Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

No tak, starej babci to już nikt na kawę nie zaprasza😭😭😭 Mimi nie chciała do mnie przyjechać:O, a Milla nawet nie pomyslała:O Parafrazując: to nie jest miejsce dla starszych ludzi...:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omego-ja sobie nie wypbrazam topiku bez ciebie-a tu wiek jest najmniej wazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, łohohoho widzę że tu nam Milla czas organizuje z Mimi, z przyjemnością na kawkę bym z wami poszła ;) To tyle na razie bo sobotnie obowiązki domowe wzywają. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega - ja to proponuję zupełny odjazdowy zlot wszystkch staraczek, mamuś i babć:-)) Ty i nelcia koniecznie! Betty - trudno mi doradzac w końcu jestem w kolejnym małżeństwie czyli jedno mi się nie udało, ale zauważyłam że jednak jak kobieta się chłopem nie interesuje to on za nią szaleje. ja kiedyś to wszystko sama robiłam, z piórkiem w tyłku chodziłam i rozpieszczałam mojego od kuchni po łóżko.I co mi z tego przyszło? Żę poczułam że to jest tylko mój sen, że ja go organizuję, planuję i realizuję. Postanowiłam się zmienić, dziś oddałam pałeczkę mężowi i nie interesuję się nim jak kiedyś...a on mnie tuli non stop...! warto zawiać chłodem i przede wszystkim o siebie dbać! ćwiczyć, chudnąć jeśli trzeba to jest jak płachta na byka ...to ten królik co go trzeba gonić:-) Po 7 latach trudno mieć żarliwy związek chyba że jest się spryciurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milla - kochana abryś waży 6800 - a Macio ile?? bo wyglada na sporego chłopaka :) no rzeczywiście nie wpadłam na to że nasze chłopaki i małe i duże są zbliżone typowo - urodowo do siebie :) znaczy podobny gust mamy :P wiesz ja sam nie wiem jak nam sie to udało w zeszła sobotę - od rana mielismy tak godzinowo wszystko napięte, że nie było chwili wytchnienia...nerwy były u mnie owszem bo bałam sie ze jak jedno wpadnie w poślizg to nastepna rzecz sie przesunie i wtedy wszystko by sie rozsypało ...a tego bym nie przeżyła...tak ze musze obyć sie bez skromnosci i powiedizeć wszem i wobec ze sama z siebie jestem dumna ze tak mi sie udało wszystkiego dopilnować - zważywszy na trudny okres tuż przed...no i juz mamy za sobą :) filmu sie już nie moge doczekać :P a spotkanie nas wszystkich miało być w tym roku w lecie o ile sie pamieć ma nie myli - znaczy takie były zamysły wstępne - i dlaa sprawiedliwosci kilometrowej miało być w okolicach Omegi...mam nadzieje ze uda nam sie to zaplanowac i zrealizować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milla, ja jestem z moim chlopem juz 12 lat i zdarzaja sie dni wiejace chlodem, co nieuniknione chyba. Jednak wiekszosc tych lat naleza do szczesliwych i bardzo udanych :) Ale chyba spryciula nie jestem ;) Ale masz racje, ze jak sie kobieta nie interesuje to on jakby sil witalnych dostawal ;) Dla mnie po ciazy seks moglby nie istniec, wiec jest odwrotnie niz u Betty, no coz ..migrena to najlepsza bron :P Omego, ty sie nic nie martw, jak zrobimy ci najazd to nie bedziesz wiedziala ktore z wnuczat na kolana brac ;) Mimi, ale z Natalki spryciula :) I masz racje , zabawki w PL sa zdecydowanie za drogie. Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Wpadam wlasciwie powiedziec wam dobranoc i lece ogldac film na polsacie o burzliwym romansie facetow, musze zasiasc przed tv, i schowac pilota, bo M nie jest zachwycony takim planem wieczoru:P mam nadzieje,ze nie powykreca korkow:P pozadroscilam wam Mama czy tata i tez sobie dodalam w stopke:P to pa wiedzmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kochane babolki:D PODCZYTUJE WAS ale nie mam weny do pisania,a to dlatego ze mój M. I mój żięć stracili prace wiec prosze nie gniewajcie sie na mnie ze sie tak mało odzywam ale naprawde martwie sie co bedzie dalej. Rybciu-------moje GRATULACJE:D:D:D:D:D🌼👄 Fasolka--------wszystkiego najlepszego zeby wam sie w zyciu wszystko układało i zeby było jak najmniej nieporozumien🌼🌼🌼. A co do spotkania -świetny pomysł ale bym miała wnucząt i córek do całowania i rozpieszczania:D:D:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Melduję, że wciąż żyję i chyba jeszcze trochę to potrwa ;) Michał chciał mnie wczoraj wykończyć, pierwsze próby podjął oczywiście w nocy ale wojowałam z nim jeszcze cały wczorajszy dzień. Nie wiem czy to kwestia tej mojej dwurożności czy to tak już jest gdy dziecku jest ciasno. Mały ułożył się po skosie wpychając mi zakładam, że nogę pod lewe żebro a rękę/ bark lub co kolwiek innego w prawą pachwinę :( Nie mogłam się sama podnieść, obrócić, o ubraniu to nawet mowy nie było bo w żaden sposób nie mogłam się nachylić. Pukałam do niego, popychałam owszem odpowiadał na zaczepki ale, nawet pół centymetra nie raczył się przesunąć. M mu nawet zagroził, że jak tylko się urodzi to na dzień dobry dostanie klapsa ;) Myślicie, że się mały przejął?? Taaaa bardzo, dopiero wieczorem mu się znudziło i raczył zmienić pozycję. A dzisiaj zauważyłam, że zmienił mi się kształt brzucha - w końcu wypchnęło mnie od góry i jest piłka ;) Dziewczyny Wy mnie przestańcie straszyć z tą torbą - opcja jest taka, do póki torba nie spakowana mały lokator ma siedzieć grzecznie w swoim domku :D Co nie zmienia faktu, że jednak należałoby się spakować :P:P:P Fasolka - teraz jest epidemia grypy wiec o choróbsko nie trudno jak wokół wszyscy pociągają nosami. Trzyjcie się z Gabrysiem zdrowo i nie dawajcie wirusom. Mimi - to Ty nie wiesz, że z góry wszystko lepiej widać ;) Spryciara z tej Twojej córci :D Betty - dziewczyny mają rację im więcej zabiegasz o M tym jemu się mniej chce - odstawić na boczny tor, sam się \"przeprosi\" ;) Omega - a mi się wydawało, że Ty już zdrowa jest i gorączka Ci spadła - to tak apropos tych starszych ludzi i że to nie jest miejsce dla nich. Długo nad tym myślałaś :D Nie wypada e-matki bić ale za takie pomysły to się Ci należy. Surfitka - gorzej jak się podczas topikowego spotkania wnuczęta zaczną bić kogo ma babcia na kolanach w danej chwili trzymać ;) Może być gorąco. Malolepsza - widzę,z ę miałyśmy wczoraj taki sam plan na wieczór. Ja co prawda nie musiałam chować pilota przed M bo on od razu stwierdził, ze ma lepszy pomysł na ten wieczór czytaj gierka wiec tv był w całości mój. Nelcia - faktycznie to nie są dobre wiadomości :( Generalnie jest źle i gdzie się nie obrócę to słyszę o jakiś redukcjach etatów i zwolnieniach. Trzeba jakoś przetrwać. U nas też nie jest fajnie, pisałam jakiś czas temu, ze M zmienia prace od stycznia i ja zostanę sama. Tylko jest problem pracodawca nie chce go puścić i robi wszystko żeby M został w w firmie - nagle się okazuje, że jest niezbędny :O No i niestety wojujemy z nim. O szczegółach nie będę pisać ale jest tylko jedno dobre w tej sytuacji nie jestem teraz sama w domu. Miłego dnia Wszystkim życzę i zmykam do kuchni trzeba się brać za obiad, popołudniu przychodzą znajomi, którzy pożyczają nam fotelik. Trochę się rozerwę przy ploteczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka - myslę że Michałkowi jest po prostu już ciasno :P gabryś też sie tak pchał że czasem jedna strona brzucha była taka wypchnięta że az spiczasta i myslałam ze mi skóra popęka...zwłaszcza to wieczorami jest - ponieważ w dzien chodzisz to tu, to tam i kołyszesz go - wiec mały drzemie jak go bujasz - a wieczorem jak ty sie połozysz przed tv albo odpoczywasz jego juz nie buja i wtedy zaczyna harce i swawole :) i orgaznizuje sobie atrakcje sam...:P już niedługo a bedzie po tej stronie!!! ja też wczoraj miałam tv dla siebie bo M. wolał gierkę na kompe :P a Gabryś lulał :) nas zasypało śniegiem ...chyba ze 35 cm napadało....dbrze że tydzień temu pogoda była łaskawsza bo przy takim śniegu mógłby być problem z dojazdem moich gości na wesele...a i ja sobie nie wyobrażam przecieranek przez zaspy w sukni slubnej :) 👄 dla kazdej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U mnie @ sie zbliza-czuje po kosciach,a raczej po brzuchu.Dzis slicznie na zewnatrz,moze jakis spacerek a potem do mojego brata na obiadek i niedziela zleci.Wczoraj wywojowalam podwyzke-niewielka bo niewielka ale zawsze cos,biorac pod uwage ze z praca u mojego M tez nie za ciekawie. Nelcia-nie za dobrze ale ja zawsze mowie ze dopoki jestescie zdrowi i jest w domu milosc i zrozumienie to czlowiek ze wszystkim jakos sobie poradzi,bo inaczej sie nie da. Jagody-nie wiem czy Michalek bedzie bral pod uwage torbe jak sie bedzie wybieral na ten swiat,wiec lepiej sie spakuj.A ze lubi akurat takie pozycje a nie inne-coz,poki co to on jest tam w srodku panem:):D Fasolka-w sobote tydzien przed moim slubem tez bylo tu straszna pogoda w tydzien potem sliczny sloneczny listopadowy dzien i tez sobie powtarzalam ze jak dobrze ze akurat wtedy a nie innego dia bralam slub.Dobrze miec takie szczescie. No dobra,zmykam na film.Milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka - mój maluch to już duży chłopczyk, nosi ubranka 6-9 miesiąca i wazy koło 8 kg:-) Malolepsza - jak się podobał fim? ja też oglądałam i musze przyznać...smutny był. Surfi - no właśnie z tym sexem , jakby mniejsza ochota...myślisz że to z powodu laktacji? tak się nawet zastanawiałam czemu człowiekowi się nie che...szkoda.. Jagody - no tak czy siąk jesteś następna do strzyżenia jak ja to mówię, jak nastrój, strachy na lachy? Dziewczynki a u mnie nieuchronnie zbliża się koniec macierzyńskiego...i jednoczesny smutek. Skąd wziąć nianie???za ile??? Jest mi żle bo urlop kończy mi się z końcem kwietnia a to znaczy że do pracy powiennam wrócić w maju a to będa najcudowniejsze ciepłe miesiące i byłoby cudownie być jeszcze z maciusiem...do d*:-((( W ogóle martwię się jak ja sobie poradzę...3 dzieci i życie zawodowe, ten cały poranny bałagan i pośpiech. Nie byłam w pracy od maja zeszłego roku kiedy to musiałam już iść na zwolnienie w 16 tc. Odwykłam i wszystko chyba bardziej mnie przeraża. Czy uważacie że już powinnam się spotkać z szefową i zaplanować mój powrót? Moim marzeniem jest to żeby dobra wróżka dała mi dodatkowe 3 miesiące...np żeby mój Mąż wygrał w totka-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:) Widzę, że Wy też leniuchujecie;) Byłam ostatnio u gina na podglądankach:) Tym razem potwierdził, że córcia jest na pewno córcią, pokazała wszystko tak, że nawet ja widziałam, że chłopca z niej raczej nie będzie, bo \"oznaka męskości\" nie ma jej skąd wyrosnąć:P Mówił ile waży, ale (wyrodna przyszła matka:P ) z wrażenia zapomniałam zaraz po wyjściu:P Tak to jest - jak jeździliśmy na wizyty oboje z mężem, to wspólnie pamiętaliśmy o wszystkim, a teraz pojechałam sama i tak się koncentrowałam, żeby o wszystko wypytać i o niczym nie zapomnieć, że zapomniałam o wadze. Ale co tam! Grunt, że na dzień dzisiejszy wszystko ok, badania w normie, mała o tydzień większa niż wynika to z terminu, szyjka macicy w porządku, dostałam kolejne badania do zrobienia i kolejna wizyta za 3 tygodnie:) Jagoda - no trzymaj się trzymaj opcji z niepakowaniem torby, ale na wszelki wypadek zostaw mężowi listę co ma do niej zapakować w razie czego:P Nelcia - utrata pracy zawsze napawa niepewnością i niepokojem, raz jest dobrze, raz jest gorzej - też to przerabialiśmy jakiś czas temu i to kilka razy w ciągu roku. Pocieszające jest to, że taki stan nie trwa zwykle długo. Milla - no do końca kwietnia jeszcze trochę czasu zostało, może akurat wygracie w tego totka:P A tak na poważnie - nie wiem jakie masz relacje z szefową, ja u mojego szefa nie musiałabym aż z takim wyprzedzeniem meldować o swoim powrocie. Przynajmniej na dzień dzisiejszy. A tak w ogóle to Ty jesteś zorganizowana kobieta i na pewno dasz sobie radę. Co do niani - hmmm - w Warszawie i okolicach ceny są z pewnością nieporównywalne do tych np. z mojej okolicy, więc rzeczywiście znalezienie kogoś rzetelnego i jeszcze za w miarę przyzwoitą cenę może stanowić problem. malolepsza - moim zdaniem, mimo całej sympatii do Ciebie;) uważam, że Marcela to cały tata;) Pozdrowionka dla wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki. Dopadł mnie znowu smutek... Praca... ech, niby zaczepiłam się gdzieś, ale niestety zupełnie nie jest to praca dla mnie,a zarobki.... Niby takie góry złota obiecywane, że niby to taka łatwa praca, a jednak jest to płaca prowizyjna, więc przez półtora tygodnia zarobiłam - uwaga - ok 60 zł. W takim wypadku chyba to nie ma sensu, prawda? Wracam wiec do dalszych poszukiwań ze skutkiem tak żałosnym że zaczynam znowu mieć dół jak Rów Mariański. Kolejna sprawa - coś się ze mną dzieje - czuję się bardzo słabo, kręci mi się w głowie, prawie padam na twarz. To już jest od jakiegoś czasu, teraz doszły jakieś problemy gastryczne, no i co mnie najbardziej irytuje - mam zaokrąglony brzuch. Nawet nie to że przytyłam, bo nie, tylko takie coś... Zaczęłam się zastanawiać czy to sprawa jelitowa czy też może moje cudnej urody mięśniaki mogą tak sobie rosnąc i tak się dawać we znaki widocznie? Ło matko ależ ja maruda jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki nie pisze, bo za bardzo nie mam kiedy, jakaś jestem nie zorganizowana, ale postaram sie to naprawić i bede pisac częściej jagódka__kochaniutka, z tą torbą to nie ma żartów, spakuj ja sobie bo pomyśl, że mały lokatror jest nieobliczlny (podobnie jak mój, kiedy to 2tyg przed terminem niespodziewanie wyskoczył ze swojego lokum--a nic nie chce mówić, dzień wcześniej nie miałam jakiś szczególnych objawów że będę rodzić na drugi dzień) a pomyśl sobie że twój M będzie ci musiał ja potem podrzucic do szpitala a potem tysiące telefonów, typu: kochanie, przywiez mi jeszcze to i tamto...wiesz jacy są faceci. ja jak poprosiłam M żeby mi dowiózł pampersy to mi przywióz....ale husteczki nawilżające ...bo pisało na nich pampers, ale to chyba z wrażenia było :-) no i Malutki sie obudził, dziewczyny on mi w dzień śpi tak ze 3razy po 30 min, masakra, bardzo mało śpi, a resztę czasu najlepiej spędza sie u mamusi na kolanach, dobrze że noce przesypia Zmykam bo jest buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka - słuchaj koleżanek :) - pamiętam ze ja spakowałam za mało spioszków bo tylko 2 pary a potem prosiłam M. żeby mi dowiózł śpioszki - to wiesz co dostałam?? i to po połgodzinie tłumacenia przez telefon gdzie dokładnie leżą...przywiózł mi 5 kaftaników, 2 bodziaki + rampers z krótkim rękawem - a spioszków nie było jak nie było i powedział mi z zadowloona miną ze nic innego nie znalazł :) a tam na tej półce jak byk leżały spioszki ułozone wszystkie razem :) ehhh.... lepiej się spakować kochana niż masz potem zmęczona i zafascynowana maleńkim synkeim tlumaczyć mężowi co ma dowieżć... dodałam na nk zdjątko Gabrysia w kapieli :) a dla Milli link do tego zdjęcia http://www.photoblog.pl/leyla81/31247305/gabrielek.html i jak się bawi http://www.photoblog.pl/leyla81/31256558/synus.html Milla- to twój Macio odrobinę większy od Gabrysia - ale on i rędzej sie urodził to pewnie stad ta róznica :) mnie i tak mówią że Gabryś na 3 miesące wielki jest :D i nawet są spekulacje co do tego, że ja go 3 miesiące dłuzej w brzuchu ponosiłąm :P hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka, jak piszesz o tych ciuszkach to mi sie tez moj maz przypomnial. Ja wogole do szpitala nie bralam ubranek , mialam tylko na przywiezienie malej. Ale jak zaczeli ja ubierac, to wydawalo mi sie ze jej zimno, wiec poprosilam meza by przywiozl jakies spioszki, kaftanik, itd. I co dostalam, no spioszki, kaftanik..tyle ze z nizszej polki w rozmiarze 68 :P Wiec ubralam dziecko w to co mialo wyjsc ze szpitala i jeszcze raz wylumaczylam zeby na drugi dzien przywiozl cos w czym dziecko moze wyjsc ;) Jagoda, sluchaj sie nas ;) Voltare, ciesze sie ze z mala wszystko ok :) Milla, no coz. Ja musialam zostawic niespelna 3 miesieczna Ninke, bolao, i nadal boli. Ale co zrobic, takie czasy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam i wypadam... a przy okazji wrzucam coś na wesoło: http://www.rodziceradza.pl/Ciazowe_zabobony_na_wesolo,q,30111,newest.html Martunia, a może.... jednak..... nie chcę rozbudzac nadziei, ale może jednak..... tak teścik, albo nie, może to z mojej strony głupi pomysł... ciekawe, jak Rybka i Olo...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martunia, ale może tamto podplamianie COŚ znaczyło...:) a teraz się czujesz, tak jak sie czujesz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Żebyście spokojnie spać mogły to śpieszę donieść - jestem spakowana :D Ponieważ mam daleko do szpitala profilaktycznie muszę zabrać \"wszystko\" a czy faktycznie wzięłam wszystko co potrzeba to się okaże w praniu. Torba wygląda tak jakbym na tydzień na urlop jechała :P Rzeczy do wypisu przygotowane, ułożone na jednym miejscu a na wierzchu karteczka z informacją, że to na wypis + fotelik+moje ubranie+ BUTY ( bo znając facetów to w kapciach by mnie jeszcze przywiózł) Poza tym przygotowałam jeszcze trzy zestawy awaryjne gdybym miała dłużej zostać w szpitalu i faktycznie trzeba byłoby coś dowieźć. Też opisane karteczką. Niby M jest rozgarnięty facet ale nie do końca wierzę, że rozróżnia śpiochy od pajaca a już rampers to w ogóle brzmi jak z kosmosu :P:P:P Justyna - podobno śnieg Was zasypał? Mam nadzieję, że Adrianek miał możliwość pocieszyć się z uroków zimy. Telesforka - gratuluję podwyżki, nawet jak nie wielka to i tak człowiek ma satysfakcję :D Zwłaszcza, że teraz wszyscy się zasłaniają kryzysem i niejednokrotnie pewnie usłyszymy że Ci co pracują to powinni się cieszyć,z ę w ogóle mają pracę :O Martunia - faktycznie to nie są pieniądze za które warto pracować. Koniecznie musisz znaleźć coś innego. Co do samopoczucia i pomysłu Omegi to może i warto zaryzykować. Aczkolwiek ja byłam specjalistką od objawów urojonych. Milla - na razie trzymam się dzielnie a jak będzie w godzinie W to zobaczymy. W chwilach gdy moje dziecko coś wymyli jak ostatnio, że nie mogłam się ruszyć to już na prawe chciałabym żeby ten poród już się odbyło. Zresztą i tak mnie nie ominie a że ja jeszcze głupia i nieświadoma jestem tego co mnie czeka to się nie boję raczej nie mogę doczekać ;) Powrót do pracy na pewno nie będzie łatwy ale zasada jest taka im więcej obowiązków tym lepiej jesteśmy zorganizowane bo nie ma czasu na marudzenie. Także radę to sobie dasz na pewno. Voltare - ja też tak mam, że po wyjściu od gina połowy nie pamiętam :O Powinnam chłodzić na wizyty z dyktafonem ;) Betty - no i narobiłaś mi smaku na racuchy i skąd ja je teraz wezmę ?????? Zrobić nie zrobię bo nie mam drożdży a po drugie na znoszę smażyć. Ale jeść lubię :D Mężatka - a nie usłyszałaś od M, że sam sobie jesteś winna w końcu kazałaś przywieźć pampersy a nie wytłumaczyłaś dokładnie :P:P:P Chusteczki penie leżały na wierchu to po co było szukać czegoś innego?? Faceci zawsze znajdą usprawiedliwienie na swoje gapiostwo. Surfitka - super zdjęcia na NK :D A e-koleżanek zawsze słucham ich rady są przecież bezcenne. Omega - fajna ta stronka. Co do zabobonów to wszystko można czymś wytłumaczyć. Wg tego,z e nie mam teraz problemów z cerą to powinien być chłopczyk a ze wolę słodkie niż kwaśne dziewczynka. Nie wiem z której strony pierwszy raz dziecko mnie kopnęło????? Co ma być to będzie myślę, że na ostatnim usg gin mi potwierdzi kto to tak się wierci w moim brzuchu a jak nie to i tak już niedługo się dowiem :D I to ze 100% pewnością :D Jutro mamy w planach pojechać i ostatecznie wybrać wózek, ciekawe czy się uda podjąć męską decyzję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagody, mam nadzieje, ze na wyjsice ze szpitala przygotowalas zestaw ciuchow ciazowych ;) Ja wrocilam w tym w czym pojechalam :) Nie ma co liczyc, ze bedziesz \"bez brzucha\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitka - jakbyś zgadła :D Malolepsza - tak mi się nasunęło gdzie M rejestrował Marcelinkę w USC tam gdzie rodziłaś czy w USC w waszej miejscowości? Bo chyba nie rodziłaś u siebie - a może znowu zmyślam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejki! Jagody-zuch dziewczyna-nie ma to jak malutki doping i wszsytko jest przyszykowane. Ja na pewno nie przejelam brzuszka Rybki bo @ przylazla dzis z wielkim hukiem ale moze Martunia jest taka cichociemna:):);)Jakby co to jak zaczne brac ten Clomid to moze za jednym zamachem sobie blizniaki palne(byly u mnie w rodzinie dosc bliskiej) i na stale sie wypisze z kolejki staraczek-to nie bylby taki zly pomysl. A jak juz tak dzis z samego rana dostalam @ to i potem wszystko szlo nie tak jak trzeba-na koniec wracalam z pracy i nie moglam znalezc kluczy do domu.Niestety naleze do tych kobiet ktore nosza wielkie torby i nic w nich nie znajduja.Juz obmyslalam czy bede musiala jechac do M do pracy,czy moze wlasciciel domu bedzie u siebie ale na szczescie w ostatniej chwili sie znalazly. Ogladam Wasze zdjecia i stwierdzam ze wszystkie maluchy sa przeurocze. Buzki.Zmykam polozyc sie bo brzuchal daje o sobie znac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagóda - rejestujesz dziecko w USC w tej miejscowości w której urodziłaś...czyli jak mieszkasz w \"M\" - a szpital jest w miejscowości \"D\" to rejestracji maluszka dokonujecie w USC w miejscowości \"D\" !!! ale to spokojnie po porodzie masz jak dobrze pamietam czas 2 tygodnie do zarejstrowania dzidzi w USC - tak że spokojnie sobie wrócicie do domu i wtedy poslesz M. do USC. u nas tez tak było - tam gdzie mieszkamy nie ma szpitala z porodówką to rodziłam w miejscowości obok i tam rejstracja miałą miejsce!! a to dlatego że szpital sam wysyła informacje do USC o tym że dana kobieta urodziła dziecko dnia tego i tego i jakiej płci!! tak ze oni w USC maja już info o tym nim ty się zgłosisz do nich --> a ty dokonujesz po prostu już pełnej rejestracji czyli z imionami i nazwiskiem swego potomka, mówisz gdzie majaą go zameldować! potem oni meldują twoje dziecko sami pod wskazanym przez ciebie adreem ( ty nie musisz tego juz robić) - no i od razu na miejscu wydaje ci 3 skrócone akty urodzenia!! nastepnie po jakiś 2-3 tygodniach zgłaszasz sie tylko już to USC w swojej miejscowości wraz z aktem urodzenia dziecka celem odebrania jego numeru pesel!! nabiją ci go z drugiej strony tego aktu :) ot i wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×