Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pewna_Kobieta

Gdy mężczyzna znika bez słowa z życia kobiety.

Polecane posty

Pewna Kobieto... przez tydzień będę chyba odcięta od netu, bo jakieś modernizacje zapowiadają :( Ale myślami będę przy Tobie. Dasz radę, co ja mówię - dajesz radę, chociaż zapewne Tobie wydaje się, iż jest inaczej. Kolejne dni mijają i może nie cieszysz sie nimi, jakbys chciała, ale będzie coraz lepiej. Trzymaj się i powtarzaj sobie - jestem silna, dzielna, piękna i będę szczęśliwa, jak nikt do tej pory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna kobieto ja też to przeżywałam jakieś 4 miesiące temu. Zamilkł nagle a podobno tak bardzo kochał. Na początku bardzo to przeżywałam ale teraz z biegiem czasu zauważam że dobrze że tak się stało. Znowu odżyłam, poznaje nowych ludzi wszystko zaczyna się układać, potrzeba tylko czasu. Dasz radę na pewno. Trzymam za CIebie kciuki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka
tez tak mialam. Tylko że u nas "związek" trwal dośc krótko. Choć trudno to w ogóle związkiem nazwać. Ale facet rozkochał mnie w sobie. Nie przypadkie, nie niechcący... tylko świadomie mnie rozkochał... i odszedł. I to jeszcze w bardzo ciężkim dla mnie momencie życia. Nie wiem po co on to zrobił... chyba dla zabawy no bo jakie może byc inne wytłumaczenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Słoneczko i Takiej jednej kobiety: Widać, że nie tylko mnie się to przytrafiło. Może jakiś określony typ mężczyzn tak postępuje. Może mają taką taktykę na proste rozstanie. Chciałabym aby kiedyś sami doświadczyli co to jest za uczucie gdy ktoś kogo kochają znika bez słowa. Może wtedy nigdy by już nikomu takiej krzywdy nie zrobili. Dzięki, że podzieliłyście się ze mną swoimi przeżyciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Nie ma nikogo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie w klubie. jeden byly odszedl bez slowa z dnia na dzien. Minelo od tego wydarzenia juz jakies 1,5 roku pozbieralam sie, zaczelam patrzecx optymistycznie na swiat az do czasu. Pojawil sie inny na ktorym zalezalo mi jak na nikim innym, ale jak to powyzej juz ktos napisal \" byl za bardzo porzyzwyczajony do tego ze jest sam\" i \" bylam za dobra dla niego\" i sie skonczylo, podobnie jak tamten pierwszy, w noc sylwestrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zapomniec?? trudne to pytanie... nie wiem jak wy ale dla mnie najgorsza jest nieswiadomosc czemu to sie stalo. Czy moze zrobilam cos nie tak. Jednak taka jest prawda ze od facetow tego nie uslyszymy, beda sciemniac ile wlezie zeby nie wyszlo to ze tak naprawde oni nie chca byc z nami tylko nie maja odwagi tego powiedziec wprost. Moj ostatnie rozstanie bylo tym bardziej bolesne ze wczesniej ten facet mowil mi ze wie czego chce, ze chce byc ze mna. jAK sie okazalo bylo to zwykle klamstwo dla zyskania na czasie. Bylam zwykla zabawka, ktora sie bawil kiedy mial na to ochote i najczesciej ladowalam w kacie.Nie wiem drogie panie jak wy ale ja od poczatku czulam zde pakuje sie w jakis dziwny zwiazek, cos mi po prostu nie gralo, ale mimo to zaryzykowalam bo mnie tak ciagnelo do tej osoby, ze dzienj bez niego byl katorga. nIE MA SIE co oszukiwac, gdy komus zalezy na drugiej osobie tak samo nie wyobraza sobie dnia bez telefonu, smsa, czegokolwiek. A gdy nie zalezy to,,, same wiecie..... zycze wytrwalosci i sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaDuzaMii
Przejdzie wam z czasem.Tez to przezywalam.Pytania,ale dlaczego>Czy to mozliwe zeby komus tak z dnia na dzien przeszlo?Przeciez mowil ze mnie kochal,a moze kocha tylko cos sie stalo?Wmawialam sobie ze latwiej byloby mi zapomniec gdybym znala powod,ze chcialabym zeby mi wyjasnil i wtedy moze zaczne soie zycie ukladac i bla bla bla. Prawda jest bardzo prozaiczna - zeby zapomniec wcale nie trzeba wiedziec co sie stalo,a proby wyjasniania i kontaktowania w tym celu zazwyczaj sa powodowane przez bol i odrzucenie zaistnialej sytuacji.Trzeba zaczac od nowa - to ze sie dowiemy dlaczego on to zrobil - bo mu przeszlo,bo znalazl inna bo cos - tak naprawde kompletnie nic w naszym zyciu nie zmieni bo to sie juz i tak skonczylo.Tylko niestety do tych prostych wnioskow dochodzi sie po czasie:) A poza tym - moze przejsc w zasadzie z dnia na dzien,niestety,tak bywa. Moze byl tchorzem - nie wiadomo i wiekszos z nas sie nigdynie dowie. Trzeba zamknac rozdzial i zaczac od nowa - mnie to kosztowalo bardzo duzo,ale teraz jestem z kims innym i jest mi dobrze.A dlaczego on to zrobil? Kiedys w zamian za odpowiedz na to pytanie dalabym gore zlota, a teraz najzwyczajnie w swiecie mnie to nie interesuje,co najwyzej ciekawi,tak jak ciekawi mnie czy dowiezli juz buleczki do sklepu albo czy juz zaczely sie wiadomosci - innymi slowy nic istotnego:) Najgorsze co mozna w takiej chwili robic to sie narzucac i wydzwaniac - skoro jest palantem niech zostanie,ale godnosc swoja trzeba miec i nie pchac sie tam gdzie nas nie chca. Takze glowa do gory,czas leczy wszystkie rany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaDuzaMii
asentra - ale na szczescie jest ich mnoswto:)wiec sposrod tego tlumu na pewno da sie wylowic kogos odpowiedniego. Natomiast ja teraz widze,patrzac na moja kolezanke ktora wlasnie zostawil facet,jakie bzdury sie wygaduje.Patrze na nia i jakbym widziala siebie - ale dlaczego?juz z adnym nie bedzie tak samo, ja to czuje, ze to byla milosc mojego zycia, juz nigdy TAK nie pokocham, z nikim juz nie bede miala wlasnego jezyka itd itp i wlasnie to dazenie do tego zeby sie dowiedziec DLACZEGO:) To bylo jakies 2 lata temu, a dzis jestem z kims innym i wiecie co? Mysle ze to dopiero jest milosc:) Ale gdyby mi ktos wtedy powiedzial ze tak bedzie - to nigdy w zyciu!!!naprawde, czlowiek tak do konca nie jest monogamista i zawsze moze znalezc druga polowke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mam straszny kryzys. Tęsknię za nim:-( Śnił mi się i rano jak się obudziłam to wszystko ożyło. Tak jakbym dziś się z nim widziała:-( Żałuję, że zasnęłam. Znów mi się przypomniał:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behind blue eyes
bedziesz. Na pewno :) na razie pewmie myslisz tylko o nim i nie masz na nic innego ochoty, ale za 2, 3 miesiace bol sie stepi i zaczniesz myslec, ze on Cie skrzywdzil i tak naprawde nie chcialabys spedzic zycia z kims kto moze Cie zranic w kazdej chwili. Tylko ze Ciebie boli "tu i teraz", ale zobaczysz - wytrzymasz i tak na to spojrzysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkii dziewczyn
witam, jestem na tym topiku pierwszy raz i chcialabym Wam tylko powiedzieć, żebyście skorzystały z tego, ze wiecie jak zareagowac na znikniecie faceta bez slowa. Ja tego nie wiedzialam, probowałam nawiązać kontakt, nie mialam kolo siebie nikogo choc mam mamę i rodzeństwo. Zawaliło mi się wtedy wszystko, "podłożyłam się " także w interesach-nikt nie okazał mi człowieczeństwa i potrzebowałam tylko 1 osoby, która zamieni ze mną słowo. Nie miałam doświadczenia z facetami i nikt ze mna nie porozmawiał na ten temat. Powiem tyle - nigdy nie pokazujcie takiemu facetowi, ze cierpiałyście. Facet to świnia - nie zawsze, ale bardzo często i nie warto czasami traktowac go jak partnera, bo ich rusza to ze zobacza Was roześmiane, piękne t towarzystwie innego a to, ze cierpicie mają gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Podnosi mnie na duchu to co piszecie. Choć tak ciężko jest. I te wspomnienia:-( Najgorsze jest to, ze jestem zablokowana na innych mężczyzn. Jeśli jakiś okazuje mi swoje zainteresowanie uciekam. Wtedy zaczynam znów cierpieć. :-( Choć cierpię to nie odezwę się. On znów zaczął pojawiać się na necie. Wcześniej go nie było. To również przyczyniło się do tego, że mam większe doły:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do:do autorkii dziewczyn Musiałaś wiele wycierpieć. Nie miałaś do kogo się wyżalić a tym samym wyrzucić z siebie bólu. To jak trucizna, którą trzeba wypluć. Jesteś dzielną kobietą!!!! Nie ważne jak zareagowałaś na jego zniknięcie. Postąpiłaś tak jak dyktowało Ci serce, zgodnie z samą sobą. Ja teraz ogromnie cierpię i nie odzywam się do niego. Robię to wbrew sobie bo tak naprawdę chciałabym zadzwonić i spytać dlaczego???? A z drugiej strony coś mi na to nie pozwala. Może ta cholerna godność, duma, może lęk, że będę jeszcze bardziej cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ag_
no to jest nas więcej :( też to przerabiałam na własnej skórze.. czasami mam wrażenie, że przerabiam nadal, kiedy myśli nie mają mi do kogo uciec.. ciężkostrawna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ag.: A czy ty nie poznałaś nigdy powodu dlaczego odszedł??? Czy on również znikł bez wyjaśnienia, bez pożegnania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam Słoneczkiem
Nie ma chyba nic gorszego niż zniknięcie z życia kogoś - kogo się kocha...bez jednego słowa. Okropny ból i bezradność...i pytanie - jak dalej żyć bez niego. Ale można - mnie zajęło dwa lata żebym mogła te drzwi zamknąć za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×