Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość Yasmine69
Zostaw to tak jak jest, jeżeli on czegoś nie zrozumie i sam nie zacznie się starać to nie ma większego sensu zawracać sobie nim głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzis strasznego doła..boże niech mi ktoś pomoże juz nie wytrzymuje :(..opisałam moją historie pare stron wcześniej..przez jakiś czas nie pisałam ale zaglądam tu bo chyba w jakiś sposób mi to pomaga..moja sytuacja sie nie zmieniła..dalej jestem w kontakcie z moją miłością..rozmawiamy czasem przez gg..piszemy smsy..prosiłam go o spotkanie..o rozmowe telefoniczną..nawet przejechałam pół kraju zeby go spotkać ale on nie jest gotowy..nie potrafi .. :( piszemy do siebie w nocy kiedy on jest w pracy..kazdego dnia czekam na wieczór bo wtedy jestem w innym swiecie, moge sie z nim skontaktować..spie po trzy godziny na dobe ale nie potrafie inaczej..nienawidze weekendów bo wtedy nie mozemy pisac..on przeciez jest z kims innym..pisze ze nie chce nikogo skrzywdzic..ze wierzy ze oboje kiedys bedziemy szczesliwi..ze bedzie dobrze ale teraz tylko bol i łzy..ze czuje do mnie to samo! mija juz dwa lata jak nie jestesmy razem :( on jest nieoficjalnie zaręczony..coś mnie rozrywa od środka jak o tym mysle.. Wiecie nie lubie jak mi mówi ze kiedys bedzie lepiej.. ze kiedys bedziemy szczesliwi..przeciez jego życie jest w jego rękach i on decyduje jak ono bedzie wygladać..wmawia sobie ze nie ma wyboru a przecież tak nie jest ..a moze juz zdecydował ale nie chce mi o tym powiedzieć :(..a przecież pisze do mnie ze nie chce urywać ze mną kontaktu..ostatnio jak nie mogłam odpisać napisał że już wariował i myślał że coś sie stało..nie rozumiem..cisną mi sie na usta pytania których nie umiem mu zadać :( jestem tak beznadziejnie sama z tym wszystkim..tak bardzo mi go brakuje..co moge jeszcze zrobić żeby mu pokazać jak bardzo go kocham.. :(..wariuje w domu zaraz zaczne gryźć ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
vilemo a na ktorej str opowiedzialas swoja historia?? 2 lata juz walczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
wiecie co, tak czytam te forum i opowiesci no i nie wiem, czy nie sprobowac od przyjazni i go jakos rozkochac, tak jak wick to zrobil, no i znalazlam stara wypowiedz; nadzieja matką wytrwałych powieam wam coś, czytam wszystkie wpisy i owszem - nie da się kogos namowic na powrot jesli ta osoba nic juz nie czuje. Najpierw poukladajcie sobie zycia i obserwujcie, czy wraz ze zmianami u was przechodzi wam milosc do utraconej osoby czy nie... czasem moze byc to wyzwoleniem od bolu. Placzcie ile chcecie, ale prosze nie zaglębiajcie sie w jakiejś depresji! Szkoda zycia waszego, ktos przychodzi, ktos odchodzi, warto walczyc ale nie traccie zycia na to by pozostac w dolku. prawda ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, ale nalezy czytac to w ten spsob, ze mozna wejsc w zwiazek drugi raz z ta sama osoba, lecz bedzie to juz inny zwiazek w sensie - zmieniony przez owo rozstanie, zwiazek z doswiadczeniami, madrzejszy, byc moze dojrzalszy. moja historia? zerwalam z nim w wyniku awantury, przestalam kochac, naprawde! nic juz nie czulam a wrecz denerwowalo mnie ze mi sie narzuca. wiec przestal pisac codziennie smsy. mielismy kontakt sporadycznie. pod 3 dluuugich miesiacach, zauwazylam ze jego kontakt ze mna nie wywiera juz na mnie zlego skojarzenia. ze moge bez bolu za to wszystko co zrobil sie z nim spotykac na stopie kolezenskiej. i tak po jakims czasie uwierzylam ze moze byc dobrze, oczywiscie nei kochalam go nadal, nikt nie potrafi kochac na zawolanie. zaczelismy sie spotykac. dalam mu druga szanse mimo iz on nie mial pewnosci ze sie zakocham. ale chcial, byl wytrwaly. co teraz? minely kolejne 4 miesiace i moge powiedziec ze wlasnie sie zakoch*je na nowo w nim! ze tesknie za nim gdy go nie ma i ze czuje sie spokojna gdy jest obok. wniosek - miejcie nadzieje i jesli wasze uczucie nie minie-starajcie sie chocby to dlugo trwalo. czasem warto. nie zapominajcie jednak o rozsadnym podejsciu do wszystkiego. my teraz mimo ze klotnie sa czasami jak keidys, jestesmy szczesliwi, on bardziej zwraca uwage na swoje zachowanie,a ja postaram sie wiecej mu okazywac uczucia. pozdrawiam was serdecznie. Czy tez powiedziec mu ze ja jednak nie potrafie sie z nim kumplowac, i chce albo sprobowac jeszcze raz albo nie chce miec z nim kontaktu? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dlugo walczylam ze soba zeby sie odezwać i wyznać mu ze popełniłam błąd..uciekałam w prace, wmawiałam sobie ze mi przejdzie ale tak sie nie stało..tyle przezemnie wycierpiał a ja nie chciałam widzieć swojej winy..napisał mi po roku bycia osobno ze dalej mnie kocha a ja przepłakałam całą noc..załamałam sie i wiedziałam że chce poświęcic każdy dzień zeby naprawić swój błąd..wyznałam mu co czuje..prosiłam o szanse..okazało się potem że juz wtedy był zaręczony..nie wierze ze przestał mnie kochać..daje mu czas bo może kiedyś zrozumie tak jak ja zrozumiałam..wiem że dużo zmieniła by rozmowa w cztery oczy ale on pisze ze nie potrafi..ja chce zeby był szczęśliwy..wiem że kiedyś przyjdzie ten dzień kiedy on dokona wyboru..a ja uszanuje jego decyzję..mam tylko nadzieje że to on sam podejmie decyzje..przecież może się coś wydarzyć co sprawi że moja nadzieja przestanie istnieć i on już nie bedzie miał wyboru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Hejka :) Ja mam taki problem poznałam zajebistego gościa na imprezie ( to nie ten o którym pisałam ostatnio) Wziął mój nr telefonu i odezwał sie na nastepny dzien :) Ja w ogóle cała happy bo chciałam zeby sie odezwał podoba mi sie i to baaaarrdzoooooooo. Problem jest nastepujący pisaliśmy 1 dzien a on sie teraz nie odzywa na gg nie odpisuje:( Na kom tez nie pisze chce zebym była na tej imprezie nastepnym razem a ja nie wiem co mam o tym myśleć bo z jednej super fajnie ze go zobacze itd ale z drugiej dlaczego on sie nie odzywa? Dodam że odezwał sie do mnie na trzeźwo i stwierdził że jestem ładna :) Co ja mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
vilemo to ty z nim zerwalas? dlaczego? ile czasu minelo zanim zrozumialas ze chcesz z nim byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
wariatka, moze za bardzo mu sie zaczelas narzucac? wyluzuj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Natalia jeśli moge dać ci rade to całkowicie odizoluj sie od byłego to konieczne do tego zebys o nim zapomniała uwierz mi. To jest warunkiem twojego szczęścia z kimś innym wiem to po sobie. A co do mnie to jak wytłumaczyc to że on sie nie odzywa? nie odzywa sie dopiero 1 dzien ale jednak sie nie odzywa :( Jeszcze dziwi mnie to że jego brat oglądał mój profil na nk gość tak zajebiście mi sie podoba że szok dosłownie magia chemia itd poprostu nie moge zapomniec :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
dziewczyny, udalo mi sie sciagnac za darmo (troszke nielegalnie ;)) jakis amerykanski bestseller; how to get him back forever, jeszcze nie czytalam, ale jesli któras chce to podawac mi maile i wysylam, :) biore sie do czytania ps, legalnie kosztuje 40 $ hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Buba mówisz że ja sie narzucam? Dam ci przykład dzis do mnie odezwał się chłopak którego tez poznałam na dyskotece tylko najpierw poznałam tego zajebistego gościa który mi sie strasznie podoba a potem tego o którym teraz pisze. odezwał sie i sie spotkalismy dzis. Gość całkiem wporządku i ładny i mądry i widać że naprawde dąży do czegoś w życiu pracuje uczy sie. Problem w tym że ja go lubie i w ogóle i może nawet mi sie troche podoba bo jest ładny to trzeba przyznac :) sek w tym że nie czuje tej chemi. Mówisz że za szybko? Gdyby naprawde tak było to ten zajebisty gośc raczej by sie nie całował ze mna na imprezie. Buba co ty bys zrobiła na moim miejscu? Poczekałabyś? A może bedzie tak że ja w piatek pojade na ta impre a on podejdzie i jakby nigdy nic zacznie ze mna tanczyc i mnie pocałuje po tygodniu nie odzywania sie. Albo w ogóle sie już nie pokaże a ja sie powiesze właśnie tak tak zrobie wtedy wszystko sie skonczy na miejscu 1 moje zamartwianie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Tzn nie powiesze sie gadam juz głupoty bo wyobrażałam sobie niewiadomo co a wszystko spełzło na niczym jeszcze sie nic nie zaczeło a juz sie skonczyło :( Normalnie szlak mnie trafia że taki facet przejdzie mi koło nosa!!!!! Tzn tak naprawde to wkurza mnie to że sie nie odzywa a ja najchetniej zobaczyłabym go juz teraz w tej chwili. Po za tym gdyby mu zależało to odzywałby sie chciałby sie spotkac a on nic :(:(:( Błagam poradźcie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
"Mówisz że za szybko ? Gdyby naprawde tak było to ten zaj**isty gośc raczej by sie nie całował ze mna na imprezie." hmmm, naprawde myslisz ze dla nich calowanie znaczy tyle co dla nas? calowanie sie z kims o kim NIC nie wiesz jest moim zdaniem za szybkie. czemu mial sie z Toba nie calować? przecież to przyjemne:P nie mowie ze jestem swieta, chociaz w zasadzie od kiedy pamietam mialam chlopaka wiec nigdy na zadnej imprezie nie mialo prawa mnie "poniesc". Ty jestes teraz wolna mozesz robic co chcesz, ale musisz zdac sobie sprawe ze to nie swiadczy o wielkiej milosci. po czym sadze ze sie narzucasz? ano po tym, że nakrecilas sie na niego totalnie. mysle, że teraz Twoim jedynym celem jest zdobycie go. TO ON MA CIE ZDOBYWAC, DZIEWCZYNO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
i jeszcze jedno. robisz z niego boskiego Apollo a z siebie laske na ktora az dziw ze spojrzal. troche wiary w siebie, ja nie wiem skad sie to w kobietach bierze. zamiast szukac zalet szukacie wad. zreszta pewnie macie wiecej zalet niz wad, poza tym najczesciej wady biora sie z naszej glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba19
Hej! Mamy wspólnych znajomych ze swoim byłym, ale od czasu naszego zerwania, ani razu nie spotkalismy sie twarzą w twarz. A mieszkam naprawde w małym miasteczku. Co prawda ja go czasami widuje jak idzie ze swoja dziewczyną i boli mnie to, że tak szybko o mnie zapomniał. Rozstalismy sie dwa lata temu, po 5 miesiącach związku. I to bardzo niechcący. W sumie chciałam go sprawdzić. Pamiętam, że pokłócilismy sie, nanastępny dzień spotkalismy sie, bo jego mama chciaa dać mi ciasto, ale ja go nie wzięłam, bo po prostu było mi głupio i w ten dzień ostatni raz ze sobą rozmawialiśmy. Pisał mi jeszcze smsy, że może byc tak jak kiedyś i że na podjęcie decyzji mam dwa dni. I ja przeczekałam te dwa dni nie odzywając sie do niego. Nie wierzyłam, że może tak łatwo ze mnie zrezygnować, a jednak. Kiedy napisałam do niego po dwóch dniach odpisał mi, że ten numer zmienił właściciela :/ Ale wiem, że to nie była prawda. pisałam do niego ale on sie ode mnie odseparował. W końcu minęły 3 miesiące a on znalazł sobie nową ukochaną. Tak sobie myśle, że chociaz ja byłam bardziej powściagliwa w okazywaniu uczuć a on taki wylewny, to w ostatecznym rozrachunku okazało sie, że mi bardziej zależało na tym związku niż jemu. Rok temu, gdy siedziałyśmy z koeżanką na ławce, oni przechodzili blisko nas, więc nie sposób żeby nas nie zauważyli, zaczęli sie przytulać, całowac jakby na pokaz. Jakby chciał mi pokazać, że beze mnie tez jest szczęśliwy jak nie szczesszy. Czasami jak przechodzili pod moim domem to zaglądali mi w okna, jego Ukochana nawet wytykała palcami ;/ Było to całkiem niedawno, ale teraz sie przeprowadziłam i mam spokój. Mam chłopaka, ale tesknie za tamtym. Dlaczego zawsze musze komplikować swoje życie? tego nie wiem. Z góry dzieki za jakikolwiek komentarz do mojej obszernej wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darko1
Witam, Z tego co mówisz facet robi z Ciebie ofiarę a na to napewno ni zasługujesz. Pokazałaś mu że nadal Ci zależy a on to wykorzystuje jak głupi szczeniak i ma z tego ubaw. Mało dojrzały psychicznie i tyle. Daj sobie z nim spokój, tym bardziej że masz kogoś innego i to on powinien być pępkiem świata dla Ciebie. Daj sobie z nim spokój, pokaż mu że też jesteś szczęśliwa. Skoro on robi to na pokaz Ty bądź bardziej dorosła od niego i poprostu zajmij się swoim własnym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
jukooo przeslesz mi tez?To moja poczta: gosiapiotr7@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trugout
ehh jzu mi prawie przeszło ale dzis jak dowiedziaąłm sie ze moj ex pojechał ze swoja aktualna dziewczyna do zakopanego to az mnie cos scisło.. zrobiłam tak ajk mi kazałyscie starałam sie nie odzywac miał do mnie nawet pretesje ze fajnie sie ze man gada bo go zbywałam Co teraz robic?? Trace nadzieje ze kiedykolwiek bedziemy razem.. a zapomniec nie moge Co robić pomóżcie PROSZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie macie się co załamywać.Perspektywa czasu pomoże Wam racjonalnie spojrzeć na całą sytuację.Sama to wszystko co Wy teraz przeżywacie przeżywałam rok temu i na prawdę z czasem jest lepiej. Nie dajcie się zwariować emocjom a wszystko się ułoży nawet lepiej niż myślicie!!! 3majcie się cieplutko. Pozdrawiam. PS.Jeśli mogę również proszę o przesłanie mi książki na adres bezimienna.86@o2.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
ksiązki wyslane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba19
Mogłabyś mi też przesłać książkę? Proszę:) tinamalina@autograf.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Buba to po co on sie w ogóle do mnie odzywał? Po to by sie teraz nie odzywać? Daje mu czas do piątku jak sie nie odezwie ma pozamiatane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trooper
po co Wy sie dziewuchy łudzicie że oni zostawią swoje nowe panny...? olać ich i znajdzcie sobie innych, lepszych. nie ten to tamten. pelno swiatu tego kwiatu (niesety Wasi byli tez tak mysla) brutalne ale prawdziwe pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Troper ma racje.Nie ma sensu oglądać się za siebie.Trzeba iść do przodu a z czasem wszystko się ułoży. DOBREJ NOCY. 3majcie się. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Juko za książkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba19
Takkk wielkie dzięki za książkę :) Trooper wyłożyłeś nam kawe na ławe i dobrze ! Chociaż to boli, że dla nich jesteśmy jedne z wielu :( Wierze w przeznaczenie jednak, więc jeśli jesteśmy sobie pisani to i tak sie zejdziemy :) Optymistkaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trooper
to ja proponuje zmiane nazwy forum na "czy warto odzyskac (stracona) milość?" :P do nastepnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem dzis kompletnie załamana wczoraj moja znajoma pisała z moim bylym chłopakiem zeby sie czegos dowiedziec i opowiedziala mu o tym ze jej chlopak raz chce byc z nia a raz nie..to napisal jej ze wie cos o tym bo mial kiedys tak samo ze dawal swojej ex czyli o mnie chodzi szanse z litosci..napisal jej ze byl zemna a mnie nie kochal a jak chcial zerwac to ja go blagalam ze sie zmienie i on sie godzil bo mu bylo mnie zal..przez 1,5roku bylam oklamywana przez niego i wierzylam w to ze on mnie kocha bozeee jaka ja bylam naiwna i glupia ale czasu juz nie cofne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
przecież ja nie napisałam, że nie jest Toba zainteresowany. Napisalam, że może czymś go teraz wystraszyłaś i dlatego sie nie odzywa? im bardziej Ty sie starasz tym mniej on sie stara. bo wie ze Cie ma. To powinno działać tak: im mniej on sie stara, tym mniej Ty sie angazujesz. Kropka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'\'natalia\'\' no masz racje bo teraz chociaz nie jestem w takiej nie pewnosci jakiej bylam przektem tylko niechce mi sie w to wierzyc ze przez 1,5roku z litosci zemna byl ze kompletnie nic nie czuł.. a u ciebie jak tam dajesz rada jakos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×