Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

markizza

skąd tu wziąśc pieniadze na dziecko ??????????????????

Polecane posty

Gość monnaliza
krysha jesli myslisz tak samo durnie jaki masz nick to gratuluje głupoty to kiedy strzelasz sobie w łeb, ale jestes pusta jak puszka po browarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajmoma - to na Śląsku jest taniej, bo Bartki dostaniesz juz za 160 zł. Zgadzam sie z toba, że na butach nie da się zaoszczędzić. A już wogóle nie wyobrażam sobie, że miałabym kupić używane buty. Bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sluchajcie dziwicie sie ze tak malo niektore zarabiaja bo jak maja slownicto typu browary to na 100% lubia sobie wypic. znajoma bardzo ciebie lubie twoje wypowiedz sa zawsze rzeczowe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajda
wyluzuj walnieta matematyczko mam 22 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze na rzeczach dla dziecka nie ma co oszczedzac jesli juz sie ktos na nie zdecduje to musi liczyc sie z kosztami.Ja mam zamiar wiekszosc rzeczy kupowam w H&M i Zarze bo tam sa ladne i stosunkowo tanie rzeczy.Ja bym nie kupila dla siebie niczego uzywanego a co dopiero dla dziecka fujjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millagros- mnie smieszy jak ktos kupuje bartka na allegro. juz wolalabym kupic nowe w ccc- bo nie przekoslawione;) krystyna z gazownii 🌻- dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma, ale bartki przynajmniej nie przemakają, nawet takie z allegro. :) A ja jestem zadowolona, że kupuja, bo mogę sprzedać.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi- no tak- popyt i podaz. jakbym sprzedawala tez bym byla zadowolona- prawo rynku. nawet bym namawiala- hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _d_
lolli --> niewatpliwie masz szczescie, ze nie musisz sie martwic takimi przyziemnymi sprawami. Mam nadzieje, ze to doceniasz. Ale zobacz piszesz, ze sobie nie wyobrazasz zyc za jakas marna kase - ok. Ale jak juz piszesz, ze to nie zycie tylko mierna egzystencja - to hmm... nie wiem powinnam sobie skrocic cierpienia wedlug Ciebie?? Zyje mi sie niezle, nie musze wydawac 1000 zl na prad (choc wlasnie przyszedl rachunek i mnie przerazil...)... NIe mam tak duzego mieszkania/domu. Nasze zarobki przy uzyciu glowy wystarczaja nawet na realizacje jakich kosztowniejszych marzen. Choc nie przelewa mi sie. Chcemy kupic monitor LCD do kompa (bo stary bardzo meczy oczy Mezowi), nie stanie sie to teraz, bo nie stac mnie w tym miesiacu, tak po prostu wylozyc kase- nie mamy jej na tyle, ale mam troche odlozonych, troche odloze teraz i w przyszlym miesiacu no i moze sie uda. Nie wydaje mi sie, zebym marnie egzystowla... A i jeszcze jedno mi sie nasunelo... Jest jeszcze jedna sprawa, zarobki nie sa dobrym odniesieniem. Mozemy zarabiac 2000 zl miesiecznie, ale zaczynamy dopiero sie urzadzac, a to zadne pieniadze sa wtedy, ale kiedy juz mam wszytsko co potrzebuej do zycia i nawet troche wiecej- zostaje mi zrobic oplaty a reszte wydaje na zycie (czy czesc odkladam na czarna godzine). To czy mi wystarczy na cos czy nie, nie zalezy tylko od wysokosci zarobkow, ale tez od pozycji, w jakiej sie znajduje. Jesli mam 50 zl na obiad na 2 - os. To jesli bede chciala z tego kupic talerze, sztuce, garnki, no i to co faktycznie bedzie tym obiadem to pewno mi nei starczy... Ale jak mam juz wszystko to za 50 zl moge zrobic obiad dla 10 osob ;) Albo dla 2 a reszte schowac do skarpetki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _d_
Dzieki Znajoma :) Jak bylam mala, to nawet moja Mama mi przypomina czasem, jak widzialam w sklepie czy u kogos cos fajnego, cos co bym chciala, to nigdy nie plakalam, nie krzyczalam czy tupalam, ze tez chce, bo roznie bylo u mnie w domu, ale zawsze powtarzalam "Kiedys sobie takie kupie" ;) Bo czlowieka stac na wszystko, jesli czegos naprawde pragnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mam 25 lat a moj facet 28 wiec czasu na dziecko jeszcze mamy bardzo duzo\"-----> Oczywiście, że macie bardzo dużo czasu. Moja mama urodziła mnie i siostrę zdrowo po 30-stce, urodziłyśmy się zdrowe, mama mimo podeszłego wieku trzyma się świetnie. Według Was najlepszy czas na dziecko to 20 lat:P Ja w tej chwili bardziej szanuję 30-latkę, która świadomie zdecydowała się na macierzyństwo, aniżeli 20-latkę, która na dobrą sprawę, sama nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalliza
pajda ty naprawde juz nie pamietasz co piszesz twoja wypowiedz cofnij sie do strony 2. 12:29 pajda mam 25 lat a moj facet 28 wiec czasu na dziecko jeszcze mamy bardzo duzo--ty chyba zartujesz kryska chyba ze piszesz raz tak raz siak tak dla zmyły, mozna i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _d_
Tylko wiesz Antygzub z dziecmi niestety coraz czesciej jest tak, ze nie zawsze sa wtedy, gdy je zaplanujemy... Oby w Waszym przypadku sie to nigdy nie sprawdzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abulax
najlepiej rodzic pelno dzieci a pozniej biadolic ze sie nie ma co jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnum123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolli
d- dziękuję za odp. i oczywiście nie chciałam ciebie ani nikogo urazić.. ja chyba mam naprawdę szczęście.. jestem pełna podziwu dla ciebie..myślę, że gdybym musiała żyć bardzo oszczędnie to bym się tego nauczyła, teraz dla mnie to wielka sztuka umieć sobie wszystko to tak zorganizować jak ty.. uważam jednak, że pieniądze dają szczęście w postaci wolności i możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy wie jak stosować antykoncepcję, a skoro ktoś nie wie, to po co bierze się za sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _d_
lolli --> :) Masz inny start. Szczesliwszy. SZCZESCIE budujemy, tworzymy sobie ...i innym :) I tego Szczescia zycze Ci z calego serca :D Trzymaj sie dzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _d_
Antygzub --> myslalam raczej o odwrotnej sytuacji. Nie takiej: nie chcesz a masz. Tylko: chcesz a nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosche
to był cytat krystyny z gazowni -jakas opozniona jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolli
d-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dopiero 23 lata ale mysle juz o zalozeniu rodziny ze szoim chlopakiem. za pol roku wesele. oboje jeszcze studiujemy (dziennie) ale tez zarabiamy, wiec wesele, bardzo male, na 40 osob sfinansujemy sami. ale co z innymi potrzebami? musimy wziac kredyt na mieszkanie bo nie warunkow na mieszkanie u rodzicow ani zadne mieszkanie po babci, cioci i spadek po wujku z ameryki. nawet najmniejsze mieszkanie 45 metrow kwadratowych kosztuje teraz prawie 150 tysiecy zlotych. miesieczna rata kredytu w banku bedzie nas wnosila ok. 500 zlotych, czynsz za te mieszkanie ok. 400, do tego prad i gaz, myle, ze ok. 100 czyli mamy juz 1000 zlotych. internet (potrzebny do pracy) i dwie komorki na karte - 90. dwa biety miesieczne - 110. jedzenie - pewnie ok. 400 pln na dwie osoby. to jest razem 1600. raz na jakis czas trzeba kupic ubranie, pozatym srodki czystosci, podstawowe kosmetyki jak dezodorant, mydlo, szampon i odzywka do wlosow ... i wszytko inne. a wiecie ile razem zarabiamy? 1800 !!! i ciekawe z czego tu rezygnowac na rzecz dziecka. z czego odlozyc na lozeczko, wozek, ubranka, za co kupic pieluchy, kosmetyki, ubranka. jasne, moge wyrzucic telefon i nie placic za internet, na obiad jesc zupki chinskie (w hurtowni po 70 groszy wiec 30 x 0.7 x 3 = 44 zlote. obiady mam z glowy. na sniadanie jogurt i bulka - 60 zlotych na miesiac a z kolacji zrezygnuje w ramach diety wie lj chlopak bedzie jesc kisiel - 20 pln na miesiac. oszczednosci mozna szukac wszedzie ale chyba nie na jedzeniu i podstawowych wydatkach. a w moich 1800 wlotych nie ma nawet miejsca na kino, aerobik, silownie, basen, koncert, ksiazke ... nic. prawda jest taka, ze jak ma sie gdzie mieszkac to mozna zarabiac te magiczne 2000 i pewnie czlowiek jakos znajdzie pieniadze na dziecko. jak rodzina pomoze to jakos to bedzie. moi rodzice maja dwojke dzieci, mnie i siostre. i ok. 2300 na miesiac. oplaty - tak samo - ok. 1000. jedzenie, ubranie, jakies male przyjemnosci bez zadnych luksusow i sa w stanie odlozyc pare groszy miesiecznie. ale male dziecko? dopoki nie idzie do szkoly, przedszkola nie jest ale. ale jak juz pojdzie? podreczniki, wiecej ubranek, zeszyty, kredki ... buciki. czasem jakas wycieczka moze. nie mowie, ze moje dziecko musi nosic drogie ubranka. ale jakies musi, a szmat w lumpeksach kupowac nie bede, bo nie chce zeby inne dzieci sie z niego smialy. nie chce tez zeby nie byo mnie stac wyslac na wycieczke z klasa, do kina ... takie drobnostki a wszytko przeciez kosztuje niestety. moze do tego czasu zaczne lepiej zarabiac a moze nie. ale kredyt na 30 lat skutecznie powstrzymuje mnie przed zdecydowaniem sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle się nie zdecdujemy
Mamy trochę podobną sytuację co lady_in_red21. Mamy na miesiąc 1500 zł, wszystkie sprzęty typu komputer, telewizor, lodówka, automat mamy, więc nie musimy brać niczego na raty. Po opłaceniu mieszkania, zapłaceniu rachunków, kupieniu żywności, paliwa do samochodu, środków czystości, kupieniu karmy dla kota, opłaceniu kablówki, internetu zostaje nam 100 zł. Te 100 zł wydajemy na kino. Ciuchy, buty i droższe kosmetyki, kupujemy, kiedy wpadnie nam jakieś dodatkowe zlecenie, premia, prezent od rodziców. Oczywiście moglibyśmy podjąc szereg rezygnacji: - rezygnacja z kota, który wymaga wizyt u weterynarza, karmy suchej i mięska w puszce, ale jak mam się pozbyć futrzaka, którego zaraz po rodzinie kocham najbardziej na świecie, chyba serce by mi pękło. -można się obejść bez internetu i kablówki, ale te 2 rzeczy traktuję jako przyjemność, uwielbiamy wyłożyć się wieczorem przed telewizorem i oglądać filmy, lubię czasem pobuszować po sieci, a nawet jeśli z tego zrezygnujemy to zaoszczędzimy tylko 70 zł, to niewiele, nawet na pieluchy nie starczy - możemy siedzieć o świeczce i prawie w ogóle nie używać prądu, ale za dużo na tym nie zoszczędzimy Na czym jeszcze mamy oszczędzać? Na samochodzie, który jest naszym środkiem lokomocji? Nie nie da się, więc pozostaje bezdzietność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosche
karmy dla kota??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolli
donna leg- mnie stać na rzeczy dla dziecka mothercare, next, wójcik i inne tego typu i kupuję je kiedy mam taki kaprys i coś mi się podoba, ale nie uważam aby było coś niestosownego w ubieraniu małego dziecka w rzeczy, które kiedyś nosiło już jakieś dziecko - oczywiście jeśli te rzeczy nie są mocno zniszczone i nie wyglądają jak szmaty do podłogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolli
boshe - karma dla mojego kota kosztuje mnie miesięcznie 200zł:) hills- polecam:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle się nie zdecdujemy
bosche ----> a co mam go zaglodzić? To jest perskie kocisko, musi się dobrze odżywiać, żeby dobrze wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie myślę
Pewnie że pieniądze nie równają sie miłości, ale jak dziecko będzie chciało gdzieś wyjechać na wycieczkę, to skąd pieniądze brać ?? Ferie zimowe, wakacje - co ma w domu albo na działce siedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann11
no tak.a jak myslicie ile trzeba miec minimum zeby starczylo na 2 osoby i dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×