Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Ikura
Tak, waga i znaczenie dziewictwa... zjawisk różnych... Prośba, jeśli mogę - przestań mówić o sobie "facet (chyba)". Jesteś mężczyzną. Facetem. Na pewno, bez chyba. Wrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura_domowa
A ja Ci mówię, Ryba, że Ty prawdziwego, świeżego kawioru z łososiowatej ryby, jeszcze nigdy nie miałaś w ustach. Ja jadałem różne kawiory, ze słoiczków i puszek. Łącznie, z bardzo porządnym, pochodzącym z przemytu, kawiorem radzieckim. :-( Konserwowy kawior, w stosunku do świeżego, ma się jak pięść do nosa. :-) To dokładnie to samoi, jakby przyrównać kupną "polędwicę sopocką" (a tfu!!!!!), to spreparowanej domowym sposobem, porządnie zawędzonej, własnej polędwicy, której smak, zarówno Ty, jak i Melania, miałyście okazję poznać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura_domowa
Nie poosiadam dzieci, Ryba, więc zastrzerzenie "chyba", przy określeniu "facet", jest jak najbardziej właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikura
Przepraszam, to niby jedyny prwadziwie prawdziwy facet to ten, który posiada dzieci????? Proszę, nie opowiadaj mi tu takich bredni. :-( Ikura przeze mnie spożywana w japońskiej jadłodajni (od święta, raz na ruski rok) nie pochodzi z żadnych słoiczków. Jest świeżym kawiorem ze świeżych ryb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza, może lepiej, przy określeniu siebie, jako faceta, dodawaj w nawiasie - mam nadzieję ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura_domowa
Dobrze, Melanio :-) Jestem skłonny do kompromisu w sporze z Rybą. No więc "mam nadzieję, że jestem facet".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
:-) A skąd, Ryba, przekonanie, że jest to świeży kawior? Ę? Że tak mówią? Z rybią ikrą mam klikuletnie doświadczenie. Około dziesięcioletnie, odkąd "weszłem" w konszachty z moim ryżym dostawcą ryby. Kawior, wypuszczony natychmiast z trzewi ryby, natychmiast po jej zgonie, przepłukany solidnie letnią wodą, stosownie zasolony i wstawiony do lodówki, wytrzymuje maksymalnie 3-4 dni. Nic i nikt mnie nie przekona, że podawany w Stolcowym Mieście kawior jest świeży, bez jakiegoś chemicznego paskudztwa konserwującego. Gdy był świeży, moja Ryba, musiałabyś pewnie wydać na jedną jego porcję, całą swoją miesięczną pensję. Ale i to jest jedynie sytuacja czysto hipotetyczna. Samoloty nadźwiękowe Concorde, zostały wycofane z eksploatacji, a przewożenie kawioru zwykłymi liniowcami nie trwa kilku godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
Natomiast, Ryba, jeśli jadasz w Polsce świeży kawior, musi on pochodzić z hodowanych w Polsce, bądź dziko żyjących ryb. W naszych warunkach klimatycznych, ryba się rozradza pomiędzy styczniem a majem. W tym czasie, teoretycznie rzecz biorąc, można doznawać przyjemności spożywania świeżej ikry, np. pstrążej bądź siejowej, bądź łososiowej. W pozostałej części roku jest to tak samo możliwe, jak jedzenie świeżych prawdziwków w miesiącu styczniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikura
Dobrze, już dobrze, obdarłeś mnie z resztek złudzeń. Odżywiam się li i jedynie chemicznie utrwalanym paskudztwem. W przeciwieństwie do Ciebie, posiadającego konszachty w licznymi dostawcami najświeższych produktów. Co więcej, nie śmigam po dziewiczym lodzie, nie zaznaję rozkoszy ciszy i uparcie truję się przemysłowym powietrzem "stolcowego" miasta. Dziękuję. :-) I oddaję się konsumpcji kanapki z poledwicą sopocką! PS. Wrrr, wrrr, wrrr. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
No oczywiście, zostałem zawodowym egzekutorem Ryby, jej katem. Co więcej, ja jestem winien, że Ryba (i Melania :-), konsumują właśnie jakieś paskudztwa. Zapewne dlatego, że dostawa była za mała, co? :-) A mi jeszcze zostało dość normalnej polędwicy. W sumie, podsunęłyście mi świetny pomysł. Pojadę se do domu, kupując po drodze świeżą bułkę. Pokroję ją na niezbyt grube czułenka, ponakładam masła na nie i wsunę na minutkę do piekarnika. Masełko się rozpuści, a wierzch kanapek "schrupknieje". W międzyczasie, przy użyciu noża Firskas, pokroję schab na cieniuśkie szajbki, które ułożę w siedmiu wartswach na każdej z kanapek :-) Zastanawiam się jedynie, czym popić? Może porządnie zaparzoną, zieloną herbatą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
A możecie zrobić porządek w międzyczasie z tym wpisem i linkiem nad Melanią? NIe podoba mi się wcale :-( Zwykłe chamstwo i hołota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikura
Nie, nie jesteś niczemu winien. Nikt Ci tego nie zarzuca, masz jakąś obsesję... :-P Natomiast przepięknie zawoalowane umniejszanie czyjegoś sposobu na życie i dewaluowanie jego mniejszych czy większych przyjemności (przy okazji odnosząc je do własnych, jakże doskonałych w swej czystej, nieskażonej formie) jest po prostu niegrzeczne. I przykre. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza, mylisz się :) Ja nic nie jem, nawet jeszcze śniadania, bo apetyt mi zeżarło :) A schabik, jak pisałam wcześniej, jeszcze posiadam. Tak więc, jak mnie najdzie, wyjmę go, odmrożę, bułeczkę pokrojoną jakimkolwiek nożem wrzucę do piekarnika, podchrupię, na to masło \" osełka \" i plasterek schabu. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikura
A zapić proponuję jakim "szlachetnym destylatem". Lub wielokrotnie wspominanym Porto. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
To smacznego, Melanio :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
Przepraszam, Ryba, przepraszam. Postarm się o poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam nadzieję że facet
:-( Idę sobie. Nabroiłem, no i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikura
Nie musisz. Ja już sobie tak jakby byłam poszłam. Mam sporo roboty. Miłego dnia! PS. A że nabroiłeś, to tym razem akurat fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi , że wiersz spodobał się, a nie zezłościł :D Witam miłe gaduły :D i życzę pięknego popołudnia :D Szarak - ten buziak to dla mnie? :P Masz tu za to kwiatuszka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten powierszykowy? Zdecydowanie tak! :-) Jako i ten: 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ma mnie sie zrobić co nieco gorąco? :P Szaraku - dawno mnie nikt tak nie obcałowywał , więc uważaj na moje ciśnienie :P :D Ale bardzo mi miło - pod warunkiem , żeś jest facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie jestem. Należę raczej do szaraków słodkowodnych. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szaraku , szkoda , żeś nie chłop :P Ale całuski od Rybki chętnie przyjmę i nawet sama dam :P 👄 👄 👄 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*cornelio, są i tacy, którzy twierdzą, żem prawie tak fajna jak chłop - i to ponoć jest komplement z najwyższej półki :-P :D :D :D Więc może jakoś się nada. ;-) Ścisk ciepły! :-) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żientelmieny
Cześć, Cornelio :-) Ja dzisiaj regalik demontuję. Ten wiesz, co w sobotę łeb mi nad okiem rozwalił. Zejdzie mi jeszcze, bo mebel tak kretyński, że tylko fachowcy od p. Obuchowicza mogli coś takiego wymyślić. Baw się dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żientelmieny
Wiesz co, Ryba, no może i narozrabiałem, nie zapieram. Ale w kwestii świeżości tego japońskiego kawioru, to ja jednak nie ustąpię! :-) No, chyba że to był kawior "drugiej świeżości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żientelmieny
Aha, Cornelio, to, że Ryba nie chłop, nie zmienia postaci rzeczy, że ani Ty, ani ja, nie możemy się z nią całować. Wprost rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm ... Rybko - przemyślałam :D : być dla kobiet takim fajnym kumplem jak facet = ok - jest w porządku , znaczy , że jestem naprawdę dobrym kumplem :) być dla facetów takim fajnym kumplem jak facet = :O - zero kobiecości , znaczy , że jako kobieta jestem do bani :O Nie wiem więc co wolałabym tak naprawdę ? - być dobrą kumpelą dla pań czy też dla panów ? .....tak prawdę mówiąc , obie opcje za bardzo mnie nie pociągają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×