Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

suri

a my rodzimy w sierpniu 2007!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Też tak czytalam ale ja mam jeszcze 6 tygodni to chyba za wczesnie :-) Myszka dzieki za foto. Podziwiam Cie jeszcze sie opalac. ja z domu nie wychodze prawie w te upaly. Tak sie zastanawiam czy te pepki po porodzie sie chowaja odrazu i kiedy znika ta linia pionowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo mi ta linia nad pepkiem idzie prosto na srodku a od pepka w dół juz bardziej po lewej, smiesznie to wyglada ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka dzięki za zdjęcia..ja mam delikatną tą linię, ale idzie mi przez prawie cały brzuch..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiafrancja wysyłąłąm 3 raz i zawsze błąd mam moze niech któraś z dziewczyn ci przesle moje foto bo ja nie wiem co jest jak któraś może to niech wyśle gosi moje foto dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ja przesłałam, mi nie wyskoczył błąd to powinnaś gosiafrancja dostać zdjęcie myszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku ale się upociłam. Wiecie co, wlazlam na krzesło takie plastikowe ogrodowe zeby powiesic firanki i krzeslo sie rozjechalo ha ha. Ale ja jestem gruba juz. Ciekawe kiedy odzyskam witalność :-) Wydaje mi się, że ostatnio tak jakoś powoli wszystko się dzieje, powoli chodzę, biegać się nie da. Dobrze, że Wy jesteście przynajmniej jest z kim pogadać, mój chłop ciągle w pracy ja siedzę sama jak ten palec. Dobrze, że znajomi czasem wpadną. Jeszcze trochę i samotnikiem zostanę :-) Dobrze, że mam królika jest z kim pogadać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie pępek nie wyszedł. Jest roplaszczony ale nadal wśrodku :-0 Natomiast linię poniżej pępka mam prostą a nad pępkiem tak śmiesznie wykręconą. Mam nadzieję że zejdzie bo średnio ładnie to wygląda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to ciekawe z tą kreską, dzięki myszka za linka. Ciekawe kiedy nam zniknie, bo przeczytałam, że każdej inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, dzięki za zdjęcia. kurcze, ja nie mam wam jak wysłać zdjęć bo zawsze brałam aparat od siostry a ona jest teraz na 2-tygodniowych wakacjach. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia a szkoda, bo ciekawa jestem jak tam Twój brzuszek, ostatnio miałaś taki malutki jak wysyłałas fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, zdjec jeszcze nie dostalam. Te upaly mnie wykanczaja. My mamy ponad 35 stopni. Troche brzuszek mnie dzis pobolewal, wiec zrobilam sobie mala drzemke. Teraz zjadlam obiadek. A jak wy cie trzymacie w te upaly. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirela-ja czuje sie fatalnie u nas 34 stopni wlosy mam cale skęcone z potu a lubie proste cala jestem spocona,jak sie przespie to jestem cala mokra wiec caly czas latam brac prysznic niektore z nas juz mają mniejsze upaly bardzo im zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też skwar niesamowity. Leje się ze mnie jak z kranu. Jak siępołożyłam na chwilę to zarazcałapoduszka była mokra. Zawsze byłam ciepłolubna ale to co się dzieje terazto istny koszmar. Oby nie było takiej pogody jak będziemy rodzić bo chyba padniemy z wycieńczenia. A piję tyle, że chyba waże z 3 kg więcej. Pochłaniam wszystko co mokre i zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie mam tak, że nic mi się nie chce :D lenia mam na 102 ciężko mi się oddycha jeszcze malutki jakoś wysoko dziś leży i mi na płuca naciska nie mówiąc o żebrach. Chodzę w majtkach i ze mnie cieknie :P idę zaraz pod zimny prysznic. Mnie nie tyle męczy to słońce co ciężkie powietrze i ten zaduch jak nie ma czym oddychać. GOsiafrancja staram się żyć i cieszyć tym co mam, na początku każde kłucie czy jakiś \"dziwny\" w moim mniemaniu objaw sprawiał, że drżałam i sama się dodatkowo nakręcałam. Potem stwierdziłam, że ciąża to za krótki okres żeby rozpamiętywać, lepiej się cieszyć tym co jest teraz. Ja już tyle łez wylałam, że chyba mało co zostało. A teraz się cieszę z tego co przynosi każdy dzień tym bardziej, że z dnia na dzień jestem spokojniejsza. Największe zagrożenie dawno za mną. Teraz każdy nowy dzień z brzuniem to dla mnie ogromna radość. :) Mówię mały sam sobie wybrał kiedy chce się urodzić. Kiedyś myślałam, że malo jest takich dziewczyn jak ja. A potem jak posiedziałam poczytałam, to się okazało że co 3 ma problem z zajściem, co 4 poroniła, a ileś tam też potraciła dzieci (bo przecież maluszek urodzony w 26 tyg. to już piękny mały czowieczek). Ale nic nie ma co rozpamiętywać i zastanawiać się dlaczego - ja już dawno z tym skończyłam. teraz chcę się cieszyć malutkim bo jest dla mnie największym szczęsciem :) Jeżeli chodzi o pępek to ja mam normalny jak miałam nic mi nie wychodzi i nie wystaje, krechy też nie mam. Jedyne co się zmieniło to widać mi wszędzie żyły i na brzuniu urosły mi większe włoski niż przed ciążą. :) Myszka też poprosze o fotki ! A na upały polecam zimny arbuz z lodówki, właśnie wsunełam i chwilowa ulga gwarantowana :D Teraz lecę pod prysznic bo zaraz się rozpłynę, a strasznie nie cierpię się kleić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zonamundurowego trochę łez Ci pewnie zostało tyle, że teraz to łzy szczęścia będą. Cieszę się bardzo, że Wam się udało 🌼 Co do kreski i pępka u Ciebie to się nie dziwię, że nie ma, bo ty masz malutki brzuszek. U mnie upałów dzisiaj nie ma, mimo wszystko siedzę przy wiatraczku ale o wiele chłodniej jest. Chyba w końcu gdzieś ruszę zaraz na spacer jak mój będzie miał siły po pracy. Mama właśnie mi przywiozła ogóry, fasolkę, jabłka od babci i przy okazji opierpapier dostałam, że okna sama myję. To już się nie przyznałam, że całą podłogę na czworakach pastowałam hi hi. To z nudów. Dobra, lecę po koperek bo małosolne trzeba zrobić. Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badeve dzieki za zdjecie Myszki 🌼 Myszka szliczny malutki ten Twoj brzuszek 🌼 Zonamudurowego ciesze sie,ze sie nie poddalas i juz niedlugo ukochasz swojego maluszka 🌼 Ankakoza nie rob mi smaka tymi ogorkami :( Tutaj nie kupie ogorkow,tzn sa (jeszcze nie widzaialam,ale takie malenkie,bo oni maja tylko konserwowe),ale co z tego jak nie kupie koperku :( wwwwwrrrrr co za narod :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia nic mi nie mów. Właśnie zobaczyłam, że koper mi spleśniał, bo ja mądra do worka go schowałam, bo myślałam, że suchy już jest. A sklep już zamknięty z koperkiem i tylko poszłam i się upociłam. Także też nici z ogórków narazie. Dobrze, że poszłam w sumie bo kupiłam sobie nowe M jak Mama to mam co poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny :) A ja dziś znów sama bo mąż ma nocną służbę buuuu..... kładę się do łóżeczka bo coś mi się brzunio stawia na wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×