Konkurs kokietowania

Jedynie gadać? Toż to broń znakomita i rezultat walki może być ciekawy :D

"Jak kokietować" dodam, że to jest dość naturalne zjawisko, iż facet chce być interesujący dla kobiety. No ja tak mam.

Znakomity, "jak kokietować", ale jednostronny. Coś by się pewnie dodatkowo wymyśliło, gdyby która panna była w fizycznym zasięgu ręki.

Wydaje mi się , że zbyt mało odsłaniasz to co w Tobie najistotniejsze - wnętrze . Skupiłeś się na formie zabawowej i chyba zgubiłeś faktyczny cel bytności Twojej tutaj :P

Co do ścigania króliczka, "jak kokietować", masz absolutną rację. Ale króliczek nie może zapominać, że ścigający chart, to nie samolot odrzutowy. Że może ścigać do upadłego, do ostatniego tchu i zaplucia pianą pyska, że się może zaścigać na śmierć - a króliczek tyle będzie miał z tego, że wprawdzie nie zostanie złapany, ale za to nie będzie komu go dłużej ścigać.

Że niby jak miałbym się odtąd zachowywać, "jak kokietować"? Poproszę o praktyczne dyrektywy.

Celny cios , wyrazy uznania - chyba Cię jednak nie doceniłam :D

No i w końcu doszliśmy do porozumienia:-) Tutaj możemy jedynie pogadać, prawda?

Rety! Znowu komplementy :-) Piękne dzięki, "jak kokietować". Naprawdę :-)

Ubi lex - nie masz racji , nie tylko , ale ważniejsze jest - i tu masz rację - żeby poznać się osobiście , więc Kluczu , zbieraj manele i umawiaj się na spotkanie z kobietą zamiast tracić czas na słowne dyrdymały :D

:-) Nie tylko, Ubi Lex. Niektórzy przy pomocy prowadzą wirtualną uprawę seksu. (O wiertualnej uprawie brukwi jeszcze nie słyszałem).

:-) Czyżbyś, "jak kokietować" zapragnęła mnie poznać osobiście? Naprawdę?

Nie komplementuję mężczyzn , raczej potrafię docenić klasę przeciwnika :D

Hmm, "jak kokietować", jak zwał, tak zwał. Wiedz, że mile połechtałaś moją męskość :-)

Napisałam to odnośnie Ubi lex , i naprawdę nie musisz wysilać się na szyderstwo . Jakoś Ci to nie pasuje :P

A skąd Ci wiadomo, "jak kokietować", że właśnie Ty mnie nie zainteresowałaś?

Mijające się posty potrafią czasami doprowadzić do ciekawych wniosków :P

Hmm, tym Ty razem połachotałeś moją kobiecą próżność :P A zainteresowałam? :P

Zwłaszcza, jeśli są one wymieniane, "jak kokietować", między konkretnym i precyzyjnym mężczyzną, a cokolwiek kobiecą kobietą.

Ja nie marnuję czasu, "jak kokietować", na rozmowy z nieciekawymi kobietami. Nie sprawia mi to żadnej satysfakkcji.

Cokolwiek kobiecą kobietą? Nooooooo - przegiąłeś ! Cokolwiek ?

Oj, "jak ko9kietować"... Taka formuła literacka. Ostatecznie ja nie mam nawet śladu pewności, że Ty jesteś kobietą a nie jakimś męskim prowokatorem. Ułomność tego miejsca.

jak kokietować - nie chodziło mi o to by poznać osobiści:-) Klucz... Wiem o tym, wiem

No co będzie dalej, Ubi Lex?

Dementuję pogłoski, jakoby ktoś tu do mnie ciągnął. :-P Chęci wyswatania nie posiadam, chęć ułatwiania ludziom żywota - i owszem.

Prowokator nie wkurzyłby się na "cokolwiek kobiecą kobietę" :D Myślę natomiast , czy faktycznie jesteś tak konkretnym mężczyzną jak o sobie napisałeś? :P

To zacznij od siebie, Ty Rybo-altruistko,

Altruizm nie wyklucza masochizmu :-P

Pewnie, że jestem konkretnym facetem, "jak kokietować". Ryba może to potwierdzić. Ona mnie już trochę zna.

Ba, w sumie czasem nawet jedno napędza drugie! :-P