Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Nerwiczka

NERWICA LĘKOWA

Polecane posty

bralam aposerte , venlectine i teraz Aciprex , walczę juz 2 mce i żaden lek nie chce przejść . Jestem wykończona . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Ja musze funkcjonować bo nie chce by syn widział że coś ze mną nie halo. Staram nie nie pokazywać nawet jak mam mega gorszy dzień. Ludzie którzy mnie znają w większości nie wiedzą a jak mówię że mam nerwice to nie chcą wierzyć. Bo nie widac. Uśmiecham się gadam żartuję. Moja szefowa nie wierzy w moje gorsze dni a jak wrócę do pracy po dwóch dniach l4 i czuję się normalnie pyta czy już ozdrowialam. Słabe. Myśli że sciemniam 😂 chciałabym tak sciemniac. A dwa dni wystarczają by stanąć na nogi. Dlatego też chcę zmienić pracę. Bo mnie wkurza taka ignorancja. Ogólnie nie mam problemu ze zmianami, jestem pewna siebie ale chce już się nie denerwowac. Chcę żyć normalnie. Dziś też wróciłam z pracy poddenerwowana. Zapalilam. Raczej nie pomogło 🙄 skos ciśnienia, syn mówi mama co Ty taka czerwona jesteś. No i masz babo placek. Już stres że czerowana, że ciśnienie. No i pół xamaxu. I szczęście. Ale ile tak można. Mam wrażenie że przez te wszystkie nerwy stres szybciej siwieje nawet 😏 może gdyby był w domu drugi połowek byłoby raźniej? Lepiej? 

 

Jak ostatniemu facetowi powiedziałam że mam nerwice zapytał czemu mu wcześniej nie powiedziałam i czego może się po mnie spodziewać. 😂 Wtf??? Chłopaku jak się wkudze to latam z nożem po kuchni... Taki żarcik. Nie chciało mi się mu nawet tłumaczyć. Odesłałam go do lektury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
11 minut temu, Sonia75 napisał:

bralam aposerte , venlectine i teraz Aciprex , walczę juz 2 mce i żaden lek nie chce przejść . Jestem wykończona . 

W ciągu mcy te 3 leki? Dużo. Może żadnemu nie dałaś szansy zadziałać. One działają dobrze po min 2-3 tygodniach. Ja przez pierwszy tydzień chodziłam po scianach i ciagke spałam. Potem się przystosowalam i było ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No z każdym czekałam 2-3 tyg i od drugiego tyg zaczynał sie hardcor ....nie do przejścia . Naprawdę sie starałam . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aha no to faktycznie dziwne. Podobno naprawdę ciężko jest trafić na dobry lek, dlatego ja nie lubię zmieniać. Smutne to że w głowach tak nam się mixuje. Ja zawsze mówię, jak Cie boli noga to wiesz jak to jest, jak masz operacje wiesz, że zrobią i będzie ok. Ale jak się w głowie pieprzy (sorki) to masakra. Bo to takie nienamacalne i ludzie nie kumają co z Tobą. 

 

Zarejestrowałam się i jestem MamaAnia 

Edytowano przez MamaAnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie . Ludzie nie rozumieją , jak słyszę , nie przesadzaj , weź się w garść to tluklabym takiego po pysku równo .

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ataki paniki to ja mam zawsze przy sobie xanax. W portfelu. Jak tylko czuje ze się zaczyna, choć rzadko teraz mam to zaraz szybko tabletka. Rozgryzasz, popijasz woda i już jest ok. Sam fakt, że wzięłam działa. Pewnie gdyby ktoś mi zamienił na placebo tez by działało. Atak zaczyna się kolataniem serca, duszność, suchość w ustach i takie rozchodzące się po całym ciele ciepło. Zwykle od stóp. Wtedy już wiem że tabletka albo będę się męczyć. Choć pewnie jest na to sposób na psychoterapii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Robię dokładnie to co Ty i mam takie same objawy . Biorę polowe Afobam 0,25 i mija . Jestem na terapii ale dopiero jedna sesje miałam . Długo bierzesz leki ze musisz wspomagać sie xanaxem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś tego nie przeżył nie jest w stanie sobie wyobrazić jak się czlowiek czuje. Moja mama miała depresję. Wcześniej niż ja nerwice. Jestem po pedagogice specj. Miałam zajęcia z psych. Dużo. Od razu wiedziałam co jej jest. Jak ja zabierałam do lekarki bała się wyjść z domu i płakała. Jak mała dziewczynka. To było straszne. W ciągu 2 dni tak tak ja ścielo. Po śmierci ukochanego psa. Silna kobieta a tu jak dziecko. Dostała leki i do końca życia brała. A jak nie miała od razu widzialam, że jej się skończyły. Teraz ja i boję się o syna. Jak byłam w ciąży bardzo się denerwowalam. Taka sytuacja była. Dużo płakałam. I mam wrażenie już teraz że on jest bardziej emocjonalny i wrażliwy niż powinien. Nie chciałabym mu tego sprzedac... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sonia75 napisał:

Robię dokładnie to co Ty i mam takie same objawy . Biorę polowe Afobam 0,25 i mija . Jestem na terapii ale dopiero jedna sesje miałam . Długo bierzesz leki ze musisz wspomagać sie xanaxem?

Łęki biorę od 11 lat z przerwą na ciąże i drugie pół roku. Był czas, że czułam się dobrze i prawie zapomniałam o citalu nawet. Xanaxu długo w ogóle nie brałam. Teraz od pół roku tak mi się życie znów zmiksowalo, że częściej xanax. Czasem wolę wziąć niż się męczyć. Ale nie uzaleznilam się przez te lata. Są dni kiedy potrzebuje wziąć a często są długie okresy że nawet o nim nie myślę. Wszystko zależy od nastroju. Lekarze się boją to przepisywać żeby się nie uzależnić. Ale myślę że uzależnia się ktoś to nie walczy. A my walczymy. 😀 Nie biorę na zaś. Tylko kiedy czuje ze naprawdę potrzebuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka tez jest bardzo wrażliwa i lękliwa . Ma 6 lat a juz ma takie zawstydzenia , brak pewności siebie . Martwię sie o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jaka miałaś ciąże? Spokojna czy nie? Chyba jeszcze wtedy nie chorowałas? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co się robi na takiej psychoterapii? Jakieś ćwiczenia? Gadacie? To indywidualna czy grupowa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przed ciąża brałam leki ale musiałam przerwać , po porodzie wróciłam do leków . Następnie po roku odstawiłam i tak co 2 lata nawrot nerwicy . Na terapii ustalasz nurt i pracujesz z psychologiem . Ja mam behawioralno- poznawczy . Dotrzeć do źródła pierwszego ataku , co go spowodowała i nauka radzenia sobie , omawianie ataków, i inne takie . Podobno ciężka praca ale daje świetne efekty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No No to ja mam połowę roboty za sobą. Wiem kiedy był pierwszy atak. Po tym Cholernym zielsku. To dla mnie trauma na resztę życia. Koleżanka dzwoniła po pogotowie no ale do cpunow nie przyjeżdżają. A to był serio mój pierwszy i zarazem ostatni raz wzięcia do ust czegokolwiek takiego takiego. Chciałam sprawdzić no i sprawdzilam... Myślałam że umrę serio. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja dziewczyny w czwartek wybieram się do psychiatry i postanowiłam, że tym razem będę brała leki zgodnie z zaleceniem. Mam tylko nadzieję, że mi przypasuja. Wczoraj mąż po dłuższej przerwie wrócił do pracy, a ja zostałam sama z dziećmi. Całe 8h do kad nie wrócił przechodziłam koszmar. Byłam tak zdenerwowana, że nie mogłam się na niczym skupić. Tylko wsluchiwalam się w ciało i bałam się, żeby mnie żaden atak nie złapał. Wiem, że to najgorsze co może byc, takie ciągle myślenie o tym, ale panicznie się boję. Dzień w dzień to samo. Już nie daje rady i muszę zacząć się leczyć, bo jest coraz gorzej 😔 zamiast skupić się na dzieciach, to ja panikuje i odczuwam ciągły lęk. Co to za życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Angel!! Idz do lekarza i walcz o siebie , ja będę jechała na Afobam do piątku i ide po nowy lek , czwarty juz ale w końcu musi coś zadziałać . Modlę się o to bo jestem wykończona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czwarty lek? Ale miałaś jakieś mega skutki uboczne?? Jejku, żeby mi się udało trafić za pierwszym razem, bo jakbym miała tak zmieniać leki to chyba oszaleje 😔

Chodzisz do psychiatry prywatnie? Ja jestem z małego miasteczka i jadę specjalnie do innego miasta prywatnie( miał mnóstwo pozytywnych opinii). Jestem już zdesperowana i nastawiona pozytywnie, że wkoncu coś się zmieni w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, chodzę prywatnie . Miałam bardzo spotęgowane objawy na początku , kołatanie , zawroty głowy , wysokie ciśnienie , przy ostatnim biegunka od ponad 2 tyg , wszystko z ulotki . Lekarka rozkłada ręce przy mojej nadwrażliwości na leki . Ale powiedziała , że będzie o mnie walczyć i coś w końcu dobierzemy . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BlackAngel daj znać jak u lekarza. Dasz radę. Wytrzymasz. Ale jak zaczniesz brać lek dobrze by było, żeby ktoś był w domu. Ja się pierwszy tydzień dziwnie czulam. Dużo spałam, w nocy jak się budziłam świat wirowal. Takie dziwne uczucie. Ale wiedziałam że tak musi być i się nie bałam. Czekałam spokojnie jak przejdzie. Ale bezpieczniej się czułam jak byłam w domu. Miałam wtedy 27 lat i na ten czas przenioslam się do mojej św. P. Mamy. Po tygodniu było ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sonia75 może nie czytaj teraz ulotki. Idź z dobrym nastawieniem. Powiedz sobie, dostałam dobry, który dobrze na mnie działa. Ufam, że mój organizm go zaakceptuje i nie czytaj ulotki. Bo zaraz znów będziesz miała to wszystko co w skutkach ubocznych. Nakrecamy się i wszystkie objawy gotowe. Taka autosugestia. Teraz będzie ok. Trzeba tak myśleć, panować nad myślami, nie skupiać się na tym co złe. Jak ja przeczytam ulotkę to też nie wezmę żadnego leku bo zarz się boję że na pewno coś z tego mi będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg

Hej, również cierpię na nerwice lękowa, nie biorę żadnych leków, ostatnio codziennie mam ataki paniki, bóle w klatce, kołatania serca, duszności, poty, uczucie, że zaraz dostanę zawału i umrę. Badania serce miałam wykonywane 2 razy wszystko ok, w czasie ataku biorę validol, ale ile można.. nic mi się nie chce, nie mam siły wstać z łóżka... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale od czego macie tę nerwicę.Co takiego się stało?To wychodzi na psychoterapii.Dopóki nie znajdziecie przyczyny leczenie idzie na marne.Pomyślcie albo idźcie na psychoterapię.Współczuję Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barburka

moja córka cierpi na nerwice i chodzimy z nia na terapię do psychologa z https://instytut.slowackiego34.pl/ - terapia pomoga, z córka jest lepiej ale nie wiem czy kiedyś to wyleczymy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehhh każda z nas z czegoś innego. Część z nas wie, część pewnie nie. Ja wiem i bez psychoterapii. Może dlatego, że sama jestem pedagogiem specjalnym i miałam dużo zajęć z psychologii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mart

Też przez to przechodziłam i wiem jak to jest. Ja byłam w SpessMedica w miejscowości Piotrków Trybunalski i jestem bardzo zadowolona, bo udało mi się ją zwalczyć. Także Tobie też polecam i na pewno CI się uda 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanderkaaa
Dnia 27.08.2018 o 22:50, janinajonik napisał:

Bez dobrego psychiatry czy psychologa niestety w przypadku nerwicy lękowej się nie obędzie. Sama miałam nerwice natręctw i udało mi się ją przezwyciężyć dzięki przychodni psychomedic( https://psychomedic.pl/ ). Straszna choroba która dosyć, że ciążyła mi to jeszcze dodatkowo bardzo źle oddziaływała na moją rodzinę. Najlepiej zadzwonić lub napisać i dowiedzieć się wszystkich niezbędnych informacji.

Jeśli ktoś szuka dobrego miejsca do leczenia, im śmiało można zaufać. To prawdziwi specjaliści z wiedzą, doświadczeniem i doskonałym podejściem do pacjenta. Można się do nich umawiać nawet w weekendy, gdyby ktoś nie miał czasu bądź możliwości w tygodniu. No i co ważne – rejestracja odbywa się także przez Internet – to spora wygoda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula

Naprawdę bardzo ciężko jest znaleźć ten jeden moment, który spowodował u nas ta traumę, która z kolei spowodowała lęki. Ten, kto sam do tego doszedł, tak jak MamaAnia jest naprawde wielkim szczęściarzem (no i rzeczywiście to, że jesteś pedagogiem mogło otworzyc Ci oczy). Wielu z nas nie zastanawia się nad tym, dlaczego tak reaguje, tylko dobija się myślenia że coś jest z nim nie tak. Dlatego psychoterapia jest bardzo ważna. Ci tutaj, którzy sa z okolic Krakowa - poszukajcie informacji na temat Dariusza Rudasia - psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×