Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Od kilkunastu dni wiem, o szybko postępującym raku płuca mojego teścia. Wciąż nie znamy wyników histopatologii gdyż trzeba było powtórzyć bronchoskopię – widomo niestety, że w mózgu występują liczne zmiany przerzutowe z wyraźnymi zmiana neurologicznymi, które można u teścia zauważyć. Niestety stan chorego jest na tyle zły, że lekarz prowadzący nie chce się zdecydować na chemię – uważa, że by go zabiła i na razie decyduje się jedynie na leczenie mające łagodzić objawy – czy ktoś wie czy są sposoby (możliwie jednoznaczne) pozwalające zakwalifikować chorego do leczenia lub też nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GNM
To nie są przerzuty do mózgu tylko ogniska Hamera http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=93&Itemid=133 i nie należy ich operować. I nie śpiesz się z tą chemioterapią - no chyba, ze chcesz dobić teścia. Najpierw proponuję się zapoznać co dokładnie kryje się pod nazwą cytostatyki - gdybyś wiedziała, że są to pochodne iperytu to też byś chciała tej chemii? http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=391&Itemid=273

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raaaaaaaaaaaaaa
moj wujek zmarl na raka pluc w wieku 60 lat jego siostra 39? Ich brat cos po 50 a ich ojciedc, czyli moj dziadek tez kolo 50 , wszyscy palili wiec chyab jednak cos jest w gencach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretorianin30
witajcie moja mama zkonczyła własnie trzy cykle chemii ktore przeszła odziwo w miare dobrze poza lekkimi nudnosciami natomiast teraz wpadła w takiego doła ze wszyscu odczuwamy jej nastroj caly czas powtarz ze czuje sie jeszcz gorzej niz podczas i przed chmia a od 6 czeka ja radioterapia włosy jej nie wypadły (i jestem barzo zdziwiona)ale boje sie co bedzie po radioterapii???czyto wogole ma sens skoro po chemi jest gorzej????pozdrawiam mocno wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adala
Witam,od jakiegos czasu sledze tutejsze wypowiedzi...Mama jest po trzecim cyklu Ma 56 lat i jest b.kochana Trzyma sie jak moze Ma troche dosyc,ale to jest walka Jak sie podda to po niej! Po drugim cyklu miala tomografie Zmniejszyl sie Teraz czekamy na dalsze dzialania Prawdopodobnie radioterapia Cokolwiek by sie nie dzialo,trzeba walczyc Kazdy moze byc tym wybranym i miec to szczescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznyfilm
Elo czytam to forum bo moja Mama ma raka pluc tzn rozsiew do pluc byla na chemioterapi . Wspolczuje wszystkim ktorzy stracili kogos. A co do tego ze pozytywne nastawienie pomaga moze pomoc walczyc z rakiem moze i jest prawda bo moze jest to zwiazane z odpornoscia organizmu nawet zdrowy zalamany czlowiek zrobi sie wrakiem z powodu zalamania to przeciwienstwo witalnosci energii do zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretorianin30
adala jezeli mogła bym sie dowidzic jaki rodzaj ma twoja mamusia i gdzie sie lczy bo ja rowniez sie z tym zmagam i moja mamusia tez zakonczyła 3 cykl ico dalej szukam podobnych przypadków pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adala
W kwietniu wykryto u mamy guza w lewym plucu(45/63mm) z naciekiem na tkanke plucna,ktora laczy sie z oplucna Rak plaskonablonkowy W momencie wykrycia byla w szpitalu chorob plucnuch w Lagiewnikach i tam tez ja lecza Wczoraj po ostatniej chemii miala zrobione przeswietlenie pluc Lekarz prowadzacy byl b.zadowolony Ale co do dalszego leczenia ,w poniedzialek wypowie sie onkolog Mama w kazdym badz razie jest podbudowano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretorianin30
witaj moja mama tez własnie ma płaskonabłonkowy z naciekami na opłucna guz 6 cm po chemi ni robili jej zadnych badan (miała 3 cykle co 21 dni ) a teraz 6 jedziemy na radio terapie do gliwic moze tam zrobia jakies badania ogolnie caly czas czuła sie dobrze nawet podczas chemi dopiero teraz sie b zle czuje niwiem co myslec jestesmy w podobmnej sytuacji ciesz si ze mogae z kims o tym porozmawiac pozdrawiam ciepło trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretorianin30
witaj jesli mogła bym zapytac jakiego mleczka mama uzywała ze tak przytyła??u mojej jest wrecz odwrotnie schudła 7 kg i niezabardo ma apetyt chociaz w nia wmuszamy i ile lat ma mamusia moja 64 tak bardo sie tym wszystkim przejmuje ze szukam roznych sposobow aby było dobrze :(pozdrawiam i dziekuje za kontakt jmy jestsmy ze slaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adala
jest pozno,wiec jutro zapytam...Mysle,ze gdyby nie to mleczko byloby kiepsko;..Jutro sie spytam...U mnie jest tez,taki problem ,ze mieszkam 2000km,od niej...Dzwonie co dwie godziny,ale bardzo sie marwie....Nie moge wyjechac ,bo tu jest moje zycie...corcia(ulubienica moje mamy)..obydwie zrobibysmy wszystko,zeby bylo,ok...,na dodatek tata mojej mamy,byl najwspanialszym czlowiekiem I umarl na raka jak ja mialam 10 lat...A teraz moja mama jest wszystkim dla mojego dziecka....I historia sie powtarza... Zawsze uawzalam,ze cos dzieje sie w jakims celu...,ale tu kompletnie tego nie widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wm
O ile pamietam to mleczko to megalia ( oczywiscie nazwy preparatów moga być różne ) . U mojego ojca niestety aż tak apetyt nie wzrósł ale przynajmniej coś je .Także rak płaskonabłonkowy z przerzutami na wężły chłonne. Stosuję vilcacorę w kapsułkach oraz izotetinoinę z nadzieją na jakieś światełko .Lekarze niestety ani nie chcą operować ani zastosować chemioterapii ze względu na stan serca .Pozdrawiam wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adala
odnosnie informowania chorego,o jego stanie Jestem za tym ,aby prawda byla podana w odpowiedni sposob Nigdy nie powinno sie mowic,ile zostalo zycia Wszyscy chorzy na raka wiedza,ze rokowania nie sa dobre Ale chca miec nadzieje,wierza we wszystko...I nie powinno im sie odbierac tej nadziei...Bardzo podobalo mi sie zachowanie lekarza prowadzacego mojej mamy...Pozytywna,konkretna i optymistyczna Az milo z nia rozmawiac... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia108
witam...wlasnie sie owedzialam ze moj dziadek ma guza pluca prawego.chcialabym sie dowiedziec czegos o tej chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia108
witam wlasnie dowiedzialam ze moj dziadek ma guza pluca prawego wielkosci mandarynki.chcialabym dowiedziec sie wiecej o tej chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja 3tyg.temu dowiedzialam sie ze moj tata ma raka pluc.oczywiscie jest juz zaawansowanym stadium za pozno wykryty.jestem zalamana.ma przezuty juz na wezly chlonne.o operacji nie ma nawet mowy.wczoraj zrobiono mu biopsje i czekamy na wyniki.tatus nie wie dokladnie co mu jest wie tylko ze ma guza na plucu nie chce mu mowic jak jest bardzo zle nie chce zabierac mu nadzieji bo wiem ze sie zalamie.moze ktos mi moze pomoc z objasnieniem opisu zdjecia tomograficznego. W segmentach podstawnych tylnych prawego płuca niejednorodny guz 69x43mm. Podpłucnowe nieregularne dość liczne zgrubienia tkankowe w dolnym płacie prawego płuca dł. Do 10-16mm – meta susp. W segmencie 4. Prawego płuca drobne zagęszczenia raczej pozapalne. Lewe płuco bez zmian ogniskowych Zmiany rozedmowe płucW prawej wnęce niejednorodna patologiczne masa tkankowa o wym 45x34mm – tu?, węzłowa? Okołooskrzelowe naciekowe zgrubienia tkankowe we wnęce prawego płuca. Mnogie powiększone węzły chłonne śródpiersia tchawicze I podostrogowe średnicy do 33mm.prosze o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja32 prosze odezwij sie.czytalam wszystkie twoje posty.wiem ze tobie moglo sie nie udac ale dzieki tobie zrozumialam wiele spraw na ten temat.daj znac prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała z kalisza
Witam jestem załamana u mojego taty wykryto raka płuc z przerzutami do wątroby.Diagnoza lekarzy okrutna guz jest nieoperacyjny.Tata nie wie o wszystkim oszukuję go że lekarze wykryli jakąś narośl na płucu i badają co to jest nie wiem jak długo uda mi się tatę oszukiwać . Boję się że jak tata się dowie to się załamie.Obecnie tata jest wklinice w Poznaniu tam będzie miał robioną biobsję . Proszę wszystkich o pomoc może znacie dobrych lekarzy onkologów bo słyszałam że dobrze dobrana chemia daje szanse na przedłużenie tacie życia jestem z Kalisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała z kalisza
Witam jestem załamana u mojego taty wykryto raka płuc z przerzutami do wątroby.Diagnoza lekarzy okrutna guz jest nieoperacyjny.Tata nie wie o wszystkim oszukuję go że lekarze wykryli jakąś narośl na płucu i badają co to jest nie wiem jak długo uda mi się tatę oszukiwać . Boję się że jak tata się dowie to się załamie.Obecnie tata jest wklinice w Poznaniu tam będzie miał robioną biobsję . Proszę wszystkich o pomoc może znacie dobrych lekarzy onkologów bo słyszałam że dobrze dobrana chemia daje szanse na przedłużenie tacie życia jestem z Kalisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała z kalisza
Witam jestem załamana u mojego taty wykryto raka płuc z przerzutami do wątroby.Diagnoza lekarzy okrutna guz jest nieoperacyjny.Tata nie wie o wszystkim oszukuję go że lekarze wykryli jakąś narośl na płucu i badają co to jest nie wiem jak długo uda mi się tatę oszukiwać . Boję się że jak tata się dowie to się załamie.Obecnie tata jest wklinice w Poznaniu tam będzie miał robioną biobsję . Proszę wszystkich o pomoc może znacie dobrych lekarzy onkologów bo słyszałam że dobrze dobrana chemia daje szanse na przedłużenie tacie życia jestem z Kalisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mala z kalisza.moim zdaniem to fakt ze twoj tata jest w klinice onkologicznej a nie w szpitalu jest faktem pomyslnym.niesety tez malo wiem na ten temat ale szukam po internecie wszystkiego.jasne ze dobrze dobrana chemia jest polowa sukces ale wydaje mi sie ze lekarz musi podjac ta decyzje co dobrac bo kazdy organizm reaguje inaczej.ja wierze w to ze z miom tata bedzie wszystko dobrze i to dodaje mi sil.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wm
Straszne jaka to plaga .Nowe posty o stwierdzeniu raka płuc przybywaja w takim tempie jakby to była epidemia grypy .Ja też zmagam się z problemem jak ukrywać diagnozę przed ojcem .Wypisany ze szpitala z diagnozą-wyrokiem bez nadziei na zabieg operacyjny czy leczenie cytostatykami (chemioterapia) leżał w łóżki przez chyba 3 tygodnie niczym zwłoki .Przeżroczysta sino-biała skóra ,bez apetytu na cokolwiek z 64 kg pozostało 57 .Rak płaskonabłonkowy zatem niedrobnokomórkowy co dawało nadzieje na wolniejsze nieco rozprzestrzenianie się .Stwierdzono go w lewym płucu z przerzutami do węzłów nadobojczykowych. od samego początku zacząłem podawać preparaty wzmacniające układ immunologiczny .Żeńszeń z cytryńcem chińskim i mleczkiem pszczelim , Vitamina A+E, Vilcacora . Zioła za radą lekarza przy aptece Ojców Bonifratrów .Ale najważniejsze to chyba izotretinoina (pochodna witaminy A) która w USA jest stosowana w prewencji raka .Po wielu dniach kiedy cisnienie 80/40 nie podnosiło się nagle dzień nadziei . Zaczął jeść , kolor skóry jest już różowy jak u zdrowego człowieka i gdyby nie kaszel i oczywiście osłabienie z boku wygląda niczym przeziebiony .Mam nadzieję że ten stan potrwa dłuzej a ja wciąż poszukuję dalszych metod walki o jego życie.Pogodzeni z nieuchronnością śmierci walczmy o każdy dzień godnego życia dla najbliższych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała z kalisza
Witam wm i maju29 dziękuję za odpowiedz.Wm dziękuję za poradę w sprawie preparatów wzmacniających nie miałam o nich pojęcia jak o większości spraw związanych z tą paskudną chorobą.Właśnie jadę do taty do szpitala serce mi pęka bo znowu muszę tatę oszukiwać , uśmiechać się a tak naprawdę krzyczałabym w głos .POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia35
Boże,wracam tu choć my przegraliśmy walkę.wiem ile potrzeba siły aby z ta okrutna choroba walczyć,to straszne doświadczenie.Mam jednak nadzieje że wam się uda,nie poddajcie się, nie mówcie wszystkiego chorej osobie,mój tatuś wiedział zbyt wiele dlatego się poddał.WALCZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adala
to prawda nie chetnie tu wracam...ale czlowiek poszukuje,osob ,ktorzy identyfikuja sie z tym problemem...Kilka dni temu mialam niesamowity sen...Snilam,ze to ja dowiedzialam sie ,ze mam raka i musze poddac sie chemii...Pamietam niesamowity strach o siebie,mnostwo pytan i chec walki...Zapamietalam,ze nie chcilam slyszec,ze to jest ,az tak powazne I chcialam uslyszc,ze wszystko bedzie dobrze....od wszystkich chcialam to uslyszec...Nikt nigdy nie powinnien,powiedziec cos negatywngo....a szczegolnie lekarz,to on jest nadzieja... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kaja32, Piszę w spraiwe informacji na temat chemii. Nie wiem w jakiej klinice leży Twój tata bo może już w niej jest oddział chemioterapii i nie będziesz musiała szukać. Z mojej strony mogę Ci przedstawić jak to jest w przypadku mojej mamy. Po diagnozie no i oczywiście po biopsji (postawionej w innym mieście) mama dostała skierowanie do poradni onkologicznej z diagnozą rak drobnokomórkowy leczenie chemią. W Poznaniu jest kilkanaście takich poradni prawie w każdym dużym szpitalu ale nie każda ma oddzial chemioterapii. Rakiem płuc zajmuje się przede wszystkim klinika chorób płuc i gruźlicy na Szamarzewskiego tam też jest przychodnia onkologiczna. Jak rejestrowałam mamę to czas oczekiwania na wizytę był 1 tydzień ale jak się później dowiedziałam czas oczekiwania na chemię 3 tygodnie. Udało mi się znaleźć oddział chemioterapii, gdzie czas oczekiwania był wtedy krótszy, nie wiem jak teraz bo tam leczą wszystkie typy nowotworów: HCP Cegielski. Miałam oczywiście dylematy, że być może Szamarzewski to lepszy szpital bo wyspecjalizowany ale jak się póxniej dowiedziałam to: czas w przypadku mojej mamy był najwaźniejszy, jest 4 albo 5 programow (mieszanek cytostatyków), którymi się leczy tego raka i zazwyczaj zaczyna się od programu PE - najlepiej znoszony przez chorych. Oto, jakie informacje mogę Ci przekazać. To co mogę również Ci doradzić to rozmowa z lekarzem, który teraz prowadzi Twojego tatę i wypytanie go, jakie leczenie i gdzie proponuje. Aha i jak wyglądaja terminy. Nie ukrywajmy, że im szybciej się działa tym lepiej. Być może już wzystko będzie \"ustawione\" przez klinikę, w której jest Twój tato. Jeśli się okaże, że nie; proponuję poszukaj w internecie inych szpitali, które maja oddzial chemioterapii i podzwoń aby się dowiedzieć czy leczą raka płuca i jakie są terminy oczekiwania. Jeśli będziesz miała jakieś pytania; pisz na forum. Jesli tylko będę w stanie, odpowiem. Pozdawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja nigdy nie umiera
Moja ciocia jeszcze 2 miesiace temu tryskala energia, a dzis... Wyryto u niej raka płuc z przerzutami do watroby, dzis sie dowiedzialam, ze takze do mozgu... jestem zalamana, bierze leki, przechodzi radioterapie, ale nie ma poprawy... :( Szanse na wyzdrowienie sa znikome, albo nie ma ich wcale... najgorsze jest to czekanie... czekanie na śmierc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja nigdy nie umiera
Moja ciocia jeszcze 2 miesiace temu tryskala energia, a dzis... Wyryto u niej raka płuc z przerzutami do watroby, dzis sie dowiedzialam, ze takze do mozgu... jestem zalamana, bierze leki, przechodzi radioterapie, ale nie ma poprawy... :( Szanse na wyzdrowienie sa znikome, albo nie ma ich wcale... najgorsze jest to czekanie... czekanie na śmierc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×