Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

Aneta76- kochana dzieki za miłe słowa i ogromne buziaki 👄 Daria123- oj kochana czekam juz z niecierpliwoscią, ale strach jest, pewnie jest on zawsze, bez wzgledu, które to dziecko..... jeju ale jestem przerażona Twoim maleństwem. Pisz koniecznie jak powrót do zdrowia oraz jesli oczywiscie mozesz to jak takie cos sie mogło stać?????? Kochane kobietki no ja niestety nie mam pomysłu na kuby prezent, ale na 100 % będzie to jakis samochodzik, bo on tyle ile mogę mu kupić z tych wazniejszych rzeczy tj. rower, hulajnowa, czy wiertarki, czy zestawy lekarskie, czy klocki, ksiazeczki to juz ma. teraz jeszcze narodziny dziecka się szykują, wiec pewnie tylko torcik bedzie miał dla siebie do dmuchania, bo nie wyprawiamy, a ja jeszcze nie wiem kiedy ide do szpitala, to ciekawa jestem czy zobacze te dmuchanie swieczek. Staram się codziennie go całowac, przytulać i cały czas utwierdzac w przekonaniu, ze go bardzo mocno kocham i jest dla mnie mega ważny. Tym bardziej, że bardzo cięzko przechodzi przedszkole, hmmmmmm....... oby nam sie udało je zmienić.....a jak nie to ten rok jakos musi sie przemeczyć, moze nam sie uda na 4 latki gdzieś indziej go zapisać. Problemy...................... jest ich pełno i same na siebie narastają, ale ja je od siebie odpycham i staram się skoncentrowac na TU I TERAZ i to pozdawla mi jakoś przetrwac i pozytywnie mysleć. Mam kochanego męża, slicznego synka, teraz czekam na zdrowa córeczkę, wiec czego tu chcieć. Przydałaby sie jeszcze tylko jakaś bratnia dusza taka żeńska, jakaś dobra kumpela, która by wpadła i pogadała i posmiała się ze mną, no i może jakaś choć mini wygrana w lotka choc na spłatę długów hahahhahahahahahahhaha. wiem wiem przesadzam, ale cóż pogledzić zawsze sobie mozna:> kochane kobietki buziaki i 100 lat dla Waszych dzieciaczków, 100 lat dla wrzesniaków 2007, oraz tych które urzodziły się w sierpniu lub były przenoszone do paźździernika hahahahahaha buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ogólnie to zapomniałam Wam napisać że bardzo was lubie mimo tego milczenia oczywiscie Waszego hahahahaahaaah buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, ja znowu pisze sama do siebie, ale chyba tak juz musi być. to już 3 lata isnienia naszego forum i znowu przypomina mi się jak we wrzesniu 2007 było na owym forum goraco. ja juz skończyłam 37 tc, jutro mam wizytę i pewnie poznam date cc. już nie moge się doczekać kiedy zobaczę dzidziulka. serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki:) u mnie walka z nocnikiem trwa , ja mam już dośc , gosciu trzy lata na karku a tu nic,. sam nie zawoła ja go wysadze to się zsiura alke kupe tak przetrzyma żeby potem w smotności palnąć w gacie.Poprostu mam już dość, już mnie nerwy na niego biorą. Katusia trzymaj sie dzielnie już bliżej jak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta76- kochana dzieki, wiesz z tym nocnikiem to ja słyszałam juz takie historie i rzeczywiscie matki bardzo to przezywały. moja kolezanka miała taki problem z córka do tego stopnia, że mała tak sie zaparła, że tak wstrzymywała kał i mocz, bo rodzice są na nią "źli", że w szpitalu wyladowała na przeczyszczanie kochana musisz jakis podstep na niego wymyśleć, ty sama najlepiej znasz swoje dziecko na co on reaguje, czy na kary czy na nagrody my jak kuba zwalił kupsko do nocnika to brawo klaskalismy az nas ręce bolały, potem pozwalaliśmy (oczywiście przy naszej pomocy) wywalis do kibla kupsko i robilismy papapapapap i kuba spuszczał wodę. Potem mu wytłumaczyłam ze jest mega duzy i poszliśmy do sklepu kupić takie majtki jakie tylko chciał no ale to było dawno i w rozwoju już jest twój synus dużo straszy, wiec nie wiem jakiego sposobu na niego mozna uzyć, wiem ze kazda rada bedzie z jednej strony dla ciebie miła, że ktoś sie interesuje, zaś z drugiej strony najchetniej byś powiedziała spierd.............. mondralo wierzę, że wkoncu znajdziesz jakąś rade i się uda z ta kupą jakoś do nocnika wywalczyć buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane 24 lub 26 będę miała cc obym dotrzymała bo ma juz skurcze ale niby to sa przepowiadające tylko no zobaczymy strasznie tu sie czuję samotnie hahhha ale wiem ze jestescie wszystkie bardzo zajete buziaki i pozdrowinka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katusia, jak będziesz szła do szpitala to daj znać, będziemy trzymać kciuki za szybkie i bezproblemowe narodziny. A potem bedziemy czekać na wieści o bejbiku. :) daria - dzięki za wskazówkę. :) mój michał też już po urodzinach, ale nie dostał prezentu od nas, bo nie miałam pojęcia co mu kupić, a bzdury nie chciałam. ale ten zestaw lekarski może być fajną zabawą. Idę luknąć na Allegro, pewnie mu to kupię. aneta - jak idzie nocnikowanie?? ehh współczuję, mam koleżankę która miala podobny problem, długo walczyła z synkiem. na pocieszenie ;) powiem Ci, że w końcu wygrała. Mały robi już do wc hi hi hi ale nie powiem Ci kiedy rozstali się z pieluchami ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppeti- dzieki kochana za troskę 👄 mam taki strach przy gaciach, że nie potrafie mysleć o niczym innym, tylko by ta cesarka nie była jak tamta, by było lepiej, no i oczywiscie naszły mnie lęki czy dzidzia będzie zdrowa kochane babeczki ja dziś juz sobie zaczełam pakowac torbe do szpitala tj. dla siebie i dzidzi. nogi mi sie ugieły ze to juz za jakies 8 dni. bardzo prozse los oby wszystko skończyło sie pozytywnie. takie mnie leki nachodza i takie obawy e..... szkoda gadać serdecznie pozdrawiam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny O rany nie wiedziałam, że nasze forum wciąż istnieje. I jakie tu zmiany. Widzę, że niektóre z Was czekają już na kolejnego dzidziusia. Gratuluję. Zaraz zabiorę się za nadrabianie zaległości w czytaniu. Fajnie Was znowu usłyszeć. Pozdrawiam Was gorąco i obiecuję większą częstotliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie-fajnie,ze sie odzywacie. katusiu-trzymaj sie kochana,za tydzien juz bedziesz miala malenstwo przy sobie,super.a wypadek mojego dziecka wygladaltak:Marcel,tata,babcia i dziadek pojechali do prababci na wies i dziadek rozbieral taki stary ganek,powyjmowal framugi i okna i cegly znad framugi nie mialy oparcia i sie osypaly na niego,debil nie pomyslal o zabezpieczeniu,szkoda,z eto jemu nie spadly na leb,zawsze robi wszystko na odpierdziel.I Marcel upadl,bo uderzyly go w plecy,na szcescie nie w glowe,bo nie wiem ,co by bylo........no i maz zawiozl go na pogotowie,a stamtad karetka do sasiedniego miasta ,bo u nas nie ma tomografu,mial podejrzenie krwotoku wewnetrznego,ale na szczescie "tylko"reka zlamana i kosc czolowa,na 3dzien bylismy w domu,dodatkowym stresem bylo to,ze w domu zostal mlodszy synek,ktory jeszcze ssie piers,ale sciagalam i jakos przezylismy.Marcel zaczal chodzic az po 8dniach,bo bylcaly poobijany i obolaly,teraz to nawet jezdzi rowerem z reka w gipsie:)ale juz w srode bedzie po wszystkim,jeszcze mamy wizyte u neurologa,bo to jednak byl uraz glowy.no to tyle,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezuuu Daria, pod wpływem info o prezentach, nie doczytałam w ogóle o wypadku Twojego Marcela. Straszne przeżycie! Dobrze, że tylko tak to się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria- kochana to koszmar niezły przeszłaś, rzecywiscie dziadek powinien puknaćsie w głowę, ale szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niezły miałaś sajgon i wypadek i odciaganie mleka, kurde bele, jestes twarda babeczka 👄 życzę zdrowia i szczęścia dla całej Waszej rodzinki 🌼 grako- witaj witaj witaj 🌼 miło, że się odezwałas i zagladaj często pepetti - równiez miło, ze uaktywniłas swoja obecność hihihii 🌼 kochane babeczki juz 4 dni, no czyba ze wczesniej mnie weźmie, albo więcej niż 4 jak sie okaże, ze mojemu lekarzowi zmiany poprzestawiali i znowu bedę wrześniową mamuska :> buziaki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane babeczki! mój kubus wczoraj skończył 3 latka, niestety ze względów finansowo-zdrowotnych nie wyprawiałam dziecku urodzin. mój kubus jest bardzo bardzo wyrozumiały i to co mu przygotowałam zupełnie mu wystarczyło. zabawki dostaje na bieżąco, z większych rzeczy tj. rower, hulkajnoga itp. ma, wiec nie miałam co za bardzo mu kupić. dostał słodycze. moja mama odebrała go z przedszkola, kupiła mu śliczne jeansy i koszule z jeansu, przyprowadziła do mnie i zafundowała kubie pozowane zdjęcie, takie portretowe jako prezent. mamy z mężem taka tradycje, że raz w roku robimy kubusiowi profesjonalne pozowane zdjecie, wiecc w tym roku zafundowała nam je moja mama i w dodatku jako portret kubie bardzo sie podobało pozowanie i uśmiechanie potem wróciłam do domu około 18.30 wrcócił mój mąż z pracy i zamówilism y pizze w pizze włozylismy 3 świeczki i kuba sikał ze szczęścia krzyczał pizza pizaa potem dmuchał i jadł moja siostra mieszka w innym miescie, wiec poczta przesłała mała paczuszke dla kubusia. po pizzy było rozpakowywanie paczuszki, potem zabawa znalezionymi tam klocuszkami, ogladanie bluzeczki i smakowanie słodyczy wystarczyło by dziecko było zadowolone, a że druga babcia nie chce nawet w urodziny do dziecka sie odezwać i zazdrosny chrzestny tj, braciszek męza też nie odzywa się to hu.......... im w odbyt, debile zawsze zostana debilami........ :> buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane! ciesze się że dziewczyny wracają na topik..Pepetti, nie starsz..on skonczył już 3 lata i nic!!ja już nerwicy dostaję, nie da się posadzic na siusiu a jak zrobi kupaka to najpierw pokazuje nocnik że tam powinien zrobić poczym daje pieluche na przebranie.Poprostu mam dośc już mnie cholera jasna bierze na niego . U nas urodziny w gronie rodzinnym żadnych wymyślnych prezentów bo on ma kilka swoich autek ukochanych więc dostała garaż do nich z parkingiem i torta. Dariaaż mnie ciary przeszly co wyście musieli przejśc..ja to panikara jestem wiec pewnie i mnie by odwieżli, chwałą że Marcel wraca do zdrowia. Katusia i jak?!?!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta76- kochan rozumie twój stres, bo ja mam tez róózne problemy wychowawcze z kuba i czasem juz mi sie wydaje, ze wyszłam na prosta a tu bach on zaczyna odwalac cos takiego, ze rece mi opadaja i nie wiem juz ile mam w dupsko nalac by zrozumiał, albo ile ma w koncie stać, eeeeeeeee tłumacze tłumacze tłumacze i jak do słupa czasem głowa mur bym przebiła a on i tak swoje. jest bardzo inteligentny i wie jak mnie wkurwić, wie co zrobić bym miała dosyc wszystkiego, a do tego jaki uparty az szlak mnie bierze:> baaaa życie, nikt nie obiecywał, ze bedzie łatwo:> oby wszystko sie ułozyło anetko tj. ten nocnik by został zaakceptowany buziaki i powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Katusia!Ja tu regularnie zaglądam:) Oj masz rację nikt nie obiecywał że będziue łatwo,ja mam problemy z tym średnim co ma 8 lat ,to co gosciu odstawia to brak słów, zawsze i wszędzie i n mówi że on mnie kocha lae bedzie mnie wnerwiał i robił na przekór.I nie pomoga szlabany zakazy nakazy i w dupsko dostanie ,nie pomoze slodzenie konsekwencje albo ja zmeczona jestem i za nerwowa ale nie wiem.Moze ze mną coś nie tak. No cóż....życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katusia-a ty jeszcze w dwupaku?pochwal sie gdy juz bedzie po wszystkim......trzymam kciuki,kupilas juz jakis drobiazg dla Kuby od siostrzyczki?bo ja gdzies wyczytalam,zeby dac cos starszemu dziecku od malenstwa po powrocie ze szpitala,do tej pory Marcelpamieta,ze braciszek dal mu koparke aneta-a moze nie zakladaj mu pieluchy w domu,najwyzej bedzie chodzil mokry to moze cos podziala. a my juz nie mamy gipsu-jeszcze kontrola za 2tyg.,jest zgrubienie w rece,ale funkcije sa chyba ok,za ok 2lata nie bedzie sladu ponoc, i bylismy u neurologa-wszystko ok,zalecil nam zaszczepic pneumokoki,bo bariera w glowie zostala przerwana i moze wiecej chorowac,juz to dzis zalatwilam-300zl poszloooo na szczepoinke,ale trudno.mam mu jeszcze dawac bioaron na wzmocnienie odpornosci-zobaczymy jak to bedzie. peppetti-i znowu sie poryczalam,gdy weszlam na twojego bloga.........madra z Ciebie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria, testowałam już próby bez pieluchy więc był osikany on i wszystko w okolicy coś mu tam pszeszkadzała ale nie na tyle żeby iść na nocnik a jak kupaka zrobił to już masakra była, ale od poniedzialku zacznę znowu tylko majtusiów muszę dokupić. Szał normaknie coś mnie serducho nawala od kilku dni ,może pogoda ale też za dużo stresu uf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane kobietki! jak pisałam na 24.09 miałam planowana cesarkę, a termin porodu z ostatniej miesiaczki na 4.10. jednak wiedziałam, ze dziecko będzie wrześniowe. tak narzekałam, że cesarke mam planowana, ze nie przeżyje tego co kobiety przeżywaja jak rodza naturalnie, to jest ten nagły poród, szybko do szpitala itp. kochane w czwartek 23.09 chyba przesadziłam z robotą, z lataniem przy kubie, ale mój nos jednak coś wyczuł. koło 21.00 wykapałam się , wygoliłam, no i tu jedyny bład jaki zrobiłam PRZEŻARŁAM- JADŁAM CO SIĘ DA!!!!! leżę w wyrku koło 22.00 a tu nagłe mokro czuje, cos mi leci, gadam do męża słuchaj mi wody odchodzą, a ten do mnie, ze pewnie popuszczam mocz, bo juz mam taki brzuszek ciężki jednak jak wstałam i zaczeło ze mnie kapać, to już dzwonił do mojej mamy by przyszła popilnować kubusia kamila nie chciała by ktos jej zaplanował termin porodu- sama zaczeła się rodzić niestyty od razu ocenili,że nie wolno mi rodzić dołem, a przez to, ze sie najadłam bali się mnie ciąć w nocy szybko zadzwoniłam do mojego lekarza i mu to powiedziałam on wysłał swoejego kolegę, który był na dyżurze i jeszcze raz sprawdził, ze nie bedzie ani akcji pordowej tj. szyjka się nie zgładzi, a mocne skurcze przy mojej obnizonej macicy i parcie moga spowodowac zagrozenie życia dziecka dali mi relanium i cała noc leżałam na łózku porodowym, sparadzali tylko poprzez ktg tetno dziecka, czy nie trzeba jednak mimo tego jedzenia ciąć skurcze były co 20, 0 minut, wody leciały i leciały cholernie było zimno, ale przynajmniej miałam choć odrobine smaku porodu naturalnego potem na cito wzieli mnie na stół około 9.00 niestety nastapiły problemy 2 razy im schodziłam, anastazjiolg miał sranie w gacie, bo na szybko podawali mi efedryne, bo odpływałam krzyczeli biegali i 9.18 zobaczyłam kamilę kamila urodzona 24.09, godzina 9.18, waga 3550, dł. 53 cm juz jestem w domu to było moje 2 cięcie juz straczy teraz chce zapomniec ból i strach i cieszyć się moja wspaniłą rodziną synek oszalał z miłosci do siostyry, choc nie powiem bo jest zazdrosny o babcie hahhahaha :> gratulacje dla wszystkich mam wasza wrzesniowa katusia spełniona i szczęśliwa ps. tak szybko się mnie stad nie pozbedziecie:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla naszej podwojnej wrzesniowej mamuski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciesze sie,ze wszystko szczesliwie sie zakonczylo,super,zejuz w domku jestescie,jak sobie radzisz z dwojeczka,a malutka grzeczna?ja mialam takiego szkrabika ponad rok temuto juz nie pamietam jak to jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria123- kochana jest dobrze, bo mąż wziął sobie urlop i mi pomaga. kubuś kocha małą, ale tez sie na nas non stop o cos obraża, bo jednak jest juz róznica, bo nie jest tym najwazniejszym tylko teraz dwoje jest najwazniejszych dzieciaków :> kuba od małego dawał nam strasznie do wiwatu spał po 20-30 minut i ryk i jeść i siku i wogóle myslałam ze umre kamilka jest wyrozumialsza dla nas, mimoże ma tylko 5 dni to spi po 3-4 godzin i potem jedzenie, sikanie, ryk oby siś to nie zmieniło i oby była grzeczniejsza niz kubuś hahahhahahahaha, bo teraz jest trudniej z dwójka, a jeszcze mój mążstudia zaczyna no i pracuje na zmiany, wiec nie bedzie sielanki:> ja mam straszne wahania hormonalne raz sie cieszę, raz ryczę, ze to juz koniec ciąży, a tak niedawno płakałam ze juz mam dosyc i chce juz urodzic hahahahahahhahahahah nie dogodzisz babie, jeszcze ta depresyjna pogoda i nagle z takiego biegania za kuba i z kuba teraz siedzenie w domku jak w więzieniu, straszne chce słońca proszę, odrobine słońca ma nadzięjęze podołam i dam sobie rade z tym wszystkim jakieś strachy mnie ogarniają, ale tak miałam tez i przy kubusiu a potem to mija i jest git no ale wiem, że to moja ostatnia przygoda z ciąża i maleństwem w brzuszku, oraz cudem narodzin, no chyba ze bym wpadła, ale nie moge wpaść ta cesarka to było juz dla mnie ostrzeżenie, ze niestety ale juz koniec dwoje dszieci i szczęśliwe urodzonych i cieszyć sie i tylko każdy dzień zakończyc radoscią, że mam rodzinę serdecznie Was pozdrawiam brak mi ludzi i dlatego tak marudze buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane kobietki! jak widać z aktywności na naszym forum powinnam dostać 6, bo w sumie praktycznie sama do siebie tu pisze, ale przynajmniej potrzymuje przy życiu to nasze wrześniowe forum nostalgia bierze mnie za minionymi chwilami jeden etap sie kończy a inny zas zaczyna wiem wiem cieszyć sie trzeba z każdego dnia życia naszych pociech bardzo sie cieszę tylko mam jakies takie dołki osotanio, bo te siedzenie w domku kiedy te pluchy są oj buziaki buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katusia,najgorętsze gratulacje!!!!Wspaniała nowina!! Ja moje pierwsze dziecie 11 lat temu zaczęłam rodzić normalnie, wody chlup, skurcze rozwarcie jak ta lala bóle parte i wszystkie mozliwe już wszystkich świętych widzialam aon wyleśc nie chcial, więc po 12 godzinach cc, się okazalo że moje kości sie do porodu nie otworzą, więc same cc.No chyba ze moje dzieci beda na 2 kg, ale pierwszy był w 8 miesiacu na 3300 drugi 4500 a trzeci 3500 i na tym koniec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mamulki nie odzywam się, bo nie mam czasu na nic, dosłownie na noc. mala teraz w nocy ma dzien a w dzien noc, koszmar ja jem za 100 osób ze stresu i z niespania co gorsza mój 3letni Jakub przyniósł z przedszkola mega gila no i koszmar się zaczął dzis w nocy cała noc kamilka płakała i płakała ma mega gila bylismy u pediatry i dostała tylko krople nasivin soft mamy tez jej nosek przepłukiwac sola morska i ściagac frida gilusy mała osłuchowo nie jest jeszcze zainfekowana, ale katar u takiego malucha to juz nie bagatelna sprawa dzis posypiałam w ciagu dnia bo cała noc ją nosiłam na rekach i płakała i płakała ja ze stresu nie miałam pokarmu normalnie mi zanikł dobrze ze mam mleko i w proszku i w słoiczkach teraz mam zakaz spacerowania i czekanie aby tylko choroba sie nie rozprzestrzeniła jeju oby to sie dobrze skończyło nad takimi maluchami to człowiek drży buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta76- kochana a powiedz ty mi, czy twoje dzieciaczki były wszystkie czyli przez cc? dałas radę 3 razy miec cc? jeśli tak to bardzo bardzo bardzo Ciebie podziwiam ja bardzo bym chciała jeszce kiedys byc w ciąży ale raczej się po tych akcjach nie zdecydujemy no i chyba juzjestem za stara 31 lat mi juz w marcu stuknęło :> buziaki:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katusia, u mnie wszystkie 3 sztuki przez cc , w sumie to planowane bylo dwa i na tym miał byc koniec ale się zrobiło i jest morda najukochańsza...Dlaczego piszesz że jesteś za stara?Odpoczniesz z rok dwa i nastepne:)) Wierze ci że jestes zmęczona ja od 8 lat nie przespałam ani jednej nocy a z najmłodszym to przez 3 m-ce mialam całonocne kolki. Ale to jest życie..kto ma pszczoły ten ma miód ,kto ma dzieci ten ma smród:)Dasz radę, po to bozia stworzył kobiety bez nas ten świat by już dawno padł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×