańska z Łodygową - są dwie, wiem gdzie się znajdują, tylko nie wiem, do której która nazwa idzie ;) Taki mam jakiś w głowie blok, że dla kilku par ulic nie mogę ich rozróżnić. Są to oprócz tych na "Ł" jeszcze Racławicka i Rakowiecka oraz Okopowa i Obozowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuurmo, może nie do końca tak, jak piszesz, z cięciem gresu i innych ;) ale moja bratowa (absolwentka ASP) w ten sposób zrobiła mozaikę- pracę dyplomową, a póżniej z rozpędu, tą samą techniką "wykafelkowała" fronty szuflad! ale jej mozaika taka dość drobna jest! no i nie da się ukryć - PIĘKNA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuurmo - możesz sobie poogladać też gotowe mozaiki (są np w Castoramie, pewnie tez w innych sklepach) - może z nuż któraś Ci podejdzie. To są takie małe kawałki kafelków montowane na jakiś takichś giętkich taśmach, to się przykłada do ściany, fuguje i wygląda jakby było ręcznie układane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cebulko, wiem, że są gotowe mozaiki, ale jestem okropnie kapryśna i chciałam mieć z tego samego materiału, co reszta ścian. Ale, dzięki Tobie i Borosi chyba się uda, bo udałam się do Castoramy, gdzie sprzedają płytki tej firmy, co podała Borosia. 70zł z groszami za polerowany gres, format 30x60, taki jak chciałam. Nie ma matowego, ale to już trudno. Do tego jest mozaika sprzedawana w plastrach 30x30. 35 zeta za sztukę :( ale mówi się trudno. Ta mozaika jest z brązowych i beżowych ułożonych w szachownicę. Więc albo będzie wanna obłożona szachownicą, albo zostanę Kopciuszkiem, wydłubię jeden kolor i powstawiam na jego miejsce drugi i stworzę jakiś inny wzorek, rozważam pasy poziome lub taki a\'la \"matrix\" :) W łazience prace niezbyt szybko, ale się posuwają, przerobiona instalacja wodna, dodane gniazdko elektryczne, zamówiony stelaż pod umywalkę, obłożone ściany płytą g-k. Teraz tylko trzeba zaszpachlować i przeszlifować płyty tam, gdzie ściany będą tylko malowane, no i kłaść płytki. Grunt, że decyzje projektowe już w przeważającej większości za nami. Będąc w Castoramie znalazłam tanie i przyjemne baterie wannową i umywalkową, Cieśla zaakceptował. Umywalka też wybrana, trzeba tylko kupić, czekamy na jakieś pieniądze, może spadną z nieba, a może jakiś klient zapłaci ;) Po tej łazience koniec będzie z domem, bo mnie już żre bakcyl ogrodniczy. Nie mogę wysiedzieć normalnie :) Opowiemjeszcze jedną historyjkę, może się Wam przyda. Znalazłam w jakimś piśmie u znajomych reklamę firmy z tkaninami. Na miejscu weszłam na stronkę i zachwyciłam się wyborem bardzo przyjemnych materiałów, w cenach w miarę przystępnych, w dodatku sklep oferował szycie na zamówienie rolet, poduszek, pledów i choć czego. Wróciłam od tych znajomych i oczywiście na śmierć zapomniałam adres i nazwę... Czas płynął, jak tu odszukać? Nie mogłam trafić i od czasu do czasu jak mi się przypomniało to plułam sobie w brodę. A tu wczoraj Cieśla wyciąga z poczty katalog. Wykazałam się daleko idącą bystrością umysłu i najwyraźniej zamówiłam wtedy katalog do domu. Donoszę więc, że sklep jest pod adresem www.dekoria.pl. Katalog swoją drogą bardzo ciekawy, przejrzysty i super zdjęcia z pomysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turrma//:D dzięki za linka, świetny!!! i akurat na czasie :) Ogólnie szukam ... jak to się fachowo nazywa to nie wiem, takie koraliki zawieszane w otworach drzwiowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak wykończyłyście listwy przypodłowgowe ,tam gdzie jest gres tudzież płytki?My szukamy czegoś bardzo szerokiego tak 12-15 cm ,ładnie frezowanego . Najlepiej drewnianego ...Póki co-nic nie znalezlismy... A macie moze jakies namiary na oswietlenie podłogowe ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szara_ambro, w łazience mam cokół zrobiony z tych samych płytek, co podłoga, tylko przyciętych do kształtu wąskiej listwy. Nie mierzyłam, ale jak patrzę to ok. 7 cm. Żeby ładnie wyglądało, to trzeba ułożyć tą oryginalną krawędzią do góry, czyli z jednej płytki otrzymasz maksymalnie 2 cokoły (nie możesz np. 50cm płytki pociąć na 5 pasków po 10 cm, bo nie będziesz miała tych ładnie sfazowanych krawędzi). Niektóre firmy oferują specjalne płytki cokołowe - właśnie takie listwy odpowiedniej szerokości. Natomiast na całym dole, gdzie płytki są na podłodze, natomiast ściany z bali drewnianych z konieczności są listy drewniane. Ściany były zbyt krzywe, żeby dało się położyć płytki. Te listwy mają ok 5-6 cm wysokości i niewiele mniej na szerokość. Prawdę mówiąc, nie podobają mi się, w dodatku mają wymyślne frezy, w których tylko się zbiera brud. Nie podobają mi się (oprócz brudzenia) przede wszystkim dlatego, że ponieważ są tak szerokie (w wymiarze poziomym) to w przejściach między pomieszczeniami, gdzie są narożniki \"zewnętrzne\" listwa jeszcze wystaje na dodatkowe kilka centymetrów i jakoś mnie to wkurza. W sypialniach mamy położoną deskę barlinecką lub panele, wykończone taką typową (czyli niezbyt wysoką ok 4cm?) listwą przypodłogową w dobranym kolorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×