Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bóg słucha

Czy często dziękujecie Bogu za życie i swoje zdrowie?

Polecane posty

Gość pierdolisz
pysiątko -> no to pięknie ci twoja matka tłumaczyła, nie dziwie się ,ze takie powierzchowne myślenie przez ciebie przemawia, jak sie pewnie ani jej ani tobie(w póxniejszym wieku, bo z tego co napisałaś wynika, że wiedze oparłaś tylko na opowieściach swojej matki) nie chciało się wam nic więcej dowiedzieć kim jest Bóg..."a to taka nieziemska siła, co daję nadzieje" to może twoja matka raczej wierzyła w UFO i o ufo ci mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Wiara dla słabych? Za wiarę ginęli ci co byli wierni, a wiarołomcy i zasrańcy, co się bali - ci właśnie słabi - to sobie spokojnie żyli. Przykład? Choćby ostatnie czasy PRL. Księża którzy zginęli min. za wolnosc i wiarę. nieugięci ludzie, którzy nie wyrzekli się Boga i zostali rozstrzelani albo powieszeni. A autorytet Jan Paweł II- jasne on też jest tym słabym, nieradzącym sobie człowiekiem, a on miał odwagę jeździć tam, gdzie często narażone było jego zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
A i bardzo bym poprosiła o namiary na szersze informacje dotyczące tego poglądu i na fakty, które by za tym swiadczyły. Czy to może taki sobie sama pogląd obmyśliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
to do "ale jaki wybor ", przekonanie ,pogląd - takie przekonanie bardziej do ciebie przemawia...ale przekonanie o isnieniu Boga odrzucasz, wszystkie inne przekonania przyjmujesz jako pewniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytam sobie
Kiedy tracicie zdrowie to też mieszacie w to boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poglady Nietzschego
do pierdzielisz i poparte sa przez wielu, wielu filozofow, a co do wyboru, jaki wybor, to ze dla kogos liczy sie szkileko i oko, to nie wybor, tylko cechy charakteru, nie kazdy umie wierzyc, ja bym wolala wierzyc, ale nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
"pachnie to i mogłabyś streścić to w kilku słowach mała: "dawaj mi to a jak nie to spie**alaj"" napisalam, ze NIGDY,a nie jakies jednorazowe zwatpienie, tym bardziej, ze nie prosilam o jakies widzimisie, zdrowie to podstawowa rzecz, ktora kazdy powinien miec zagwarantowana przynajmniej jako dziecko, a ktos, kto nawet tego nie daje, jest cholernie niesprawiedliwy. "Może to własnie tak jest, prosiłaś, żądałaś ale jak sama napisałaś, nigdy tak na prawde szczerze nie wierzyłaś. Sam jezus powiedział: "Twoja wiara cię uleczyła" i mówił to do kobiety, która wierzyła w uzdrowienie , a nie stawiała roszczenia." skoro sie modlilam, to znaczy, ze kiedys wierzylam, inaczej bylyby to puste slowa. i nie pisz,z e zadalam, bo zadanie trudno nazwac modlitwa. ale najlatwiej sie madrzyc, z tego co widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
umie wierzyć? A moim zdaniem pierwsz Nie opierałabym się na Nietzschem. Zacytuje ci tylko jedno. Nietzsche kiedyś powiedział: "Bóg umarł"... Lecz kiedyś ktoś zamknął jego dorobek...cóż w paru słowach. "Nietzsche umarł - Bóg"... Genialność niektórych komentarzy polega na ich celności. to co komuś zajęło dziesiątki stron, inny zamknął w kilku słowach, które często otwierają zamknięte drzwi wiodące do prawdy. W tym przypadku się tak stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
ktos zamknla jego dorobekw kilku slowach? tylko pyatnie kto? zapewne ktos, kto mial tak ograniczo zdanie jak ty, zapatrzenie a cos, np. w boga, zamyka otwartosc na inne aspekty, a co bog? dobre pyatnie, na ulicy ciagle ktos kogos zabija, gwalci, niepsrawiedliwosc na calym swiecie, a bog sobie pewnie na to spokojnie patrzy, bo co? ci pokrzywc\dzeni i uamrli mlodo beda docenienie w niebie? smieszne... i to tak bog istnieje? a Nietzche umarl, tak, ale jego filozofia nie. poczytaj sobie, to zobaczysz agrumenty, a nie kieruj sie frazesami, ktore sa w obiegu od ludzi, ktorzy pewnie nie wnikali w jego filozofie albo ograniczalo ich cos innego. a przy okazji, tak bronisz boga, a dlaczego zachowujesz sie nie po chrzescijassku i bluznisz, obrazajac kogos, kto przedstawia inne poglady? (a juz tym bardziej, ze ja nawet nie napsialam, czy sie zgadzam z nimi), tak wiec idz do spowiedzi i sie wyspowiadaj z tego "pierdolenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawiązując do dyskusji o istnieniu, bądź nieistnieniu Boga: dowody na istnienie Boga przeprowadzali różni filozofowie, począwszy od Arystotelesa, przez św. Augustyna, Anzelma z Canterbury itd. Dowody na istnienie Boga zebrał i uporządkował św. Tomasz z Akwinu w postaci tzw. pięciu dróg. Były to: 1) droga \"z ruchu\" (ex motu), nawiązujaca do Arystotelesa i ujmująca Boga jako Czysty Akt - Pierwszego Poruszyciela; 2) droga \"z przyczynowości sprawczej\" (ex ratione causae efficientis), wnosząca z niesamoistności świata, w którym każdy byt ma jakąś przyczynę, o istnieniu Istoty Samoistnej, będącej ostateczną przyczyną wszystkiego (najbliższa metafizyce św. Tomasza); 3) droga \"z przygodności i konieczności\" (ex possibili et necessario), wskazująca, że niekonieczny związek istoty i istnienia w bytach przygodnych implikuje uznanie Bytu Koniecznego, będącego przyczyną wszelkiej konieczności (nawiązanie do rozważań Awicenny i Awerroesa); 4) droga \"ze stopni doskonałości\" (ex gradibus perfectionis), wg której analiza gradacji różnych bytów pod tym właśnie względem prowadzi do przyjęcia Bytu Najdoskonalszego, uosabiającego pełnię prawdy, dobra i piękna (wpływ Platona); 5) droga \"z celowości rzeczy\" (ex gubernatione rerum), gdzie na podstawie uporządkowanego i celowego sposobu istnienia bytów nierozumnych wnosi się o obecności kierującego wszystkim Boskiego Intelektu. Dowodzeniem istnienia Boga zajmowali się również: G.W. Leibniz, R. Descartes, B. Pascal, I. Kant i inni. A jak ktoś udowodni mi, że Boga nie ma???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Tak to osławione stwierdzenie Fryderyka. Głosił to on, że śmierć Boga, będzie stanowiła nowy etap ludzkiej emancypacji, etap, który prowadziłby do narodzin nowego typu człowieka, który aktem swojej woli tworzy siebie. Nowe miejsce człowieka przedstawia w jednej ze swoich ksiązek"Poza dobrem i złem" gdzie stwierdza ,ze przecież obiektywnego dobra po prostu nie ma. Świat ustanawiany jest przez naszą wolę prawd i norm, tzw. wartościami, rozwija się wg niego "wspaniale". Tylko chociażby Dostojewski dobrze ujął pewną myśl: "Jeśli Boga nie ma, wszystko wolno" w kazdym wymiarze przecież, tak moralnym jak i politycznym, społecznym, ekonomicznym czy artystycznym.Tylko, że mało kto dostrzega i wspomina o tej zależności. A stwierdzenie "Nietzsche umarł - Bóg" zapisany został przez Miłosza. Ot niewinny żart, który ktoś napisał na plakacie w Berkeley. Było to już po doświadczeniach choćby wyniszczającej i strasznej II wojny światowej, gdzie jeden człowiek...według swoich własnych norm i praw.... ustanawiał nowy świat. Bo to własnie negacja absolutu to również coraz wyraźniej widoczna śmierć samego człowieka, który bez odniesienia do Boga, choćby nie wiadomo jaka filozofię stworzył...nie jest wstanie sam siebie do końca zrozumieć. Chociażby narodowe socjalizm i komunizm miały przynieść człowiekowi ostateczne zwycięstwo i doprowadzić do krainy szczęśliwości :O. Pierwszy sytem eliminował wszystkich, którzy nie nalezeli do określonej rasy, a drugi, co to sie odnosił do walki klas marzył o świecie jak o GUŁagu. III Rzesza, która miała panować 1000 lat runeła po 13 latach, eksperymenty marksowo-leninowskie trwały dłuzej ale też upadły. Nietzsche filozofował...ale nie trafił. Człowiek, który uzna, że Bóg umarł, ze go nie ma...sam ustanwiający swoje prawa... choćby XX wiek pokazał jakże jest zagubiony, głupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wszystkie nieszczęścia, które dotykają ludzi, to trzeba pamiętać, że idealny był Raju, a ludzie i świat są ułomni (są krzywym odbiciem Doskonałości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
"a co bog? dobre pyatnie, na ulicy ciagle ktos kogos zabija, gwalci, niepsrawiedliwosc na calym swiecie, a bog sobie pewnie na to spokojnie patrzy, bo co? ci pokrzywcdzeni i uamrli mlodo beda docenienie w niebie? smieszne... " To już nie bardzo rozumiem. Przytaczasz Nietschego, wiec widocznie jego poglądy są ci bliskie...a więc nie ma Boga. Więc dlaczego pytasz "a co bóg?", skoro chcesz być konsekwentna spytaj : "a co człowiek?". "To człowiek bez Boga".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli Bóg istnieje
to jest rasistą bo czemu najbardziej cierpią ludzie czarnoskórzy? czemu to ich dotyka susza, nieurodzaj, szarańcza, mucha tse tse i inne zarazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
A ja bym się spytała, czemu w tym świecie, który coraz bardziej oddala się od Boga...pieniądze, których nawet nie jestesmy sobie w stanei wyobrazić - wydawane są na zbrojenie, na przemyt narkotyków, broni itd... a nie na ludzi, choćby w Afryce, którzy tego potrzebują...? Czyż tu ma interweniować Bóg? To własnie krzyk Afryki, powinien obudzic też w ludziach sumienia. Przykazanie Boże o miłowaniu...obowiązuje, a jak mówiłam Bóg nie zmusza do miłości, to właśnie kwestia wyboru. Co ludzie wybierają, kiedy oderwą sie od Boga? Widać codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Ludzie czarnoskórzy mieszkają nie tylko w Afryce:). KAtaklizmy różne, nieurodzaje, itd są też w innych częściach globu... A i pewne anomalie pogodowe, nieurodzajne gleby ...w pewnym sensie są z winy człowieka. To człowiek często nieracjonalnie wykorzystuje to co Bóg mu przekazał. Nie umie się dzielić, reszta świata okrada np. Afrykę, nie dając wiele w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
To już nie bardzo rozumiem. Przytaczasz Nietschego, wiec widocznie jego poglądy są ci bliskie... nie slyszalas nigdy o czyms takim jak polemika? czesto jak slysze jakas radykalna opinie, to lubie przytaczac inna. jest to ciekawe, czy ludzie umieja bronic swoich argumentow. jak widac - nie zawsze. "Więc dlaczego pytasz "a co bóg?" dla mnie to jest ciekawe, jak to tlumacza ci, ktorzy wierza w boga, bo to dla mnie wlasnie racezj dowodziloby,ze go nie ma albo ze jest niesprawiedliwy. fakt, malo precyzyjnie sie wyrazilam. pisalam z perspektywy zalozenia, ze bog jest. to dlaczego swiat tak wyglada? "Przykazanie Boże o miłowaniu...obowiązuje, a jak mówiłam Bóg nie zmusza do miłości, to właśnie kwestia wyboru." piszesz,z ekwesta wyboru. a myslisz, ze ateisci nie maja wlasnego kodeksu? nie kazdy ateista zabija, kradnie, bluzni, bo robia to tez ci niby katolicy. swiat wyglada, bo ludzie sa zli, a nie bo ludzie niewiarzycy sa zli. zwalasz wszystko na odchodzenie od boga, a przeciez nie trzeba wierzyc w boga, zeby byc dobrym czlowiekiem. kodeks moralny i zasady kazdy ma swoje wlasne i robi dobre albo zle rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
az prostackie jest takie rozumowanie: chrzescsiajnin = czlowiek dobry niewierzacy = czlowiek zly i to przez tych drugich swiat stoczyl sie na dno. takie czarno-biale chematy rzadko maja odzwierciedlenie w prakytyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
dla przykladu znam wielu ateistow i w sumie patrzac na ich zycie i zasady, to ptzestrzegaja dekalogu, poza tymi pierwszymi przykazaniami o bogu czy wierze. nie trzeba chodzic do kosciola, zeby nie krasc, nie cudzolozyc, szanowac rodzicow itd. kazdy odpowiada za siebie, katloki najwyzej pojdzie do spowiedzi i zrzuci ciezar z serca, a niewierzacy moga miec wyrzyty sumienia, wiec maja gorzej, taka ciekawa opnie kiedys uslyszalam. bo niewierzacy to nie sa ludzie bez serca, bez skrupolow, bez zasad. wyjatki sa i wsrod tych, co sie modla i wsrod tych, co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
A gdzie napisałam tak jak ty w ostatnim stwierdzeniu? Kodeks swój własny moralny, tak może każdy sobie napisać. Tylko ja już ci wskazałam najblizszą historię, gdzie ludzie spisywali swoje własne jak to nazwałaś Kodeksy. O to własnie chodzi moja droga, że wszystko jest kwestią wyboru. To ,ze powiesz ,że wierzysz - nie zrobi z ciebie kogoś, kto będzie kierował się dobrem i miłością. Wg takich wyborów, czasem trudnych staje każdy. Strasznie jesteś wściekła. Posądzasz mnie o radykalne opinie, ale sama też takimi się dzielisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Ale wciąż cię nie rozumiem. Skoro ktoś np. nie uznaje Boga... :) to po co mu dekalog. A ja jeszcze dodam: jeśli neguje Boga, to może uznać ale może też odrzucić prawa dekalogu i jeszcze z tych 2 które usunęłaś przykazań usunąć np. to o zabijaniu itd... albo całkiem sobie sam ustalić swoje prawa moralne, bo sam tworzy siebie... Tylko skoro tak się chwalisz tą umiejętnością polemiki, nie jeździj mi znowu z tym, ze ateista czasem dobry, a wierzący niedobry. Tu nie jest kwestia tego czy ktoś wierzy. Bo jesli nie wiesz, to przypominam, że chociażby w Kościele Katolickim również niewierzący są polecani miłosierdziu Bożemu, bo to uczynki za nich mówić będą. Piekny akt miłosierdzia samego Boga pokazał Jezus na krzyżu, mówiąc do złoczyńcy, który rozumiał ciężar swoich uczynków. Czytałaś Nietzschego poczytaj też Pismo Święte, a szczególnie Nowy Testament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Często mnie przeraża jak bardzo ludzi ciągnie róznego rodzaju nietrafiona filozofia, która pokazuje jakże na kruchych podstawach była zbudowana...która w kolejnych wiekach, które oparły się na niej...doprowadzała do katastrofy...ale wciąż nie dostrzegają tych wiecznych i stałych prawd o których mówi Pismo Święte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
Jeśli jesteś dobrym człowiekiem tak jak opisujesz - to wspaniale. Ale nie pisz radykalnie "Boga nie ma" - bo tej pewności też nie masz. Kieruj się swoim własnym sercem, a nie czyjąś złudną filozofią. Moja mała tajemnica na koniec. Ja też kiedyś byłam ateistką...a już na pewno istnienie Boga kwestionowałam w myślach i nie tylko... Nie wiem czy dla innych ta droga będzie dobra, dla mnie było to najpierw czysto naukowe poznawanie myśli tych, którzy pisali o Bogu. O jednym wiem dzisiaj na pewno, nigdy bym istnienia Boga nie zanegowała, dlatego zawsze odrzucam te filozofie, które w sposób absolutnie pewny mówią,że Boga nie ma - bo są nic nie warte. Musze iść. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
ja tez pisze po raz ostatni, bo to nie na temat przeciez, duzy offtop sie zrobil, ale w ramach wyjasnienia: "A gdzie napisałam tak jak ty w ostatnim stwierdzeniu?" napisalas, ze swiat tak wyglada, bo ludzie odeszli od wiary. "nie jeździj mi znowu z tym, ze ateista czasem dobry, a wierzący niedobry. Tu nie jest kwestia tego czy ktoś wierzy." no wlasnie, przeciez ja tak mysle! ze nie od wiary zalezy dobroc.tak napisalam. to z twoich slow wynikalo cos innego.ze niewierzacy jest zly i dlatego swiat jest zly, to nie od wiary pzreciez zalezy. "Kodeks swój własny moralny, tak może każdy sobie napisać. " czy ty naprawde myslisz, ze jak ktos nie wierzy w boga, to znaczy, ze nie czuje wstretu przed zlodziejstwiem, zdrada, morderstwem itd? kazdy ma jakas etyke i zasady, ale ja nie napsialam, ze kazdy takie same, bo wtedy nie byloby zlych ludzi. ale moralnosc nie rowna sie wiara w boga i moze istniec samodzielnie. "Ale wciąż cię nie rozumiem. Skoro ktoś np. nie uznaje Boga... to po co mu dekalog. " zupelnie nie rozumiesz? przeciez wtedy oni nie mysla o tym w ramach dekalogu, po prostu sa rzeczy, ktorych nie zrobia, bo wiedza, ze to nie jest w porzadku wobec innych. i moga tacy byc, mimo ze nie wierza w boga, pisalam to juz nie wiem ile razy. nie trzeba wierzyc w boga, zeby nie krasc, nie cudzolozyc, szanowac rodzicow itd. "Czytałaś Nietzschego poczytaj też Pismo Święte, a szczególnie Nowy Testament. " czytalam wiele razy ;) nawet sie nim zajmowalam, ze tak powiem od roznych stron. "Jeśli jesteś dobrym człowiekiem tak jak opisujesz - to wspaniale. Ale nie pisz radykalnie "Boga nie ma" - bo tej pewności też nie masz" ale ja tego nie napisalam, a juz radykalnie to na pewno, zawsze jest albo albo, wiele wyjsc. "Nie wiem czy dla innych ta droga będzie dobra, dla mnie było to najpierw czysto naukowe poznawanie myśli tych, którzy pisali o Bogu." to tez przerobilam, i to dokladnie, widac mnie nie przekonalo. ale moze innym to pomoze, nie zaszkodzi poczytac, jesli moze to pomoc w odnalezieniu boga. "dlatego zawsze odrzucam te filozofie, które w sposób absolutnie pewny mówią,że Boga nie ma - bo są nic nie warte. " czyli sama przyznajesz sie do zamkniecia na inne filozofie, inne aspekty, a to brak tolerancji, tak samo jak takie slowa: "Często mnie przeraża jak bardzo ludzi ciągnie róznego rodzaju nietrafiona filozofia, która pokazuje jakże na kruchych podstawach była zbudowana.." to twoje zdanie, ze krucha czy slaba, inni moga miec inne zdanie nan ten temat. brak tolerancji zdecydowany... na jakiej podstawie twierdzisz, ze jaka sfilozofia byla zbudowana na kruchych, ktos tak moze uwazac o chrzescijanstwie, a ty to nazwiesz pierdoleniem... wlasnie jako zacieta obronczyni teorii o bogu, nie powinnam zammykac oczu na przeciwne, tylko je znac, by umiec sie obronic przed nimi. bo z gory odrzucanie i nazwanie slaba teoria bez dowodow nie jest zadnym argumentem, tylko zamknietym i ograniczonym podejsciem. wlasniee lepiej znac, zeby np. znalezc i wytknac niedoskonalosci, by szzukac kontrargumetow, wykazujac swoja racje. nie mozna czegos krytykowac, nie znajac. pozdrawiam i zycze niezwatpienia, bo wiara czyni cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki wybor
mala literowka, ktora zmienila sens, na [poczatku ostatnaiego akapitu: wlasnie jako zacieta obronczyni teorii o bogu, nie powinnaS zamykac oczu na przeciwne.... bo nie pisalam o sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfqwfqqfwrfq
hehehe, moje logika zgadza się z filozofią ateistyczną ale... Bogu i tak dziękuję, co chwilę, w przypadkowej kolejności i wyboórczo: za niespodziewaną miłość w moim życiu, za zdrowie, za słońce, za liść na wietrze, za pewne zagrożone życie które jednak przetrwało, za to że bliscy mnie kochają i że ja kocham, za to że mam ciepło i nie jestem głodna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważajcie o co prosicie Boga
bo mnie wysłuchał i dał nauczkę.On jest bardzo mądry i zawsze z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"pierdolisz Wiara dla słabych? Za wiarę ginęli ci co byli wierni, a wiarołomcy i zasrańcy, co się bali - ci właśnie słabi - to sobie spokojnie żyli. Przykład? Choćby ostatnie czasy PRL. Księża którzy zginęli min. za wolnosc i wiarę. nieugięci ludzie, którzy nie wyrzekli się Boga i zostali rozstrzelani albo powieszeni. A autorytet Jan Paweł II- jasne on też jest tym słabym, nieradzącym sobie człowiekiem, a on miał odwagę jeździć tam, gdzie często narażone było jego zycie. \" Na pewno oni byli psychopatami:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka._.
Czy mogę się wtrącic? :) "czy ty naprawde myslisz, ze jak ktos nie wierzy w boga, to znaczy, ze nie czuje wstretu przed zlodziejstwiem, zdrada, morderstwem itd?" To jest tzw. prawo naturalne, którego znajomość pochodzi od Boga, bo na podobieństwo boże zostaliśmy stworzeni. To prawo naturalne istniało od zawsze, tylko Bóg Mojżeszowi spisał najwazniejsze przykazania. Ale one wcześniej były znane. Było sumieniem człowieka, wyrytym w jego człowieczeństwie. Tylko człowiek w swojej słabości, posiadając wolną wolę błądzi. Tak jak mowa jest o Kainie, który zabił Abla - on wiedział, że Bóg istnieje, że nie wolno ale postąpił tak jak postąpił. A to, że na świecie jest źle to jest moim zdaniem wina własnie tego, że ludzie oddalili się od Boga ale w tym szerszym kontekście, bo Bóg jest jeden, ludzie oddalili się od Boga uciekając we własną pychę, chciwość itd. Dlatego jest tyle zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×