Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość zrozpaczona100
Też tak cierpiałaś? to koszmarne ,ciągle mi sie nie chce wierzyć że jednocześnie był z drugą ,jeszcze dwa tygodnie temu było ok i nawet byliśmy bardzo blisko że sobą. ,ale jeśli masz racje to nadzieji nie ma co mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczona O ile dobrze pamiętam jakiś czas temu ten sam człowiek zostawił Cię, byłaś w podobnej sytuacji... Jednak zawsze pozostaje nadzieja, że następnym razem będzie lepiej, i ja coś o tym wiem niestety :( Nie potrafię Ci doradzić co robić dalej, jak go odzyskać, podobno odcięcie kontaktu pomaga. Nie umiem zapanować nad porządkiem we własnym życiu więc i Tobie radzić nie mogę. Nie będzie już \"przyszłego męża\" , PRZEGRAłAM, GAME OVER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona100
Ktośka Tak poraz drugi wycioł mi numer tyle ze wtedy nie napisał mi ze nie chce nawet porozmawiać ,potem myślałam że wszystko se wyjasnilismy i znowu następny cyrk jeszcze gorszy niż wtedy.Dziękuje ze odpisałaś a co do Ciebie to myśle że zapanujesz nad swoim życiem ,przecież cały czas nie moze być do bani .Szkoda tylko że żeby odzyskać równowage tyle trzeba odcierpieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona100
Do Ktośka nigdy nie mów nigdy a noż sie jeszcze poukłada tylko chyba wiara tu pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ta wiara to mam podobnie. Mojej wystarczyloby za kilka osob, ale coz z tego? nie wazne jak silna nie moze byc jednostronna;/ yh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ring i nokin Przegrywam. I to bardzo. Wysłałam wczoraj eska (mimo iż sobie obiecywałam, że nie bedę). Napisałam, że mi przykro, że mnie tak traktuje jak wroga i intruza, że się bardzo zmieniłi i że daje sobą manipulować. To wiecie co mi odpisał. Co ja jeszcze od niego chce, przecież sobie wszystko wyjasnilismy. :(:(:( Tak więc chyba na razie nie mam zbyt duzych szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczona100 Myśle, że powinnaś na chwilę odpuscić. Może on się wtedy obudzi i zateskni. Nie wiem. Ja próbowałam dotrzeć do mojego mężą, ale też mnie ignoruje. Nie odpisuje, a jak się odezwie to ja żałuję, że w ogóle cos próbuję wskrzesić. Ból minie po jakimś czasie. Przestań o nim myśleć, zajmij się czymś, a przede wszystkim sobą. Zobacz my tracimy życie na szlochanie nad kims kto nas nie chce. Chyba pora wziaść się do pracy nad sobą. Zacząc układać życie bez niego. I poczekac na tego właściwego. Ostatnio próbuję zmienić moje myślenie. Przecież nie mogę wiecznie pogrążać sie w smutku. Kocham go, ale nie zmusze do miłości do mnie. Co ma byc to będzie. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalitta**
to teraz ja wam opowiem moja historie. Od kilk tygodni krecilam z takim kolega(przedtem znalismy sie tylko z widzenia przez rok) bylo super,wszystko sie nam ukladalo(on mieszka dlaeko odemnie bo skonczylismy studia ale idziemy na nastepne na te same i znowu bedziemu sie widziec na uczelni) ale on od kilku dni sie do mnie nie odzywa,nie wiem czemu napial mi takiego zimnego sms na dzien kobiet(a zawsze pisalismy sobie takie fajne milusie) ja sie go zapytalam czemu sie obrazil a on mi odp.ze sie nie obrazil ale dalej do mnie sie nie odzywa nie wiem czemu???mamy wspolna kolezanke moze ona mu cos nagadala.Nie wiem co robic,bo on naprawde byl mna zainteresowany a aj nim a tu nagle bez powodu sie niechce do mnie juz odzywac.Co o tym myslicie poradzcie co zrobic?? czy napisac cos do niego??napisac ze mi zalezy itd???czy nic nie robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko rozumiem go moja ex napisala do mnie smsa co u mnie jak sobie radze ble ble chciala by sie spotkac porozmawiac . Tez jej odpisalem na mail czego jeszcze chce i o czym rozmawiac przeciez juz powiedziala i zrobila az za duzo i jeszcze dodalem pare przykrych tekstow . Po prostu jak kogos sie zrani to trudno oczekiwac zrozumienia . A zlosc jest tym wieksza ze jak ona napisala to musze sam ze soba walczyc by z nia sie nie spotkac i potem wlasnie tak sie dzieje on cos do ciebie czuje i tez sie pewnie obawia . JA np . boje sie ze jak ja spotkam to to co wypracowuje przez ten czas nie widzenia sie zmarnuje i znow bedzie gorzej a teraz przynajmniej powoli bo powoli ale robi sie lepiej . Oddalbym wszystko by cofnac czas by tej sytuacji nie bylo ale nie mam na to wplywu wiec niech czas plynie i zagoi to co tak boli jeszcze jedno slonko ja bede czekal zawsze az jej sie to rozpadnie jak zacierpi nie po to by z nia byc ale po to by poczula co zrobila i cierpiala to nie msciwosc tylko nadzieja ze ona kiedys zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEDAWOMEN
WITAJCIE Nie zagladałam Tu pare dni ale dzis postanowiłam podzilić się z wami czymś co mnie spotkało. Postanowiłam zacząć zapominac o moim Ex i zrobić wszystko żeby się udało. Los postawil na mojej drodze pewnego mężczyzne pomyslałam ze to dobry sposób ze to może pomóc na poczatek opowiedziałam mu moja historie wiedział ze cierpiałam ze ktoś był że były kłamstwa że zranił ..... Byłam z nim szczera i bardzo go polubiłam było pare wspolnych wypadów na kawe miła kolacja , pisał mile smsy a ja poczułam ze zaczyna mnie wciagać .Wiecie co pomyslałam ze to fajny uczciwy facet ze moze cos z teg być ze moze wkońcu czas na szczeście .... ale jego zachownie było czasem dość dziwne i bałam się pojść dalej dopuki nie bedze pewna ze wszystko jest ok i po szczerej rozmowie dzis okazało sie ze ma żone! Wstałam i wyszłam płakałam całą droge do domu i moze nie dlatego ze coś do niego poczułam ale dlatego ze kolejny facet mnie oszukał! Wiedział ze ktoś mnie zranił ! Dlaczego ja przyciągam takich facetów? Co we mnie jest takiego? Ludzie w moim gronie uważaja mnie za atrakcyjna kobiete wiec dlaczego nie trafiłam do tej pory na normalnego faceta który poprostu mnie pokocha? Może jestem zbyt naiwna .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona100
no i jak tak czytam , to stwierdzam ze faceto niewiadomo o co chodzi ale co by nie było to bardzo boli .Ja sie staram jak tylko moge nie pisze ,nie dzwonie poprostu milcze ale jak mam moment żeby pomysleć to łzy napływają same do oczu i wiem że nic nie moge zrobić to jest straszne. Dałabym wszystko żeby sie dowiedzieć może wtedy bym odpusciła bo bym zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nokin Ja wiem, że on cierpiał przeze mnie i być może myśli tak samo jak ty. Raczej na pewno tak myśli:) Tylko, że ja byłam fer wobec niego. Nigdy nie poniżyłam, nie nakrzyczałam, nie winiłam. Żadnego złego słowa nie powiedziałam. I on też taki był. Tylko teraz przez tą..... kobietę taki się zrobił be. Ale to jego wybór, ma prawo do tego. A ja po prostu poczekam, aż czas zrobi swoje i da mi ulgę. Tak jak i tobie nokin. Tylko wiesz co nie ma sensu życzyc byłej tego najgorszego. Pomysl, czy chciałbys aby tobie tak ktos życzył. pamiętaj, że co z ciebie wychodzi to do ciebie wraca. Z tym naprawdę trzeba byc ostroznym. Niech ona sobie żyje swoim życiem i ciebie omija z daleka. bedawomen A czy ten pan to cos ci deklarował, czy po prostu spotykał sie z toba towarzysko? Bo jeśli towarzysko, to czemu się zezłosciłas. przecież nie oswiadczał się. może zbyt szybko włączasz emocje. jeszcze jednych nie uspokoiłaś, a już pogrążasz się w nastepne. Wyluzuj trochę. nie spotykaj się z nadzieja na związek, tylko dla przyjemności bycia z drugim człowiekiem. Bez myśli czy cos z tego wyjdzie. Zobaczysz to jest o wiele zdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zostawił 2 tyg, temu, tez czekam jak osioł na telefon. Pomiomo ze jakiś glos w środku mówi mi ze on juz nigdy do mnie nie wróci, jak modle sie jak opętana.Do tego mam silną depreche:( żYĆ NIE UMIERAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEDAWOMEN
słonko1017 Nie deklarował miłośći ale to nie o to chodzi ja oczekuje od drugiej osoby szczerości , po co kłamac po co było to wszystko... Czuje teraz jakby kazde jego słowo było kłamstwem niechce byc wiecej oszukiwana . Moze moim przeznaczeniem jest samotnosc .... Siedze i patrze na bukiet tulipanów który dostałam od mojego Ex na dzien kobiet szkoda ze to tylko taki zwykły gest ....pozatym zero kontaktu milczy.... Zaskoczył mnie kiedy pojawił się w u mnie w pracy z kwiatami ale zlozył tylko życzenia i poszedł Jednak najgorszym momentem jakis tydzien temu był fakt ze całkiem przez pomyłke szukajac czegos u niego jak odbierałam mojeo synka znalazłam u niego prezerwatywy dla mnie to znak ze z kimś sypia znak ze to koniec konców ....... Wiecie zupełnie nie rozumiem tego faceta naprawde nie potrafie choc staram sie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio się zagubiłam, mój chłopak wyjechał jakis miesiąc temu do szkocji, wiedziałam że będzie mi ciężko bez niego, przeżywałam to wielokrotnie, lecz teraz jest mi jednak o wiele gorzej........ Poznalismy się dokładnie w styczniu zeszłego roku, od zerwał ze swoja ex, i miał kupiony bilet TAM by zacząć nowe życie, ale pojawiłam się ja, zakochaliśmy się w sobie, bardzo szybko to poszło, tysiące esemesow dziennie i takie tam, pierwszy raz poczułam takie uczucie które tak szybko obezwładnia, powiedział że wyjeżdza a ja juz po 2 dniach płakałam i nie miałam pojęcia co się ze mną dziej. Po 3 tyg jednak wyjechał, pisał eski, dzwonił, od czasu do czasu napisał maila, a ja mu, ale to tylko dlatego że nie miałam jeszcze neta. Miał wrócić po 3 miesiącach, przedłużyło to się wszystko i przyjechał dopiero w lipcu, po pół roku przyjechał na tydzień... spędziliśmy go całego, praktycznie 24 h... wyjechał, miałam dojechać, ale się pokomplikowało, on dostał tam kontrakt na pół roku w drużynie piłkarskiej, a mi się zaczeły studia, wytrzymałam nasępne pół roku, założyłam sobie neta, aby było mi łatwiej, a on wtedy jednoczesnie stracił do niego dostęp... Przyjechał w samiusiego Sylwestra, cieszyłam się jak dziecko, przygotowałam się na maksa! Tym razem był dłużej, całe 5 tygodni, wszystkie wieczory spędzone razem! Całe dnie, kilka imprez, kino, wino i dobry film, dobry seks... wszystko dopiero po roku, czekałam i byłam/jestem szcześliwa że warto było, Poznałam jego rodzina, on moja, i cała moja paczke znajomych o których mu zawsze opowiadałam przez tel... Stwierdzilismy że bedziemy juz razem, i że nie dopuścimy już do kolejnego tak długiego rozstania, PEWNI SIEBIE i szczęśliwi i że nasza miłośc jest prawie jak z bajki... Miałam do niego dojechać tak po kilku tygodniach, w tym czasie miałam skończyc sesje a on znalesc nam jakies lokum i mi prace... Stwierdziłam że porzuce tu wszystko by byc juz z nim... I powtorka z rozrywki, komplikacje... brak pracy dla niego, hmm, oki, pomyslalam, ale teraz już nie daje sobie rady, zaczynaja mi wbijac glupoty do glowy, zaczynam obwinaiac jego za to ze mnie opuscil, boje sie ze spotkamy sie moze znowu w lipcu (on tak nawet zartuje) mam do niego wielki zal ze mnie nie opuscil, zadko teraz sie odzywa, a jak juz to ja mowie ze jest wszystko oki, ale wygarniam ze mial wylaczony tel.. nie panuje juz nad tym, CZY TO TYLKO PRZEZ MOJ STRACH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiony
hej wszystkim. Minęły już ponad 4 miesiące odkąd się rozstaliśmy. A ja ją wciąż kocham. Spotykamy sie codziennie po kilka/kilkanaście godzin. Nasze rozmowy niczym się nie różnią od tych jak byliśmy razem, zachowanie czasami także. Ale najbardziej boli to, że nie mogę być przy niej. Nie mogę jej pocałować, wziąć pod rękę na spacerze... Strasznie to boli. Ciężko już mi z tym żyć... Mam nadzieję, że Wam układa się lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciekkk
Ja mam bardzo ciezka sytlacje bylem z dziewczyna prawie 4 lata przez 3 lata bylo super ale przez ostatni roz zaczelo sie cos psuc zrozumialem teraz ze niebylem dla niej dobry wyladowywalem sie na niej nic mi sie niechcialo a ona potrzebowala wyjsc ,zabawy i niestety postanowila sie ze mna rozstac miesiac temu.teraz dopiero zrozumialem jak bardzo ja kocham i niemoge bez niej zyc i probuje zrobic wszystko zeby dala mi szanse ale widze ze jej sie spodobalo zycie w samotnosci ciagle imprezy jest na 1 roku stodiow nowi znajomi i wolnosc.wiem napewno ze nikogo niema i niemiala wczesniej.mowi mi ze juz stracilem swoja szanse i niewiezy wemnie ze sie zmienie i musi zostac tak jak jest.co mam zrobic ?? niemoge przestac o niej myslec niemoge spac tak bardzo ja kocham macie moze jakas rade ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek, to zalezy czy wyjechala do innego miasta na te studia, i czy imprezuje w waszyw gronie znajomych, czy w innym, a poza tym moze imprezuj z nia??? moze to cos da, warto sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciekkk
Nie jest w tym samym miescie co ja.a imprezowac z nia zabardzo niemoge bo ona bawi sie w tygodniu a ja mam prace.Teraz zrobil bym dla niej wszystko ale ona twierdzi ze chce isc do przodu i ma nowe wyzwania niewiem co mam robic bardzo ja kocham i wiem ze ona tez mnie kochala ale teraz niejest juz pewna musze ja odzyskac bo niedaje sobie rady bez niej i czuje ze to jest ta jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciekkk
znaczy pod jakim wzgledem ?? no probowalem jej wytlumaczyc ze zrozumialem swoje bledy i to ze ja naprawde bardzo kocham ale ona mowi ze juz podjela decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze juz nie znaczysz dla niej tyle co wczesniej????? myslisz ze kocha Cie dalej wystarczajaco mocno?? nie wiem jak jest i co ona czuje, pewna jestem ze ja bardzo kochasz, ale czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciekkk
wiem ze mnie kochala bo przez te 4 lata bardzo sie zrzylismy ze soba moze oprucz ostatnich 6 miesiecy ona teraz twierdzi ze przez moje zachowanie i ciagle klutnie to uczucie zaniklo.a ja tak naprawde dopiero po tym rozstaniu wszystko zrozumialem i naprawde niemoge bez niej zyc ale boje sie ze moze byc juz zapuzno.poprosilem ja dzisiaj o spotkanie i jade do niej wieczorem tylko niewiem co mam mowic i co robic boje sie ze ja strace na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja musze juz mykac, ale apadne wieczorkiem, i czekam az dasz znac jak poszlo, trzymam kciuki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko ja rozumiem ze ty go nie obrazalas tak jak ja to mialem ze bylo kulturalnie ale wierz mi to boli i jesli teraz cierpisz choc nie wiem jak to on cierpial bardziej . Porzucenie jest najgorsze brak szansy jeszcze bardziej boli Maciekkk walcz o nia jesli nie ma nikogo to ja odzyskasz zazdroszcze ci bo ja takiej szansy nie mialem rozumiem ze zrozumiales swoje bledy moze za pozno ale wytlumacz ze to zmienisz jesli nikt sie w jej zyciu nie pojawil to masz 100% szans wszystko w twoich rekach Rozumiem cie bo ja tez swoje bledy po rozstaniu zrozumialem tyle ze moja milosc zostawila mnie dla innego i ja juz nic nie moglem zrobic wiem tez ze to rozstanie moze tylko wzmocnic wasz zwiazek . masz kobiete nie dziecko bo przynajminiej zostawila cie w sposob dorosly i moze chciala bys cos zrozumial . Zycze powodzenia i ostroznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony - to może dla własnego zdrowia psychicznego przestań spędzać z nią tyle czasu? Sam sobie rany solą posypujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nokin Powoli wracam do normalnosci. Przestałam o nim myśleć, wspominać, ogladac zdjecia. Zajęłam się sobą. Co ma być to będzie. Jeśli mamy być ze sobą to bedziemy. Nic na siłę, bo wtedy przegrwa się na starcie. Najbardziej boje się tylko rozwodu. Znowu go zobaczę i to wszystko może wrócić. Ale będe się przejmować jak poznam termin. Mam nadzieję, że przetrwam. Tobie nokin też życzę powrotu do normalności. Wiem, że cieżko byc zostawionym. I ciężko sie pozbierać, ale czas naprawdę goi rany. Myśle, że uda ci się to zwalczyc. Każde z nas zasługuje na drugą szansę i tą szansą może być ktoś nieznajomy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×