Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

markizza

skąd tu wziąśc pieniadze na dziecko ??????????????????

Polecane posty

wcale nie wierze w to durne powiedzenie ze jak sie pojawi dziecko pieniadze zawsze sie znajda, niby jak to czemu sie nie znajda jak go nie ma? jak sie zarabia 650 zł to to starcza na same opłaty a pensja meza na zycie, wiec skad wziasc na dziecko? pytam bo normalnie moze ja o czyms nie wiem, moze wy zyjecie na samych kredytach, zapozyczacie sie i tak od 1-do 1go. przeciez wraz z urodzeniem dziecka pien nie przybywa.tylko bez komentarzy typu becikowe, (smiech) jak wy sobie radzicie z tym problemem, braku pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
???????????? ktos mi cos napisze a moze odkładałyscie kilka ładnych lat na dziecko, ja nie mam z czego i nie chce, ja tez mam swoje potrzeby i nie mam z czego odłozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze się WZIĄĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty po prostu
nie chcesz dziecka i tyle. Napisałaś że nie chcesz z niczego rezygnować, bo masz potrzeby... pozostawie to bez komentarza. Każdy ma potrzeby ale nie jest az takim egoistą aby nie podzielić sie tym co ma chociazby właśnie z dzieckiem. Więc żyj po prostu dla siebie i daj sobie siana z ewentualnym powiekszaniem rodziny. Bo ani kasy na to nie znajdziesz, ani czasu, ani nic od siebie nie dasz. Tobie wystarczy, że będziesz zaspakajać własne zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, że nie ma co rodzic dziecka, a potem liczyc, że \"jakoś się ułoży\", że nie wspomnę o innych powiedzeniach, które dla mnie są idiotyczne. Są rodziny, które dostaja sprzęty i ubranka po innych, więc ten koszt juz odpada. Niemniej pozostają pieluchy, lekarstawa, mleko, jedzenie. Jasne, że mozna szukac oszczęności i samemu gotowac, ale jak starcza ledwie do pierwszego, to trudno wygospodarować nawet drobne kwoty. Choć, z drugiej strony, wiele osób pisało, ze dziecko dało dodatkowego bodźca do zmiany warunków. Poszukiwanie nowej pracy, dorabianie, podnoszenie kwalifikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja inaczej odczytałam słowa Markizy, że ma swoje potrzeby. Rozumiem, ze nie chce przez lata rezygnowac z każdego drobiazgu, aby kiedys zaoszczędzic na dziecko. Chyba nie chodziło jej o wyjazd na Karaiby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli wiesz że Cię nie stać, to po co ta dyskusja, oczywiście że kasa z kosmosu się nie bierze. Ludzie po prostu w momeńcie gdy pojawia się dziecko \"dorabiają\" i z pewnością nie rozpatrują tego w kategorii, dziecko-kłopot bo trzeba je utrzymywać... Jeśli pragniesz tego dziecka tak na serio, to pomyśl o zmianie pracy, bądz o dodatkowym zajęciu i proszę nie pisz że to tak łatwo tylko mówić. Gwarantuję Ci że wystarczy chcieć, bo jeśłi nie chcesz poprawic swego bytu to tym bardziej nie chcesz miec dziecka, bo widzisz w tym tylko kolejny wydatek, a to nie o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty po prostu tos powiedziała, kurcze ja pisze o realiach jakie poanuja w kraju przecietna os po studiach wyjechała za granice lub pracuje za najnizsza, wiec o co tyle hałasu. powiedz ze ty nie miałas takich watpliwosci? ja tylko wyrazam swoje zdanie na ten temat, a potrzeby typu chleb, ubranie, opłaty, lekarz etc to takie wielkie potrzeby zeby trzeba było z nich rezygnowac? nie...to potrzeby nizszego rzedu, potrzeby stawiane na 1 miejcu aby człowiek mół swobodnie i po ludzki funkcjonowac.wiec nie mow głupot o jakis wyimaginowanych zachciankach bo nie wierze ze ty ich nie masz. wiec nie generalizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyskusja jest po to ze chce sie przekonac jak wy sobie radzicie, bo piszac ze mnie nie stac, a ciebie stac było, zarabiałas kokosy wiele młodych ludzi w dzisiejszych czasach boryka sie z problemami finansowymi i zastanawiaja sie jak sobie poradza gdy bedzie dziecko, to grzech tak myslec ja tylko pytam, jak zwykle same przemadrzałe osoby o zgrozo a...panda, to forum jak bys niewiedziała i pytac mozna w zasadzie o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tyle
znajdz lepsza prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tyle
markiza a ty umiesz dyskutowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pracuje moj maz zarabia podstawy 600 zl jestem w 32 tc i mamay obawy o pieniadze ale wierzuymy ze jakos to bedzie. rodzice choc nie zamozni to nam troche pomoga..dziecko wnosi tyle radosciz e takie rzeczy jak pieniadze schodza na drugi plan. trzeba zyc jeszce bardziej oszczednie i zaufaj mi ze mozna wyrzyc i z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tyle
sama jestes przemadrzała O ZGROZO a w dodatku głupiutka jak mało kto na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytaj o co chcesz, ale z tym nastawieniem ty i dziecko... ??? Tu nie tyle co \"kasy\" ale cierpliwości i łagodności potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzwa
co za swiat, a raczej kraj to takie przykre ze ludzie maja takie dylematy nie wiem jak za takie pieniadze mozna sie utrzymac, i dziecko jeszcze. Jest wiele osob ktorym pomaga rodzina, choc to malo przyjemne, nie masz takiej mozliwosci? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczyna sie czy wy matki nie umiecie nic innego niz obrazanie innych, ublizanie, ja głupiutka eeeee no co ty--wydaje ci sie tylko tak cie wkurzyło to ze mam inne zdanie niz ty? troche wiecej wyrozumiałosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
650??pracujesz w biedronce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty po prostu
napisałam tak, bo przeczytałam o twoich argumentach odnośnie potrzeb. Sama jestem matką i każdy ma dylemat czy stać go na dziecko. Ja nawet becikowego nie miałam ale nie przyszło by mi do głowy stawiać własne potrzeby na pierwszym miejscu. Przecież wiadomo, że nikt specjalnego funduszu nie ma na ten cel. Ale jeśli potrafisz sie utrzymac z tego co macie obydwoje z mężem, to i na dziecko wygospodarujecie coś. Niestety z pewnych dotychczasowych rzeczy trzeba będzie zrezygnować (wypady do klubu, częste kino, kosmetyki, ciuchy itp) bo raz że czasu na to nie będzie a drugie, że przy dziecku wszystko na poczatku się zmienia. Zreszta myślę, że z czasem i zarobki wam sie powiekszą, bo nie wiem co to za praca za 650 zl.... Poza tym mój ton podytkowany był tym co napisałaś o własnych potrzebach - nie przyszło mi do głowy, że to o "chleb" chodzi... Gdybym to ja tak napisała, też miałabyś inne "potrzeby" na myśli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy ile zarabiacie ze tak sie wymadrzacie pewnie te najeżdzajace to zwykłe zapracowane do cna kury domowe, złe na cały świat, ze im nie wyszło i obwiniają za to cały swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem zdania
tak wlasnie jest, jasli pojawi sie dziecko to zawsze znajda sie na ne pieniadze.. nie chodzi o to ze nagle staniesz sie bogatsza i usmiechnie sie do Ciebie los, chodzi o to ze zaczniesz gospodarowac tak- zazwyczaj ucinajac zbedne wydatki, rezygnujac z przyjemnosci - by dziecko mialo co jesc, w co sie ubrac... to chyba naturalne... i teraz pojawia sie jedynie kwesria tego, czy jestes w stanie zrezygnowac na jakis czas ze swoich przyjemnosci- jesli jestes - decydujesz sie na dziecko, jesli nie - zwlekasz... i tu nie jest powiedziane niestety ze kiedykolwiek bedziesz mogla sobie pozwolic na dziecko na Twoich zasadach.. czyli nie rezygnujac z przyjemnosci i wydatkow "zbednych": restauracji, kin aitp.. ja mialam nastepujaca sytuacje... chcialam miec dzidzie, ale sie balam, wiedzialam ze nas nie stac... najpierw zwlekalam bo chcialam skonczyc studia, skonczylam studia, potem zaczelam drugie... szukalam pracy... chcialam znalezc prace i po jakims roku zajsc w ciaze... przez rok niestety jej nie snalazlam i z czym zostalam z niczym! w koncu powiedzialam ze tak to moge robic do konca zycia... ze moge sie zesrac na rozowo a nic nie da mi gwarancji ze w moim miescie dostane wreszcie prace.. i zdecydowalismy sie na dzioecko.. z marna pensja , ale zdecydowalismy sie bo bylam swiadoma tego, ze zwlekac moglam do usranej smierci ( no conajmniej do menopauzy):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu takie powszechne zdzwien
nie co znaczy jaka to praca za 650 zł kochane jesli ktos zabawia 900zł brutto to na reke dostaje 650 z groszami. no teraz czeka was prawdziwy rarytas bo najnizsza to badatella od 01.01.2007 - 936 czyli na reke jakies 670 z groszami nie wiadomo bedzie co z taka kasa robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu takie powszechne zdzwien
net ar zaszaleje z tymi 20 złotymi(śmiech)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem zdania
a i jeszcze sorki ale wziac sie pisze a nie wziasc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem zdania
amant sorry ale nie odpowiedalam Tobie tylko autorce:P Twojej wypowiedzi nie czytalam nawet:P ok - ja nie mowie o sytuacjach skrajnych gdzie ktos mieszka w kartonie i je suchy chleb - a szczytem marzen jest dla niego maslo- oki wtedy na dziecko szan s nie ma wg mnie... ale mowie o sytuacji naszej- ludzi ktorzy moze i maja w domu ciezko... nie jedza kawioru, nie chodza co tydzien do kina... ale maja internet, stac ich czasem na piwo itd... :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty po prostu
najniższa to najniższa. Skoro mało, to bierze sie jakiś drugi etat albo dorabia na czarno po godzinach. Jest jak jest i biadolenie niczego nie zmieni. Wystarcza dobre chęci i po prostu zakasanie rękawów. Jesli się naprawdę chce, to można wszystko. W dzisiejszych czasach nie wystrczy skończyc szkoły i czekac z zakasanymi rekawami aż ktoś mi coś zaproponuje. Idziesz do jakiejkolwiek pracy i cały czas szukasz czegoś lepszego. Nikt ci za darmo niczego nie da. Masz niską pensję - po poludniu zajmujesz się na przykład pilnowaniem cudzych dzieci, robisz zakupy starszej niedołeżnej sąsiadce, wyprowadzasz czyjegoś psa, roznosisz ulotki, sprzątasz gdzieś. Jeśli się chce, to się znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem zdania
no w to ze czassem mozliwosci wziecia 2giego etapu nie ma to akurat wierze;) czasem ne ma mozliwosci na 1 jedyna posade.. pracuje 1 z malzonkow.. ale wg mnie jesli na 3 os przypada 2 tys to spokojnie mozna sobie poradzic majac dziecko - oczywiscie na luksusu nie ma co liczyc... ale jak ktos chce dzidzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiko
cudowne rady, co jedna to lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziunka
I wy zdecydowaliście się na dziecko mając 600 zł na miesiąc, no sory ale wy chyba nie myślicie gową!!!!!!! To się w głowie nie mieści z czego wy żyjecie, za co wychowacie to dziecko, Boże jakcy ludzie są niepoważni !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslcie laski
dla ciebie chyba licza sie bardziej finanse niz potrzeba macierzynstwa.. daruj sobie, bo jeszcze do tego nie dojrzalas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×