Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agata35

Proszę o poradę - rozwód

Polecane posty

Gość Agata35

Biorę rozwód. Mamy 1 dziecko. Wszystko jest na męża, dom, samochód. Nigdy nie pracowaliśmy oficjalnie (tzn. on czasami dorywczo, a ja na czarno za granicą, stąd nas stać na te wszystkie rzeczy). Mój mąż chce by rozwód był z orzeczeniem o mojej winie (między nami już dawno się nie układało, poznałam kogoś). Nie chcę jednak wyciągać brudów, nie chcę by rozwód był z mojej winy. Owszem, spotykałam się z innym mężczyzną, ale już wtedy nie sypialiśmy z męzem i było logiczne że planujemy rozwód. Boję się jednak że mąż zabierze mi wszystko, ponieważ nic nie jest na moje nazwisko. Nie jestem nawet zameldowana w naszym domu, tzn tylko tymczasowo. Nie chcę dłużej tkwić w tym małżeństwie tylko dlatego że boję się wszystko stracić. Czy to możliwe że zostanę bez niczego (oprocz alimentów)? Fizycznie prawie na wszystko zapracowałam ja (pracując za granicą), mój mąż zarabiał rzadko i niewiele, ale do tego przecież się przed sądem nie przyznam. Wiem że to było naiwne z mojej strony, zapisywanie wszystkiego na niego i brak zameldowania w naszym domu, ale wtedy jeszcze mu w pełni ufałam. Proszę o jakąś poradę zanim wybiorę się do adwokata. Czy mogą nam zabrać dzieci jeśli żadne z nas nie pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pies jedzie koleja
trzeba sie bylo nie puszczać, teraz to niech ci to wszystko da nowy amant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata35
**** zabrać dziecko - miało być Z rozpędu napisałam w lizbie mnogiej Proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
macie intercyzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata35
nie, nie mamy intercyzy z tym puszczaniem się to głupi tekst, podejrzewam że mój mąż też romansował przez ten czas, bo rzadko bywał w domu i nie sypialiśmy ze sobą już prawie rok zresztą z facetem z którym się "puszczałam" jestem do dziś i chcemy razem zamieszkać. Nie chcę jednak wyjść z tego domu bez niczego, skoro na wszystko ciężko pracowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
jeżlei nie mieliście intercyzy(rozdzielności majątkowej) to wszystko co nabyliście w trakcie trwania małżeństwa należy do waszego majątku wspólnego (z wyjatkiem udokumentowanych (i co za tym idzie takich za które był zapłacony podatek) darowizn na rzecz tylko jednego z was, spadków i pieniędzy z odszkodwań), który powinien zostać podzielony na pół...nie ma znaczenia co na kogo było kupione i na co kto ma fakturę. radzę się wam dogadac poza sprawą sądową bo jak wam się fiskus do dupy dobierze to bedzie nie fajnie jesli chodzi o twój romans, to chyba jest tak, że jeśli dowiedziesz, że rozpad małżeństwa (ustanie więzi ekonomicznej, fizycznej i emocjonalnej) nastapił wcześniej to nie powinno być to przyczyną uznania twojej winy...zreszta faktycznie najlepiej doradzi Ci dobry prawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata35
sprawa jest taka że dom jest darwowizną mojej ciotki na mojego męża :O po ślubie ciotka zapisała dom na mojego męża.... jednak na początku był to własciwie tylko fragment ziemi i wybudowany dom o wielkości pokoju (20 m2), potem (w trakcie trwania małżeństwa) rozbudowaliśmy dom do 200 m2. Co z tym faktem? Czy ten dom (kilkakrotnie większy niż na początku) wciąż jest traktowany jako darowizna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy przenigdy nie zgadzaj się na rozwód z orzeczeniem wyłącznie Twojej winy (to rodzi poważne konsekwencje na przyszłość, np. Twój mąż mógłby się domagać od Ciebie alimentów w przypadku, gdy jego sytuacja finansowa ulegnie pogorszeniu, w przypadku orzeczenia winy obu stron też może się domagać, ale tylko wtedy, gdy popadnie w niedostatek - art. 60 KRO) Radzę pogadać z mężem, żebyście sami podzielili się majątkiem bez orzekania o winie, możesz mu uświadomoć to co ktoś już wyżej napisał: kłopoty z fiskusem. Argument jest poważny i jeśli dobrze go wykorzystasz powinien poskutkować. poza tym możesz godać, że chyba powinien też myśleć o dziecku, które, jak się domyslam, pozostanie z matką. Niech pomyśli. Gdyby nie udało się wam dogadać i będzie chciał orzekania o winie, idż do adwokata. Gdyby nie było Cię stać, możesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej Studenckiej Poradni Prawnej (działa przy uniwersyteckich Wydziałach Prawa), ale to oczywiście nie to samo co obecność adwokata na sali rozpraw. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co dostał od ciotki jako darowiznę jest tylko jego własnością, ale możesz przed sądem udowodnić, że wspólnie rozbudowaliście dom i starać się o zwrot części pieniędzy. Ale na tym już tak dobrze się nie znam (studiuję prawo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty bys chciała
O ten dom powalczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto opiekował sie
dzieckiem jak ty za granica pracowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata35
oczywiscie że chcę walczyć o dom, mój mąż wkład w dom miał znikomy, to głównie dzięki mnie go rozbudowaliśmy dzieckiem zajmował się mąż i moi rodzice (ale bywałam za granicą 3-4 miesiące w roku, z przerwami), więc nie było tak że opuściłam dziecko na parę lat. dziękuję za odpowiedzi z mężem jednak nie da się "porozmawiać", zapowiedział że mnie zniszczy i zabierze mi wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tak moze być
nie udowodnisz ani tego, ze miałas jakiś wkład w budowe domu, ani tego, ze mąz kogos ma, bo sama tego nie jestes pewna..........a może byc tak, ze zostaniesz z niczym, bez domu, jak facet sie uprze to nawet bez dziecka i oczywiscie alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronka*
dom jako darowizna jest wlasnoscia meza, ale bedziesz mogla udowodnic, ze byla to malutka chatka, gdy go dostal. Bedziesz pewnie potrzebowala swiadkow, moze sa zdjecia, akt darowizny powinien tez zawierac opis domu w stanie w jakim byl darowany i jego wartosc. Zlec oszacowanie wartosci domu w chwili obecnej - przyrost wartosci to wasz wspolny dorobek i podlega podzialowi. Podobnie jak wasz caly majatek ruchomy - wszystko powinno zostac podzielone rowno miedzy was oboje. inna sprawa to kwestia udokumentowania dochodow - nie znam sie na tym, ale moze tak byc, ze sadu to nie interesuje, to rzecz fiskusa. to powie ci prawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×