Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Psełdonim
Hmmm, trudno się postawić w położenie Kai. Dzieci. Ja umierałem próbnie już cztery razy, ale wyłącznie na własną rękę. To znaczy, pewnie by Mamucia rozrzewniła się na wiadomość o momi zejściu, może nawet cieplej pomyślałby o mnie dorosłe dzieci moich braci, ale żałość wnet by została utulona natrętną myślą o małym spadeczku, po tragicznie zeszłym z tego padołu wuju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodziło mi o umieranie. Umieranie tutaj było tylko iskrą, początkującą pewną reakcję. Czy Twoje przypadki czegoś Cię nauczyły? Dlaczego potrzeba było aż czterech? - i czy to wystarczy? Chyba mi to potrzebne. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Do dzisiaj zadaję sobie pytanie, i nie znajduję na nie zadowalającej odpowiedzi, Rybko, dlaczego w Roku Pańskim 1999, w odstępie niecałych dwóch tygodni, prolongowano mi mój ziemski żywot? Ale to jest kwesta stawiana chyba od czasu, kiedy człowiek nauczył się zadawać sobie pytania. Przypominasz, o co napominał ludzi pewien Galilejczyk dwa tysiące lat temu, komunikując, iż ci, którzy zginęłi pod ruinami zawalonej wieży, wcale nie byli gorszymi grzesznikami od tych, którzy ocaleli? "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia, ani godziny" - tak, zdaje się, zakończyła się ta lekcja życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A cztery razy zapewne były potrzebne, że jeden, czy dwa razy nie miały dla mnie dostatecznej wymowy i nie dotarły do mojego zakutego łba. Trzeba mi do trapistów. O ile przyjmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A Tobie, Rybko, jak najbardziej potrzebne. Nie trać czasu. Rozmawiaj o sprawach z kim trzeba, bez żadnej zwłoki. Proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za przeproszeniem - pierdzielisz z tym zamknięciem. Za bardzo cenisz uroki życia. A cierpisz, bo mając ich świadomość, nie czerpiesz z nich. Ze znanych nam powodów. Wiesz doskonale, że Twoi trapiści to takie moje Antypody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Bycie trapistą, to konsumowanie uroków życia w całej pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A co byś powiedziała, Ryba, o "koedukacyjnym zakonie trapistów" na "Antyppdach"? Może się to da jakoś pogodzić, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Nie, nie licytuję a jedynie komunikuję. To mi wolno. Podobnie jak jej, opisywać wiadome zdarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ja mam za to duszę i zacięcie eksperymentatora. Uważam, że można by spróbować. Jak nie wyjdzie, zawsze od korzeni mogą się wykształcić gałęzie: żeńska i męska - zgromadzenia. Nie wiem jedynie, co by zrobić i jak zakwalifikować, ewentualną nieletnią gałąź trapistów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona zrobiła to w konkretnym celu. Martwiło się o nią kilka osób od pewnego czasu. Osób zresztą mi w pewien sposób bliskich. A Ty? Żeby się wygadać?... ;-) Przepraszam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Nie znałem powodów, dla których ona opisała całą swoją historię. Było mnie uprzedzić, zamiast robić mi teraz wyrzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam serdecznie Rybkę i Klucza 🖐️ :D Lemonko - dla Ciebie także uściski :D Cieszę się ogromnie , że jesteście i gawędzicie miło - naprawdę z wielką przyjemnością Was czytam i zadowolenie w sercu mym gości widząc , że jednak można ..... Przyjaźń to piękna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A cóż w nich złego, w tych całych stosunkach płciowych, zważywszy na znaczenie i wagę, jakie Kościół przywiązuje do życia ludzkiego, i człowieka jako takiego? Jednak, skoro to obywatelkę oburza, można pomyśleć o zastosowaniu mniej tradycyjnych metod mnożenia ludzi. Trzeba by jedynie zadbać o odpowiednio wyposażone laboratorium, parę probówek i kilka białych kitli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
:-( Nie, Cornelio, myslisz się - nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ale za odwiedziny serdecznie dzięki. :-) Pozdrawiam. Co porabiałaś przez ten ostatni czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Chyba się muszę sanitarnie odstrzelić. Na co drugim "topiku" czytam, że podstawą udanego związku pomiędzy kobietą i mężczyzną jest "partnerstwo". Zbiera mi się na głębokie odruchy wymiotne, kiedy widzę tego typu opinie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam nic przeciwko tradycyjnym metodom rozmnażania. Podobnie nie mam nic przeciwko stosunkom płciowym. Nie mieszczą się one jedynie w moim światopoglądzie w ramach zamkniętego bractwa zakonnego. :-P Cześć, *cornelio. :-) Można. Może nie można tego, czego ktoś by chciał, ale w ogóle to można. :-) Nawet, jeśli pod ciągłym obstrzałem. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic szczególnego Kluczu - no może troszkę więcej pracy i obowiązków domowych skutecznie odciągnąły mnie od komputera :D A poza tym nowa osoba zaprząta troszkę moje myśli :) I jestem nareszcie spokojna - wszystkie burze są już daleko za horyzontem. Czego i Wam życzę z całego serca ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ale to by było zgormadzenie postępowe, koedukacyjne. Co złego w takim pomyśle? I ja się nie zgadzam na wszelkie sprośności w obrębie zakonu jednopłciowego. Należy iść z duchem postępu, do czego Ciebie, Ryba, niniejszym wzywam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Szkoda mi czasu. Tyle się dowiem, co swego czasu powiedziano mi o "miłości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście cudowni :D cokolwiek by między Wami nie było , to Wy oboje jesteście naprawdę wyjątkowymi ludźmi :) Rybko - bardzo się cieszę , że tak właśnie myślisz ..... a tego uparciucha tez da się z czasem przekonać ..... chyba , że to właśnie Rybce zabraknie sił oporu ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
"Serdecznie dziękujem", Cornelio :-). Jak widać, we mnie aktualnie zrażają się dwa przeciwstawne pragnienia: jedno symbolizuje dom na hektarach a drugie kamedulski erem. "Troszczy się człowiek o tak wiele, a tak niewiele mu potrzeba..." :-) Albo: "nieskokojne jest serce nasze, aż spocznie w Panu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Zapomniałaś o trzeciej możliwości, Cornelio. "Uparciuch" padnie na polu chwały, z wyczerpania, być może po wyjściu z ostatniego wirażu na prostą. Ale to żadna pociecha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Skoro tak, Ryba, mam dla Ciebie jeszcze jedno wyjście - może najlepsze ze wszystkich. Karmelitanki bose. Jeśli chcesz, mogę Cię zaprotegować. Znam jedno takie miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×