Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dana53

SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Polecane posty

to jest internet, ludzie - nie bierzmy tego zbyt powaznie! :D ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na hosta bym musiala, to potrwa teraz to by wypadalo te podloge wreszcie umyc bo woda nagrzana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drugim, i trzecim, i tego robaka tez ci zjemy ale jak umyje te cholerna podloge macie tu powyzej czesc moich dziel wiekopomnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ergo - co mozna zrobic ze zwyklych sloikow po sosie spaghetti czy butelek po winie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja tego nie malowalam tylko wykleilam, na tym polega decoupage podloga umyta :D czesc nawet wypolerowana i moge sobie teraz siasc wygodnie, w salonie nie sprzatam bo jest czysto, syn przedwczoraj odkurzal psie klaki a podloga (parkiet panelowy) czysta, wypastuje na swieta i znow starczy na kwartal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@fatalka - ja tez od 6 rano :D to sie trzym do jutra a ja tu jeszcze zdziebko posiedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia44
Dobranoc wszystkim Babeczkom i miłych snów życzę 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babole! Zbieram sie powoli bo na 11 mam byc w Mallow, syn ma lekcje jazdy dzisiaj. Dlatego wczoraj skromniutko bylo a dzisiaj to wogole bo sobie troszke popracuje wieczorkiem. Jutro zas zapowiada sie ladna pogoda to bym gdzies pojechala... Mlodszemu sie buty rozlatuja musze mu kupic nowe, moze dzisiaj gdzies w miasteczku cos sie trafi, moze u nas bo bywaja promocje w sklepach. Nie chce mi sie do Limerick jechac. Co zas sie tyczy komedii Barei to zazwyczaj na spedach towarzyskich puszczamy sobie na dvd. Klasyka jest takze "Underground" Kusturicy i przy tym takze choralne spiewy odchodza (Mesecina). A prawdziwymi hitami naszych niegdysiejszych imprez z przyjaciolmi byla muzyka Kayah i Bregovic'a, ale sie do tego spiewalo. I niesmiertelna "Bandiera rossa" (avanti poppolo, allari scosa, bandiera rossa, bandiera rossa spiewane po pijaku choralnie - bezcenne! Gdzies to jeszcze powinnam miec na video z naszych dawnych biurowych imprez... I slynna "Pieta" czyli ochroniarz - paker Mariusz niosacy na rekach kolege informatyka pseudo Jezus (dlugie wlosy, broda itp). Kufa, to byly czasy! Wczoraj se na skype z takim znajomym pogadalam o starych Polakach za granica i o karabinach z krzywymi lufami ;) to dzis mnie zbiera na wspomnienia. Dobrze, ze choc jest co wspominac. OK, zrywka bo za pol godziny musze jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@fatalka - w Kraku tez podaja plastikowe sztucce w barach mlecznych, ale z przyczyn higienicznych, podobno jest taki wymog sanepidowski. A ja lubie czasem do baru mlecznego sie kopnac, za dwa obiady mam ok 12 zl a chociazby w chinskiej to juz 40 zl. Jest roznica? A swieze i smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia44
:D Witajcie Samotniczki 🌻 Widzę że od rana jeteście w temacie i dobrze Wam idzie. Więc miłego dnia życzę i nie przeszkadzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@sonia - nie chrzan ze przeszkadzasz, tu jest miejsce dla kazdego, a im wiecej glosow w dyskusji tym lepiej. Mam jeszcze zdziebko czasu, jak wyjedziemy o 10.30 to starczy bo jedzie sie ok 25 min. a nawet jakby korki byly to te 5-10 min spoznienia mozemy miec. Ja sobie kawke dokoncze spokojnie, bez pospiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@fatalka - ale wyobraz sobie, ze w eleganckiej pierogarni na Slawkowskiej tez podaja plastikowe sztucce! Same pierogi to niebo w gebie i kilkanascie rodzajow. Nic tylko zyc mnie umierac i wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bary mleczne, jakby na to nie patrzec, mialy swoisty urok. Tego nie zrozumie ktos spoza Polski, nawet gdybys tlumaczyla jak krowie na rowie. To trzeba przezyc. Podobnie jak wiele innych rzeczy z naszego dziecinstwa i mlodosci. Mikolaje z piernika kupowane na targu, z naklejona postacia Mikolaja na wierzchu. Albo glowki aniolkow ktore sie zdobilo i dorabialo sukienki, skrzydla itp. Te glowki do dzis mam w pamieci, udalo mi sie zdobyc taki papier z podobnymi glowkami, podobnymi ale to nie to. Sadze ze to kwestia naszego spojrzenia na tamte czasy. Zawsze jak jestem w Krakowie, nostalgia nosi mnie po Krzemionkach gdyz tam spedzilam wieksza czesc swojego dziecinstwa. Teraz mieszkam blisko Krzemionek, chodze do Podgorza na nogach (mieszkam niespelna kilometr od tego nowego centrum handlowego Bonarka) obok cmentarza podgorskiego i kopca Krakusa. Spod kopca roztacza sie przepiekna panorama Krakowa. Jest to miejsce dawnego celtyckiego kultu, ktore wraz ze wzgorzem Sw Bronislawy i kopcem Wandy w Nowej Hucie ma wyznaczac miejsce wschodu slonca w przesileniu wiosennym i zimowym czy cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fatalka, coś mi się właśnie wydaje, że z Ciebie to niezła kucharka. Przypomniało mi się jeszcze coś z menu baru, kotleciki jajeczne w sosie kioerkowym niebo w gębie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@fatalka - mnie sie za cholere nie chce lepic pierogow ale jak mnie zaprosisz to chetnie skorzystam, wierze na slowo ze sa niezapomniane :D Ostatnio robilam ruskie ze dwa lata temu, narobilam z 200 sztuk po czym rozprowadzilam po znajomych Polakach bo sama przeciez tyle nie zjem a mrozic mi sie nie chcialo, to nie to samo pozniej. Galabki tez zrobilam jakies 4 lata temu jak dostalam od sasiadki taka dupna kapuste z ogrodu jej brata (zmarl byl w zeszlym roku), szkoda bylo toto pokroic bo liscie az sie prosily o golabki. To natrzaskalam przez cala sobote tych golabkow ale tym razem goscie mnie objedli bo im smakowalo (Irlandczycy pierogow nie bardzo, to wogole narod dosc oporny jesli chodzi o nowosci), troche zamrozilam... Ale ogolnie lubie szybko, prosto bo nie ma po co sie wysilac na nas troje. W swieta to insza inszosc, bedziemy cos kombinowac razem z przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam ambicji kulinarnych... kiedys to sie gotowalo, pieklo, ale co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koperkowym miało być:) wiecie, mój były dobrze gotował jego gołąbki i naleśniki z serem to było wprost mistrzostwo świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×