Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaleenka

czy da sie jeszcze pokochac kogos innego po byciu z kims7 lat?gdy ktos naszostaw

Polecane posty

Gość maaleenka

Czy jest tu ktos komu sie to udało? ktos kto kochał wiele lat jedną osobę, ta osoba brutalnie go porzuciła, a potem zakochał sie ponownie? bardzo cierpie od kilku miesiecy nie daje sobie rady ze sobą. Po wielu latach zostawił mnie facet, własciwie porzucił mnie na rok przed planowanym slubem, bez znaku ostrzegawczego bardzo go kocham nadal. nie potrafie sobie nawet wyobrazic zycia bez niego czasami wydawało mi sie ze juz sobie radze z tym ze odszedł, ale chyba nie zawsze stanie sie cos co znów sprawi ze płaczę, jestem w głebokije depresji.ile taki stan moze trwać? i czy wogółe mi przejdzie? kiedy myślę ze jest juz dobrze to powraca do mnie jak bumerang. czuje sie przegrana w zyciu. wszyscy w moim towarzystwie i wokoło pozakładali juz rodziny czuje sie bardzo samotna. boje sie że juz sie nie zakocham, ze nigdy nie zobaczę juz tego czegoś w facecie? tych iskierek. nic mnie w zyciu nie cieszy, nie sprawia mi przyjemości nie potrafie byc z kims bez miłości jestem ładna dziewczyna, faceci chca sie ze mną umawiac, ale to nie to to...ide na kawe i czuje straszna pustke, tak jak by mi serce umarło wraz z jego odejsciem. tak bardzo sie boje ze juz nikogo nie pokocham,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
za podpowiedzia kogos umiesciłam ten topik jeszcze raz tym razem na forum uczuciowym. mam nadzieje ze znajda się osoby chetne do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alchemik11
A ja znajduje takie, ktore bez wiekszych skrupulow potrafia sie ozstac i za chwile byc juz z kims innym :/ Dlaczego nie moge spotkac kogos normalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
mnie dziewczyna zostawila po 2 latach duzo speprzylem alenie dalami naprawic dodam ze niezdradzilem ale chodzi o to ze ze asznase sa50 na 50 to banalne ale tak jest moze twoje serce jeszcze sie wyleczy a moze juz pozostanie u kogos musisz byc teraz dlgo sama bo jak szybko kogosz znajdziesz to na pewno ci sie nie uda to jest tzw odbijanie sie zazwyczaj na kims przypadkowym i nie pasujacym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
Tomku chyba sie nie wczytałeś w temat. ja bardzo chce znów kogos pokochac, tylko boje sie ze mi sie to nie uda:( że nie będe juz umiała kochac taką bezgraniczna miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz szansę,ale musisz przejść cały okres emocjonalnej żałoby bez pocieszania się przedwcześnie kimś nowym- i lepiej zapomnij o tym,że będziesz kiedyś z tym facetem ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
i inwestuj w siebie j w ciagu tych 4 mieicy zrobilem kurs wozkow widlowych , kupilem nowa komorke odtwarzacz mp3 cyfrowke, nauczylem sie grac w tenisa i poznalem przyjacela i wciazpre do przodu love to nie wszytkow zyciu sa tez inne cele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
a ja byłam dobra dziewczyna , tak mi sie wydaje odszedł w sumie nagle, nie chciał mnie słuchac, nie chciał dać naszej miłosci szansy. Po tylu latach to chyba chociaż na nia zasłuzyłam , ale nie nie dostałam jej. tak bardzo jestem zraniona, nie potrafie nawet jak kotka wylizac swoich ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alchemik11
Zaloba? Ja sie rozstalem ze swoja po 2 latach, ona po 2 miesiacach znalazla sobie nowego i jakos nie potrzebowala okresu zalobnego zeby dojsc do siebie :/ A tak bardzo kochala, przeciez bylem miloscia jej zycia... heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka..
współczuje!! ja bardzo długo bo ok rok po rozstaniu czułam brak mojego byłego narzeczonego na każdym kroku, płakałam po każdej randce bo to wiecznie nie było "to".....ale wkońcu sie udało zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
nedawno cezary pazura powiedzial costakiego ze to kobiety kieruja sie rozumem a meczyni sercem cos w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porzucający zazwyczaj nie mają takiej potrzeby,za to porzuceni-muszą przejść wszystkie etapy porzucenia żeby móc pokochać na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
juz wiem ze nigdy z nim nie bede, to bardzo przykre to sobie uswiadomic, ale wiem to juz. na poczatku mialam jeszcze nadzieje, ale teraz juz nie mam. nie szukam nikogo na siłę, nie staram się z kims być, bo wiem ze nie jestem jeszcze gotowa. mineło 5 miesięcy. najdluzych w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej kobiety myślą emocjami a mężczyźnu czują głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
a ile to moze jeszcze trwac? jestem osoba bardzo wrazliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce Cie oceniac autorko tematu,ale moze bycie dobra dziewczyna to za malo,moze on mial inne plany na zycie i potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stęskniona_Kobietka
maalenka...Rozumiem, ze mieszkaliscie ze soba..i nie mówil wczesniej nic, zebys cos zmienila w sobie, jakies zachowanie??? Tak poprostu odszedl jednego dnia.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami przechodzi po roku,czasami po dwóch,czasami po kilku tygodniach ja 6 letni związek zakończyłam w maju i dopiero w listopadzie byłam skłonna stworzyć coś poważniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alchemik11
MNE jesil to byl do mnie, to nie ona mnie zostawila :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
nie wiem ile ja dzispo 4 mcach mialem lzy w oczach rozwijaj sama siebie kpuj sobie rozne rzeczy zyj sama znajdz sile w sobie aucz sie sama wstawac spac,sama odsuwac krzeslo w kawiarni , sama ogladac flm nawet nie wiesz jak takie silne kobiety sa podneicajace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alchemiku-tak,do Ciebie-ona pewnie nie musiała mieć tej emocjonalnej żałoby skoro odeszła,porzuconym jest dużo ciężej oceniaczu-a co ma kupowanie do wyleczenia złamanego serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałoba to gówno prawda. Moja, kiedy z nią byłem była po pięcio letnim związku - i cały czas odgrywała urażoną poprzednim związkiem, tego się bała tamtego, ja sie starałem przekonywałem przez rok - a w końcu, miesiąc przed rozstaniem ze mną miała nowego gościa - którego kocha i uwielbia niczym piętnoastolatka idola rocka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
to ma ze trzeba nie szukac nowej milosci ale wzmacniac siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alchemik11
MNE, ale przeciez napisalem, ze to nie ona mnie zostawila ;-P Ja postanowile, ze tak bedzie najlepiej i ona sie ze mna zodzila i sie rozstalismy, ze tak powiem - to ja wyszedlem z propozycja... Wiac, ze jej zaloba trawala krotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka23.
Oczywiscie, ze sie da.Trzeba tylko spotkac wlasciwa osobe.Milosc nie przytrafia sie raz w zyciu.Rok temu zerwalam z chlopakiem po 4 letnim zwiazku.Bylo zle, nie pasowalismy do siebie, meczylam sie z nim.On na poczatku bardzo to przezyl, a teraz ma dziewczyne, jest podobno bardzo zakochany.Ostatnio nawet powiedzial mi, ze dobrze sie stalo, ze zerwalam, ze on jest teraz bardzo szczesliwy i zyczy mi szczescia.Ja tez mam wspanialego chlopaka,ktorego bardzo bardzo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się upieram,że swoje trzeba odchorować w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
ZGADZAM SIE Z NME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem w tak długim związku, i momo ze sie nie rozstawałam nigdy ze swoim mężczyzną, to potrafię sobie wyobrazić twój ból - na to, co teraz czujesz nie ma tak naprawdę recepty, do takich rzeczy nie da sie napisać scenariusza, musisz to przeżyć, przetrwać - dobrze ktoś tu napisał - odchorować swoje. Nie szukaj czegos na siłę ----> miłość przychodzi w najmniej spodzewanych momentach, zapewniam cię, ze tak będzie i to będzie dla ciebie miła niespodzianka ... Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaleenka
dziękuję wam za miłe słowa. ktos powiedział że nie wystarczy być dobrą dziewczyną. Mówiąc dobra miałam na myśli wiele sparw i podejść do zycia. tak mieszkaliśmy ze sobą, tzn w eekendy generalnie bo od po do piatku był w innym mieście bo tam pracował. ale trawło to dopiero od 8 miesiecy. miał wrócic do rodzinnego mista, gdyz takie było załozenie w firmie. uwazam ze bylismy bardzo zgodni i bardzo sie kochalismy, plakal jak odchodził. no moze miał inne plany na zycie, ja poprstu bardzo chciałam abysmy byli juz małżeństwem, a on nie chciał jak się okazało :( mam strasznie pogmatwane w głowie. myślę że skrzywdził mnie na całe życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×