Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

markizza

skąd tu wziąśc pieniadze na dziecko ??????????????????

Polecane posty

tez mam kota i psa ale nie licze ile na nich wydaje puszka dla kota jedna dziennie ok 4zl piasek, sucha karma, wyzywienie psa wiecej kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
no pewnie kurwa jak wydajecie na kota 200zl to nie dziwne ze na dziecko sie nie zdecydujesz...ja bym wyjebala siersciucha za to ile kasy pozera...ja za 1300 zl wychowalam dziecko i mialo wszystko... a wasza gadka poszukaj lepszej pracy jest smieszna....bezrobocie jak chuj a wy tu ja z gownem rownacie myslicie ze pojdzie i juz jej dadza prace za super mamone ...dziewczyna chce miec dziecko i sie martwi a tu jakas jebnieta ma 3000 zl i mowi ze jej malo...a zebys ty kiedys chleb ze smalcem jadla materialistko hahahaha....jakies same ksiezniczki jestescie,,,zero szacunku dla ubozszych...swiat schodzi na psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonproooooooo
moj pomysł to wyjecha c do niemiec i urodzic albo do irlandi ale to za 2 lata moze tak zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pici pici - to jest pierdolenie o szopenie. dlaczego niby ma pozbywac sie kota? a co to, kot gorsze stworzenie i ma nie jesc? jak ktos chce na kota wydac to niech wydaje. sorki, mi sie wydaje, ze na dziecko decujemy sie wtedy kiedy naprawde go chcemy i mamy je za co utrzymac. kiedy ma podstawowe sprzety, lodowke i stac nas zeby ja zapelnic jedzeniem i pralke, stol, krzesla, lozka; bez luksusow, telewizor nie jest potrzebny ale komputer niektorym juz tak. ja jakos nie chodzilam na zadne dodatkowe kursy, jezykow obcych w liczbie cztery nauczylam sie w szkole (odrobina chceci) i dzieki programom komputerowym. mozna jak sie chce. to prawda, ze dziecku trzeba dac przedewszytkim milosc ale tez miec za co kupic mu jedznie, czasem jakas zabawke, ksiazke, ubranko itd. bez luksosow. ale poza tym wszytkiem trzeba miec tez na kilka rzeczy dla siebie, na kosmetyk, na jakis ciuch czasem, nawet z bazarku za 20 zlotych. nie wspominajac juz o lekach. moja siostra ma alergie i astme. raz do roku przechodzi kuracje odczulajaca ktora kosztuje 250 zlotych, wydatek jednorazowy bo nie mozna kupowac ampulek oddzielnie. jakos nie widze jakby tu zmiescic dziecko jesli komus zostaje na koniec miesiaca 100 zlotych, nawet jesli kotu zacznie dawac resztki z obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
kiedys kobiety rodzily na wozie z sianem albo w polu i kompa nie mialy a dzieci maja wyksztalcone i niczego im nie brakowalo ....to teraz jakies glupie nieistotne rzeczy wymyslacie....zaznaczylam mojemu dziecko niczego nie brakowalo mnie i mezowi tez nie..nie odmawialam sobie niczego ..moze nie jadlam w restauracjach bo gotowac umiem..poprostu trzeba umiec wydawaqc pieniadze z glowa....2 lata i juz nie wydawalam na pampersy....sztuka myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby była własna chata
lady_in_red21 i w ogóle się nie zdecdujemy - hehehe dobrze was rozumiem. My mamy dziecko. Z wpadki. Zdarza się i przy antykoncepcji. Razem mamy jakieś 3000. Ale nie mamy mieszkania. I tu jest sedno sprawy. Gdybyśmy mieli swoje mieszkanie, nie narzekałabym. Mieszkamy w jednym z największych miast, wynajem mieszkania (2 nieduże pokoje) plus rachunki (prąd, woda, ogrzewanie, tv, internet, telefon, itp) = ponad 1600 zł. Owszem, moglibyśmy się przeprowadzić do kawalerki, tylko wątpię, czy wytrzymalibyśmy w 1 pokoju z małym dzieckiem i dużym psem (wzięty ładnych parę lat temu, kiedy dziecko było czczą abstrakcją i na wszystko wystarczało). Sprawdzimy to na własnej skórze już niedługo pewnie, bo wydatki chodzą po ludziach i wpadamy w długi. Żeby wziąć kredyt mieszkaniowy, trzeba mieć zdolność kredytową. My z rozmaitych przyczyn takowej nie mamy, o czym poinformował nas bank, i to niejeden. Część pochłania samochód (taka praca, że wymaga własnego środka lokomocji), który wymaga spłaty kredytu, paliwa, oleju, przeglądów i ubezpieczenia, oraz pewnych napraw. Dodatkowo kolejny kredyt, wzięty z konieczności - przypadki chodzą po ludziach, zdarzyło się nieszczęście, trzeba było wziąć. Ogólnie, zostaje nam na życie jakieś 500 zł. W tym muszą zmieścić wydatki na podstawowe kosmetyki, środki czystości, papier do tyłka, 2 komórki, jedzenie dla nas, dziecka i psa, leki, tampony/podpaski dla mnie, pieluchy dla dziecka... odzież oczywiście także. Możliwe oszczędności: moglibyśmy odciąć internet. Niestety nie możemy, wymaga tego praca. Odciąć telefon. Cóż, i tak staramy się jak najmniej dzwonić. Odciąć tv (wszystkiego 6 programów, najuboższy pakiet - 1,2,tvn, polsat, tv4, regionalna) Zlikwidować komórki (i tak kupuję kartę za 25 i maksymalnie oszczędzam) i nie kontaktować się z rodziną i przyjaciółmi (moja rodzina mieszka w innym miescie, bardzo za nimi tęsknię, ale co tam). Zabić psa. I tak pożyje jeszcze najwyżej 4 lata. Karmię go najtaniej jak się da, czyli ryżem i kurzymi korpusami, 1,30 za kilo. Mogłabym obciąć długie włosy na króciutko i zaoszczędzić na odżywce (8 zł). Zrezygnować z gotowania na rzecz zupek chińskich, i tak jemy przecież 2x dziennie - śniadania i obiadokolacje. Śmiech mnie pusty ogarnia, jak niektórzy piszą o odcinaniu przyjemności typu kosmetyki, super ciuchy, wyjścia do restauracji i pubów, kino. W kinie ostatni raz byłam na "Powrocie króla", przed dzieckiem. Do restauracji chodzimy 1-2 razy w roku. Do pubów wcale (ostatni raz przed dzieckiem). Ciuchy kupujemy 1-2 razy w roku, tylko najniezbędniejsze. W kosmetykach już dawno zjechaliśmy na minimum. Z dziecka nie da się już obciąć niczego. Pieluchy 100, paczka mleka 900 gr - 30 zł (wystarcza na kilka dni), kaszki 5-6 zł/op, jedno wystarcza na 3-4 dni, słoiczków kupujemy niedużo, mięso, soczki, warzywa, owoce, ciuchy. Ciuchy cięższe, typu buty, kurtki - w większości z prezentów albo upolowane na allegro. Maści do pupy, kosmetyki dziecinne do mycia i pielęgnacji i tak są w minimum - 1 mleczko, 1 płyn do mycia skóry i włosów, 1 sudocrem. Gdybyśmy mieli wlasne mieszkanie, wszystko byłoby w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec swiata
jezuuu nie chcialabym byc dzieckiem takiej mamusi która wszystko mi wylicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
heheheh no troszke w tym racji ale...powtorze...ludzie sie pobieraja i maja dzieci i nie maja po 3000 kasy....jeju jak ja bym miala 3000 w tamtym czasie to bym pywala w kisielu....i dodam ze mialam tylko 18 lat rodzac nasze 1 dziecko....teraz spodziewam sie drugiego....widze ze im starsze to glupsze....i tu podam przyklad...moja znajoma ma 27 lat i mowi ze jej sie ciezko na dziecko zdecydowac bo bedzie musiala zrezygnowac z wielu rzeczy dla siebie,,, ot wlasnie cale samouwielbienie...ja bym dla wlasnego dziecka obiad oddala gdybym musiala,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle się nie zdecdujemy
pici pici -----> człowieka poznaje się po tym jak traktuje zwierzęta. Ty widocznie jesteś bezczułą bestią, kompletnie niezdolną do miłości. Nazwałam Twoje dziecko bachorem?- Nie! Więc Ty nie nazywaj mojego kota sierściuchem, bo nie masz ku temu żadnych praw. Nawet biedaka na oczy nie widziałaś, a już oceniasz, może i jest kudłaty, bo to w końcu pers, ale nie sierściuch! Nie dość, że wredna, to jeszcze ślepa: nigdzie nie napisałam, że wydaję na kota 200 zł miesięcznie, to napisała osoba, która wypowiedziała się po mnie. Jakoś specjalnie tego nie liczyłam, ale wyżywienie jednego kota nie jest drogie: sucha karma- 20 zł na cały miesiąc, trochę więcej za karmę w puszce, do tego źwir, mleko i odrobina szyneczki. Gdybym pozbyła się kota i tak nie starczyłoby na dziecko, nawet na koło od wózka. Poza tym z kotem jest jak z dzieckiem, też może się kiedyś rozchorować i co wtedy zrobisz? Nie zaprowadzisz dziecka do lekarza, bo to kosztuje? To wyobraź sobie, że jak tylko zobaczę coś niepokojącego idę z moim kotem do weterynarza, bo skoro nie stać mnie na dziecko, wszystkie ciepłe uczucia przelewam na kota. Takie to dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej margines niech nie rodz
i dzieci, bo potem takie będą stały w kolejce po pomoc albo żebrały lub kradły.Nie masz kasy, to zarób, a jak nie potrafisz, to nie decyduj się na dziecko, bo jesteś nikim i po co to powielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
heheh a gdzie ja ujelam ze to ty karmisz kota za 200 zl to bylo wlasnie do tamtej nie do ciebie...i nie unos sie tak...nie porownuj kota do dziecka bo to juz przesada...choduj dalej tego kota i moze sie nie wypowiadaj o dzieciach skoro ich nie masz i nie chcesz miec,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
to ze ktos ma mniej kasy to jest nikim?? a ty kim jestes....tylko czlowiekiem niestety jak kazdy....hihiih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
hahahaha ktos sie wkurwil??? ze bez podpisu nadaje?? hahahahahahahahaha niezle pojebani sa ludzie hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś jest nieodrajdą
życiowym, to niech nie płodzi dzieci, bo to najprościiej zrobić, a gorzej pomysleć głową skąd wziąć pieniązdze na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
a kto jest niedorajda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieniądze są ważne
Większość matek z tego forum zastanawia się jak wiązać koniec z końcem. Poza tym nie zapominajcie, że pieniądze nie są trwałe, dzisiaj są, jutro może ich nie być. My też mieliśmy wszystko, a nagle oboje straciliśmy pracę i było nam naprawdę ciężko, wtedy dopiero dowiedziałam się ile kosztuje masło, a ile mleko, wcześniej tego nie wiedziałam, bo wkładałam do koszyka co popadnie, byleby tylko zapełnić koszyk. Na dziecko zdecydowałam się dopiero wtedy, kiedy odłożyłam pewną sumę pieniędzy i kiedy polepszył się stan naszego konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż oczy bolą od czytania
Boże, ludzie, zastanówcie sie trochę zanim zaczniecie wypisywac takie głupoty...Żyjemy w biednym kraju, gdzie ludzie po studiach zarabiają 700 zł i co, mają sie nigdy na dziecko nie zdecydować, albo wyjechac za granicę i urodzić? We Francji wraz z początkiem 2007 roku każda rodząca otrzymuje 2500 euro za urodzenie i dostaje tę kasę co miesiąc jeszcze przez kilka lat. Nawet nie musi pracować, zeby utrzymać dzieciaka. Niestety, w Polsce posiadanie dziecka to luksus, ale moim zdaniem jesli się chce, to można dać sobie rady i przy niższej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
o tym wlasnie caly czas mowie....jesli ktos chce...a ja uwazam ze pieniadz to rzecz nabyta jest albo nie....i nie mozna tu przekladac zycia na pieniadze....i tam mamy niz demograficzny bo za duzo panius i samolubow sie narobilo...taka wlasnie polska wszystko przeklada nad pieniadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rzeczywiscie jestem wielkim samolubem jesli licze pieniadze i zastanawiam sie czy bedzie mnie stac na podstawowe rzeczy, ze o dziecku nie wspomne. jasne, ze wiele osob dostaje ubranka, wozki, zabawki od rodziny, ze mozna uzywac pieluch tetrowych ale prad i proszek i woda tez kosztuja. mozna nie kupowac sobie nic ale co to za zycie? to wegetacja zwyczajna. nie jest egoizmem mowienie, ze nie stac mnie na dziecko. kiedys bylo latwiej a teraz nie. popatrzcie tylko na ceny mieszkan - 150 tysiecy za najmniejsze mieszkanka, a planujac dzieci 40 m nie wystarczy, trzeba chociaz te 50-60 na 3-4 osoby. to juz kredyt w wysokosci 200-350 tysiecy i miesieczna rata blisko tysiaca. polowa moich przyszlych dochodow. nawet jak bedziely zarabiac 5000 to na dziecko mozemy sie zdecydowac dopiero jak odlozymy jakies pieniadze. egoizmem jest zrobic dzieciaka i myslec ze jakos to bedzie. bo chce sie miec zabawke. dziecko to nie odpowiedzialnosc a nie cos do chwalenia sie i zabawy. chce jesc, pic i miec to co inne dzieci. kazda bedzie umiala wytlumaczy dlaczego dziecko musi chodzic w bucikach z allegro za zlotowke plus koszt wysylki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 interesuje mnie inna kwestia, a mianowicie twoja waga. jaa diete stosujesz??? schudłas z 73 do 65kg, dokładnie tyle co ja ja zaczełam stosowac dos rygorystycznie na poczatku diete 1000cal, teraz juz mnie rygorystycznie od około 1,5 mies ją stosuje i tez schudłam z 73 do 65 chce wazyc 60 no moze byc w ostatecznosci 58, ale ta dieta zmieniła zasadniczo moj sposób odzywiania nie jem po 18. i jem 5 posiłków dziennie. napisz co ty stosujesz a swoja drogą, ludzie co wy tu wypisujecie to sie w głowie nie miesci potraficie zejsc z tematu tak drastycznie ze juz nie wiadomo ło co chodzi, z dziecka na kota z kota na to ze ktos go głodzi, wyimagoinowane tak wymyslne wypowiedzi ze ku mac nie do wiary. to czysta parodia jak czł. potrafi sie zagalopowac. ale o co chodzi wogóle???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jadlam 5 razy dziennie po 300 kalorii, czyli 1500 razem plus 2000 skokow na skakance dziennie. wsio. nie przeszkodzil niedocznnosc tarczycy ani tabletki antykoncepcyjne. startwalam z 79 kilo w lipcu. wsio. teraz jem mniej wiecej 2200 kalorii, na przyspieszenie metabolizmu, chudne ok. kilogram na miesiac a od marca zacynam znowy, zeby dojsc do 57. bezpiecznie mozesz obnizyc kalorcznosc o max 500 kcal. 2 gramy bialka na kilogram masy ciala, 1 gram bialka to 4 kcal. jesli wazysz 65 to potrzebujesz 65 x 2 x 4 = 520 kalorii z bialka, reszte z wegli i tluszczu, mniej wiecej w proporcji 7:30 na rzecz wegli. cala tajemnica. nie zpominaj o skaknce. na poczatku nawet jesli nie dasz raz to skocz 50 razy i powoli zwiekszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje !!! naprawde to wielkie wyrzeczenie schudnac potrzeba wiele wytrwałosci i samozaparcia.trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodze 2 razy w tyg na fitness, i czasami raz w tyg ćwicze sama callanetics , a ile czasu zajeło ci skakanie w ciagu dnia na skakance 2000razy, to duzooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
no i temat teraz napewno poszedl w zapomnienie...jesooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakos nie czulam ze jestem na diecie, jadlam wszytko i rozne fast foody sie zdarzalo i piwa duzo pilam. co do tej skaknki, to ok. miesiac mi zajeli, ale gwarantuje ci, ze jak zrobisz 3 razy dziennie po 100 podskokow to waga ruszy szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani jedna
pici, dobrze że temat zszedł z tapety bo z tobą dyskutować się nie da, przeklinasz jak meliniara, to świadczy o żenującym poziomie intelektualnym, wyrazy współczucia dla dzieci wyrazy szacunku dla reszty dziewcząt się tutaj wypowiadających, bo pomimo odmiennych zdań potrafią kulturalnie rozmawiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pici pici - nie wmówisz mi, że można się utrzymać za 1300 zł nie rezygnując z niczego. Mieszkanie 350 zł, prąd 100, telefon+internet 100, benzyna 300, OC+AC 150, przedszkole 200. To już mamy 1200 zł. Mąż ma służbowy samochód i telefon. Gdyby miał swój, to doszłoby kolejne 700 zł. A gdzie jedzenie, ubrania, zabawki, wyjazdy czy inne rozrywki? To nie sztuka urodzić dziecko, a potem wegetować na skraju nędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pici pici
a wiec udowodnie...oplata za dom co rok za grunt ok 40 zl internet radiowy 40 zl prad 60 zl woda 30 na ryczalt samochod na gaz wiec oszczedzam oc raz w roku..i zaznaczam tak bylo 6 lat temu...pisalam ze 1 dziecko urodzilam i wychowalam przy takich pieniazkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nie
Nam po odliczeniu rachunków, wydatków, jedzenia, psa zostaje średnio 300-400 zł na ręke. Te pieniądze zazwyczaj przeznaczamy na: ubrania, buty, wypady ze znajomymi na imprezę, jakiś prezent ślubny dla kogoś kto akurat bierze ślub, odkładamy na wakacje i nasze konto prócz tych pieniędzy na wakacje świeci pustkami. Moglibyśmy zrezygnować z ubrań, droższych kosmetyków, wypadów ze znajomymi czy tych pieniędzy odkładanych na wakacje i za to utrzymalibyśmy małe dziecko, ale co poza tym? urlop spędzalibyśmy w dusznym mieście, nie odkładalibyśmy na przyszłość dziecka, na prezenty dla niego, zrezygnowalibyśmy z kina i z teatru, które tak uwielbiamy. I co to byłoby za życie? Szczęśliwe bo z dzieckiem, ale nieszczęśliwe bo bez pieniędzy. Może myślimy egoistycznie, ale po co sprowadzać na śwat dziecko, które będzie miało tylko najpotrzebniejsze rzeczy i pewnie nie raz nam wypomni, że inni wyjeżdżają, a ono tylko siedzi w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×