Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość mała999
Agaa a te skoki ciśnienia to masz pod wpływem stresu czy tak po prostu samo się zmienia. bo ja też mam straszne skoki ale tylko jak się zdenerwuję i na razie lekarz przepisał mi jakieś leki ale podobno jak są problemy z ciśnieniem to trzeba mieć cesarkę. czy coś Ci mówili na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaa29
Te skoki cisnienia ti nie u mnie tylki u malej ale okazalo sie ze oki i wychidzimy wlasnie do domu i czekamy na porod ale sie niespieszymy jak to powiedziala lekarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała999
no to dobrze. lepiej chyba w domu sobie czekać niż w szpitalu tym bardziej że nie wiadomo kiedy to nastąpi :-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Hej dziewczyny, z tym ciśnieniem to chyba jakaś plaga...u mnie dziś się okazało, że też mam podwyższone i mam to kontrolować. W badaniach nic nie wyszło, nie ma żadnej infekcji (na szczęście). Z Małą też wszystko w porządku na szczęście, dziś miała tętno wzorcowe, żadnych skoków, więc uznajemy, że sobotni skok był jednorazowy i spowodowany moim zdenerwowaniem :) A co u Was jeszcze słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska2101
Witam urodzialm 11.03.2014 maly ma 3400 wagi i 53 dl ma na imie kornel mialam cesarke cos okropnego bol nie do opisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
Gratulujemy Maluszka:)!!!!! Teraz wracaj szybko do siebie i ciesz sie swoim malym szczesciem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaa29
Gratulacje super duzy brzdac zdrowia dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
Ja właśnie jestem po wizycie..musialam sama dotrzec do lekarza a mam kawalek drogi wiec czuje sie jak po jakims maratonie mimo ze przeciez korzytalam z komunikacji.. U mnie ciśnienie książkowe, maly caly czas tentno 140:) jedyny problem to zapalenie pecherza ktore od pol roku zadnymi metodami nie da sie wyleczyc:( Poza tym doktor mowi ze jest ok ale na moje pytanie czy dotrwamy do terminu w sumie nie mogla jednoznacznie odpowiedziec. 25.03 jesteśmy zapisani na usg i juz nie moge się doczekac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Martuska, gratuluję synka :) Życzę szybkiego dojścia do siebie, dużo zdrówka dla maluszka i cierpliwości dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Gratulacje Martuska:-) to juz masz stres za soba:-) niech sie chowa zdrowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Jak to jest ze np potrafi caly dzien byc ok z kilkoma skurczami a np wieczorem pojawiaja sie znikad co 10 minut? Tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baskrzy
U mnie ze skurczami podobnie. Wieczorem mam ich najwięcej-wczoraj miałam nawet co 2-3 minuty;trochę bolały.Wzięłam nospe forte i położyłam się.Miałam już jechać na IP,ale na szczęście przeszły po 2,5h.Mój lekarz mówi,że jeżeli nie przechodzą po 2h,to mam jechać na kroplówkę - fenoterol.Jestem w 32/33 tc,wiec trochę racjonalnie do tego podchodzę. Jak byłam przed 30tcto odrazu jechałam do szpitala.Ze skurczami męczę się od 19tc.W poprzedniej ciąży też tak miałam-cały czas te skurcze, a jak doszło do porodu, to skurcze nie chciały powodować rozwarcia-rodziłam 10h podłączona do oksytocyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Magi, jak po lekarzu? Co powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
To ja jestem tydzien dalej niz ty baskrzy. Tez nie chce jezdzic do szpitala bo to jednak stres... I mam dziwne przeczucie ze jak przyjdzie co do czego to wlasnie tak bedzie ze wszystko ucichnie:-/ a ze skurczami mecze sie praktycznie cala ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luty23
Hej dziewczyny :) w 35 tc wylądowałam w szpitalu ze skurczami regularnymi co 5 min. Zostałam przyjęta na oddział i tam sciągnięto mi pessar i zatrzymano akcje porodową.. jak wyszłam do domu wszystko ucichło więc starałam się przyspieszyć poród ale to nic nie dało.. urodziłam w 40tc :) i to jeszcze przez cesarkę.. Także widzicie to nie jest powiedziane, że się urodzi po kilku dniach od sciagniecia krążka.. :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Pewnie wszystko zalezy od naszego organizmu:-) tylko milo by bylo i mniej stresujaco gdyby skurczy bylo mniej i mniej bolesne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
A i gratulacje luty23:-) coraz mniej nas sie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie wszystkie przyszłe mamy ! Jestem położną w trakcie pisania pracy magisterskiej i baaardzo Was proszę o pomoc. Jeśli macie chwilkę wypełnijcie poniższą ankietę, a jeżeli jest gdzieś obok Was przyszły dumny tata to proszę namówcie Go żeby również to zrobił. z góry dziękuje za pomoc i powodzenia !!! http://www.ankietka.pl/ankieta/138126/wiedza-przyszlych-rodzicow-na-temat-inwazyjnej-inieinwazyjnej-diagnostyki-prenatalnej.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luty23
a dziękuję bardzo :) cieszę się że już jestem po wszystkim ale powiem szczerze że nie byłam przygotowana w żadnym stopniu na cesarkę, gdybym szybciej wiedziała to bym sobie w necie troszkę o tym poczytała a tu zonk :) i byłam ogólnie ciekawa jak to jest rodzić naturalnie.. no ale cóż dla życia mojego i dziecka lepsza była cesarka.. A jak tam u Was dziewczyny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już 1,5 tyg bez pesara, całą ciążę leżałam, a teraz nadrabiam-piorę, prasuję, sprzątam i nic, nawet pół skurczu, a jestem w 39 tygodniu i brzuch wysoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaa29
Ja 4 dni bez pessara wczoeaj zaczelo mnie bolec podbrzusze i tak do poludnia potem przeszlo dzisiaj w nocy tez sie bolesci nasilily narazie nie przechodza ale skurczy brak juz chcialabym zeby bylo po zeby mala byla z nami a u was jak tam samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Ja od ostatniej wizyty więcej się ruszam, nie leżę już całymi dniami, pozwalam sobie na niemalże normalne poruszanie się po domku i wychodzę na spacery - czasem okupuję to bólami w pachwinie, ale to chyba przez zmęczenie, bo nie zauważyłam, by nasiliły się skurcze przez to. Jutro zaczynamy 37 tydzień z om i 38 z usg, więc jestem spokojniejsza, może też to ma wpływ na to, że postanowiłam się ruszać i nie odbija się to na twardnieniu brzucha. Mała upodobała sobie moje prawe żebro i kopie mnie w nie swoją lewą nóżką - na ostatnim usg dostaliśmy nawet zdjęcie tej nóżki, która tak mi się daje we znaki :) A co u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Ja mam miec sciagniety pesar za 2 tygodnie w 36 tygodniu. Ciekawa jestem jak to bedzie po... Mnie strasznie mecza bole kregoslupa, mimo ze leze... Maly kopie raczej na wysokosc***epka, albo jak leze na lewym boku to dostaje w bok i nerke. Jeszcze nie dostalam w zebra mimo, ze brzuch wysoko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
Ja ostatnio dostaje kopniaki z prawej strony i to bardzo wysoko pod samymi zebrami.. A od dwoch dni mam brzuch jak kamien:( nie czuje skurczy tylko calutki czas twardy napiety brzuch jakbym polknela glaz..zastanawiam sie czy to nie przez problemy trawienne:( i kregoslup mam do wymiany..czasem tak boli ze nie moge sobie zadnej pozycji znalezc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała999
Ja właśnie jestem po wizycie u lekarza. Krążek ściągnięty już tydzień temu i od tego czasu nic się nie dzieje. Za tydzień mam termin porodu a malutka w ogóle nie zbiera się do wyjścia :-(. Zapowiadało się wcześniej na poród przed terminem a teraz to obawiam się że będzie po terminie :-(. Pozdrawiam czekające mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Wlasnie tez sie tego boje dlatego mysle o sciagnieciu krazka w 36 tygodniu, zeby wszystko w srodku zaczelo juz samo pracowac bez pomocy krazka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaa29
Najgorsze to czekanie ja tez tydzien bez obraczki i nic chociaz mialam juz wrazenie ze dzidzia chce na swiat w weekend taki mialam bol w podbrzuszu przez piatek i sobote do tego doszly skurcze co 30 minut a na tym stanelo ani w jedna ani w droga strone dopiero wczoraj popoludniu samo przeszlo masakra juz chcialabym byc po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luty23
Właśnie... najgorsze to czekanie. Wiecie dziewczyny ja to w ogóle byłam jakimś ewenementem... miałam skurcze co 5 min przez 7h... i się okazało w szpitalu, że to są skurcze przepowiadające... staracie się jakoś "przyspieszyć" poród?? :) Pamiętajcie jesteście coraz bliżej! Wyśpijcie się póki możecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaa29
Latwo mowic moj synek upodobal sobie 5 rano do wstawania wiec mozna zapomniec o spaniu a w dzien juz tez nie chce spac wiec pozamiatane do 21 i tak codziennie jeszcze jak mala po porodzie tez tak bexzie wstawac to ja zwatpie tym bardziej ze ja jestem typem spiocha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
z mojej bezsennosci od godziny domowy chleb razowy siedzi w piekarniku;) udanego dnia Mamuski szczegolnie te mocno oczekujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×