czy na forum zaglądają ludzie około czterdziestki ???

[smitty 0]

boniu widzisz, co się porobiło?! chyba my we trzy jesteśmy najwytrwalsze.. grazza, pod innym nickiem jestem tu, ale to topik monotematyczny trochę :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3337009

[smitty 0]

boniu, a jak Twoje samopoczucie, po \"tamtym\" zajściu z przyjacielem ? Mam wielką nadzieję, że nieźle... A co u naszego duszka ? Wymyślił coś nowego ? :) Bo te jego anioły to naprawdę u mnie hit :D

[bonia38 0]

Smitty , hej Sytuacja z przyjacielem trwa, tzn. można to tak nazwać, i dobrze że jest z moim M juz sie raczej mało dogadujemy.........niestety :( Duszek robi różne numery , jak coś będzie świeżego to podeślę...

[smitty 0]

boniu, rozumiem. Ciężko jest, jak się w domu nie można dogadać... Przeżyłam to.. My niestety się rozstaliśmy, ale tego Ci chyba nie życzę. No, chyba że sama byś tego chciała...

[Gość grazz62]

Widzę że się nie poddajemy....NO to HURRA! Cały dzień pilnuję czy ktoś wchodzi...;) Odbiło mi?! No może ,ale ja się łatwo przyzwyczajam...i nie lubie zmian;)

[grajda44 0]

To oczywiście byłam JA

[bonia38 0]

Smitty, niestety, nie chciałbym tego jednak, ale czasami życie płata nam różne niespodzianki. Raz jest lepiej raz gorzej, ale my chyba wogóle nie dobralismy sie w żadnym wypadku....

[bonia38 0]

Grazza Może nam sie uda uratować towarzystwo.........;)

[smitty 0]

Heh, boniu, my też byliśmy całkiem niedobrani, ale znam tego przyczyny. Po pierwsze- zbyt krótko się znaliśmy, po drugie- chyba byliśmy zbyt młodzi. Po trzecie ja chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę, co to jest małżeństwo. Zresztą, mój ideał faceta to ogorzały brunet, tymczasem mój ex to bladolicy blondyn ;) to oczywiście półżartem...

[bonia38 0]

Smitty, to moje życie własnie......tak wygląda, bo ja dalej z nim jestem:(

[grajda44 0]

No ja tu nie pasuję;) bo na mojego faceta nie mogę narzekać. Prawie ideał;)

[bonia38 0]

Grazza to masz szczęście....naprawdę:)

[bonia38 0]

Ale pocieszam sie że maja gorzej, tylko ile można sie pocieszać jak życie umyka powoli......:(

[smitty 0]

bo wbrew pozorom , nie jest łatwo się rozstać : dzieci, dom, jakiś dorobek.. i trochę przyzwyczajenie. Lęk przed czymś nowym, nieznanym.. To naprawdę trudne. Bycie samej też łatwe nie jest...

[bonia38 0]

Inni by mi powiedzieli, że mój to też ideał.....nie pije, nie bije, do pracy chodzi, pieniadze przynosi, i co ja jeszcze mogę chcieć...ni nie????

[smitty 0]

grazza, szczerze się cieszę , że Tobie się udało :) Ale wierzę też, że gdzieś tam jest i dla mnie ktoś..

[smitty 0]

boniu :D to są dosłownie słowa moich bliskich i znajomych o moim ex, gdy im oznajmiłam, że się rozwiodę :) W domu też wszystko robił i dzieckiem się zajmował. I co z tego... żadnego porozumienia, inne postrzeganie świata, inne wartości..

[bonia38 0]

Ale wiecie co mnie najbardziej denerwuje???? Ten brak zainteresowania, jakaś taka pustka, obojętność, brak czułości, rutyna we wszystkim........no i to co Smitty pisałaś.....dzieci , dom, dorobek, potem jeszcze przyzwyczajenie....

[bonia38 0]

Smitty, u mnie byłoby to samo, wszyscy maja go za świetego, a ja czegoś moge jeszcze chcieć ........jak mogę??? nie mam prawa

[smitty 0]

czasami spotykam się z moim, bo w końcu córa choć dorosła, to jednak nas czasami łączy- choćby opłaty za szkołę... I wiecie co, na samą myśl, że mamy się spotkac czuję się zmęczona. Właśnie- zmęczona. Bo nie mamy o czym rozmawiać..

[grajda44 0]

Na każdego czeka gdzieś jego druga połowa . Dziewczyny bądźcie dobrej myśli.

[bonia38 0]

Tak własnie i ja też jestem zmęczona , bo jak jestesmy razem to jestem najbardziej wynudzonym czlowiekiem .........na ziemi...

[smitty 0]

Ale muszę się też przyznać, że nie do końca jestem pewna, czy go kochałam... Choć znam to uczucie, poznałam je później :) Niestety, nie miało przyszłości.

[grajda44 0]

Hej , wiem że nie mogę wam pomóc -nawet słownie bo nie jestem w tym temacie. Ale z okazji reaktywacji pogadajmy o czymś przyjemnym, i nie dlatego że jestem nieczuła ale po co się zadręczać..

[bonia38 0]

Grazza masz rację, od razu inaczej jak sie przestaje myśleć o tym co złe:)

[grajda44 0]

To dla Was

[smitty 0]

boniu :) wypisz, wymaluj - mamy niemal te same doświadczenia małżeńskie ;) Nuda i zmęczenie... Coś okropnego! A myślę, że facet powinien kobiecie imponować i być też trochę zagadką do rozwikłania. Powinien mieć zainteresowania. Dobrze byłoby, gdyby podobne do naszych :)

[bonia38 0]

Smitty :D

[Gość taka jedna żona]

małżeństwo to strasznie ciężka orka , wciąż dochodzą problemy i zmartwienia a ludzie coraz leniwsi , aby walczyć o lepsze jutro Często chcemy zmienić coś co niemożliwe. Z lubiącego balangi M domatora , a z pleyboya ciepłego faceta - to z góry skazane jest na porażkę , ale my ( tj. min. ja ) walczymy nadal z wiatrakami . Myśle dlatego , że mimo lamentów nadal kochamy tych naszych księciuniów . Ja myśle , że warto Samotność i brak zmartwień jest o wiele gorsza :D

[smitty 0]

grazza, kochana :) ja wcale się nie zadręczam! Jestem bardzo wesołą osobą :D Kocham życie w każdej postaci. I ludzi również. I zwierzaczki. I roślinki . Wydaje mi się , że jestem lubiana..