Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

suri

a my rodzimy w sierpniu 2007!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

ojej.. faktycznie.. strasznie sie wzruszylam :) bo wiecie co, ja mam taka ksiażkę, w kórej są zdjęcia z porodu i tam jakos to wyglada inaczej. jakos tak nieproporcjonalnie... hmmmm... to ja juz tym bardziej chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie działa sam płacz takich maluchów, dobrze mama mówiła nie zrozumiesz póki nie będziesz miała swojego :) a ja się zawsze pukałam w czoło :p Częśc myszka oj ty biedna jesteś :) mnie tylko pobolewa jakoś prawa strona uda i pachwina a krzyż da znać jak dłużej posiedzę w jednej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziwczyny ostatnio bolą uda w srodku kolo krocza,czasami tak mnie lapie,ale maly aktywnny jak cos takze jeszcze daleko co do innych obiawow to mi twardniej brzuch ale kiedy mu się zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krocze to boli mn8ie jakby mi w dupsko granat wsadzili i rozerwało chopdze jak pokraka bo mnie wszytko boli:( a tak pięknie cała ciaże znosiłam to teraz katusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka mnie tak samo pobolewa a najgorzej wieczorami albo jak rano się obudzę. Maluszki tak samo się męczą podczas porodu jak my. Przejście przez kanał rodny dla takiego maleństwa to ogromny stres, przejście z ciepłego mokrego środowiska do suchego i zimnego to dla nich szok. DO tego czytałam, że pierwsze zaczerpnięcie powietrza to dla nich ogromny ból. Dlatego przez pierwsze 3-5 dni cały czas odsypiają i odpoczywają i wielu rodzicom się wydaje, że są takie spokojne a po powrocie do domu okazuje się co innego :) Dlatego przez pierwsze kilka dni nie ma co się nastawiać, że moje dzieciątko takie spokojne tylko śpi i śpi, bo potem ożna się lekko rozczarować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze wam sie obniza dziedziaczek skoro tak was krocz boli... moj maz dzisiaj kontrolowal wysokosc brzuszka i stoi na szorc jak 7 miesiacu :( tylko plecy mnie bola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze czy my za bardzo chcemy urodzić i nic z tego nie wychodzi :( ja od wczoraj wyje bo non stop ktoś dzwoni czy już a ja nie i przestaje telefony odbierać bo chodze zła i płaczliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się na pewno nie obniżył wręcz przeciwnie młody zamiast w dół to się wkręca w żebra. Chyba mu tam za dobrze i nie chce nigdzie wychodzić. Sama położna wczoraj mówiła, że u mnie to jeszcze wysoko oj wysoko i że niby się obwód zmienia to powinien się zniżać ale jakoś się nie zapowiada :p Ja mam dość nie tylko telefonów ja już sama mam dość, łażę i stękam cały czas do męża, że chcę już, żeby mnie wiózł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka24-ty masz blizej do porody niz ja co prawda tylko tydzien ale jak się czeka to zawsze cos więc zobaczysz pierwsza się pochwalisz maluszkiem,ale fakt jak tu kogos pocieszac skoro kazdy dzien się teraz dluzy jak szlag....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj pojechalam z męzem do sklepu to tak mnie bolaly plecy ze miala sobie klapnąc na podlodze bo mowie ze nie dam rady lazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cie pociaszyła położna ale jak byłam w szpitalu to tez mi powiedzieli że na razie to cienko widać poród i jak tu nie byc zła ja tez ciagle jecze stękam i opieprzam męża dziś powiedział że nie jade znim to sie rozpłakałam że już jestem dla niego balastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt całą ciąża przeleciałą szybko a teraz te dni to sie wleką :P obrzydliwie a dziś mi sie sniło ze już urodziłam i mojemu mężowi tez że rodziłam może to jakiś znak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój dziś niby w żartach powiedział jak wychodził do pracy, że idzie odpocząć od żony i małego. Dobrze, że ja jestem spokojna, bo inna to by mu chyba łeb zszyściła. Zresztą staram się go zrozumieć, bo też ma już na pewno dosyć tego ciągłego mojego sapania, narzekania wołania jak trzeba wstać albo żeby coś przyniósł. I tak jest cierpliwy, narzekać nie mogę. Raczej sama sobie wkręcam a potem z tego powodu jestem zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj tez cierpliwie mi we wszystkim pomaga i pociesza, ale ja sobie zdaje sprawe z tego jaka jestem upierdliwa i czasami sama ze soba nie moge wytrzymac.. dlatego na najblizszy weekend kazalam mu wyjechac z kolegami na mazury - zeby sobie chlopina odpoczal i wrocil steskniony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej żeby te sny były juz na jawie :D mi się już miesza w nocy nie wiem czy mi się sni czy to się dzieje. :) Mojemu porody się nie śnia tylko , że maluszek jest z nami. Już mu do niego tęskno :) ciekawe jak będzie potem :D Ja to się chyba najgorzej boje tych pierwszych 3 miesięcy po niz porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj był na wyjezdzie w interesach wprawdzie na mazurach i wrócił 2tyg temu i jak tam był to coś sie kręciło wrocił w sobote i było ok a w niedziele pojechała do szpitala i wróciłam w dwupaku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie u mnie tez im bardziej chce tym bardziej wszystko ustaje :/ Jak mojego nie było to tez skurcze miałam, lekarz mnie straszył porodem przedwczesnym leżenie plackiem, ble ble. A teraz jak jest przy mnie mąż, jak już mogę rodzić i jak już chcę to dupa blada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja sie nie boje, ze moj maz cos przegapi wyjezdzajac na weekend, bo pewnie juz nas wrzesien zastanie z porodem ;) ja tez sie bardziej boje tych pierwszych miesiecy niz porodu, ale pewnie po dwoch tygodniach bedziemy obcykane jak sie patrzy. moglyby nasze rozpqkowane kolezanki podzielic sie doswiadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona_mundurowego ja mialam dokladnie tak samo - jak mi jeszcze zostaly dwa tygodnie pracy, to lekarka kazala mi lezec, bo glowka niebezpiecznie nisko. oczywiscie nie posluchalam, a w kazdym razie nie zupelnie. a teraz jak juz bym chciala rodzic to mam ledwo miekka szyjke i nic sie niedzieje... buuuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sie naczytałam o karmieniu, zastojach, zapaleniach. Zresztą wiem jak moja siostra cierpiała, płakała przykładała kapuste , jakies dziwne maści , okłady i inne cuda niewidy. Tego się obawiam. Przebierania i kapania mniej bo miałam z tym do czynienia przy siostrzeńcu :) jakas tam zawsze praktyka jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja właśnie wczoraj ryszyłam jeszcze do pracy :p i męża na seks naciągam. A tu nic :D Młode jakies uparte rośnie :D wredne chyba będzie jak tatunio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D o matko co za uparte dzieci :D u mnie też nic moja mama już sie modli żebym urodziła a ja na wszytkich sie drę jak opentana bo zmęczona psychicznie jestem myslałąm że szybko wróce do szpitala by sie rozdwoic ale tu nic :( nawt mi mleko z cyca nie poleci a tam poleciało i martwie sie ze bede miała jak mama że jej w koncówce polecialo i jak urodziła to nawet kropli nie uroniła a tak chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj sie na bzykanko nie da naciagnac, bo ma jakas blokade. trudno, jakos wytrzymam :( to nie czytaj tych rzeczy, bo to mozna w totalnego dola wpasc. ja sobie poczytalam ktoregos dnia o roznych problemach zdrowotnych z niemowlakiem i przerazilam sie na pare dni. postanowilam odpuscic doksztalcanie dopoki sie maluch na swiecie nie pokaze. a potem wszystko pokolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już tez mniej czytam. Jak miałam bezwzględne leżenie to z nudów sortowałam sterty gazet i książek a potem mi się sniły jakies głupoty, lekki skurczyk czy cokolwiek co mogło budzić moje podejrzenia i się wpędzałam w jeszcze wiekszy stres. Jedno napędzało drugie. teraz wszystko lezy i nie ruszam i tak mam kocioł psychiczny bez tych głupot :D A co do seksiku to mój tez marudzi, że tak nie a uważaj na brzuszek a to a tamto. Także więcej tego marudzenia niz przyjemności ale tłumaczę, że ja chcę już rodzić i koniec :D nie ma wyjścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×