Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sweet cherry

Ważę dużo i w końcu to zaakceptowałam!!!

Polecane posty

Gość pinezka997
Szukam czegoś co wreszcie pomoże mi schudnąć na dłużej niż 2 tygodnie. Używacie jakiś tabletek odchudzających? Słyszałam o takich najnowszych, formoline L112, czy ktoś coś wie na ten temat? Pomagają w utracie wagi? Będę wdzięczna za informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cencia
ja też chcę się odchudzać :D i pytałam o te formoline l112 w aptece, ale jeszcze ich nie mieli. można je kupić póki co w kilku aptekach no i przez internet. a pani w aptece powiedziała mi, że są naturalne na bazie pancerzy ze skorupiaków (!) ale podobno w smaku tego nie czuć ;) i że nie wyrządzają szkód w organizmie. no i są bez recepty :D pozdrawiam wszystkich, którzy chcą schudnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
na początku byłam pulchnym dzieckiem, potem pulchną dziewczynką, potem powoli przepotrwarzałam się w pulchną kobietę... mam 1.72m wzrostu i ważyłam 75 kg... dużo nie dużo, bardzo tragicznie to nie wyglądało, bo mam potężne kości, ale dobrze też nie... w pewnym momencie pomyślałam, że nie może być tak dalej... że jestem za gruba, że muszę coś ze sobą zrobić... i zaczęłam się odchudzać, na początku delikatnie, a potem coraz bardziej drastycznie... schudłam 40kg w ciągu kilku miesięcy... 2 lata walczyłam z anoreksją... teraz doszłam już do prawidłowej wagi przy moim wzroście, ale skutki choriby odczuwalne są cały czas... zarówno w psychoce, jak i w samopoczuciu fizycznym...i co się w moim życiu zmieniło? jestem szczuoła, tak osiągnęłam to co chciałam, ale mam duzo więcej cellulitu i rozstępów niż wcześniej, wcale w życiu nie jest mi łatwiej, faceci nie leżą u mych stóp, chociaż mam ładną figurkę... powiedziałabym, ze jest gorzej niż było wcześniej... dlaczego? bo jest pytanie: idziemy na pizze, odpowiedź nie!, dlaczego jeszcze, bo zrobiłam się niestabilna emocjonalnie i mało osób może ze mną wytrzymać, bo mam teraz więcej kompelksów niż miałam - z przebojowej, zadowolonej z życia dziewczyny zrobiłam się szarą myszą i to w do doatku lekko malkontentą... i wiele bym dała, żeby cofnąć czas i nie zaczynać tej całej bezsensownej pogoni za ideałem... weźcie pod uwagę mój beznadziejny przypadek... odchudzać się tak, ale z głową, a poza tym trzeba rozważyć, czy naprawdę jest warto.... pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się aż tak nie sugerowała samą wagą. Wiem po sobie, że nie odzwierciedla ona do końca naszego wyglądu. Ja np jest bardzo nabita i ciężko mi schudnąć, choć uprawiam sport i staram się nie jeść wieczorem. Do tego od wysiłku fizycznego rosną mięśnie i co prawda spalają one więcej kalorii, ale jednocześnie więcej ważą, więc koło się zamyka. Od jakichś 2 lat boję się stanąć na wagę, bo przeraża mnie, co tam mogę zobaczyć. Ale czuję się dobrze ze sobą i wiem, że podobam się ludziom, więc ważyć się na razie nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trauma76
A ja slyszalam ,ze biorac Formoline mozna jesc normalnie, nie ograniczajac sie zbytnio, bo te tabletki zbieraja tluszcz z pokarmow. PRawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti_girl
to prawda, ja wiem, bo sama biore Formoline. Jem co chcę a i tak chudnę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cencia
słuchajcie, cud! :D znalazłam te Formoline :D normalnie całe miasto przeszlam i wszytskie apteki odwiedziłam, ale znalazłam :) dziś zaczynam je brać. Jestem pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, że schuuudnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tylko tyle że nie da się inaczej, trzeba powoli, z akceptacją siebie, waga to jedno, a psychika która nami kieruje to drugie. Nie ma złotych recept oprócz jednej: MNIEJ JEść. To długa droga , ale możliwa, wiem to, bo kiedyś uwielbiałam lody, słodycze, koncentrowałam się na tym żeby \"dobrze\" zjeść, a dziś....też jem to wszystko, ale rzadziej, nie koncentruję się na wyszukiwaniu dobrego jedzenia, mogę nie zjeść pizzy i innych smakołyków, ale jak mam prawdziwą potrzebę, to zjem pół czekolady i nie rwe włosów z głowy z tego powodu. A działo się to - zmiana myślenia- bardzo powoli...Poza tym naprawdę warto ograniczyć pieczywo i słodycze, a efekty przyjdą same. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti_girl
Wszyscy mówią żeby mniej jeść... a nie rozumieją, ze niektórzy nawet jak nie jedzą a i tak nie chudną... tak jak było ze mną. Dlatego ja biorę Formoline i wreszcie chudnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cencia
No dokładnie. Dlaczego w tabletkach jest coś złego? Ja do tej pory nie doszukałam się jakiś strasznych wad... a biorę te Formoline i super się czuję! I mogę jeść to na co mam ochotę a nie ciagle się ograniczać jak kiedyś. Wiadomo, że nie obżeram się cały czas słodyczami czy frytkami, ale jak mam ochotę to raz na jakiś czas i trochę frytej zjem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti_girl
Nie no aż tak to nie :P przecież wiadomo, że oprócz tego, że biorę Formoline to staram się w miarę zdrowo odżywiać i ograniczać kaloryczne posiłki. Postanowiłam sobie też, że zacznę chodzić na basen, ale jeszcze nie wiem kiedy to nastąpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka997
Idę po pracy do apteki, kupie sobie te Formoline, spróbuje, jak schudnę to napisze :D tylko 3majcie kciuki :D tylko od dziś koniec ze słodyczami :( to ta gorsza wiadomość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia_sko
Ja sobie kupiłam Formoline w poniedziałek, biorę po dwie tabletki dziennie i dobrze sie czuje, pamietaj tylko o piciu wody!! Bo to bardzo wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara01
Ja biorę tabletki :D wcześniej brałam linee a teraz przerzuciłam się na Formoline :D bardzo jestem zadowolona i nie zamierzam póki co z nich zrezygnować :) chudnę tyle ile trzeba 0,5 kg tygodniowo, a później wiem, że utrzymam wagę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka997
Już widzę jakieś efekty :) dobrze, że kupiłam te tabletki, to był dla mnie taki sygnał, że jak już mam tabletki to muszę schudnąć :) i chudnę, może jeszcze nie niewiadomo jak dużo, ale przynajmniej cały czas mam jędrną skórę i później nie przytyję :) żegnaj efekcie jo-jo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka997
dziewczyny jak tam Wasze odchudzanie z formoline?? u mnie wszystko gra :D chodzę na basen i czasem na fitnes mi się zdarzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balun
no ja dopiero pierwszy dzień biorę te Formoline ,mam nadzieje że i mi pomogą schudnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobity nie przejmujcie sie tymi co wam dogryzaja bo to ludzie co sami maja mnostwo kompleksow i probuja sie dowartosciowac obrazajac was 🌼 🌼 🌼 Grunt to umiec sie pokochac i byc zadowolonym z zycia wtedy wszystko sie ulozy 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia00
balun, ja dziś chce sobie kupic ten preparacik. Bardz jestem ciekawa czy bedzie skuteczny, wiele osób go sobie chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genofka
Dla mnie trochę drogi jest ten formoline, ale koleżanki mi mówiły, że naprawdę warto go kupić. Może rzeczywiście skusze się. Bardzo chciałabym zrzucić parę kg do października. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka997
Ja Formoline już odstawiłam 3 tygodnie temu. Schudłam z nimi 13 kg i jak odstawiłam to nie przytyłam! Niesamowite, ale wreszcie wiem jak mam się odżywiać, co mam pić, jak ćwiczyć. Świetnie się czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażka_sko
też słyszałam, że niezłe są te tabletki. Moja koleżanka z pracy bierze je już jakis czas i jak teraz przyszła po Nowym Roku do pracy to prawie jej nie poznałam. jeszcze sobie fryzurę zmieniła, laska się z niej zrobiła. Tylko pozazdrościć. I mówi, że je w miarę normalnie tylko się nie objada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balonoofka
ja kiedyś brałam formoline. bez przesady, bardzo się nie zachwycam. Schudłam bo takie było zamierzenie. Tabletki mi pomogly, ale ja też wtopiłam w to kawał mojej ciężkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna Dygotka
Ja też brałam kiedyś Formoline i nie rzuciło mnie na kolana. tabletki jak tabletki, wiele hałasu o nic. dzisiaj uważam że efekt jaki osiągnęłam był moją zasługą a nie tabletek. lepiej sie poczułam i szybciej chudłam jak je odstawiłam i przeszłam na zdrową diete pod okiem fachowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha2522
witam mam troche nadwagi przy wzroście 175 mam 76 kg i przydałoby sie z 10 mniej.ale jest jedno ale karmie piersią i niestety nie moge pozwolić sobie na żadne tabletki.pomału oduczam dziecko od piersi no ale to tak od razu się nie da.jak już nie bede karmić to kupie sobie jakieś skuteczne cudo!czy zna ktos diete dla karmiącej(synek ma juz ponad rok)czy wgóle można ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parrisa
Moim zdaniem nie powinno się akceptować tego, ze się ma dużą nadwagę. Trzeba walczyć ze słabościami. Ja np odchudzając się starałam się dużo ćwiczyc, ale też i jeść normalnie. Łykałam Formoline i doszłam ze swoją wagą do ładu. Wcale tego nie żałuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22matylda
Nie chcę nikogo urażać, ale to całe tłumaczenie "zaakceptuj siebie" moim zdaniem jest przeznaczone dla osób, które nie mają wystrczająco silnej woli, aby schudnąć (pomijam oczywiście osoby, które ze względów zdrowotnych nie mogą schudnąć) i pocieszają się, jak mogą. Zgoda że czasem nawet po schudnięciu komuś się humor wcale nie poprawia, ale to tylko przypadki. Sama wiem na swoim przykładzie - mam 24 lata i 163 cm wzrostu, zawsze, od dzieciństwa byłam grubsza niż moje koleżanki, nie jakoś strasznie, ale byłam grubsza (np. one wazyły 45 kg, to ja już 50, jak one 50, to ja 55 itd.). W liceum ważyłam ok.62 kg, niby BMI ok, ale jednak to już te przysłowiowe 5 kg za dużo jak na oko. Ale to nie było najgrosze. Jak poszłam na studia to w ciągu roku przytyłam do 68 kg i uważałam się za bardzo grubą... ale i to nie było najgorsze! Pojechałam na wakacje do Stanów i tam przytyłąm 10 kg w 3 miesiące, czyli ważyłam 78 kg! BMI 29 (18-25 norma, 25-30 nadwaga, 30 + otyłość)! W pierwszym miesiącu od powrotu z USA schudłam 5 kg bez jakiejkolwiek diety! Kolejne 5 kg schudłam w ciągu roku i ważyłam znowu 68 i tak prze jakieś 2 lata.Ostatnie wakacje spędziłam w Angli i tam przytyłam do 72 kg i miałam już tego serdecznie dosyć wiec w zeszłym roku zaczęłam sie na poważnie odchudzać. W ciągu 9 miesięcy schudłam do 64 kg, jadłam wszystko, również chleb i makarony choć ponoć należy ich unikać w diecie. Mój sposób na schudnięcie jest stary jak świat - mniej żreć. Reasumując: normalnie śniadanie, normalny obiad, zero chipsów, słodyczy, fast-foodów i in., minimalna kolacja + ruch. Większość osób, które mówią, że nie mogą schuddnąć, po prostu kłamie a nocy wcina czekoladę pod kołdrą ;) Moje nawyki żywieniow sprzed odchudzania były tagiczne - brak śniadania grzech najorszy, w ciągu dnia widro śmieci i duża kolacja, wystarczy zacząć jeść zrowo, owoce i te sprawy. Teraz waże 59 kg, oprócz diety zaczęłam bardzo intensywnie ćwiczyć, po 1,5 godz. dziennie, pot się ze mnie leje, a raczej sadło przetapia hahaha. Już wyglądam jak człowiek uważam. Aha miało być o kondycji psychicznej :) No więc OCZYWIŚCIE że uległa ona kolosalnej zmianie, czuję się o wiele PEWNIEJ w sytuacjach życia codziennego, czy to rozmowa kwalifikacyjna o pracę, czy gadka-szmatka z kolesiem w pubie, do tej pory waga mnie blokowała, ciagle mi sie ywdawało, że wszyscy mnie obgadują, teraz to zniknęło i w końcu mogę być sobą! I tak - kocham sie o wiele bardziej w samej sobie! Anoreksja ani bulimia mi też nie grozi! Dlaczego - bo nie jestem na tyle głupia żeby celowo wymiotować, toż to taka strata pieniędzy ;) ani nie mam zamiaru wyglądać jak modelka, lubie moje boczusie. Mój cel to 55 kg i ani deka mniej. Aha przy okazji dla wszystkich ze "słabą przemiana materii" - mam niedoczynnośc tarczycy, musze brać na to leki do końca życia, więc zapewniam, że i z wolniejsza przemiana materii można schudnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22matylda
jestem taka podekscytowana swoim sukcesem, ze az napisze, co przykladowo jem: sniadanie - platli z mlekiem, czasem dozucam tam swiezych owocow ALBO kajzerka z czymkolwiek (ser zolty, wedlina, ogorek, almette, nutella nawet moze byc :) ALBO jajecznica z 2 jajek itp. obiad - makaron z jakims sosem (warzyswnym, smietanowym, serowym, miesnym itp.) ALBO ryz z warzywami ALBO zupa ALBO rybka ALBO miesko zrobione na patelni bez tluszczu kolacja - nic ALBO jogurt ALBO owoc ALBO salatka jakas gdzies p[o drodze jakby ktos umieral z glodu, to jakis owoc, ale jak widac jest to sporo kalorii. zdaje sobie sprawe ze nie jest to pewnie dieta idealna, no ale kto ma czas na liczenie kalorii choc GODZINA intensywnych cwiczen CODZIENNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloody
Ja nie zgadzam się z założycielką tematu. Jeśli ktoś jest gruby najgorszą rzeczą jest zaakceptownaie siebie takim jakim się jest. Moim zdaniem lepsze jest myślenie:"jestem gruba ale całe życie przedemną i jeszcze mogę coś z tym zrobić". Moja siotra nie raz mówiła :"jestem gruba i się taką akceptuje i nie jestem w stanie tego zmienić". guzik prawda. mozesz byc wspanialą osobą ale zawsze ludzie będą na ciebie najpierw patrzeć a potem z tobą rozmawiać. cały szkopół w tym że łatwo jest to zmienić. możesz powiedzieć "jasne łatwo, co ona może wiedzieć". chodzi tylko o podejście jeśli człowiek zda sobie sprawę z tego że to nie jest takie straszne to jest zdolny do wszystkiego. ja jestem na diecie od miesiąca i schudłam już 5 kilo. Gdy człowiek chudnie 1 kg do 1,5 kg na tydzień (polecam dietę 1000 kalorii) to aż oczy się cieszą jak widzą jak waga spada. Pomagam również siostrze która motywuje się z każym spalonym kilogramem. Nie katuje ani jej ani siebie jemy pieczywo słodycze. Wszytko byle by w danym planie kalorycznym. W 2 miesiące bez cwiczen czlowiek moze schudnąć 10 kilo! tygodnie odchudzania można przeplatać z normalnym żywieniem kontrolując, aby waga stała w miejscu. Od was dziewczyny zależy czy zaakceptujecie siebie i takie zostaniecie czy zadziwicie znajomych i samą siebie tym co jesteście w stanie ze sobą zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest stary topik ale kiedy wkoncu ludzie z taga waga zamiast myslec o zaakceptowaniu pomysla o swoim zdrowiu????? otłyłośc to choroba... nie trrzeba byc wieszakiem ale jakies granice na miłość boską są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×