Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dellya

On + Ja kontra moja rodzina...

Polecane posty

tu jak w wielu przypadkach pomocnikiem mógłby być czas... jeśli masz na to czas to konkluzja była... popieram jeszcze raz \"ala dom\" i antykoncepcję... nie zwracając uwagi na monity rodziny... wszystko zależy od siły waszego uczucia pamiętaj jednak że nie będzie tak silne wiecznie i trzeba będzie czegoś więcej by dożyć starości razem dlatego ryzyko decyzji spoczywa niestety na tobie POWODZENIA JEDNAK !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto
jeszcze tylko dodam: szczera rozmowa nie rozwiąże sytuacji, ani niczego nie wyjaśni... mówić można wiele.. tylko rzczywiste działania dają możliwość oceny a na to trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto
bomż ciesze sie że popierasz zdrowy rozsądek. teraz po 30tce wiem jak wiele zależy od takich decyzji życiowych, a czas niestety jest do nich niezbędny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto
Powiem ci jeszcze jak skończył mój... Ma nieślubne dziecko zostawi0one gdzieś nad jeziorem po przygodzie wakacyjnej (ps - po szczerej rozmowie że nigdy mnie nie zdradzi hehe pogadać sobie można zawsze) oprócz tego znalazł sobie dziewczynę, ma z nią 4 dzieci (według osotnich wieści) ona nie pracuje bo ktoś musi sie dziećmi zajmować, a on poszedł na łatwiznę, bo normalna praca za grosze nie dla NIEGO i chyba siedzi za kratkami... I wiesz co? Był naprawdę oddany, kochany, czuły, szczery... jaki on był wspaniały hehehe nigdy nie uwierzyłabym że zrobi takie rzeczy, dletgeo tez nie sądzę abyś i ty założyła dla swojego cudownego szczęścia taką wizję.. On naprawdę miał perspektywy... tak to oceniałam.. czas wszystko pokazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto napisałaś teraz coś co jest warte podkreślenia: ZADNA SZCZERA ROZMOWA NIE POMOZE JEJ PODJAC DECYZJI ZADNA SZCZERA ROZMOWA NIE NALEZY SIE SUGEROWAC a najlepiej takiej nie przeprowadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dellya
to wyzej to oczywiscie podszywy Bomz,Kobieto - dziekuje, w sumie to macie duzo racji i potraficie to w jakis przystepny i nie agresywny sposob przedstawic (w przeciwienstwie do mojej rodziny). Oczywiscie ze nie "dam sie zlapac na dziecko" no i jak widac slusznie mam obawy przed slubem. Cos "ala dom" to dobry pomysl,chyba wprowadze go w zycie.Jego postaram sie zmobilizowac.Nigdy nie liczylam w zyciu ze zalapie sie na jakiegos jelenia ktory bedzie na mnie robil a ja tak przebimbam cale zycie,tylko ja sama zawsze chcialam byc niezalezna (i jestem),ale rozwiazanie typu - On zarabia tyle zeby utrzymac mieszkanie i nas,ja zarabiam na nowy samochod/meble/wakacje i inne "zbedne" wydatki jest chyba okej rozwiazaniem - jak myslicie? Rzadko mozna trafic na kafe na jakas konstruktywna dyskusje -mi sie udalo;) Dziekuje Wam:)Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia jeszcze raz a swoją drogą kobieta to na pewna jakaś czarna ksywa a na czas tej dyskusji zkameleoniła się pozdrawiam kobietę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto
to prawda bomż :D Ja również pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sytuacja była podobna. Ale on pochodził ze wsi, a ja z miasta oboje studiowaliśmy. Miał takie straszne kompleksy z tego powodu ,że on jest ze wsi, że nasz związek tego nie przetrwał.A mieszkaliśmy ze sobą 3 lata a rostaliśmy się na 2 miesiące przed zaplanowanym ślubem.Ja zrobiłam wszystko żeby i starałam się z całych sił zeby nie myślał że wieś to coś złego i obciachowego. Nie udało mi się. przepaść nie do pokonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKKAAAAAAAAAAAAAAAKKKKKAAAA
ja mam srednie wykształcene. rodzice bogaci, a moj maz po zawodowce ze wsi... i co ? ona zarabia 0k 5000 zł miesiecznie a ja marne 800 zł... jednak jest sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario 27
Najlepsze są laski z liceum :) NIe patrza na pochodzenie, dyplom, nie ciagnal przed oltarz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuiihjgy
nie doradzę bo sama mam bardzo podobny problem i podobne wahania ale jestem w takim związku i mogę powiedzieć że czuję się pierwszy raz w życiu kochana i szczęśliwa, choć musiałam odrzucić wiele swoich przekonań, niemniej, co będzie dalej, nie wiem, bo nie samym uczuciem człowiek żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuiihjgy
Mario 27, zgadza się, a takiemu dziecku to nawet możesz odebrać cukierek, też łatwizna (nie wiem jednak czy rozumiesz aluzję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa 24
Zanim wyjdziesz za niego zastanów sie 10 razy. Poobserwuj go taże czy on naprawde szuka pracy i nie może jej znależć czy po prostu nie chce. A co do róznicy w wykształceniu to myśle ze jezeli dwoje ludzi sie kocha, nie ma to znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×