Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

Slonko, jak to przeczytałam, to aż mnie zmroziło.widocznie tak musiało być, ale nie poddawaj się. wszystko sie jeszcze jakos dobrze ułoży, zobaczysz...trzymaj sie cieplutko.. Dziewczyny, mam nadzieje, ze u was wszystko dobrze. po takich wiadomościach, teraz będe jeszcze częściej chodziła do lekarza i sprawdzała czy na pewno wszystko ok. dziś byłam na usg. i widziałam ją!! moją malutką kruszynkę. przedtem wiedziałam że ona jest u mnie w brzuszku,ale jakoś nie mogłam w to uwierzyc, ale teraz jak ją zobaczyłam... ehhhh.. marze juz o wrześniu. prawdziwe szczęściary z nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Podobnie jak dziewczyny zastanawiam się co jest z Shivą. Do tej pory była tu codziennie... Mam nadzieję, że wszystko ok. Mam nadzieję również, że u innych dziewczyn też jest ok. Tylko praca, ewentualnie mdłości nie pozwalają na czynne uczestniczenie w forum. to- tylko-ja - na naszym blogu jest link do stronki, gdzie jest interpretacja wyników. Kilka zdan jest na temat RDW aniołekjg -nie opuszczaj nas. Termin wg usg będzie Ci się zmieniać jak w kalejdoskopie. Co badanie to inny dzień. Zobaczysz. Najważnieszy jest termin wg ostatniej miesiaczki. I tego się trzymajmy. I tak część z nas urodzi w sierpniu, część we wrześniu, a reszta w październiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tego samego zdania co Peppetti, aniolkujg, nie odchodz od nas:) przeciez mozesz pisac na 2. ogladalam teraz zdjecia z porodow, znalazlam linki na ktoryms z topikow i wicie co, chyba nie bede rodzic z mezem. nie chce, zeby widzial, jak mnie boli, jak sie krzywie, jestem taka nieumalowana:P niech siedzi chlopak na laweczce i pali te papierochy!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielony -talerzyk - a kto poda Ci wodę, kto utuli gdy się rozpłaczesz, kto wymasuje plecy, kto będzie Ci umilał czas między skurczami. Obecność męża powoduje, że czas leci duuużo szybciej. Lekarz nie będzie przy Tobie cały czas, położna, nawet opłacona, nie będzie zajmowała się Twoją duszą. A odnośnie makijażu. Czy mąż nigdy nie widział Cię nieumalowanej, nieuczesnanej, zapłakanej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti, widzial widzial, mowi, ze lepiej wygladam bez makijazu, ale juz sama nie wiem.... on mi tam zemdleje! ech... ale na szczescie jeszcze jest troche czasu, to i tak mi sie pare razy zmieni nastawienie. A tak w ogole, to nie wiedzialam, ze polozna moze kobiete zostawic... zdarza sie, ze sie zostaje samemu???? o tym nawet nie pomyslalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najczęściej poród trwa kilka - kilkanaście godzin. Większość czasu to rozwieranie się szyjki macicy. Sam poród trwa do kilkudziesięsięciu minut. Wtedy położna jest z kobietą cały czas, ale wcześniej to nie sądzę, by siedziała godzinami przy rodzącej. Zobaczysz im bliżej będziesz porodu tym bardziej będziesz przekonana o wspólnym porodzie. A na ostatnią fazę to męża można wygonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właściwie to jeszcze potem jest jeden poród - urodzenie łożyska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Jest znacznie mniejsze od dziecka. Ale nas dużo tu dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny, że mogę zostać . Cieszę się ogromnie :-) :-) :-) Ostatnio rozmawiałam z męzem o porodzie. Na początku stanowczo twierdził, że rodzi ze mną :-) ale potem jakoś mu przeszło jak sobie wyobraził ostatnią fazę porodu i to " brudne" dzieciątko. A potem jeszcze opowiedziałam mu o porodzie łozyska. Wtedy stanowczo zmienił zdanie :-) Esteta się znalazł :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepetti, Ty już trochę masz doświadczenia to napisz czy rodziłaś sama bez znieczulenia czy ze znieczuleniem . Bo ja szczerze mówiąc to okropnie sie boję bólu. Nawet u dentysty zanim usiądę na fotel biorę znieczulenie. Czytałam jednak , że nie jest to zbyt wskazane dla dzieciątka. A jak to było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puk, puk, jest tam ktoś? Czyżby Mamuśki poszły coś przekąsić? A może zielony talerzyk jeździ samochodzikiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi, poszlam zupke podgrzac:) i sie dowiedzialam, ze przez cala ciaze mamy dyspenze w piatki:P autkiem jeszcze jezdzic nie bede, choc ostatnio stwierdzilam, ze klotnie z moim M na pewno nie sa mniej stresujace, wiec chyba sie zawezme, odczekam ten miesiac i znowu sprobuje!:) a teraz zmykam do kosciolka:) i jeszcze tylko tabelke troche zmienie. Lekarka powiedziala mi, ze po usg wniostkuje, ze to bedzie 24. 09:( prawie tydzien roznicy! mam nadzijeje, ze nie wyladuje na pazdziernikowkach!:) Laura_28..........Aga.......Gliwice.......... 24.11........01.09.........32 LuKrEcJa :*.......Ania.........Zabrze.......25.11..........5.09...... ...25 justme.............Justyna...Radom...........25.11...... .05.09.........26 Szczęściara28....Monika...Łódź.............26.11........ 02.09........29 Wisniowa.........Ewa.....Bydgoszcz..........26.11....... 02.09........22 Agnieszka79.....Agnieszka...Wrocław.......26.11........0 3.09.......28 syliak...............Sylwia....pomorskie.......26.11.... ....09.09........27 aniołekjg..........Julia ......Skierniewice....26.11.........??............28 missarajevo.......Monika...Gdańsk...........28.11....... 05.09........22 Edyta79............Edyta....Oświęcim........28.11....... .07.09........28 azazella...........Gosia.......Poznań..........02.12. .....17.09.........27 esa..................esa.......kuj-pomorskie..05.12..... ..11.09.........34 tristeza............Monika...podkarpackie..05.12........ 12.09........28 sakahet........... Gosia......Gliwice..........05.12.......12.09......... 23 soophiee..........Zosia.........Kraków.......5.12....... ...12.09........21 ***niunia***........Dorota....Wolverhampton.05.12....... ( ? )..........30 Tofikowa ..........Gosia......Bielsko-B. .......06.12......12.09.........30 ewapiano...........Ewa.......Szczecin.........06.12..... .14.09........27 Diana 24............Diana.....Olsztyn..........06.12. ....14.09. ........24 mysza,3.............Iza........Kielce............08.12.. ....13.09........32 Kaja 72..............Kaja......Praga............08.12......14.09. ........34 Shira23............Magda.....Bydgoszcz......09.12...... 15.09.........23 monia12...........Monika.....Ciechanów.....09.12......1 8.09.........28 Irysek .............Ania.......łódzkie...........09.12......23.09 .........31 julllka................jula........warszawa.....10.12... .... 17.9..........25 ........................................................ ..... ......................... destiny.............Ania.......Siemianowice...11.12..... .(?).............28 GosiaD............Gosia........Gdańsk.........12.12..... ...19.09........28 Jolla25.............Mariola.....Łańcut..........13.12... ...18.09.........26 Peppetti.......... Sylwia......łódzkie..........14.12......20.09..........31 kamyczek-80.....kamila.....dolnoślaskie....14.12...... 25.09..........26 Sisterone.........Aśka....zachodniopom....15.12........2 6.09.........34 diana shanti.......Ania.......pomorskie.......15.12......20.09... ......27 Miśka_26 .........Marta......lubuskie.........17.12.......23.09..... ...26 Shiva24............Klaudia....Baden Wür......18.12......23.09..........24 to-tylko-ja....karolina........łódzkie.........20.12.... .....??...........24 zielony_talerzyk...Kasia.......Kraków.....11.12...... 24.09.........25 Samara.............Ola........Śląsk.............22.12... ....28.09.........28 ksemma..........Kasia........Torun............22.12..... ..28.09..........31 Luiza342..........Kama......Poznan..........23.12....... .26.09.........25 lka:) i jeszcze tylko tabelke troche zmienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołekjg - cieszę się że zostaniesz z nami Pierwszy poród - po całej nocy męczarni, po dwukrotnym znieczuleniu zewnątrzoponowym zrobiono mi cesarkę w znieczuleniu ogólnym (nic nie wiem co się działo) Drugi poród wywoływany, miałam znieczulenie - różne rodzaje w tym zzo. Traumatyczne przeżycie ale to z innych powodów. Nie trzeba się bać znieczulenia, to na prawdę nie szkodzi dziecku, a nawet pomaga. Gdy mamusia nie cierpi tak bardzo, lepiej (bardziej równomiernie i głębiej) oddycha. Dziecko dostaje regularnie odpowiednią dawkę tlenu. Rodzi się szybciej, jest dotlenione i szczęśliwe. Gdy mamusia cierpi z bólu to oddycha nierówno, płytko. Dodatkowo hormony stresu (m.in. adrenalina) powodują zwężanie naczyń krwionośnych matki.Do dzidziusia tlen nie dociera w odpowiednich ilościach. Dziecko rodzi się umęczone. Może nawet dojść do niedotlenienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze na odchodnym powiem, ze wyslalam zdjecie do stronki dla Peppetti:)papapa! milego popoludnia, postaram sie jeszcze potem zagladnac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy, że dyspensa obowiązuje w piatki , ale co z innymi postami. A ja dziś mam straszną ochotę na lody!!!!!!!!! Mniam, mniam. Pepetti dzięki za odzew. Jeszcze przemyślę sprawę. W końcu mam parę miesięcy:-) A jak pogadam z położną to może cos doradzi w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, że dziś naszym przewodnim tematem jest poród. My też ostatnio o tym dużo rozmawiamy z mężem. on oczywiście będzie przy mnie cały czas, ale zdecydowaliśmy sie na cesarskie cięcie. Powód, całkiem błahy. boje się ostatnio słysze same historie o męczarni, okropnym bólu, nie chce tego przechodzić. Moja gin mówi że kobiety coraz częściej to wybierają, choć niekoniecznie jest dobre dla dziecka, ale stosunkowo bezpieczne. kurcze, sama już nie wiem. troszke czasu jeszcze mam do rozmyślania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soophiee a nie boisz się, że po cesarce blizny Ci się nie zagoją? Ja też strasznie biję się porodu ale jak bym miała wybierać to chyba wolę sie męczyć niż byc pokrojona. Chyba, że tego wymagała by konieczność wyższa. Wtedy trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz życzę Wam wszystkim miłego popołudnia i wieczorku . Ja lecę do domku. Pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soophiee - ja przeżyłam poród siłami natury oraz cięcie cesarskie. Mimo bólu wolę poród naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jak blizny jakieś zostaną, to można je usunąc. a moja gin mówiła, że nie spotkała sie jeszcze z przypadkiem nie zagojonych blizn. nie wiem sama. Peppetti, przeraża mnie to wszystko. ból, męczenie się i w ogóle. a jak ty miałaś cesarke to zostały ci blizny? czułaś coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soophiee - blizna oczywiście zostaje. Nie ma innej możliwości. Jednak jest ona w takim miejscu, że majteczki ją zakrywają, Ja cc miałam w znieczuleniu ogólnym. Cesarka była robiona nagle, nie było czasu na czekanie aż znieczulenie do cc zadziała, a narkoza działa błyskawicznie. Tak więc z cięcia nic nie wiem. Obudziłam się za kilka godzin i zaczęła się polka. Wymioty po narkozie, okropny ból brzucha. Najgorsze było przy kichaniu i kasłaniu. Po 12 godzinach kazano mi wstać, aby nie porobiły się zrosty. Ból niesamowity. Przez pierwsze dwa trzy tygodnie nie można nic dźwigać. Dziecko to też ciężar!! Przy każdym wstawaniu ból. Nie chcę przechodzić tego samego jeszcze raz. Po zwykłym porodzie już za dwie trzy godziny można już biegać koło malucha. Trochę boli krocze, ale na drugi dzień nie ma śladu po bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO z tym ze na drugi dzien nic nie boli przy porodzie naturalnym to lekka przesada!Jakos jak rodzilam 8 miesięcy temu to nacięte krocze bolało póki nie zdjęto mi szwów (a to juz polozna srodowiskowa w domu) i nie zagoilo sie całkiem... Prawda jest taka ze kazda kobieta boi sie porodu, ale tzreba myslec w kategporiach ze ból ma jakis sens.To ze boli to znaczy ze porod postepuje.Skraca sie szyjka macicy, potem otwiera, dziecko pzresuwa sie w kanale rodnym.Ale w gruncie rzeczy to najtrudniej jest dzieciątku bo musi sie przepchnąć przez bardzo wąski odcinek i dlatego rodzi sie zmeczone.Bardziej zmeczone niz kobieta rodzaca. Generalnie jednak jak poczujesz cieplutkie ciałko Twojego dziecka połozone zaraz po urodzeniu pzry Twoim serduszku, by sie uspokoilo zapominasz o wszystkic teudac bólach etc.Jedyne co czujesz to szczescie ze juz jest! Ja rodzilam z męzem.Tzn on najpierw czekal bo nie bylo wolnej sali do porodu rodzinnego , a potem dołaczyl do mnie juz na sali i po 0,5h przecinal pępowinę Weronice.Nigdy nie zapomne jak bardzo mi pomagal swoja obecnosciia, tzymaniem dłoni podczas skurczów i pocałunkiem w czoło ze wzruszenia ze tak trudno wtedy byc kobieta... Teraz za 7 miesięcy jak będzie się rodziło nasze drugie dziecko nie potrafię sobie wyobrazic by męza przy tym nie bylo.On tez tego pragnie. Powiedzial pozniej mi ze krwi nie jest tak strasznie duzo jak sobie wyobrazal a widok dziecka w mazi porodowej to najcudownioejszy widok. Osobom ktore chca rodzic razem polecam uczestnictwo w szkole rodzenia szpitala gdzie bedziecie rodzic.To duzo daje...Bylismy swiadomi co bedzie po kolei i jakos....nie bylo tragicznie.Nie straszcie sie wzajemnie porodem.Ja rodzinie zabronilam mnie straszyc opowiesciami tego typu i nie zalowalam....Zdalam sie na wspolprace z lekarzem i polozna i bylo dobrze. Do tego stopnia ze teraz drugiego porodu sie juz nie boje...Najwazniejsze ze rodzi sie Nowy Czlowiek.Ból mija i zapominasz o nim jak dziecko spojrzy ci pierwszy razw oczy... Oczywiscie znieczulenie dobra rzecz.Jesli zadziala..bo mi Dolargan nie zadzialal tylko pzryspieszyl wszystko :-) Strach ma wielkie oczy.Mnie bardziej przerazala koniecznosc pierwszego siusiu po porodzie bo to kwas na rane po nacięciu i bardziej to pamietam i te łzy cieknące po policzkach niz godziny męki w skurczach.Mimo tego nadal chce rodzic naturalnie tylko ..........z dobra , troskliwa polozna, ktora pomoze dobrac odpowiednia pozycje :-) Trzymajcie sie cieplutko.Za kilka miesiecy pierwszy krzyk Nowego Czlowieka pozwoli zapomniec o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzam suwaczek z moja drugą kruszynką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Od poniedziałku pracuję i muszę stwierdzić, że z tym powrotem to był świetny pomysł. Czuję się lepiej, bo coś się dzieje i nie mam czasu na rozmyślania o moich nudnościach. Zaletą jest też to, że czas płynie szybciej. Niestety nie mogę siedzieć przy komputerze - organizm się buntuję. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jutro mialam iść na usg, ale wszystko się pokomplikowało (pogrzeb dziadziusia) i jakoś udało mi się uprosić w szpitalu aby mnie przyjeli dzisiaj. I o dziwo, udało się. Dzidzia ma 64 mm :) i wszystko jest ok, tylko nie wiem co to oznacza takie zdanie: KOŚCI NOSOWE (+). Ale i tak muszę iść prywatnie na badanie, bo nie mam jeszcze żadnego zdjęcia maleństwa:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×