Konkurs kokietowania cd...

UWażasz, że "męskie myśli" rzeczywiście były piękne? A co w nich pięknego, skoro tak? Ubi Lex?

Hmmm... Ja dostałam kolejną porcję zawieszenia. Tym razem w napiętym oczekiwaniu. No i tego wirtualnego kota. ;-)

Co do kamaszy to myślę, że św.M. wziął je dla kogoś bardziej potrzeującego. Twoje myśli : to pochwała, ponieważ niewielu mężczyzn potrafi w tak piękno-plastyczny( Jezu co za słowo - ale ciągle mi przeszkadzają:-) sposób pisać (a mam nadzieję,że i mówić). Znaczy się jesteś wrazliwcem. Znaczy się, znam tylko dwóch takich:-) w realu:-)

No to chociaż jakieś pokwitowanie powinien był zostawić, na zabrane buty. NIechy i rózga była - jakikolwiek namacalny ślad po św. Mikołaju. Ale na papapecie nie było zupełnie nic.

A wrażliwce, Ubi Lex, wcale nie jestem. Ja jestem gruboskórny. Grubość skóry jak u hipopotama. Bicze można z niej robić.

Cóż, Ryba, teraz trzeba nieco poczekać. Ale niezbyt długo. za parę dni powinnaś powiedzieć głośno i wyraźnie "sprawdzam". Jak w pokera.

Słuchaj dostawco! Proszę nie mów mi takich rzeczy. Ty gruboskórny? Chyba, że to Twój pancerz powierzchowny:-) :-) :-). Przecież już Ci pisałam o tym pancerzu...

Wiesz, ja także czasami przywdziewam taki pancerz na użytek zewnętrzny :-) Czasami trzeba. Nawet tu :-) :-) a może zwłaszcza tu.

Wiesz co? Ubi Lex? Mówiąc poważnie, chyba we mnie jest i jedno, i drugie.

A tak naprawdę, pewnie boisz się (jak każdy - ja też) głębszego otwarcia, zranienia. Z tym, ze ja swój lęk traktuję zwyczajnie po ludzku :-)

Patrzę mu "w gębę" i mówię: boję się ale i tak mnie nie pokonasz :-)

Czasami dostaję za to w pupę, ale się nie zrażam. Życie w prawdzie z samą soba i w sosunku do innych jest mi na tyle bliskie, że nie boję się wystawiania na otwarte lub ukryte razy:-)

Nie bardzo rozumiem, dlaczego mężczyzna nie miałby rozmawiać w ten sposób z kobietą? Okazywać werbalnie, jakie to dla niego cudowne doświadczenie - doświadczenie kobiety. Wiesz co? Ja za nic nie mogę zrozumieć facetów, które traktują kobietę, jak nie przymierzając - dziurę po sęku w wiejskim płocie. Too po prostu obrzydliwe. A wiesz, czegow takich razach przynosi mi najwięcej satysfakcji? Nie obserwowanie cudnego cycuszka - choć jest zachwycający. Nie sycenie oczu harmonią bioder - choć jest to harmonia zapierająca dech. Nie podziwianie kształtności kobiecych pleców, choć o plecach mógłym w zasadzie chyba w nieskończoność. Nie. Najwięcej satysfakcji, Ubi Lex, sprawia mi obserwowanie wyrazu twarzy kobiety. Tak już mam :-)

Coś Ci powiem, Ubi LEx. Fajna z Ciebie babka :-)

Zresztą, co ja piszę - przeciez ten topik dotyczy kokietowania:-)

Ubi Lex...., jaki masz dziś dzień za oknem? Oboje jesteście bardzo fajni ludzie. I bardzo lubię. :-) Zostawiam Was tutaj. Wszystkiego dobrego! :-)

A z Ciebie fajny facet "dostawco". Rozumię Cię doskonale. Sama uwielbiam obserwować twarz mężczyzny w takich sytuacjach. Nawet najmniej przystojna jest wtedy przepiękna. Wyraża tyle piękna, czułości - odpływa :-) Cudne chwile....

Rybeczko miła, piękne słońce dzisiaj za moim oknem. Wysyłam Ci promyk i Dobergo Anioła. Niech będzie z Tobą. Jezeli nie musisz, nie odchodż:-)

Dziękuję. :-) Chętnie przyjmę, niech mnie weźmie na ręce. Nie muszę, ale tak być może będzie lepiej. :-)

E tam, Ryba, zostań. Jesteś ważnym "elementem" tego, co się tutaj dzieje. Nie osierocaj lokalu i tematu.

Bo dokładam do pieca lub dolewam oliwy do ognia? ;-) Czas ustąpić pola. Proszę, zajmijcie się sobą. Konkretnie. ;-)

Nie Rybko, to wcale nie lepiej. Ja sobie tylko piszę przecież z "dostawcą". Naprawdę jesteś ważnym elementem tego topiku

No cóż, na tym chyba sprawa polega, Ryba. Lepiej, żeby było nudno? Zostań. To jest moja prośba.

Rybko, to nie tak.

Dostawca ma rację :-)

:-) Ubi Lex? Rybka przeżywa chwilową słabość. Ty wiesz, ile ona razy się już ze mną żegnała?

:-) Ubi Lex? Rybka przeżywa chwilową słabość. Ty wiesz, ile ona razy się już ze mną żegnała?

O! Znowu się czknęło...

Ileż można być palaczem? ;-) Idę na okropny obiad. :-0

Tyle, na ile ludzie potrzebują ogrzania Ryba.