Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotr_kraków

----Nieznośna żona - POMOCY !! co robić - istna hrabianka----

Polecane posty

Gość drogi piotrze
przyznaj sie sam przed soba czy przed slubem i nawte troche po nim nie podobalo cie sei w zonie wlasnie to , za co ja teraz krytykujesz?? ze jest piekna , zadbana kobieta, ktora wie czego chce i pragnie tego co najlepsze i czyz nie lechtalo to wtojej meskiej dumy, ze taka kobieta wybrala wmasnie ciebie? czyz nie wiedziales ze ona nie zadowal sie byle czym? czyz nie byles szczesliwy jako narzeczony spelaniajc wszelkie jej zachcianki? Wydaje mi sie ze twoja zaona nie zmienila sie ot tak z dnia na dzien, ale ze cechy, ktore ci w niej odpowiadly teraz staja sie nieznosne przypomlniej tez sobie czy rodzin i znajomi nie ostrzegali cie przed nia, nie mowieli,z jest rozpieszczona i cie wykorzystuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś ktoś
juz jestem Jesli chodzi o nasze pożycie intymne, to powiem Wam , że inicjatywa już nie wychodzi z żadnej strony. Poprostu po takim stażu małż. chyba juz nic nie da się naprawić, a są jeszcze dzieci, więc nie szukam skoków w bok. Miotam się jak wariatka. Chyba jako punkt zaczepienia zainteresował mnie mój znak zodiaku. A tak swoją drogą charakterek mam paskudny. Mars - czy to znaczy, że skorpionicy nie da się już zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->mohiko Dobrze że tak napisałas, bo jeszcze niektórzy lub niektóre zaczną podejrzewać, że \"męskich\" księżniczek nie ma. Sam znam wielu i dobrze, że to Ty napisałaś, bo jakoś mi było niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak tam Piotr? Bo może faktycznie część jej zachowań wynika z otoczenia? Ja też dopatrywałam się np dewocji u ojca mojego K.- bo koleżanki teśc był zdewociały na maksa. I trafiłam - ale błędem było mówienie mu o tym, bo tylko zraniłam go, a przecież teść dalej lata do kościoła i krzyżem leży - a domu ma wszystko w du... ale nie wpadłąbym na taką rzecz, gdyby nie \"mądra\" koleżanka, która przesiadywała non stop u mnie na kawkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->jakiś ktoś Przeczytaj wypowiedź el..ch z godz. 11.12 Wszystko w Twoich rękach. To Ty i tylko Ty sama musisz chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marsie - generalizujesz, to moje zdanie. Bez względu na ilośc posiadanej przez Ciebie wiedzy ( i tu ukłon w Twoją stronę pełen szacunku i podziwu) Ty ciagle i ciagle wracasz do tego, ze skorpionice kobiety są ... najokropniejszym gatunkiem ludzkości. Ze mnie też czasem wyłazi skorion ( te cechy jakie są uznawane za główne) ale nigdy nie byłam i nie jestem np. zawzięta, nie potrafiąca przebaczyć czy zapmnieć. A z Ciebie, moim zdaniem, wyłażą Twoje negatywne doświadczenia z paniami spod znaku skorpiona i tak głeboko w Tobie to tkwi, że czasem nie potrafisz powiedzieć - mogę się mylić... nie wszystkie skoriony są okropne. I że człowiek nie jest taki jak opisany przez horoskopy ani taki jakim jedna osoba go widzi. Zawsze ( ten sam człowiek) i dobry i zły i nijaki. W zależności od tego kto na niego patrzy. Przepraszam za sarkazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marsie ja to jeszcze nic - wyobraź sobie, mam skorpionicę w rodzinie, która jest pod pantoflem!! Wszystko zależy od stopnia zakochania :) jak mawia mój papa. Ja kocham, a ona jest uzależniona, więc nie taki skorpion straszny, jak go malują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś ktoś
Piotrze, uważam że Twojej żonie wyraźnie o coś chodzi. Pomyśl, podejdź ją, zaskocz bukietem kwiatów. Napewno dowiesz się w czym tkwi przyczyna jej zachowania. Ponoć nic nie dzieje się bez przyczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie odbijajmy ot tematu, bo żona Piotra nie jest skorpionem :) może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły z własnego życia np, jak mu doradzić. Ja już trochę się uwywnętrzniłam ;) aż mi lepiej się zrobiło, ale może być jeszcze milion innych przyczyn takiego zachowania A może to kwestia wychowania?? Wtedy naprawdę ciężko zmienić taka osobą. Na tum polu czułabym się chyba bezradna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła żonka R.
myślę, że to kwestia spraw w jakich się znalazła... Sprawy wokół. Człowiek jest silny ale do czasu... Mozna nieść ciężar ale w koncu powie się się cięzko mi. Są ludzie co niosą go 3-4 lata i wtedy pekaja itp najlepiej porozmawiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm :( Ale mi się oberwało. Może i słusznie. Jednak nie przyznaję się do generalizowania. Może kiedyś, teraz patrzę już bez bólu. Rany się zagoiły. Moja wiedza już nie jest li tylko moją wiedzą. Mam uszy i oczy otwarte. Słyszę co inni mówią na ten temat nie znając mojego zdania i wybacz, ale potwierdza się to \"w praktyce\". Zazwyczaj jako przykład mojego nie generalizowania wspominam o mojej siostrze skorpionce. Powiem więcej. Byłem już świadkiem, gdy skorpionka ze łazami w ocza opowiadała jak podłe i jadowite potrafią być skorpionki (zaznaczam nie była to moja siostra) i jak jej wstyd, że urodziła się pod tym znakiem. Wspomniana skorpionka nie miała zielonego pojęcia o moich złych doświadczeniach. Dla równowagi dodam, że faceci skorpiony są nie lepsi. Tylko im to raczej uchodzi \"płazem\". Biorąc powyższe pod uwagę, chyba raczej trudno mówić o trzeźwości moich ocen mimo moich osobistych przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powino być \"braku trzeźwości\" przepraszam uciekł mi wyraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marsie, ja nie miałam zamiaru \"celować w ciebie\" swoją wypowiedzią. Skorpion, jaki jest każdy widzi, jednak są wśrów nich na tyle trzeżwo myślące, że próbuja walczyć z pewnymi cechami swojej osobowości :) A faceci skorpiony to z reguły POTWORY :)) ale to moje subiektywne zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
el.ch...... Faktycznie masz rację. Tego własnie się obawiałem. Piotrze... PRZEPRASZAM!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
el.ch Sorki, moja wypowiedź była skierowana do rudej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mohiko
Powiem szczerze, sama jako kobieta mam jak najbardziej negatywne zdanie o kobietach spod znaku skorpiona!!! Az dziwne, ze tu na tym forum zbiegly sie takie opinie, bo ja juz od dawna mam zle doswiadczenia ze skorpionica, zreszta bagatelka ... to siostra mojego "ksiecia"!!! Jej cechy to jednak nie tylko kwestia genetyki (u nich to troche rodzinne), wyniosla, udaje przyjaciolke, a falszem od niej zalatuje, strasznie wygodna, nie zrobi nic, co jej sie potencjalnie nie oplaci, w zyciu generalnie sie oszczedza, ale udaje siostre milosierdzia, rzeczami trudnymi nie zaprzata sobie glowy, czasem ponarzeka na innych, bo ma ogroooomne "poczucie sprawiedliwosci", jesli cos chce, to po prostu jej sie to nalezy, jezeli chce np. cos pozyczyc, dostac, zalatwic, to najpierw robi badawczy wywiad i jesli poczuje pewny grunt to uderza ... nigdy nie zwraca sie do kogos po prostu, ale jak juz sie przyczai i wie co moze zyskac, to najlepiej jeszcze z "dostawa do domu", zachlanna, pazerna, a udaje dame i znawczynie wszelkiej jakosci. Nie ma innych zainteresowan, procz robienie sobie zdjec i pokazywania ich innym, obnoszenia sie w najmodniejszych ciuchach, a udawania, ze jest wzorem skromnosci. Brrrr, nie lubie jej, ale nie mam wyboru. Do skorpionic jestem juz wiec uprzedzona i dziele opinie niektorych panow ----> Mars.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś ktoś
no cóż mohiko - wiele w tym prawdy, ale dostałam od Was kopniaka i mam nadzieję, że odniesie to skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mohiko a wyobraź sobie znam identyczną osobę... i odziwo jest zodiakalną \"rybą\" ... do tego tak zakłamaną, że aż sama się czasami gubi w wypowiedziach, a fantazję ma jak mało kto... czego to ona w życiu nie widziała, czego nie robiła, jaka to ona jest pomocna dla innych (oczywiście tych, których ja nie znam - a podejrzewam, że oni wręcz nie sitnieją) itp. A mówią, że ryby takie lagodne i dobre nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakiś ktoś - chcieć to móc ale wierz mi ciężko się to opanować :) trzeba ogromnej pracy nad sobą, ale czasem się udaje - np. mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też znam podobną panią. Z tym, że ta \"moja\" jest koziorożcem :P Co do Twojej żony Piotrze to mam nadzieję, że zastosujesz się do rad jakich udzieliły Ci Olajda.S, el.ech. Nie wiem jak bym się zachowywała jak miałabym takiego księcia w domu ale chyba najprościej stanowczo i konsekwentnie. Ja z dzieckiem, bo moim zdaniem to ona nie do końca wydoroślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia _31
o jej gdy tak sie teraz zastanowie nad sobą to stwierdzam że na początku swojego małżeństwa postępowałam tak samo .Ale któregoś pięknego dnia mój małżonek oświecił mnie ..Ustawił mnie i to równo !!!Powiedział mi wprost co o mnie myśli o mojej rodzinie i powiedział mi ,że jak sie nie zmienie to mnie poprostu zostawi !Teraz z perspektywy czasu myśle ,że mąż miał rację bo naprawde było ciężko być z taką kobietą .Nie powiem ,że wtedy bardzo na niego obraziłam się (spałam zcórka pare dni ale musiałam wrócic do swego łoża bo córy było małe)ale niestety taka terapia wstrząsowa była niezbędna !!!oczywiście kocham mamusie i babunie ,ale najbardziej kocham mojego męża !!!zdałam sobie sprawe ,że nie bedzie w życiu zawsze tak jak ja chce iże mój mąż też jest człowiekiem !!!uważam ,że szczera rozmowa z żoną może pomóc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spłoszyliśmy Piotra :( ale może chociaż nasze wnioski trochę mu pomogą :) Piotrze powodzonka :) trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi - nie sposób odpowiedzieć na wszystkie ( a tylko pół gdziny nie było mnie na forum :) ) Co do żony - to dla ułatwienia powiem , że posiada trzy siostry które mają bardzo podobne charakterki (dlatego wykluczam opisane wcześniejsze opinie , że może \"żona jest niedopieszczona , nie chodzi np. do kina , teatru itp. \" ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el..ch
Piotrze w takim razie musisz koniecznie usiąść z nią i powiedzieć wszystko, coci leży na sercu. Rozumiem, jak musisz się męczyć. Nie szukam winy w Tobie (to mój tekst z tym kinem) ale musisz dokładnie zbadać sprawę, żeby nie skończyło się na tym, że ona narzeka na wszystko naokoło, a ty na nią. A może faktycznie wyślij ją do roboty, niech też się trochę zmęczy, a nie tylko księżniczkuje Pańcia jedna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotrze... Wydaje mi się, że istotne będzie uzmysłowienie Twojej wybrance, by zaczęła zamieniać słowo \"ja\" na \"my\". Chyba w znaczeniu tych słów \"jest pies pogrzebany\". Musisz delikatnie doprowadzić do rozmowy i \"wywiedzieć\" co jest dla niej ważniejsze - jej rodzina z której się wywodzi, czy rodzina którą wsólnie założyliście. Zaznaczam, jest to bardzo trudne. Musisz posłużyć się nie lada dyplomacją. Oby się okazało, że jednak bardziej Ciebie kocha. Tylko na Boga, nie każ jej wybierać \"albo ja albo Twoja rodzina\". Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
el..ch :D:D:D:D:D:D Udała Ci się ta \"Pańcia jedna\". Widać jak szczerze radzisz. Piotrze, chyba jednak masz tutaj już bardzo wielu przyjaciół. Na razie pisanych przez małe \"p\". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z nią to jest tak potrafi 2 miesiące być słodka jak miód potem wyszumi się na maxa :) . Nigdy nie biorę pod uwagę , by żona wybierała między mną a rodziną . Odpowiadam na pytania - więc dziewczyny nie odbierajcie to jako odwet za to co piszecie na mnie . Wiem , że nie znacie mnie ani mojej żony - więc przypuszczenia są jak najbardziej na miejscu . Więc piszcie dalej ...... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli by tak miała co 1 miesiąc, to by to było wytłumaczalne i zrzucamy winę na estrogeny! ;-) ale nie jest, więc Piotrze! może występuje w Twojej rodzinie jakaś cykliczność dwumiesięczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Piotrze! Jesteście małżeństwem z bardzo małym stażem i o tzw dotarciu się nie ma jeszcze mowy, toteż w waszym związku występuje najwyraźniej próba sił, co, kto i na ile może sobie pozwolić, dlatego małymi kroczkami powinieneś eliminować to co wprawia Cię w zakłopotanie. Powinieneś dyplomatycznie i konsekwentnie dążyć do wyrównania sił i tym samym okazać swojej połówce na czym polega partnerstwo. W przeciwnym razie twój autorytet będzie malał z biegiem czasu do zera a to pachnie katastrofą. Dobrym sposobem na rozładowanie wewnętrznej energii jest rozmowa i jeszcze raz rozmowa, ale najlepiej na neutralnym gruncie. Znajdźcie wspólne pasje i rozwijajcie swoje hobby w miarę możliwości co bardzo zbliża i pozwala dostrzegać wasze pragnienia. Ważne również jest podkreślanie w życiu codziennym was jako wspólnoty czyli my pojedziemy, my zrobimy, my się zastanowimy, my przemyślimy, my podejmiemy (np. wspólną decyzję razem) itd. Słowa są srebrem a milczenie czyli słuchanie drugiej osoby złotem. Życzę Ci wytrwałości i samych owocnych wspólnych decyzji. Julka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piort odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×