Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *samotna*

Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Polecane posty

gos-- musialbym popytac, bo ja osobiscie nie mam zielonego pojecia. czytakas @? bo musze miec opinie osoby bezstronnej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się :) Właśnie załatwiłam sobie urlop na 31 lipca :):):) Może nawet wybiorę sie w Twe rejony z koleżanka - bardzo chce sobie pochodzic po górach - więc i podróż odbyłabym w towarzystwie :) Jeśli tylko nocleg znajdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wlasnei dowiedzialam, ze ide na szkolenie na 5 kolejnych sobot od przyszlej soboty. tak wiec na kilka godzin zorganizuje Ci jakies zajecie:) a pozniej pobalujemy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze godzina w tej robocie, pozniej jazda oddac klucze i rozliczyc sie, a pozniej do pracy drugiej z zafajdanymi dniowkami. masakrator a upal sie leje z nieba przeogromny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) dopiero mam chwile zeby do Was zajrzec, cały dzien siedziałam w papierach...praca, praca i praca...a efekty...no nie wiem czy pokaźnych rozmiarów ;) żar leje się z nieba...a ja urlop zaczynam dopiero za 3 tygodnie... ale juz w ostatnim tyg. lipca bede nad Bałtykiem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:):) zaglądam do Was często i w końcu się zmobilizowałam napisać Biała, ale ten czas leci już za kilka dni zmienisz stan cywilny, superrr. U mnie wszystko po staremu:( na urlopik wybieram się za 3 tygodnie Pozdrowionka, miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! opisalam sie po same uszy i mi zezarlo posta, to teraz w skrocie napisze. N sie jednak wprowadza. wczoraj mialam akcje pod tytulem wymiana kola na dojazdowke, bo flak jak marzenie po najechaniu na kraweznik, prawie rozwalenie suszrki do wlosow, praktycznie wyrwanie kontaktu ze sciany. i kilka innych rownie przyjemnych zdarzen:( a wszystko przez skrajne przemeczenie:( musze sie w koncu wyspac. dzisiaj ide na pazurki, wiec przez 3 godziuny powinnam byc bezpieczna i nic nie rozwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sipp.jak pech to pech, co...wystarczy ze coś się wali i zaraz leci lawina ;) fajnie ze N się zdecydował na konkretny krok :D kasiunia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sippuś - odpisałam na biegu, ale zanim przeczytałam tutaj, że N sie jednak wprowadza ;) Miłego dnia Dziewczęta ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam z wulkanizacji, opona nienadawala sie do sklejenia i nalezalo kupic nowa... bagatela 315 zl!!! noz kurwa, ten samochod mnie zrujnuje. od dzisiaj jak bede przemeczona to cala uwage skupie na przejechaniu z punktu a do punktu b, besz rozprasania sie na odebranie telefonu czy zastanawianie co mam kupic do jedzenia jak dojade do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to \"miłego\" dnia ciąg dalszy Sipp :( może już od teraz będzie tylko lepiej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! siedze nad kubkiem wody. ostatnio ani kawa ani herbata mi nie smakuja. tylko wode wchlaniam po 2 litry w pracy. rano deszczyk mi umyl idealnie cale nogi tak lalo jak z cebra, no ale na szczescie N podprowadzil samochod pod klatke, a jak jechalismy po jego samochod to przesiadlam sie z siedzenia na siedzenie w samochodzie to przynajmniej nie zmoklam, a pod praca to mialam kawaleczek do przejscia a i tak cale nogi mialam mokre. teraz siedze nad jakas idiotyczna dokumentacja na zbiorniki i staram sie zrozumiec jak one sa poskladane no ale mozna powiedziec, ze g widac na tych rysunkach a nie mam wykonawczych jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ja siedze nad dużym kubkiem z kawą :) u mnie pochmurno ale nic nie padało, za to w koncu normalnie da się oddychać :) Maxi, co z Tobą??? milczysz już tak dlugo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) mi się świetnie tydzien zaczął...brzuch mnie boli od rana ;( tak, tak...dawcą jestem ;( też jestem ciekawa co u Białej, ale myślę że trzeba dac dziewczynie parę dni na ochłonięcie po takich emocjach...:D no i koniecznie chcę zdjęcia, duuuuzo zdjęć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola-- ja zaczelam tydzien od lekkiego kaca, bolacego gardla i diety;) dietujemy z N i moja mama wiec motywacja jest, no i przynajmniej jak robie szamanie to nei sama i nie zaluje, ze tego czy tamtego zjesc nie moge bo inni tez sie tam mecza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sipp, a jaka to dieta??? co jecie a czego unikacie? też by mi się przydało coś zastosować, bo jakoś na plaży trzeba wyglądać ;) ale ze N namówiłaś tez na diete to jestem pod wrażeniem :) pozytywnym oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wolno nam jesc cholernie duzo rzeczy co zmusza mnie do wymyslania jakiegos jedzenia do pracy zamiast kanapek i cos bede musiala wymyslec na obiadek, a szczerze mowiac to nie mam jeszcze pojecia co mogloby to byc. na diecie bedziemy conajmniej miesiac - 0 alkoholu, 0 chleba, 0 ziemniakow, 0 smazonego, 0 bananow i winogron, 0 zoltych serow, 0 napoi gazowanych, 0 slodyczy, ogolnie 0 praktycznie szystkiego. do tego bierzemy leki ktore wspomagaja odchudzanie. zobaczymy jak bedziemy sie czuc po miesiacu. podobno ta dieta + te leki daja super efekty, no zobaczymy jak to bedzie wygladalo. moj N ma sporo do zrzucenia, w gruncie rzeczy tak drastyczna dieta jest bardziej pod jego katem niz pod moim, tak wiec on nie marudzi, a ze chce zeby pozbyl sie tego nadmiarowego balastu, bo to juz zaczyna byc malo bezpieczne to sama tez jem to co on i bedzie to dla nas obojga z pozytywnym skutkiem jak sie uda schudnac. najpierw co prawda mial obiekcje, ale powiedzialam, ze ja na 100% zaczynam ta diete, wiec stwierdzil, ze jak schodne tyle ile chce to go rzuce bo nie bede chciala byc z takim jak on, a po drugie za duzo bedzie sie krecilo przy mnie przystojniakow i bede wystawiona na za duze pokuszenie majac pod nosem jego brzuszek;) a dookola same gorace ciakla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojeja! :( to faktycznie same zakazy...to co zostalo z tego co wolno jeść? najgorsze to chyba wymyslenie co zabrac do pracy zamiast kanapek... ale skoro efekty mają być, to warto się pomęczyć :) popracowałam troszkę, teraz bedę jadła...niestety kanapki mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna jesc warzywa gotowane i swieze, owoce, jajka, mieso chude gotowane lub duszone, ryby pod kazda postacia tylko nie smazona. mozna jesc biale sery. do pracy dzisiaj zrobilam salatke z kalafiora, jajka, pomidorkow ogorku i tunczyka, bo na 8 godzin to jednak cos tych kalorii to trzeba dostarczyc, zwalszcza, ze na siandanie byl serek wiejski z pomidorkiem. jak skonczymy ta kuracje to dam wam znac ile N schudl. mam nadzieje, ze bedzie to jakas konkretna ilosc kg, bo musi zrzucic prawie 30 kg:( no ale wszystko w swoim czasie, w miesiac tyle nei zrzuci, ale jak sie za niego wezme to do slubu na pewno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ten Twój N musi być teraz dość pokaźnym facetem :D fajnie że we dwoje się wzieliście za diete, wtedy jest jakoś łatwiej :) Twoja salatka brzmi smakowicie :) a ten slub...to hmmm...hmmm...kiedy?????? w nastepne lato czy wczesniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za rok latem albo jesienia, w ostatecznosci zima, zreszta pewnie zaczniemy sie tym interesowac po powrocie z urlopu, no i musimy z moim bratem pogadac kiedy on planuje, zeby albo zrobic podwojne, albo odczekac coby rodzina nie poszla z torbami, bo prezentem slubnym maja byc nasze wesela od rodzicow (moich przyjamniej) a N wazy ponad 120 kg, jest teraz z niego taki misiek, no ale zaczl miec problemy z cisnieniem i z kolankami lekkie wiec nalezalo sie zajac jego waga szybko. powiedzialam, ze bedziemy nam wspolnie gotowac i bede jadla to co on, to sie zgodzil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie Sippuś :) masz dobry wpływ na Niego :) i cieszę się że takie poważne plany już macie :) trzymam kciuki :) a teraz mam pytanie z innej beczki...może któraś z Was zna sposób skuteczny na krostki, które czasem sie pojawiają po depilacji? czytałam o tym na innych forach,...ale nic konkretnego nie znalazłam...To tak na marginesie moje pytanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jakies srodki od kosmetyczki z clareny. ale zabij mnie nie pamietam nazwy. jedno to balsamo podobne cos a drugie cos w spryskiwaczu. dziala dobrze i nie mam podrazniej po wosku czy depilacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki, lookne jak bede w domu, ale napisze jutro bo nie mam na mieszkaniu na razie netu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×