Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
boli mnie żołądek.Przeczyściło mnie i wymiotowałam.Teraz już jest trochę lepiej:). gosik teraz chocaż będziesz miała trochę spokoju:),a synek super zabawę u dzadków:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
też lubię spać na plecach:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
ja marzę o przeczyszczeniu :) spokój rzeczywiście jest ale ta cisza...aż się przyzwyczaić trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dobranoc dziewczyny:) jutro odezwę się:) Antosi słodkich snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześc dziewczyny:)Nadal nie rodzę.Do poniedziałku nie bede pisała,bo mąż jest w domu i chcę spędzić troche czasu przy nim.Jak by coś sie działo to postaram sie napisac przed pójściem do szpitala:).Trzymajcie się cieplutko.dużo zdrówka dla Antosi i może już i dla Aneczki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Dzień dobry Soniu :) W takim razie życze miłego weekendu z mężem i czekam na wiesci gdy bedzie sie cos działo a juz na pewno w poniedzialek daj koniecznie znac zanim pojdziesz do szpitala! Myslami bede przez ten weekend z toba może razem wywolamy akcje porodową:D A Aleksandra pewnie za kilka dni juz bedzie z dzidzią w domku :) Jeszcze raz miłego weekendu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Zapomniałam napisac ze dziekuje ci Soniu za wskazówke dotyczącą karmienia jak mnie coś takiego dopadnie to sie nie dam i karmić bede nadal :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula mąż naprawia samochód więc moge odpisać .Robię pierogi ruskie-podobno gdy sie je robi to potem idzie sie rodzić.Podobnie jest z myciem podłóg:).Mysle,ze Aleksandra wróci do domu w poniedziałek,a najpóźniej we wtorek:).Mnie martwi tylko poród.Tylko jego sie boję.Wiem,ze przezyję go i wróce zadowolona,ale na chwilę obecną mam obawy o to czy dam rade urodzić i czy Marysi nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Soniu staraj sie jak najmniej myslec o samym porodzie pewnie na chwile obecna nie jest to latwe ale odganiaj te mysli na rzecz innych np pierwszych słow jakie wypowiesz witajac córcie na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula robie co moge aby nie mysleć i nie bac się ale jest to bardzo trudne.Kładę się już i cos zacznę ogladać i wyciszać się,a potem szybciutko usnę.Życzę Tobie i Antosi spokojnej nocki:).Rano (koło 11)napisze i dam znać,ze jeszcze nie rodzę:).Dobranoc:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
jescze jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Dobry wieczór Soniu:) ja dobrze pamietam ze ty jutro wybierasz sie do szpitala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Jutro do gina ,a pojutrze prawdopodobnie do szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Soniu trzymam kciuki za Ciebie ! Daj znać po wizycie :) Mnie zznowu coś w kroczu pobolewa już sama nie wiem czy to ten szew i to wszysto co tam mi nawkładali czy to jakieś skurcze :( Jutro cały dzień samiusieńka w domku więc będę odpoczywać ! Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dzisiaj spałam tylko dwie godzinki:(.Od soboty nie rozmawiam z mężem.Jestem strasznie zdołowana.Oczekiwanie na poród wykańcza mnie psychicznie.Tak bardzo chcę to mieć już za sobą.Nie mogę jeść nie mogę spać i już niew wiem co mam ze soba zrobić:(. Mam nadzieję,że dzisiaj wróci do domku Aleksandra z Aneczką:).Tak bardzo chcę aby chociaż ona miała juz po wszystkim:). gosik przy szwach są bóle w podbrzuszu-tak miałam przy córci.Dzidzia napiera główką i dlatego tak sie dzieje:). julaula mam nadzieję,ze u Ciebie i Antosi też wszystko ok:).Byłas już z małą na pierwszym spacerku?Jak pamiętam to zimą mozna wychodzić dwa tyg po porodzie,a wczesniej werandowac w domu np.na balkonie. Na 10 ide do gina.Jest mi już obojętne co on zadecyduje.Każe iśc do szpitala to pójdę.Potem dam znać co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Soniu jak będziesz mogła napisz mi jak Ci zdejmowali szew ? czy znieczulają ? jak to robią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
hej Soniu wczoraj pisałam mały poemat i jak chciałam wysłas go na forum to moj internet padł :/ z niecieprliwoscia czekam na twoje wiesci jak wrocisz od gina, moze bedziesz na tyle uradowana wiadomosciami ze i sytuacja w domu sie poprawi :) My jeszcze na spacerku nie byłysmy dzis chce Antoske wystawic przy oknie ale to dpoiero jak sloneczko przejdzie na nasza strone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
jak się obrobię z obiadem to napiszę co i jak.Napisałam Wam o wszystkim,ale nastąpił jakiś błąd i nie wkleiło tego na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Byłam u gina o okazało się,ze szyjka jest długa i zero rozwarcia,a główka Marysi jeszcze wysoko.Nastepna wizyte mam w przyszły poniedziałek i od środy ide do szptala.Może jeszcze urodze w tym miesiącu.Szyjka jest tak zwarta,że moga nie pomóc kroplówki i zrobią mi cesarkę.Boje sie tego,ze najpierw wymęczą mnie ze 20 h,a dopiero wtedy zadecyduja o cięciu.Narazie odganiam złe mysli,bo w ciagu tego tygodnia może duzo sie zmienić,np....Marysia postanowi sie urodzić. gosik 82 szew zakładali mi pod krótka narkozą,a ściągali na samolociku bez żadnego zniczulenia.To trwa z minutke i nic nie boli.Lekarz tak jak przy zwykłych szwach nacina żyłke i ja wyciaga.Nie masz sie czego bać:). julaula marze już o spacerach z Marysią.Czasami wydaje mi sie ,ze juz nie doczekam tej chwili.Kazdy nowy dzień nastraja mnie dołujaco. Dzisiaj licze na powrót Aleksandruni i Anulki:).Mam nadzieje,ze nie lezy jeszcze w szpitalu czekając na poród.Niech chociaż ona ma to juz za soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Soniu jestes najlepszym przykladem na to ze pessar naprawde działa i spełnił swoje zadanie w 100% dzieki tym wpisom dajesz nadzieje innym dziewczyna, które staraja sie utrzymać ciaże:) A co do samego porodu to najlepiej na nastepnej wizycie pogadaj z lekarzem zeby zrobil wszystko tak zebys jak najmniej sie nacierpiała i namęczyla bo jesli uzna ze sa małe szanse na naturalny porod to nich da ci to jasno do zrozumienia i zebys ty tez mogla sie oswoic z ta decyzja ze bedzie cesarka. Chodz wydaje mi sie ze przez ten tydzien naprawde duzo moze sie zmienic i urodzisz siłami natury :) w to wierze i temu bede kibicowac:) A Aleksandra cos sie nie odzywa, może jutro wróci?? Soniu kolorowych snow ci zycze i humorku lepszego :) przepraszam ze tak zadko zagladam na forum ale ten czas przy dziecku (nawet grzecznym ) tak szybko mi ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Hej,ja też malutko pisze :( wchodze i wszystko czytam ale jak przychodzi do pisania to mi sie odechciewa :( ja jeszcze pisze na leżąco na boku więc jest o wiele trudniej. Poza tym jakoś dołuje mnie to leżenie zupełnie samej w domu co raz częściej myśle o porodzie i o tym jak to wszystko sie zakończy ! Soniu przez tydzień to rzeczywiście wszystko może się zmienić o 180 stopni więc główka do góry :) Julaula nie dziwie się że rzadko piszesz masz przecież już swojego szkraba przy sobie :) a pamietam po sobie jak mi się mój pierwszy synek urodził, że takie maleństwo to najlepszy telewizorek można by się wpatrywać w nie godzinami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
gosik doskonale Cię rozumiem.Tez całe dnie jestem sama i ogarniaja mnie straszne myśli o porodzie.Na łóżko to już nie moge patrzeć,ale juz jestesmy z górki i oby zakończenie było szczęśliwe:). julaula to faqkt-pessar działa skutecznie nawet po zdjęciu.Tak mi skleił szyjkę,ze teraz nie moge urodzić i zapowiada sie na przenoszoną ciążę.Dzisiaejszej nocy nastapił kryzys małżeński.O god.00 od słowa do słowa wygarnełam mężowi wszystko co mi lezy na wątrobie i złożśliwie powiedziałam,ze bycie razem chyba nie ma sensu.Mąż odpowiedział,ze jestem nie do wytrzymania i z wielkimi nerwami poszedł do kuchni sklejac model samolotu.Zostałam sama w łóżku i aż mnie trzęsło z nerwów,bo zdawałam sobie sprawę,ze to ja jestem głównym prowodyrem tych kłótni.Minęło z 5 minutek i słysze jak mąż wraca do pokoju.Wszedł przytulił mnie mocno.Powiedział,ze bardzo mnie kocha i,ze przeprasza jesli nie zawsze staje na wysokosci zadania,ale bardzo sie stara mi pomagac tylko czasami nie wie jak.Jako mężczyzna pomaga dużo...robi zakupy,nie pozwala mi nic dźwigać itd...powiedziałam,ze bardziej potrzebuje jego bliskosci niz remontu mieszkania,robienia zakupów itd...:).I nastapiła zgoda:).zakończona cudownymi pogaduchami:).Pospałam do 12.00 i już dzwonił mąż i sobie porozmawialismy jak za dawnych czasów:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Mam nadzieję,ze dzisiaj wróci Aleksandra z Aneczką.Już tak bardzo czekam na jej powrót z dobrymi wieściami:).Wczoraj byłam w sklepie i dziewczyna pracujaca na kasie pyta.cyt:bliźniaki?",zaprzeczyłam i powiedziałam ,ze to dziewczynka-jedna.Kasjerka zrobiła wielkie oczy:).Widzicie więc jak ,,pięknie",wyglądam:)Mała z ogromnym brzuchem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Dobrze że z mężem sobie wszystko wyjaśniliscie :) najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać bo rozmowa czyni cuda,zazdroszcze też bym tak chciała żeby mój tak sam z siebie przyszedł i porozmawiał o problemie :( a ja dzisiaj tylko usłyszałam że wróci koło 19 do domu żeby zjesć obiad a potem przebiera się i jedzie grać w piłkę i będzie o 22.30 wiec ja samiusieńka jak palec znowu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
CZasami awwantura jest potrzebna zaby oczyscic atmosfere, tak jak to wlasnie u ciebie sie wydarzyło Soniu :) Gosiu masz racje wpatruje sie w Antosie non-stop :P i ten czas pozniej mi tak leci ale musze sie nacieszyc w koncu to pierwszy szkrabek, ciekawe czy przy drugim bedzie tak samo :P Soniu na pewno wygladasz pieknie !!! Kazda kobieta w tym stanie jest piekna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dziewczyny faktycznie takie spory oczyszczaja atmosferę.Dzisiaj jesteśmy z mężem jak para zakochanych nastolatków:).gosik ,a nie mozesz pojechać na ten mecz z mężem?Nic Ci sie nie stanie jak wstaniesz z łóżka,a wieczór razem nawet i na nudnym dla nas kobiet meczu to zawsze jakas odmiana:).Synka macie u babci więc powinniscie wykorzystac te dni dla siebie:).Mój będzie jak codzień w domu koło god.19.30 i jeszcze będzie naprawiał samochód więc zejdzie mu to gdzies do 22.Jak widzisz tez całe dnie jestem sama.Moje pociechy poszły teraz na lodowisko,a potem ida na pizze,a ja na 16.30 na zebranie do szkoły.Nawet sie ciesze ,bo spotkam sie z innymi mamami:).U córki wychowawczyni jest w ciąży i rodzi w kwietniu.Moja Kasia ma przyjaciółke w klasie i jej mama jest tak samo w ciązy jak nauczycielka do tego mamy w klasie położną więc zebranie nie bedzie tylko o ocenach ,ale i o nas:).Zawsze sobie rozmawiamy jak juz pójda wszystkie mamy i zostajemy same w klasie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula to ,ze mało teraz piszesz wcale mnie nie dziwi:).Masz w domu najkochańszego szkraba i rozumiem to,ze chcesz tylko z nia spedzać każdą wolną chwilę:).Dziękuję Ci za to,ze jednak jestes tu z nami,chociaz teraz mamy inne problemy niz Ty.Ja tez jesli urodze wczesniej niz gosik 82 bede na forum do dnia kiedy gosia wróci z porodówki z dzidzią:).Potem zmienimy forum na coś innego,gdzie bedziemy mogły pisać o swoich maleństwach.julaula pisz więcej o Antosi.Nasze bolączki sa juz nudne,a Twoja córcia pozwala mi zapomniec o strachu i bardziej skupic sie na tym co będzie po porodzie:). Aleksandruniuuuuuuuuuuuuu gdzie jesteś??????????????????????????????? Jutro bedzie tydzień jak poszła do szpitala:(.Naprawde mam nadzieję,ze juz urodziła,bo takie czekanie i słuchanie jak inne rodzą nie jest zbyt przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Zmykam na zebranko:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Wróciłam.Spotkanie dobrze mi zrobiło:).Dzieci ucza sie w miare dobrze,a ja zobaczyłam inne przyszłe mamusie i zrozumiałam,ze nie ja jedna jestem na tym swiecie w ciąży,że inne tez czeka poród:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×