Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość AleksandraN
Dzień dobry wszystkim :) Hally a mi też byś wysłała tą książkę? :) mój mail axara5@interia.pl Z góry dziękuję :) s0niu masz oczywiście rację z ubieraniem Marysi :) Nie wzięłam pod uwagę że Ty przecież nad morzem mieszkasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wczoraj załozyli mi pessar :/ Nigdy sie tak źle nie czułam ale miałyście rację, trwało krótko i dzis juz go nie czuję. Na wszelki wypadek postanowiłam jeszcze leżeć przez kilka dni a później stopniowo zaczne "powracac do życia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj wysprzątałm domek, bardzo się umęczyałm - najgorzej mój kręgosłup, ale bardzo mi przyjemnie i świątecznie w takim czystym domku. Dziś odpoczywam w pracy. :) Sonia, ale twoja Marysia jest super! Tylko pozazdrościć ! Hally, a możesz podać autora książki, bardzo chętnie bym ją kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra książka wysłana :) Karina jak chcesz, to Tobie też wyślę, chyba że wolisz wersję papierową- "Język niemowląt" Tracy Hogg, książka była pisana w 2000r., ale jest jak najbardziej aktualna i będzie jeszcze wiele, wiele lat :) Marafia masz rację, poleż kilka dni, niech się pessar ładnie wpasuje w szyjkę :) ja leżałam tydzień, później zaczęłam stopniowo coraz więcej wstawać, a teraz mało kiedy leżę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześc dziewczyny:) Mała spała na dworze i Oskar jej pilnował,a ja tylko rzucałam z okna okiem czy wszystko jest oki i w tym czasie zrobiłam cały duzy gar gołąbków , upiekłam 4 ciasta i wstawiłam mięsko na galaretę.Teraz juz opadły mi troszke siły,a mam jeszcze troszke do zrobienia,bo jutro sie nie wyrobię.Wieczorem spodziewam sie gości z Poznania więc kołowrotek od rana,a ja n ie mam jeszcze kondycji:). Czytam Was cały czas i tylko wstawiam buźki,bo nie mam czasu na pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki!! Oh soniu pozazdrościc organizacji mam nadzieję że ja wkońcu się tez ogarnę:) Hally oto mój mail: zaka_86@vp.pl bedę Ci bardzo wdzięczna kochana, czekam w takim razie na wiadomośc:) Planowałam nie podawac małej smoka ale widzę że chyba nie dam rady dzisiejszy spacer to poprostu koszmar malutka darła sie w niebogłosy a była i nakarmiona i załatwiona i niby wszystko ok jak dostała palca do buźki był spokój więc myślę że smok pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaka już wysłałam :) jak malutka ma tak dużą potrzebę ssania, to możesz podać jej smoka, przeczytasz też o tym w tej książce :) s0nia o to dużo masz pichcenia :) my z mężem jutro wszystko robimy, ja piekę 3 ciasta i robię sałatkę, a mąż zrobi jajka faszerowane tuńczykiem i parmezanem i mięsko będzie gotował-karkówkę i rolady w sosie, kiełbaskę białą mamy od teścia-sam robił i pasztet z królika też. Więcej nie szykujemy, bo dla naszej dwójki wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dziewczynki Wesołych Świąt życzę Wam i Waszym rodzinom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dziewczynki życzę Wam zdrowych i wesołych świąt, smacznego jajka, mokrego dyngusa i przede wszystkim donoszonych ciąż i łatwych porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dziewczyny również życzę Wam Wesołych świąt i mokrego dyngusa:). Ciężarnym donoszenia ciąży i szczęśliwego rozwiązania,a mamom pociechy z maleństw:). Odezwę się po świętach.Trzymajcie się cieplutko:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dzięki za życzenia i wam również życzę wszystkiego najlepszego. Niby roboty wiele nie miałam, ale jak to ja trochę sobie jej wynalazłam. Szliśmy w gości, ale i tak musiałam coś przygotować, więc zrobiłam sałatkę warzywną i 2 ciasta. Oprócz tego jeszcze porobiłam trochę porządków i takich tam różnych rzeczy. Bardzo wolno mi to szło i po całym dniu na nogach, to moje stopy są spuchnięte masakrycznie, a do tego boli mnie kręgosłup. Teraz sobie leżę i odpoczywam. Koszmar z tymi stopami, prawie nie mogę chodzić. W piątek robiłam sobie badania, białka w moczu nie ma, morfologia bardzo dobrze, ciśnienie też dobre. Czuję się dobrze, tylko ta opuchlizna straszliwie mi dokucza. Pozdrawiam was świątecznie i życzę wam, aby choć trochę udało się wam odpocząć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam się poświątecznie :) Karina ja od 3 dni strasznie opuchnięta jestem-całe ręce, dłonie, stopy i twarz :o obrączkę noszę na malutkim palcu, a wcześniej nawet na serdecznym była mi ciut luźna. Najgorsze, że nawet po nocy mi ta opuchlizna nie schodzi. Ciśnienie mam dobre, a badania idę zrobić jutro, mam nadzieję, że będą dobre, bo naczytałam się ostatnio o stanie przedrzucawkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally w szpitalu leżałam z dziewczyną ,która puchła podobnie jak Ty.Nie pomagało trzymanie wyżej nóg itd...Lekarze robili co mogli,ale jej nic nie przechodziło,a wręcz odwrotne...cały czas puchła.Badania nic nie wykazały.Po dwóch tygodniach urodziła i opuchlizna zaczęła schodzić:). Hally jesli wyniki będą dobre to taki Twój urok:).Jesli jednak to coś poważniejszego to dostaniesz na to leki.Tysiace kobiet na to cierpi.Też puchłam ,ale w mniejszym stopniu.Ta dziewczyna codziennie przybywała na wadze kilogram albo więcej.Kazali pic jej duzo wody i nic.Pamiętam,ze robili jej też badanie nerek.Czasami na opuchliznę pomagajątak banalne leki moczopędne jak furosemid:). Troche sie rozpisałam,ale w ciąży spotykałam sie z tym problemem u większości kobiet i chciałam napisac co wiem:). Świeta minęły mi spokojnie.Mąż w sobote popłynął z mężem mojej kolezanki,która ma być chrzesną Marysi kutrem na dorsza.Wędkowali cały dzień.Moje Kochanie wróciło zmarźnięte i z rybką w reklamówce:).Wtym czasie ja i moja kolezanka posiedziałysmy sobie w spokoju,poplotkowałysmy i obgadałysmy naszych panów:).W Wielkanoc Marysia zaczęła smiać się w głos:).Cudny śmiech.Oboje z mężem wsłuchiwalismy się w to na co tak długo czekalismy:).Byliśmy też na spacerku na cmentarz.Do cmentarza mamy daleko i dlatego traktowałam odwiedziny na grobach troche jako spacer.Później to juz tylko gosciliśmy się lub przyjmowalismy gości:). Marysia bardzo pognosi główkę do góry i chce siadać:).Jest na to zbyt mała,ale gdy daję jej ręce to łapie je i juz siedzi:).Główka jej lata jak pieskowi maskotce w samochodzie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally ja własnie tez mam zamiar leżeć tydzień i niby pewniej sie czuje ale mimo to jakos tak sie boje że nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally a jesli moge zapytac, w któeym tc miałas zakładany i ile cm miała szyjka?? Bo terminy porodu mamy bardzo podobne ja na 09/06 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, pocieszyłaś mnie z tymi obrzękami, że nie tylko ja. Palce u dłoni mam spuchnięte najbardziej rano, a stopy wieczorem w okolicach kostki najbardziej, aż tak,że trudno mi chodzić, po nocy jest tylko ciut lepiej. Wczoraj prawie cały dzień leżałam i nic to nie pomogło. Czytałam,że to nawet normalne, bo ta dodatkowa woda jest po to, żeby organizm szybko mógł uzupełnić straty krwi w czasie porodu. Mój przygotowywuje się chyba na mega krwawienie. :) Dziś mam wizytę u gina, zobaczymy co powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0nia dziękuję za informacje :) Ta Twoja Marysia musi być przesłodka :) A wiesz, napisałaś o tych połowach męża, a właśnie mój mąż chce się wybrać na połowy dorsza na weekend ze swoimi pracownikami, może możesz polecić mi jakieś fajne miejsce, jeżeli znasz, nocleg też wchodzi w grę. Karina to daj znać co lekarz powie dzisiaj na wizycie. A robiłaś sobie ostatnio badanie moczu? Marafia ja miałam pessar założony w 26/27 tygodniu, moja szyjka miała wtedy 27mm, ale oprócz tego, że była skrócona, to była też miękka-lekarz nazwał to niewydolnością ciśnieniowo-szyjkową. Calutki tydzień po założeniu pessara leżała, wstawałam tylko do łazienki, później zaczęłam stopniowo więcej się ruszać-zrobiłam sobie kanapki, zmyłam naczynia itp... teraz robię w domu praktycznie wszystko, nawet odkurzam ;) ale staram się większą część dnia jednak leżeć-na lewym boku, albo siedzę z poduszką za plecami, a drugą mam podłożoną pod nogi, żeby były wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
http://www.dorsze.net/ Hally podaję Ci linka na kuter,na którym płynął mój mąż.Stateczek nazywa sie NUREK. Moja starsza córka Kasia urodziła się 9 czerwca 1998 r :).Marafia i Hally to jest najlepsza pora na rodzenie:).Z dzidzia mozna wyjśc zaraz na dwór.Takie maluchy mniej choruja niz te urodzone w porze chłodnej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally niech mąż i reszta dobrze sie ubiorą nawet jak na dworze będzie upał to na morzu zawsze jest qrefsko zimno.Mój mąż wrócił zmarźnięty na kość.Polecam też gumowce lub masywniejsze buty:).Gdy statek przechyla sie- woda wlewa sie na pokład i mozna zdrowo zamoczyć obuwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu dziękuję :) Ja sama jestem z czerwca- z 5, jak mój synuś się postara, to może mi prezent urodzinowy zrobi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mąż jedzie w piątek na połowy i w niedzielę wróci, a ja dwie nocki sama będę :( jadą do Darłowa, bo w Kołobrzegu już wszystko zajęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Święta święta i po świętach a brzuszek rośnie w oczach :( Objadłam się troszkę :) od soboty moja Ania jest na butelce bo po moim mleku miała bardzo problem z kupą a po sztucznym zrobiła już trzy :) jutro idę z nią na szczepienie to będę rozmawiać z lekarką czy nie będzie lepiej jak przejdę na butelkę bo wydaje mi się że Ani jest tak lepiej. Szkoda mi karmienia piersią ale jeśli to ma pomóc jej brzuszkowi to nie będę wydziwiać. I tak udało mi się karmić ponad trzy miesiące :) jutro też robię Ani badania krwi bo zrobiła dzisiaj białą kupę i lekarka chce wykluczyć problemy z wątrobą ale mówiła że to prawdopodobnie od zmiany mleka na sztuczne Karina ja w pierwszej ciąży tak spuchłam że nie mogłam zmieścić stopy w nawet w japonki o rozmiar większe! Jakieś dwa tygodnie po porodzie po opuchliźnie nie było już śladu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra dzięki, jest to pocieszające,że taka opuchlizna jak moja nie jest czymś nienormalnym i nie zdarza się tylko mnie. Lekarz wczoraj też nie robił z tego problemu, taki mój urok, ciśnienie mam dobre i białka w moczu nie mam, więc nie ma czym się martwić. Oczywiście łatwo mówić, a co innego nie móc chodzić i patrzeć na swoje nogi jak u słonia. :) Pessar trzyma się dobrze i za dwa tyg. będzie zdjęty. Nawet mógłby być zdjęty za 3 tyg., ale ja już wolę za dwa. Ale największy jest problem w tym,że dzidziuś się jeszcze nie odwrócił. Niby do 37 tyg ma spokojnie czas, czyli 2 tyg. , ale bardzo się tym martwię. Ewentualnie będzie można próbować go odwrócić zewnętrznie przez lekarza w warunkach szpitalnych lub rodzić naturalnie pośladkowo, pod warunkiem,że dzidziuś będzie nie za duży i poród sam się zacznie. Wszystko zależy ode mnie. No ale w związku z tym mogę nie móc rodzić w tym szpitalu co chcę, bo mój lekarz jest z innego. Oby się obrócił i będzie po problemie, a jak nie to fatalnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra trzymam kciuki za dobre wyniki badań! Karina jeżeli maluszek się nie obróci, to absolutnie nie zgadzaj się na poród pośladkowy, nawet jak dziecko będzie drobnej budowy! Mam nadzieję, że jednak się obróci. Mój mały jest ułożony główkowo już kilka tygodni, ale w nocy układa się w poprzek i mam wrażenie jakby chciał się obrócić do pozycji pośladkowej. Jak będziesz miała zdjęty pessar, to naszykuj od razu torbę, żebyś zdążyła do szpitala dojechać ;) Ja byłam dzisiaj na badaniach, musiałam glukozę wypić, bleeeee... po południu odbieram wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra oby Ania była zdrowa i żeby jej wyniki były bardzo dobre :). Karina i Hally opuchlizny zejdą Wam po urodzeniu:). Karina cesarka nie jest taka zła:).Popieram abys nie zgadzała sie na poród pośladkowy.W trakcie porodu mogą zwichnąć dziecku stawy i barki :(. Moja mała ma od dzisiaj juz normalne kropelki D3.Kosztują grosze i starczają na dłużej niż te kapsułki D i K. Siedziałam z Marysia pod domem ze 3 godzinki,ale musiałam zabrać ją do domu,bo zaczęło strasznie wiać.Kasia i Ozi zapisali sie do harcerstwa.Wczoraj było zebranie,ze w sobote maja wyjazd 4 dniowy nad jezioro.Nie puszczę ich,bo nie zdążę kupic wszystkiego co im potrzeba.Po drugie jest jeszcze za zimno na wypady pod namioty,a po trzecie nie wyrobie finansowo.W maju oboje jada do niemiec,potem córka bedzie miała studniówke w szkole,a to tez wydatek. Mój mąz znowu ma dwunastki w pracy:(.Znowu całe dnie jestem sama ze wszystkim na głowie:(. Żaka i noussa napiszcie co tam u Was i Waszych maleństw:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0nia to faktycznie spore wydatki Cię czekają. Taka ładna pogoda, to nie dziwię się, że siedziałaś Marysią na dworze :) Mój mąż ostro szykuje się na połowy, cieszy się jak dzieciak :D kupił sobie jakieś ubranie, buty ;) A mi kurier przywiózł wózek :) sama go sobie poskładałam, bo nie wytrzymałabym do wieczora aż mąż wróci :) Jeżeli chodzi o poród pośladkowy, to akurat zwichnięcia to najmniejsze powikłania, mój lekarz mówił mi, że większość dzieci tak urodzonych nie pójdzie nigdy na studia, więc można sobie wyobrazić... on zawsze robi cesarkę przy ułożeniu pośladkowym, bo twierdzi, że ryzyko porodu SN jest zbyt duże, a tu chodzi o zdrowie, a nawet życie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyniki odebrałam, białka w moczu nie ma, ale mam za to dość liczne fosforany, których nigdy wcześniej nie miałam i glukozę w moczu 100mg/dl nie wiem co to oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, a jak wypadł ci test glukozy? Czyli glukoza na czczo i po wypiciu? Ja test glukozy miałam robiony dużo wcześniej, jakoś w dwudziestym którymś tygodniu. Cukier w moczu może świadczyć o cukrzycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×