Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

aneta 76- kochana nawet nie wiesz ile dla mnie znacza twoje wypowiedzi, jestes mega kochana szkoda, ze nie mam takiej bratniej duszy tu na miejscu oj jak łatwiej byłoby mi żyć nie no kochana z tym 3 to musze zbastować no chyba ze w totka wygram oj wtedy na 100% sobie zafunduje 3 dzieciatko a narazie w tych moich 2 pokojach na 35 metrach nie da się mieszkac w 5 osób już 4 to przesyt wszyscy o wszystko się potykają a jak narazie perspektyw na lepsze mieszkanko nie ma:> buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta 76- kochana nawet nie wiesz ile dla mnie znacza twoje wypowiedzi, jestes mega kochana szkoda, ze nie mam takiej bratniej duszy tu na miejscu oj jak łatwiej byłoby mi żyć nie no kochana z tym 3 to musze zbastować no chyba ze w totka wygram oj wtedy na 100% sobie zafunduje 3 dzieciatko a narazie w tych moich 2 pokojach na 35 metrach nie da się mieszkac w 5 osób już 4 to przesyt wszyscy o wszystko się potykają a jak narazie perspektyw na lepsze mieszkanko nie ma:> buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa................................................ żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Katusia, chyba tylko my wiernie buszeujemy na tym forum:) Kochana na poprzednich stronach pisałam o mojej historii zmężem, to bardzo mnie wzmocniło i dało zupełnie inny wgląd na różne sprawy.Nie znaczy że jestem święta i mnie chwilami brakuje cierpliwości i wydre się na nich wszystkich aż do zdarcia strun głosowych..ale czy ja jedna?Ot każdy dzień jest taki sam jak poprzedni,snaidanie szkoła zakupy pranie sprzątanie gotowanie lekcje kolacja kapanie i nyny,fakt sząłu można dostać..ale sama sobie wybrałam to mam:)) A co do 3 dzidziusia to my miel;iśmy wpadkę, do dzis dnia nie wiem kiedy zmajstrowaliśmy go , czarna zagadka.Ale jest kochany i rozpuszczony :)Mykam wiec do garów odkurzacz czeka ,no cóż trzeba sobie wmawaić że jest się spełnioną kobietą co by nie zwariować:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta76- tak pamietam Twoją historie z mężem i dlatego podwójnie Ciebie podziwiam, jestes twarda babeczka, wręcz nie do zdarcia. kochana ja tez czasem mam takie myslenie o tym praniu, sprzataniu, jeszcze praca- a tam tez nic nie moge osiagnac, bo nie mam pleców i mimo bardzo dobrego wykształcenia mam wielkie gówno:), ciagłe kłopoty z kasa ale staram sie myslkeć pozytywnie i nie załamywac, choć są dni słabości:> buziaki mamulko:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Katusia, mój mąz skonczył wPl 6 lat studiów+ dwa lata sudium co daje 8 lat ma mgr inz ekonomi bankowośc i finanse..tyle że nie ma pleców jak to ładni ujęłaś i tu w uk prauje na magazynie co nie ma nic wspólnego z jego studiami, jest nam tu lepiej ale tez walczy się z każdym pensem .Oj no cóż.Nie takie problemy to inne zawsze coś, nie ma dnia w którym było by calkiem spokojnie i na luzaka...Katusia a masz nk albo facebooka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta76- kochana mam facebooka, ale jeszcze nie nauczyłam sie nim posługiwać, bo jakis miesiąc temu go sobie załozyłam, ale mam nk tylko, ze mojego męza bo ja swojego skasowałam, ale nasi znajomi lub tylko moi pisza do mnie poprzez konto mojego jacka. podaj mi swojego maila to napisze swoje dane po których możesz mnie odnaleźć anetko fajnie,że przynajmniej my tutaj nadal ciagniemy te nasze wrzesniowe forum, czekam az któraś z dziewczyn jeszcze sie odezwie buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam..dziewczyny!!!Bo my z Katusią to nagrode dostaniemy za podtrzymywanie topiku:) Katusia a gdziez ja tobie wysłać tego amila? U nas zimno jak piernik moje dziecie zakaszlane już 4 tydzień ale to chyba bardziej al;ergiczne jest ,pojęcia nie mam. Ha ,ja szukam sposobu na zwalenie brzucha i tyłka ,ale takiego w którym nieograniczone jest lenistwo:))Oj nie chce mi się ćwiczyć a dupsko rosnie ,że hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem, cos nie mam ostatnio głowy zeby gdziekolwiek sie udzielać.Wydaje mi sie że cos mi smierdzi w moim małżeństwie a że jakiś czas temu moja intuicja mnie nie zawiodła to teraz też jestem pewna.A szlak by to wszystko trafił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta76- kochana może nie jest aż tak źle.......... na zapas tylko sie nie martw..... u nas mega kolgi i kupa raz na 3 dni.... zamówiłam z neta sab simplex krople i czekam jak narazie padam na ryj, a jeszcze mój kubus z przedszkola przyniósł zapalenie spojówek i ma mega gila i kaszle, więc siedi w domku na kropelkach, masciach, wapnie, syropach itp buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katusia, może to jesień tak na mnie wpływa...może sie czepiam a może jestem nadwrażliwa ..sama nie wiem. Oj wiem co to kolki ,my z małym jak miał tydzień jeździliśmy 3 x w tygodnu na odgazowywanie do spitala.Sonda w tyłek i gazy szły.To był koszmar ,tak przez miesiąc .Zresztą do dnia dzisiejszego ma problemy z brzuchem, zero ryźu,bananay, czekolady, borówki,kpausty dtrakowych, itp.i zawsz epod ręką espumisan .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ANETA 76
moj syn też wrześniowy trzylatek i też mi się wydawało, że stasznie długo nie kuma, że siku i kupę robi się do nocnika - jeszcze siku w miarę szybko załapał ale z kupą jest problem do dziś wydaje mi się, że nie potrzebnie wróciłaś do pieluch - my wykorzystaliśmy wakacje do zdjęcia pieluchy synek był nagdadzany za każde zawołanie siku - brawami, całusem, przytuleniem czasem jakimś słodyczem jak zasikał majtki to od razu nie zmieniałam na suche żeby poczuł dyskomfort i sam chciał zmienić - ciężko było bo od tłumaczenia nie jeden raz zaschło mi w gardle ;-) do końca wakacji pożegnaliśmy się z pieluchą w ciągu dnia - we wrześniu poszedł do przedszkola, zabrakło nam około miesiąca żeby nie tylko siku ale i kupę robił do kibelka pieluchę zakładamy tylko na noc i to ze względu na moje lenistwo :-D pracuję i nie mam siły na przepychanki z trzylatkiem w domu jest tata ale wychodzi z załozenia że ja powinnam w weekend nadrobić to czego on nie potrafi osiągnąć w tygodniu :-( jestem zła na siebie, że wysłałam dziecko do przedszkola skoro mąż i tak nie pracuje - mogliśmy poświęcić jeszcze wrzesień na przygotowanie malucha .... a tak pielucha w nocy i kupa w majtki - na szczęście nie zdażyło się jeszcze w przedszkolu dlatego śmiem twierdzić, ze brak konsekwencji jest najgorszy niestety narazie Twój syn wygrywa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ciekawa jestem kto się ukrywa po czerwowyn nickiem .... Otóz od kilku dni nie ma pieluchy w dzień, pilnujemy się z siadaniem na nocnik niestety są wpadki i z sikaniem i zkupą ale twardo zmieniamy majciory.Nawet jak ma dłuższą chwile mokre majciory to zbytnio mu to nie szkodzi.Gorzej jest gdy wychodzę z domu, mój małżonek twierdiz że nie bedzie czyścił wykładzin ani kanapy jak on się zika więc zakałda mu pieluche i szlak trafia konsekwencje..więc co?Mam walić głową w mur? A propos ..gdy nocnik jest napełniony to tańczy i spiewa w nogrode każdy kto jest w domu nawet sąsiadka, czy koledzy starszych synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooooooooooooooooo, to jednak nas ktoś czyta Anetko szkoda tylko, że tak incognito odpowiada:> a ja jestem tego zdania KAŻDA MATKA WIE CO JEST NAJLEPSZE DLA JEJ DZIECKA nikt nie siedzi w naszej skórze i nie wie co w danej chwili w naszym życiu się dzieje a ja robie stop wielkie stop ocenianiu innych, bo sama mam dosyc tego, ze inni non stop mnie oceniają!!! pozdrawiam:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katusia - dla Ciebie ogromne gratulacje, a dla Kamilki buziaki i życzenia zdrówka. Kurcze- dziewczyny widzę że każda z nas ma swoje ważne problemy. Ja w sierpniu ubiegłego roku zmieniłam pracę (a raczej musiałam). Przeszłam z dnia na dzień do innego pracodawcy. Pensja niższa, praca w soboty - ale za to wspaniała atmosfera. We wrześniu tego roku niestety szef oznajmił mi o problemach w firmie (z których zdawałam sobie sprawę) i że musi mnie zwolnić. Doszliśmy jednak z szefem do wniosku, że korzystniej będzie jeśli pójdę na rok wychowawczego. I w ten oto sposób jestem właśnie na wychowawczym. Cała sytuacja najbardziej podoba się mojemu mężowi. Jestem wypoczęta, rozpieszczam go, dom lśni....... Stwierdził nawet, że gdyby zarabiał z 1000 więcej to nie chciałby, żebym w ogóle wracała do jakiejkolwiek pracy. Pierwszy miesiąc to nawet się cieszyłam, ale teraz czuję jakbym się wypalała. Obiecałam sobie, że dam sobie czas na znalezienie odpowiedniej pracy (dla mnie) - nie taką pierwszą lepszą. Jednak zaczynam się obawiać czy mi się to uda. Na przyszły rok kończę 40 lat i przestałam być już atrakcją dla pracodawców. Moje CV jest takie nijakie jeśli chodzi o doświadczenie zawodowe ( a niby tyle lat praktyki), że po prostu łapię doła. Obawiam się, że i tak ostatecznie skończę w jakimś w sklepie. Nie żeby była to zła praca, ale tak sobie marzyłam o zatrudnieniu w jakiejś państwowej instytucji lub urzędzie - a tu czuję, że będzie dupa. Kurdę no mam cholernie niską samoocenę i łapię deprechę. Kasy oczywiście jest mniej a tu starsza córka za 8 dni ma 18, potem studniówkę, matura itp. i wszystko się wali. Ja wiem, że powinnam się cieszyć że jesteśmy zdrowi i że inni mają gorzej. Ja naprawdę cieszę się, że jesteśmy zdrowi bo to najważniejsze, ale do jasnej cholery czy ja zawsze muszę mieć pod górkę????????? Czy ja zawsze muszę drogę kopać wykałaczką??????? Czy ktoś kiedyś poda mi łopatę do torowania tej drogi??????????????? No i się wyżaliłam i może jutro będzie lepiej. Pozdrawiam Wszystkie wytrwałe forumowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisałam jako orange
bo nigdy tu nie pisałam i chyba nie napiszę więcej - chciałam dobrze ale skoro wrażliwość na swój temat tak wielka nie będę się narzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grako- kochana jak miło, ze sie odezwałas. doskonale rozumie twojego doła.siedzenie w domu bez pracy, bez mozliwosci realizowania sie jest baaaaaaaaaaaaaaaardzo trudne. wiem tez, ze dla każdego z nas jego problem jest najgorszy, najbardziej nie do przeżycia itp. tak... inni maja wieksze zmartwienia, ale tylko te zmartwienia rozumiemy, które sami przezyliśmy. ja jestem w stanie zrozumiec ciebie i twoje ambicje i wiesz....................... nie załamuj sie i nie poddawaj. zawsze jest jakies światełko w tunelu. ja przesyłam do ciebie pozytywne wibracje i mam nadzieję, ze wszystko w twoim zyciu się ułoży życze szczęścia i powodzenia i buuuuuuuuuuuuuziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pomarańczowej słuchaj owszem kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie i moze ja źle odebrałam to wszystko, ale jakos zapachniało mi to atakiem w strone anety wiesz.......................... jak przesledzisz nasze forum to zobaczysz ile razy (o wiele razy za dużo) wkradały sie pomarańczowe istoty z niby dobrymi radami serdecznie pozdrawiam i jesli twoje intencje sa szczere tj. były szczere to sorki za urażenie twojej dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grako miło że sie odezwałaś, widzisz że jako nie jedyna łapiesz doł u mnie całkowita dupa, wali i sypie się wszystko.szanowny mąż mam taka zwałe na wszytko że szok, dzieci dom opieka wychowanie i wszystko inne na mojej głowie, on telewizor, kanapa komputer.Jak ma np. 2 zmiane to siedzi przed tv do2 w nocy ,potem śpi do 10-11.A dzieci rano do szkoły ja, nawet sie nie zainteresuje czy mają coś do wypełnienia , przeczytanie itp.Ja w angielskim noga, więc pomaga mi starszy syn, który nawet sprawy w szkole załatwia bo tatuś ma w nosie. do tego od dłuzszego już czasu stosuje wobec mnie takie hasła że ciarki przechodza.Nie bede cytowac .A najgorsze to że dzieciaki zaczynają pyskować do mnie i odnosić się nie ciekawie, bo i maja przyklad.Chłopcy w wieku dorastania ucza sie szacunku do kobiet od tatusia tylkow w odwrotną stronę.Dziś żałuje jak cholera że do niego wróciłam,że ściagnełam tu dzieci z dala od rodziny musze sama borykac się ze wszystkim.Ale pozamiatane, dzieci za duże żeby wracac do kraju ,czasami myslę że dłużej tego nie wytrzymam i w łeb sobie puknę , bo niczym nie zasłużyłam na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany. Ja też mam już tego serdecznie dosyć. Masakra. Po prostu masakra. Młodsza córka jest wciąż na NIE i do tego ryczy bez powodu. Starsza, będąca w klasie maturalnej przed chwilą właśnie mi oznajmiła, że "wszyscy" w klasie zamierzają skorzystać z oferty jakiejś pani, która przygotowuje pracę na prezentację maturalną z języka polskiego - oczywiście za kasę. No kurcze po prostu leń pierd... z tej mojej gwiazdy. Korepetycje z matmy, niemieckiego i jeszcze ten polski... Nie zdziwię się jak jutro przyjdzie i powie, że nie musi chodzić do szkoły bo ktoś za nią pochodzi albo już sama nie wiem co wymyśli. Mój ślubny wróci w piątek i powie, że niepotrzebnie się denerwuję i przesadzam. Nie daję rady. Jestem na to za stara. ten rok to jakiś koszmar. Chyba jutro pójdę nagrać sobie pracę w sklepie na czarno. Przynajmniej się oderwę na pół dnia od tego misz maszu. No i zawsze to jakiś grosz. Może zakupy poprawiłyby mi humor? Bo na razie to wielka d... z kasą. Jutro dam wam znać co załatwiłam. Pozdrawiam was pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta 76 - szczerze Ci współczuję. Tyle już przeszłaś i wciąż masz pod górkę. Radzić Ci nie mogę ale trzymam mocno kciuki żeby wszystko wróciło do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana Grako, czy wróci do normy?szczerze w to watpie, kiedyś mialam jeszcze nadzieję teraz już nie. ale cóż ,mogłam sie tego spodziewać, byłam głupia więc teraz pretensje do siebie. Człowiek uczy się na błedach tylko najgorsze kiedy za te błedy płacą również nic nie winne dzieci. Poza tym porazek cd. mały niby sika do nocnika ale nie z własnej woli tylko sadzany regularnie przeze mnie, z kupakiem cholera mała tak kombinuje żeby w pieluchę pacnąć. nie pomaga tłumaczenie i proszenie sparty jak osiołek. co więcej?Zimno, choróbsko mnie dopadło nic się nie chce,ech jakaś deprecha chyba we mnie siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, do pomaranczowej...nikt cię nie bedzie przepraszał za wypowiedź napisaną do ciebie, jezeli przeczytasz jeszcze raz swój post, sama zauwazysz iż nie byla to rada"dobrej cioci"a raczej lekka krytyka i atak w metody innych. nie chcesz..nie pisz, chcesz pisz , zaczernij sie i bądż jedna z nas, i zrozum my tu razem jesteśmy od 3 lat i murem jedna za druga. Milego klikania.pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta, grako- hmmmmmmm ja już nie mam nawet siły opowiadać o moich problemach, a Ty Anetko o nich wiesz...... bo zdołałam sie wyzalić na facebooku. nie chce mi się patrzeć na ludzi, bo okazało się, ze otaczają mnie zmije a ja jestem głupia naiwna pizda hahahahaha:> mam tylko nadziję kochane kobietki, ze któregoś dnia zaczniemy tu pisac do siebie jak nam jest kolorowo i suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper i tego psychicznie sie trzmam:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alo alo jest tu ktoś kobietki kochane odezwijcie się, bo normalnie umiera nasze forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Katusiu Nie wiedzialam, ze masz coreczke. Urodzila sie prawie tego samego dnia co Kubus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u la la
aj law ju bejbe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×