Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość luiza8004
Misalmi to dobrze a który teraz masz tydzień ? Lezysz cały czas ? Robisz coś lekkiego w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja świeżo po kontroli, niby szyjka zamknieta krazek siedzi ale dziecko tak napiera na nia ze słabo to wyglada do tego kiedy tylko wstaje to bardzo mi twardnieje brzuch wiec podróż do lekarza była potworna myslałam ze jej nie przezyje w 2 paku cos okropnego. wczoraj zamknęłam 33 tc wiec jeszcze nie czas na poród choć czuje sie coraz gorzej. u mnie tez gdyby nie krazek to juz dawno bym urodziła leze dosłownie plackiem od 13 tygodni wstaje tylko do wc nawet kąpie sie raz w tygodniu aby jak najwięcej lezec wiec juz wiecej sie nie da . musze dotrwać jeszcze przynajmniej tydzień a najlepiej dwa do kolejnej kontroli. znowu zaczęłam sie denerwować czy dam rade. Bardzo się boję... misalami przypomnij mi czy Ty miałas sterydy na płuca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Ja mam teraz 30tydz i tez leżę 13 tyg. Nie robie w domu dosłownie nic. Leżę i odgrzeje sobie jedzenie jak mi mąż zostawi. I 2 razy w tyg przejdę się 200 metrów do przedszkola. Nie mialam sterydów póki co nikt nic nie wspominał. Pewnie jak skorcze się pojawia to mnie skieruje. Ja podobnie jak Ty monik85nowa coraz gorzej sie czuje brzuch zaczyna boleć twardniec a do lekarza to tylko taxi i od drzwi do drzwi. Wiesz dobrze ze nawet jakby miał sie juz urodzić to będzie z nim dobrze. Ile waży? Bo mój kloc 1700.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waży 2300 wiem że to zawsze lepiej niż 29 tc Ale i tak dość wcześnie aby wyszedł z tego bez większych problemów. Myślałam że im bliżej 34 tc tym będę spokojniejsza a tu nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio znajoma na fb umieściła prośbę swojej koleżanki która urodziła dziecko w 26 tc skończonym Ale nie napisała dokładnie w którym dniu. 850g . Wtedy sobie uświadomiłam ze mogło być z nami gorzej i ze w sumie powinnam się cieszyć Ale strach mi na to nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Dokładnie zawsze mogłó być gorzej. Teraz ton juz się zdrowy urodzi.moja znajoma urodziła bliźniaki w 33 wiec były sporo mniejsze niż Twój i są zdrowe.inna w 32 i tez wszystko dobrze. Wiec wyluzuj bo nerw nie pomoże a już jesteś na ostatniej prostej. Ja jestem 3 tyg dalej od ciebie i nie mówię że jestem spokojna bo żyje nadzieja do ntego 35.ale co ma być to będzie. Nic nie zmienimy bo robimy juz chyba wszystko co można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głównie przez zaparcia i diecie która owocowala 4 kg w 2 tyg. Teraz jestem na lekach bo już było źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
11 na plusie. Obecny tryb życia służy kilogramom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
A torbę juz pakujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja spakowałam 2 dni temu a raczej mój mąż. poprał i poprasował wszystkie ubrania dla małego. a aktualnie jestesmy w trakcie przeprowadzki, po 2 latach udało nam sie sprzedac mieszkanie i od jutra pakowanie i w sobotę przeprowadzka. a ja palcem nie moge ruszyć wiec nie wiem jak my to ogarniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Właśnie sobie wyobrazilam jak mialabym się przeprowazac z łóżkiem by mnie to auta nieśli. Jak kleopatre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia1709
Hej dziewczyny jestem dzisiaj po wizycie u mojej gin i poprawnie założony pesar na razie dobrze zdaje egzamin szyjka aktualnie ma 30 mm z 22 mm przy zakładaniu w 19tc i jest zamknięta. Pokusiłam się nawet dzisiaj i ugotowałam krupniczek pierwszy raz od dwóch miesięcy od kiedy leżymy. Rzeczywiście ja mam tak, że jak więcej pochodzę (czasem nawet po szybkim prysznicu)to zaraz brzuch się robi twardy jak kamień. Ponieważ już dwa razy leżałam w szpitalu po akcji skurczowej (regularnej) to teraz już wiem, że do puki nie są regularne to trzeba przeleżeć nospa forte i obserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Asia przypomnij który masz tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia1709
w niedzielę kończę 28 tc. Na razie na wadze 5 kg więcej.Jeżeli chodzi o sterydy to w szpitalu powiedzieli mi, że nie podają ich profilaktycznie nawet w takim przypadku gdy się trafia ze skurczami jeżeli szyjka jest cały czas zamknięta bo po wyciszeniu ich jest szansa, że ciąża jeszcze zostanie długo utrzymana a sterydy działają tylko 10 dni. Co innego jak szyjka zaczyna się otwierać pojawia się krwawienie i co gorsza niewielkie rozwarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiza8004
No nie wiem jak to z tymi syerydami jest do końca ( ja je dostałam w 25tc) mi powiedziano ze jakbym nie daj Boże znów trafiła do szpitala to mam pamiętać że je otrzymałam można je dostać tylko jeden raz i ze one działają po 10 dniach więc ja już teraz sama nie wiem gdzie tu prawda chyba że ja coś źle zrozumiałam . Ja też się bardzo boję ze nie dotrwam ,mam 29 tc i Też mam lejkowata szyjke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monik85nowa
czesc dziewczyny chciałam sie razem z Wami pocieszyć naszym małym sukcesem dotrwaliśmy do 34 tc. a w pewnym momencie wydawało sie to tak nie osiagalne. Najgorsze mamy juz za sobą jeszcze oby tydzień a będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia1709
Monika to nie jest mały sukces tylko ogromny biorąc pod uwagę naszą zagrożoną sytuację ciążową. Możesz już być spokojna ! My dalej walczymy o każdy kolejny tydzień i wierzę, że każdej z nas uda się dotrwać do takiego wyniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiza8004
Monika 85 to extra a też masz pessar ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem pewna ze kazdej z Was uda sie bez problemu dotrwac do 34 tc. trzeba tylko leżec leżec i jeszcze raz leżec. tak mam krazek od 12 tyg a leże plackiem 14tyg. wstając tylko do łazienki. aktualnie jestem po przeprowadzce. 3 dni temu zmienilismy mieszkanie, ja oczywiscie nie uczestniczyłam w przeprowadzce. zostałam tylko przetransportowana z kanapy na kanape. myslałam ze bedzie gorzej ale jakos dalismy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Gratulacje Monik85nowa. Ja tez chce ja też chce! Jeszcze 3 tyg i tez będę się cieszc. Ale i tak nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam was serdecznie, dołączam do grona krazkowych. Wasze wypowiedzi podnoszą mnie na duchu, widze ile jest kobiet,ktore z pessarem szczesliwie donosily ciaze. Chcialam sie wam wygadac, bo kto jak kto ale wy rozumiecie najbardziej. U mnie z koncem czerwca lekarz stwierdził,ze szyjka wynosi 29mm,po tygodniu kontrolne badanie usg i informacja,ze szyjka skrocila soe do 23mm,od razy pojechalam do szpitala,tam zrobili mi jeszcze raz usg i okazalo sie,ze szyjka ma 26-30mm...skad taka rozbieżność w badaniu i to w tym samym dniu..ehh Ale mimo wszystko kazali mi sie stawic za 5 dni na zalozenie krazka. Od tego momentu trafilam na 3 roznych lekarzy..pani ginekolog która zakladala pessar powiedziała,ze od czasu do czasu moge wyjsc na bardzo krotki spacer,kolejny lekarz(poniewaz moja prowadzaca byla na urlopie) nastraszyla mnie i kazala lezec plackiem,jesc na lezaco a wstawac tylko do wc, po kilku dniach poszlam na kontrolę do innego lekarza(panikara jestem :-)) Zbadal na fotelu,pessar trzyma i powiedział,ze nie musze lezec jak obloznie chora ale mam duuuzo leniuchowac. Na wszelki wypadek i tak wiekszosc dnia leze,wtedy brzuch jest miekki, jak wstaje czuje takie napiecie i robi sie twardy,wtedy wracam do lozka i brzuch wraca do normy. Biore nospe,luteine i mg. Obecnie 28tc,niby jestem spokojniejsza majac ten krazek ale w glebi duszy strasznie sie boje...te lezenie tez nie wplywa dobrze na psychike ale zrobie wszystko zeby nasza ksiezniczka wyszla na swiat o czasie. Jak sobie radzicie z taka sytuacja? Nie mam jeszcze zorganizowanej wyprawki :-( Lozeczka,wozka..chcialam pochodzic poogladac w sklepach ale chyba bede musiala wszystko zamowic przez internet. Podpowiedzcie co jest niezbedne do szpitala dla mamy i maluszka? Dziekuje za kazda odpowiedz i zycze wszystkim powodzenia i cierpliwosci :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiza8004
Ja miesiąc lezalam opinie co lekarz to inne ale słucham prowadzącego on się jednak najbardziej obawia tego ze wcześniej urodze, po szpitalnym l4 i wizycie u mojego gin mogłam wychodzić do ogrodu a teraz znów muszę się pilnować chociaż szyjka ma tyle samo ale ta ostrożność jest podyktowana tym że ma teraz urlop a obiecał mi ,ze gdyby dziecko się upadło i chciało wyjść przed czasem, pokieruje nas pod dobrą opieke do jego znajomych lekarzy . A coraz mniej leżę bo już na biodro nie wyrabiam . Jeszcze tydz i wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi pessar uratowal zycie :) w pierwszej ciazy, szyjka skrocila mi sie do 1.8cm i lezalam plackiem, cala dalsza ciaze:/...w drugiej ciazy w 18 tygodniu zalozono mi pessar, a szyjkawtedy miala 2.5cm- donosilam do terminu, bez lezenia plackiem:) oszczedzalam sie, zero dzwigania, latania po zakupach i targanie toreb itp ale dlugie spacery, studiowanie do samego konca ciazy tzn. co weekend 2x12h na uczelni, opieka nad starszym dzieckiem (bez podnoszenia go rzecz jasna) bylo calkiem realne i wykonalne:) urodzilam w 39tc przez cesarskie ciecie, maly mial prawie 4kg:) tak wiec ja przestalam drżeć o zycie mojego cudu, gdy mi go zalozono:) oczywiscie co tydzien, maks 2 na kontroli (czy sie czasem nie obsunął), i sporo badan...ale sie udalo:) zycze duzo spokoju i wiary w powodzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa i jeszcze jedno, moj maz "podbil" mi lozko w "nogach" takimi drewnianymi klockami, tak bym lezala z tzw tylkiem wyzej niz glowa:) na poczatku niewygodnie, z czasem sie przyzwyczailam, ale to mocno odciaza szyjke, bo dzidzius tak nie napiera na nia, a ze spimy okolo 8h to w skali doby, to spore odciążenie dla szyjki :) tak lezakowalam w pierwszej ciazy, wiec i w drugiej mimo ze pessar byl, chcialam takie "czary-mary" z lozkiem...pomagalo to mojej psychice, a i szyjce na bank nie zaszkodzilo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie moze wcale tak plackiem leżeć nie trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Ja juz wole poleżeć teraz ( juz 14 tyg) niż się potem zmartwiac co zrobiłam zle. Co lekarz to opinia taka prawda. 2 na 3 kazalo lezec to leżę. Pierwszy miesiac byl najgorszy teraz lezenie to codziennosc i nie moze byc inaczej.Teraz czy gość i gośc to te same osoby? Bo jakoś tak nie pokumalam. Ja juz mam wszystko kupione i dostane. Teraz pranie. Do pralki to jeszcze powrzucam ale prasować będzie mąż. A powiem wam ciekawostke wczoraj aż do internisty pojechałam z bólem nogi.panika ze może zator może coś a tu sie okazuje ze to zakwas od nadwyrezonego miesnia. Na trasie lozko-wc musiałam sie przeciazyc. A z tych 3 lekarzy to ten jeden nie kazał leżeć ale zabronił po sklepach łazić tylko ew lekki spacer.wiec ja leze caly czas i chodzę po sklepach ale internetowych. I chyba sie uzależniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza wypowiedź jako "gość" jest moja, jak zmienialam nazwę to nie chcialo dodac wiadomości. Bede sie podpisywac "milka". Dzieki za odpowiedzi,nie jestem z tym sama, na wszelki wypadek tez wiekszosc dnia leze,z przerwami do wc i na jedzenie. Jedna ginekolog tak mnie nastraszyla,ze jak nie bede lezec i na lezaco jesc to mogę skonczyc w szpitalu i zalatwiac sie w basen...ehh chyba nie powinna tak mowic. Dziewczyny tez macie od czasu do czasu bole podbrzusza przypominające miesiaczke? Przed założeniem krazka bylam na ip z tymi bolami,podpieli pod ktg ,dali zastrzyk i mowili ze jest ok, za drugim razem ktg zanotowalo dwa skurcze na 1,5 h, gin powiedziala ze taka częstotliwość nie jest grozna. Pozniej jak lezalam w szpitalu po zalozeniu krazka to tez miałam takie bole ale nie trwały one kilka minut tylko kilka godzin...ostatnio bylam u lekarza pessar trzyma,rozwarcia nie ma,przez kilka dni mnie nie bolalo, dzisiaj znowu boli mnie podbrzusze...juz sama nie wiem co mam myslec,co nie pojechalam na IP to mowili,ze jest w porządku. To moja pierwsza ciąża i jestem w ciągłym strachu,nie wiem co jest norma a co nie :-( a wiem,ze stres nie wplywa dobrze na maluszka :-( Milka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misalami
Od nicnierobienia i myślenia to już każdy ból się czuje i myśli co to jest. Pewnie ze zawsze możesz iść na IP ale czy jest sens się dodatkowo stresowac. Polecam się zrelaksować. Pobuszuj po sklepach internetowych rozluznią. Ja się zaopatrywałam w "nasz smyk"i "apteka gemini" a teraz śledzę wyprzedaże na smyku ale to z nudów bo tam już wszystko kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×