Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TrzydziestolatekWrocław

Jak żyć po rozstaniu?

Polecane posty

Gość a.agata.a
wiesz, tak naprawdę główny problem w tej stuacji to to, ze na początku będziesz sypiał z kobietami bez uczucia. Bo chyba trudno po tak dlugim związku zakonczonym w ten sposób angażować się w coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *czarna róża*
Może Ty jako facet jesteś silniejszy? Ja mam 9 letnia córkę i muszę jeszcze byc dla niej oparciem.Sama bym nie dała rady. W dodatku to jest jeszcze bardzo świeze i najgorsze jeszcze przede mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *czarna róża*
agato właśnie tego typu sytuacji sie boję, że w każdym innym faceci jesli zdecyduję sie na bycie z nim będe szukac podobieństwa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Boję się takiego spotykania i sypiania bez sensu, bo dla mnie seks to musi być z uczuciami, ale z drugiej strony jak się długo nie zakocham? Najlepsze lata mi przelecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.agata.a
*czarna róża* >>>nie zapominaj, ze rodzicami się jest na zawsze i tata dziecka tez ma obowiązki, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
U mnie jest jeszcze inny problem, ja zostałem w naszym mieszkaniu, które razem kupiliśmy i razem urządzaliśmy. Każdego dnia widzę pamiątki ze wspólnych podróży po świecie, śpię sam w sypialni, którą razem wybieraliśmy, gotuję w garnkach, w których ona gotowała. To jest bardzo ciężkie, wręcz masochizm, masa przepłakanych nocy, teraz też siedzę na sofie, którą razem kupiliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *czarna róża*
agatko zgadza się. Tylko, że teraz to on sie zachowuje jak egoista i tak jakby tylko jego szczęście się liczyło. Już kilka razy zawiódł naszą córkę, a ona mnie pyta dlaczego taty nie ma, albo kiedy wróci itp. I co ja mam mówić? Trzydziestolatku jesli u mnie dojdzie do takiej sytuacji to mam nadzieję, że ja w naszym mieszkaniu pozostane z córką. Za dużo pracy w nie włożyłam. Ale np. jest dla mnie dziwnie i jak na razie nie wyobrażalne żeby do tego naszego mieszkania zaprosic jakiegos miłego faceta chocby na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Ja też zaprosiłem kobietę do mojego mieszkania, ale naprawdę dziwnie się czułem jak chodziła po naszej kuchni. jak zamknąłem oczy to widziałem byłą żone. Ale muszę się przełamać, bo naprawdę bardzo chcę kogoś poznać i znów się zakochać. Samotność jest straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
A może na tym forum znajdzie sie kobieta, z którą mógłbym ułożyć sobie życie od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Ponawiam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja79
szkoda ze jestes az z wroclawia ale pogadac zawsze mozna.wspolczuje Ci strasznie wiem jak to boli bardzo i jak jest ciezko to przejsc.mnie facet zostawil trzy miesiace temu i jest juz lepiej,pamietaj czas leczy rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
A skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam serdecznie
Moze nie doczytalam ale spytam: dlugo jestescie po rozstaniu? (to do autora topicu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Zacząłem coś podejrzewać na początku roku, a osobno jesteśmy od maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk z wawy
Drogi 30 latku, nie smuc sie, ja tez mam złanane serce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk z wawy
jestes na gg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja79
jestem z Lodzi...ale na gg mozemy pogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam serdecznie
szkoda ze nie mieszkam we Wroclawiu chociaz studiowalam tam kiedys, bo wyciagnelabym cie na jakas kawe tylko pogadac sobie. moja rada jest taka: musisz zmienic towarzystwo, zaczac sie spotykac z zupelnie nowymi ludzmi, poszukac sobie jakiegos hobby, ktore pochlonie cie w 100%, nie jest latwo, ale to naprawde pomaga, wiem z wlasnego doswiadczenia. I staraj sie nie pielegnowac w sobie negatywnego obrazu kobiet(mimo ze najblizsza ci osoba zrobila ci cos takiego), bo to tylko utrudnia spotkanie nowej kobiety. Wspolczuje ci bardzo bo sama mam wielu kolegow ktorym nie udaly sie malzenstwa czy zwiazki (kolezanek rowniez). I tylko przykro jest patrzec jak ludzie musza cierpiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Dzięki wszystkim za rady, powoli będę starał się je wdrażać w życie :) Próbuję zapomnieć o żonie, ale to nie jest tak łatwo, bo musimy się często kontaktować (sprawy rozwodu, kredytu i inne formalne sprawy). A każde spotkanie powoduje otwieranie ran, Do tego jeszcze kontakty z jej rodziną, oni bardzo mnie lubią, zawsze mieliśmy super kontakt. Cały czas utrzymuja ze mną pozytywne relacje, i ja z nimi też. I przez nasze rozstanie wcale nie zamierzam zrywać kontaktów z nimi. I pomimo że staramy się unikać pewnych tematów, ale wiadomo co wisi w powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Trzydzestolatku z Wrocławia - napisz do mnie na email ...:) :D No ładnie sobie poczynam pewnie pomyslicie - ale nie chcę tutaj pisać - jestesmy w podobnej sytuacji ...więc ...wymiana doświadczeń - tylko w tym celu prosba o email ( mój adres pod nickiem :) Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej TRZYDZIESTOLATKU:)nie zapominaj o zonie!nie wolno tak robic!zaraz ci wyjasnie,dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Ja zawsze jestem pełen szacunku dla żony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warsisawa
Ja jestem po 9-letnim zwiazku. Zostawił mnie dla innej, chociaz też chyba nie było zdrady w klasycznym ujeciu. Pracowali razem i chyba go "wychodziła". Został w mieszkaniu, w ktorym od poczatku byłam ja, z każda rzeczą, której dotykałam, z łóżkiem w którym sie kochalismy. Jak sobie z tym radzi? Nie wiem..., nigdy nie zapytałam, ale chyba dobrze. Myslalam, ze nie ma facetow tak wrazliwych jak trzydziestolatek z Wrocławia... Ja też osobiscie miałabym problem z wpuszczeniem obcego do mieszkania, ktore wiazało sie tylko z jedna osoba... Hmmm, nie wiem naprawde jak mozna sobie z tym poradzic. Jak ona, ta druga, sobie z tym radzi? Wiedzac, ze w tym łóżku marzyłam o dzieciach z nim, ze rozmawialismy o wszystkim i o niczym, ze kochalismy sie... Nie wiem... Nigdy chyba tego nie zrozumiem. Powodzenia! Czas zrobi swoje. Trzymam kciuki/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milosc jest wieczna i wiaze sie z samymi cudownymi emocjami a nie z nienawiscia.A ktos,kto chce zapomniec,to tak,jakby zalowal tego co laczylo go z ukochana osoba.Bedac razem przeciez tak kochales,ze oddalbys wszystko dla niej i za nia,wiec czemu dzis tego nie czujesz?Nikt nie musi nalezec do nikogo na wlasnosc,by go kochac i szanowac.Mozna kochac dalej i to nawet bardzo i pragnac szczescia tej drugiej osoby.Ja jestem wlasnie w podobnej sytuacji ale przenigdy nie dopuszcze do ZAPOMNIENIA,chyba ze amnezja mnie dopadnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do cierpienia,bolu i lez to podchodze do tego jak do ciezkiej i nieuleczalnej choroby,z ktora musze sie nauczyc zyc.No i udaje mi sie z usmiechem na ustach cale dnie przezyc.Przeciez sa ludzie na swiecie w gorszej sytuacji,bo wiedza ze sie nigdy nie zobacza lub ze sie kochaja ale nie moga byc z soba,ale rozsadek im nie pozwala albo jakies odwieczne poglady,np roznica wieku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestolatekWrocław
Ja też nie mam zamiaru nigdy o Niej zapomnieć, wie że zawsze może na mnie liczyć. Zbyt dużo było miłych chwil, żeby zapomnieć o nich. Jak najbardziej życzę jej szczęścia, mało tego, będę sypał ryżem na jej ślubie, co prawda w ciemnych okularach, żeby nie było widać łez. Kultura pozostanie na zawsze, bo z tym się człowiek rodzi. Umówiliśmy się , że po ostatniej sprawie rozwodowej idziemy do knajpy na super obiad. Będzie to chyba najcięższy obiad w moim życiu, ale warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jestescie z osoba ktora was kocha to zyczycie mu jak najlepiej i robicie wszystko,by byl szczesliwy.Wiec dlaczego tego nie chcecie po rozstaniu?Wlasnie ta osoba odchodzi,bo chce byc szczesliwa,wiec zazwyczaj zawisc opetuje umysl i serce zamienia w lod.Ja tylko zaluje,ze nie zrobilam tego,co tamta zrobila.Bo do dzis bylibysmy razem,a tak tamte spotka to samo,itd...az moj byly znajdzie te odpowiednia.Zasluguje na to.Faceci ciezko pracuja,potrzebuja i pragna,opieki i czulosci i zainteresowania ich osoba.Tak tez i z nami jest a ostatnio jakos nikt na to nie ma czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×