od 01.01.2007 zmieniam swoje życie

zamierzam zmienic swoje życie od 1 stycznia -biorę 1 tabletkę antykoncepcyjną z mniejszą zawartoscią hormonów(zmieniam tabletki) -zamierzam zacząć dietę -wyeliminuję słodycze i tłuste produkty -będe nawilżała skórę na twarzy -zadbam bardziej o swoje zdrowie:cytologia itp...... -będę lepszym człowiekiem -NIE BĘDĘ NAIWNA -NIE DAM SIĘ WYKORZYSTYWAĆ a jakie są wasze postanowienia?

1. Napisać pracę magisterską i zdać egzamin magisterski. 2. Znaleźć pracę. 3. Zacząć coś robić systematycznie.

-zasnąć -obudzić się w 2200 roku

Cześć ja od nowego roku chce przejść na diete, zdrowo sie odżywiać i schudnąć do lata 15 kg chce też zacząć aktywnie żyć i chodzić na basen co najmniej 3-4 razy w tygodniu chce być mniej nerwowa przestać jeść słodycze i z alkoholu pić tylko lampke wytrawnego czerwonego wina raz na miesiąc w starym roku rzuciłam kawe w poprzednim jeszcze fajki teraz przyszedł czas na dopełnienie moich ubytków... pozdrawiam

jou --> czy Tobie nie pomyliły się postanowienia z marzeniami?;)

rzucic slodkie zarcie w koncu...........:( i trzymac sie diety. rygorystycznie.

do marzeń trzeba dążyć. dwa lata temu schudłam 17 kg wiec teraz też dam rade, kwestia w tym by nie wrócić do starych nawyków

na 1 stycznia podejmuję jedno - uczyć się jeszcze więcej do matury, zdać ją bez pomocy giertycha i dostać się tam na studia, gdzie chcę :) postanowienia odnośnie odżywiania, sportów i takie tam - po maturze :P rzucę kawę, będę spać ponad 6h i jakiś sport :)

tez bym chciala byc systematyczna ale moj zywot jest absolutnym tego zaprzeczeniem :( chcialabym sie wyprowadzic w jakies fajne miejsce i zaczac nowe zycie

odchudzanie sie mi niepotrzebne,wiec ze slodyczy i dobrego jedzonka nie musze rezygnowac,bo mam fajna figure:) dbam na co dzien o siebie wiec nie musze sobie postanawiac ,ze po 1 .01. sie za to zabiore ( hmm,moze powinnam zaczac chodzic na solarium bo jakos o tym w ostatnim czasie zapomnialam :);) ) jedyny cel --- (to juz wlasciwie fakt:) -- wymarzone studia w niemczech ktore zamierzam sukcesywnie zakonczyc :);) no moze jakis kochany ,mily,czula i troskliwy facet by sie przydal,ale tego sie nie planuje :) mam jednak nadzieje ze w nowym roku go spotkam :);) powodzenia wszystkim! i 3 mam kciuki za wasze postanowienia!

A ja postanowiłam wrzucic na luz w 2007 roku, nie przywiązywać wagi do drobnostek, żyć życiem a nie tylko pracą i więcej się śmiać:)

zadbać o finanse (jakieś dodatkowe pół etatu albo zlecenia) zacząć z mężem starania o dziecko przeprowadzić sie w końcu i wykończyć mieszkanie- lipiec2007-do końca roku mniej jeść słodyczy i niezdrowych potraw więcej się ruszać (basen+rower) poznawać ciekawych ludzi i dbać o te przyjaznie rozwijać się duchowo i intelektualnie (może znowu jakiś kurs?) mniej kłócić się z ojcem wspierać częściej mojego męża znowu zacząć się uczyć angielskiego... .....cholera strasznie tego dużo....dam radę?:)

chcialabym tylko wreszcie poczuc sie szczesliwa

Może to nie postanowienie,ale plan na rok 2007 --> zaręczyć się , --> napisać część pracy magisterskiej, i najważniesze ... --> być szczęśliwą! :)

- znaleźć wymarzoną, pasjonującą (!) pracę - trochę się wyciszyć, zrównoważyć;) - ogólnie mniej nerwówki - wyleczyć w końcu wszytskie zębiska ;)hehe - bardziej interesować się innymi, niż sobą - mniejsza doza egozimu oby nam się wszystkim udało