Niunia MK 0 Napisano Marzec 13, 2011 ikor, nie chcę martwić ale nie jest dobrze. Mojej Mamie też zrobili prześwietlenie płuc gdzie było wszystko dobrze. Po tygodniu zrobiliśmy prywatnie prześwietlenie płuc i Mama miała kilka miesięcy życia. Pózniej tomografia jeszcze gorzej. Na wszystko było za pózno. Jest mój przepis na str.157 Nie zwlekaj to na prawdę pomaga , ratuj swoją Mamę. Twoja Mama ma tylko 55 lat, teraz kiedy wychowała swoje dzieci powinna spokojnie żyć. Nie zwlekaj. Moja Mama cieszy się życiem a ja razem z nią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia_80 0 Napisano Marzec 13, 2011 niunia- nie mydl kurcze oczu osobą które potrzebują wsparcia i pomocy!!!! Miałaś zniknąć na jakiś czas więc to zrób!!! Ikor- tk to dobry pomysł. Na pewno coś wam powiedzą te wyniki. Nie martw się na zapas. Bardzo dobrze,że twoja mama nie ma podwyższonego OB, bo to mogło by wskazywać na nowotwór. Pozdrawiam i trzymam kciuki :) Basia 38 - jak się czuje Twoja mama. Co u Ciebie??? 15 marca minie miesiąc od śmierci mojej mamusi i jest coraz gorzej :((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eskari Napisano Marzec 13, 2011 Ikor, moją teściową leczyli w szpitalu kilka tygodni na coś zupełnie innego. Wypisała się na własne żądanie. Zrobiła prywatne badania i okazało się, że to nowotwór płuc. Na początku kaszlała i nie mówiła, tylko 'świszczała', radzę udać się prywatnie do lekarzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ella_2011 0 Napisano Marzec 14, 2011 NIUNIECZKO kochana! Ja BARDZO wierze w ta papryke. Moj znajomy wyleczyl sie taka papryka z 3 duzych guzow w plucach z przerzutami na watrobe, rzecz jasna, bez mozliwosci operacji. Lekarze proponowali mu chemie i radioterapie, ale poniewaz te metody sa skuteczniejsze na taka chorobe wielokomorkowa, wiec odmowil. Dawano mu 1 rok zyca. Zaczal leczenie papryka i po 6-ciu miesiacach przerzuty na watrobie zniknely kompletnie, zostaly 2 guzy, ale b.zmniejszone, zaproponowano mu operacje, ktorej odmowil. Ja akurat w tym czasie stracilam przyjaciolke, ktora zabral rak wielokomorkowy, (rozsiany) przezyla prawie 5 lat, (2 razy rak odszedl calkowicie po chemio i radio), wiec nie interesowalam sie juz jego metoda, nie znalam przeciez tego przepisu, jak przyjaciolka byla chora. Teraz nie moge nawet znalezc tego znajomego, ale widzialam rok temu (3 lata po odkryciu jego choroby) i czul sie swietnie. Powiedzial mi, ze sie wyprowadza do innego miasta. Nie znam go nawet z nazwiska. Z kolei czytalam, ze facet wyleczyl ta papryka guza w mozgu swojej zonie. Guz zniknal calkowicie. Teraz poznalam ciebie i rowniez histora wyleczenia. Wiem, ze chodzi tu o mala papryke, cienka, czerwona, chilli. Trzeba to pokroic w rekawiczkach. Wiem, ze nie nalezy uzywac zadnego cukru, nawet brunatnego (cukier zywi raka!!!). Slyszalam, ze to moze byc rowniez olej z pestek z winogron, a nie lniany. Lniany olej jest tutaj b.trudny do kupienia. Ma to byc delikatny olej, taki ktory nie zabilby kapsiciny, ktora jest w paprykach. Ale potrzebuje dalszych wskazowek od ciebie: - Co robisz z pozostalymi po przecedzeniu papryczkami? Czy mozna zjesc olej RAZEM z papryczkami, czy zalecany jest tylko olej, bez tych papryczek? Moze kapsicina kompletnie wyparowala z papryczek i jest tylko w ojeju? - Co to znaczy, ze po 10 dniach jest widoczna poprawa? Czy chodzi o to, ze znikaja bole? - W jaki sposob przecedzasz olej? Czy przez sitko, czy tez przez szmatke? Bardzo dziekuje ci za przepis. Tobie i Mamie zycze duzo zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tomko Napisano Marzec 14, 2011 ...hej Niunia mk, witaj! proponuję nie zwracaj uwagi na zaczepki i pisz o swoich doświadczeniach z papryczkami. Może ktoś skorzysta. Podpowiedz, Ella_2011 co ma robić, Ty znasz lepiej ten przepis. Nie wiem, czy słyszałaś o tych suszonych papryczkach, podobno działają jeszcze lepiej. Zamówiłem już i będę próbował.... Mama zaczeła pić te peperoni, jest zadowolona i pełna nadziei. Dawno Jej takiej nie widziałem. W piątek wiozę rodziców na naświetlania do Gliwic. Mama chyba tam zostanie bo to ma być cała seria naświetleń 5 czy 6 dni. Zobaczymy co bedzie dalej. Pozdrawiam Cię ciepło, dzięki Tobie mam lepszy humor i więcej nadziei, że może da się jeszcze coś zrobić....!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ella_2011 0 Napisano Marzec 14, 2011 Tomciu, niestety nie wiem nic o suchych papryczkach. Poszukam w ksiazce i na internecie, jezeli cokolwiek znajde, napisze. Jezeli piszesz, ze suche papryczki sa jeszcze lepsze, to oczywiscie mnie interesuje. Natomiast, moge wyslac ci list tego faceta, ktory uleczyl swoja zone: miala guz w mozgu. Jest to list dlugi, zbyt dlugi, zeby przytoczyc tutaj, napisz wiec do mnie e-mail i ja ci go przysle. ella_2011@wp.pl Pozdrowienia dla ciebie i Mamy. Zycze twojej Mamie, zeby kuracja udala sie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ella_2011 0 Napisano Marzec 14, 2011 MAX TO JEST DO CIEBIE! Piszesz, ze palacze to kopciarze i zasluzyli na swoja chorobe. Jezus powiedzial w sprawie Magdaleny, ze niech rzuci kamieniem ten, ktory NIC NIE MA NA SUMIENIU, zadnego grzechu. Ty rowniez masz na sumieniu wiele grzechow i wiele, wiele slabosci, o niektorych ponizej napisze ci. Prawie nikt nie zaczyna palic w wieku 40 lat, zawsze sa to grzechy mlodosci, slabosci. Rzucic palenie jest bardzo ciezko, sa tacy, co probuja wiele razy. Czy za palenie grozi wobec ciebie, smierc? NIGDY, PRZENIGDY W ZYCIU! Ci ludzie NIE ZABILI nikogo, za co, zgadzam sie, sprawiedliwie grozilaby im smierc. To sa BARDZO, BARDZO DOBRZY LUDZIE, lepsi niz ty, kochajacy i ukochani przez swoja rodzine. Jezeli za palenie grozi smierc, to znalazlabym w twoim zyciu rowniez grzechy i slabosci, za ktore wiele osob uwazaloby, ze grozi ci smierc. Wiele osob, takich jak ty. Czy wiesz, co to jest mozliwosc, pewnosc utraty kogos bliskiego? To jest cos takiego, ze swiat sie wali wokol, stress jest przeogromny, bol niesamowity, niewyobrazalny, najczesciej chcesz odejsc z tego swiata. Dziewczyna napisala tutaj, ze otrzymala SMS od swojego brata, ze jej ojciec ma ta chorobe i jechala autobusem i wyla. To jest ten BOL, PRZEOGROMNY, PRZESZYWAJACY. Dlaczego wiec sprawiac bol tym osobom i osobom bliskim dodatkowo twoimi komentarzami? Dlatego, ze nie masz zadnego WYCZUCIA, zadnej WRAZLIWOSCI, zadnego WSPOLCZUCIA. NIKTnie chcialby miec przyjaciela bez tych cech. Jest to twoj POWAZNY BLAD. Pod tym wzgledem, praktycznie nie nadajesz sie do zycia wsrod normalnych ludzi. Nie wierzysz w Boga? Bardzo ci wspolczuje. Ja wierze w Boga, nawet jezeli jest to SILANATURY. Dlaczego straszysz Elzbiete? Ja spotkalam kobiete, 78 lat, ktora po usnieciu pluca - (miala raka pluc)- zyla wlasnie 16 lat. Zrezygnowala tylko z cukru, a ponadto jej dieta nie zmienila sie, je mieso, nawet wieprzowe. Je nieduzo, jest b.szczupla, ale trzyma sie b.dobrze. Nastepny twoj, powazny blad: ty masz OGROMNE EGO. A przeciez nie jestes jednostka o nadrzednej inteligencji. Piszesz: ...nie mam doswiadczenia. Wiec wiesz, ze nie jestes wszystkowiedzacy? Dlaczego wiec piszesz, ze niestosowanie sie do twoich dobrych rad grozi kalectwem lub smiercia? Piszesz, ze jestes krynica wiedzy i zwlaszcza skromnosci? Jaka to krynica wiedzy, ktora nie ma doswiadczenia, nie wyprobowala nawet swoich sposobow? Skromnosc? To jest wlasnie to twoje EGO, przeogromne. Nie jestes zadna krynica wiedzy, masz po prostu troche wiedzy. Przejrzalam twoje wypowiedzi, czasami faktycznie, masz racje. Ale jezeli spotkamy sie i ja powiem ci: masz teraz usiasc, (nawet na chodniku) bo jak nie, to dostaniesz po ryju! Usiadziesz? Prawdopodobnie nie. Chyba, ze jestes duzo mniejszy odemnie i bedziesz sie bal. Ale czy mnie polubisz? Watpie. Bede twoim wrogiem. Ty jestes WROGIEM na tym forum. Zobacz ile ludzi przeciwstawia sie tobie, chce, zebys zniknal z tego forum. Nie dla twojej wiedzy, ale dla twojego, trzeba przyznac zlego, zachowania! A przeciez masz wiedze, ktora moglbys sie podzielic. Ktos cie skrzywdzil, Max. Jestem tego pewna. Moglo to byc w dziecinstwie, lub jak byles nastolatnie, lub doroslym. Ktos cie skrzywdzil. Albo masz schizofremie. Przy schizofremii ludzie czesto nie maja zadnych odczuc, zadnych sentymentow. Wspolczuje ci. Mam ta wrazliwosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 można znależć dużo różnych rzeczy jak się poszpera Witam. Chyba po raz pierwszy w życiu zarejestrowałem się na jakimkolwiek forum, nie używałem dotąd tej formy komunikacji. Jednak sprawa wydaje mi się dziś wysoce istotna. Proszę Państwa - ja i siostra mamy matkę chorą na raka piersi. Zabieg operacyjny i chemioterapia daały jej wiele lat życia i to w normalnym komforcie. Prócz dolegliwości związanych z okresowym puchnięciem ręki matka nasza była dotąd zupełnie sprawną, pełną życia osobą. Niestety rok temu odkryto przerzuty do kości. Jednak i z takim obrotem sprawy medycyna umie sobie nieźle dzisiaj radzić i dać kobietom jeszcze trochę czasu. Siostra moja zaczęła kilka miesięcy temu wspomagać mamę "naturalnymi sposobami" i dziś zgłosiła mi z przerażeniem, że podejrzewa, iż "naturalny sposó" zaszkodził matce. Wskazała mi to forum które podczytywała i jako źródło informacji, któą zaczerpnęła późną wiosną tego roku o specyfiku zwanym kapsaicyna. Stworzyła roztwór według podanej tu recepty. Pomijam fakt, iż w trakcie "kuracji" przerzuty zaczęły nagle w znaczny sposób postępować, ale matce naszej wysiadła wątroba! Dziś napisała tu osoba, której ojcu stało się TO SAMO i to jest przyczyną mego postu. Jestem zbulwersowany faktem, iż podaje się na forach receptury nieprzebadane i mogące szkodzić pacjentowi! Zastanawiam się czy nie zgłosić tego faktu odpowiednim służbom w celu ukrócenia tego procederu i zamierzam sprawdzić czy zachęcanie do tego typu "terapii" jest w ogóle zgodne z prawem. Przestrzegam wszystkich przed stosowaniem tej substancji! Choroba nowtworowa w trakcie jej stosowania nagle zaczęła postępować w zastraszającym tempie i została uszkodzona wątroba (jeszcze nie wiadomo czy trwale, ale jest to prawdopodobne) podczas gdy nic takiego nie miało miejsca podczas terapii konwencjonalnej! Życzę wszystkim rozsądku a osobom pokroju mojej siostry mniej naiwności. Można swoim bliskim zrobić naprawdę sporo krzywdy. Witold. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 Byłam osobą która chyba jako pierwsza napisała na tym forum o kapsaicynie. Właściwie zanim zaczęła się tu dyskusja moja mama (rak płuc w IV stadium) zaczęła pić olej z papryczkami. Na początku była to zwykła papryka chili, potem ta ostrzejsza zamawiana w internecie. Jako że niejako ja jestem sprawczynią zamieszania kapsaicynowego na tym forum, wydaje mi się że jestem winna Wam opis moich doświadczeń z tym specyfikiem. O kapsaicynie przeczytałam gdzieś w internecie, potem sprawdziliśmy wszystkie dostępne w necie informacje o wynikach badań. Stwierdziliśmy że nie mamy wiele do stracenia, od początku leczenia mama była najgorszym z możliwych przypadków (bardzo inwazyjny rak, oporny na leczenie, rozległy w chwili wykrycia, początkowo mama źle reagowała na chemię). Moja mama odeszła. Po 3,5 roku heroicznej walki z chorobą. Pomimo początkowej bardzo złej reakcji na chemię, w sumie była leczona cytostatykami 3 lub 4 - krotnie (nie pamiętam), była leczona także chemią niestandardową oraz brała udział w badaniach klinicznych nowego leku. Po diagnozie lekarze ze względu na stan zaawansowania choroby dawali jej 3 miesiące życia, odeszła po 3,5 roku. Już pod koniec swojego życia usłyszała od swojego lekarza zdanie "warto być lekarzem dla takich przypadków jak Pani". Do czego zmierzam. Kapsaicyna nie wyleczyła raka u mojej mamy (i chyba nigdy nie mieliśmy złudzeń że tak będzie). Czy przyczyniła się do przedłużenia jej życia - nie wiem i tego się już nigdy nie dowiemy. Gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję czy próbujemy kapsaicyny czy nie, podjęłabym taką samą decyzję jak prawie cztery lata temu. Reakcji ubocznych kapsaicyny nie stwierdziliśmy. Mama piła olej w pewnych cyklach. Zaczynała wiosną, jednak jesienią rezygnowała twierdząc że ma dość i że czuje się dobrze. Niestety, na początku zimy następowała wznowa. Pomimo iz lekarze za każdym razem zastrzegali się że więcej chemii nie będzie można podać, po stwierdzeniu wznowy oceniali że organizm jest na tyle silny że można chemię podać kolejny raz. Ten cykl ze wznową zimą powtórzył się dwukrotnie. Kapsaicyna nie miała więc na pewno negatywnych konsekwencji dla ogólnego stanu zdrowia mamy. Każdy niech podejmie decyzję sam. Wszystkim Wam życzę wytrwałości w walce z chorobą i samych zwycięstw, nawet tych małych. I nigdy się nie poddawajcie. Na samym początku choroby mama była w stanie krytycznym, później przeżyła 3 lata, podczas których zdążyła być nad morzem, w górach, przez znaczną część tej potwornej choroby żyła jak prawie zdrowy człowiek. Odeszła najdzielniejsza kobieta którą znałam. Odeszła cicho, tak jak żyła. Czas jej choroby zmienił nasze życie na zawsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 jeszcze jest tego bardzo dużo w internecie ,nie będe wszystkiego wrzucać. Wiadomo tez że między innymi drobnokomórkowy rak jest wrażliwy na chemie i może nawet calkowicie zniknąć .Tylko zależy od szczęścia na jak długo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 Kapsaicyna nowy lek przeciwnowotworowy? Bardzo ciekawa informacja. Ale podobnie było z Vilcacorą, wokół której parę lat temu też zawrzało i określono ją jako panaceum na nowotwory i inne schorzenia. Tymczasem ludzie wciąż umierają na raka... Samo leczenie środkami takimi jak Vilcacora czy Kapsaicyna może być niewystarczające. Znam kilka przypadków, w których chorzy na raka leczyli się na własną rękę różnymi "cudownymi" lekami w rodzaju Vilcacory czy "mumio". Niestety - skończyło się to śmiertelnym zejściem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 Kapsaicyna nowy lek przeciwnowotworowy? Bardzo ciekawa informacja. Ale podobnie było z Vilcacorą, wokół której parę lat temu też zawrzało i określono ją jako panaceum na nowotwory i inne schorzenia. Tymczasem ludzie wciąż umierają na raka... Samo leczenie środkami takimi jak Vilcacora czy Kapsaicyna może być niewystarczające. Znam kilka przypadków, w których chorzy na raka leczyli się na własną rękę różnymi "cudownymi" lekami w rodzaju Vilcacory czy "mumio". Niestety - skończyło się to śmiertelnym zejściem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 15, 2011 Rakotwórcza kapsaicyna źródło: KopalniaWiedzy.pl marfis75, CC Kapsaicyna kojarzy się z ostrym smakiem papryczek chili, maściami przeciwbólowymi, odchudzaniem czy zwalczaniem nadciśnienia. Okazuje się jednak, że jej działanie jest nie tylko prozdrowotne. Naukowcy z Hormel Institute (University of Minnesota) połączyli bowiem alkaloid z nowotworami skóry. Na razie nie jest znany mechanizm molekularny, za pośrednictwem którego się tak dzieje. Rola kapsaicyny w rozwoju nowotworów nadal wzbudza kontrowersje. Wcześniej wykazano bowiem, że niszczy ona mitochondria, czyli centra energetyczne komórek rakowych oraz prowadzi do ich apoptozy (programowanej śmierci). Zespół Ann Bode oraz Mun Kyung Hwanga i Zigang Donga wykazał jednak podczas testów laboratoryjnych, że kapsaicyna może działać jak kancerogen, zwłaszcza na etapie powstawania pierwotnych zmian prenowotworowych (ang. tumor promotion stage). Bode podkreśla, że ustalenie, iż kapsaicyna może wywoływać stan zapalny i oddziaływać na nowotworzenie, jest kluczowe dla jej studium. W szczególności budzi to obawy, że naturalny składnik ostrych odmian papryki, który wchodzi w skład sprzedawanych bez recepty maści przeciwbólowych, zwiększa ryzyko nowotworów skóry. Amerykanie zauważyli, że mediatorem w procesie rakotwórczego działania alkaloidu jest receptor czynnika wzrostu naskórka (ang. epidermal growth factor receptor, EGFR), a nie bólowy receptor waniloidowy VR1 (nazywany dziś po prostu receptorem TRPV1). Już kiedyś ustalono, że receptory EGFR występują w nowotworach w zwiększonej liczbie. Białka te aktywują wzrost komórek guza, a także wpływają na ich migrację i przeżywalność. Powierzchniowe zastosowanie kapsaicyny na skórze grzbietu zwykłych myszy i gryzoni pozbawionych receptorów TRPV1 wywoływało guzy u obu grup, ale częściej i większe u zwierząt zmodyfikowanych. Po potraktowaniu alkaloidem dochodziło do wzrostu stężenia enzymu zapalnego cyklooksygenazy indukowanej COX-2. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tomko Napisano Marzec 15, 2011 ....Ella_2011..... Oczywiście znam ten list i dziękuje Ci za chęć pomocy. Całą sprawę opisuje "fabian7" , to chodzi o jego żonę, był nawet na ten temat program telewizyjny. Jeśli ktoś jest zainteresowany może zobaczyć na You Tube, wpisać ---WYGRAĆ Z RAKIEM----i niech każdy zadecyduje zgodnie z własnym sumieniem, czy stosować sposób "fabian7" czy też nie i wszystko. Ella-2011, jeśli po obejrzeniu programu zdecydujesz się na stosowanie papryczek a nie dokopiesz się do przepisu z suszonymi to opiszę Ci całą metodę. Dla zainteresowanych....jest jeszcze jedno forum na którym przetoczyła się cała dyskusja na tematy które poruszyła powyżej ewa1508, podaję adres.....www.prosalute.info... Po przeczytaniu całego forum myślę, że każdy wyrobi sobie zdanie i będzie wiedział co ma robić dalej. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 15, 2011 " ella_2011 ella_2011@tlen.pl'; MAX TO JEST DO CIEBIE! Piszesz, ze palacze to kopciarze i zasluzyli na swoja chorobe. Jezus powiedzial w sprawie Magdaleny, ze niech rzuci kamieniem ten, ktory NIC NIE MA NA SUMIENIU, zadnego grzechu. Ty rowniez masz na sumieniu wiele grzechow i wiele, wiele slabosci, o niektorych ponizej napisze ci. Prawie nikt nie zaczyna palic w wieku 40 lat, zawsze sa to grzechy mlodosci, slabosci. Rzucic palenie jest bardzo ciezko, sa tacy, co probuja wiele razy. Czy za palenie grozi wobec ciebie, smierc? NIGDY, PRZENIGDY W ZYCIU! Ci ludzie NIE ZABILI nikogo, za co, zgadzam sie, sprawiedliwie grozilaby im smierc. To sa BARDZO, BARDZO DOBRZY LUDZIE, lepsi niz ty, kochajacy i ukochani przez swoja rodzine. Jezeli za palenie grozi smierc, to znalazlabym w twoim zyciu rowniez grzechy i slabosci, za ktore wiele osob uwazaloby, ze grozi ci smierc. Wiele osob, takich jak ty. Czy wiesz, co to jest mozliwosc, pewnosc utraty kogos bliskiego? To jest cos takiego, ze swiat sie wali wokol, stress jest przeogromny, bol niesamowity, niewyobrazalny, najczesciej chcesz odejsc z tego swiata. Dziewczyna napisala tutaj, ze otrzymala SMS od swojego brata, ze jej ojciec ma ta chorobe i jechala autobusem i wyla. To jest ten BOL, PRZEOGROMNY, PRZESZYWAJACY. Dlaczego wiec sprawiac bol tym osobom i osobom bliskim dodatkowo twoimi komentarzami? Dlatego, ze nie masz zadnego WYCZUCIA, zadnej WRAZLIWOSCI, zadnego WSPOLCZUCIA. NIKTnie chcialby miec przyjaciela bez tych cech. Jest to twoj POWAZNY BLAD. Pod tym wzgledem, praktycznie nie nadajesz sie do zycia wsrod normalnych ludzi. Nie wierzysz w Boga? Bardzo ci wspolczuje. Ja wierze w Boga, nawet jezeli jest to SILANATURY. Dlaczego straszysz Elzbiete? Ja spotkalam kobiete, 78 lat, ktora po usnieciu pluca - (miala raka pluc)- zyla wlasnie 16 lat. Zrezygnowala tylko z cukru, a ponadto jej dieta nie zmienila sie, je mieso, nawet wieprzowe. Je nieduzo, jest b.szczupla, ale trzyma sie b.dobrze. Nastepny twoj, powazny blad: ty masz OGROMNE EGO. A przeciez nie jestes jednostka o nadrzednej inteligencji. Piszesz: ...nie mam doswiadczenia. Wiec wiesz, ze nie jestes wszystkowiedzacy? Dlaczego wiec piszesz, ze niestosowanie sie do twoich dobrych rad grozi kalectwem lub smiercia? Piszesz, ze jestes krynica wiedzy i zwlaszcza skromnosci? Jaka to krynica wiedzy, ktora nie ma doswiadczenia, nie wyprobowala nawet swoich sposobow? Skromnosc? To jest wlasnie to twoje EGO, przeogromne. Nie jestes zadna krynica wiedzy, masz po prostu troche wiedzy. Przejrzalam twoje wypowiedzi, czasami faktycznie, masz racje. Ale jezeli spotkamy sie i ja powiem ci: masz teraz usiasc, (nawet na chodniku) bo jak nie, to dostaniesz po ryju! Usiadziesz? Prawdopodobnie nie. Chyba, ze jestes duzo mniejszy odemnie i bedziesz sie bal. Ale czy mnie polubisz? Watpie. Bede twoim wrogiem. Ty jestes WROGIEM na tym forum. Zobacz ile ludzi przeciwstawia sie tobie, chce, zebys zniknal z tego forum. Nie dla twojej wiedzy, ale dla twojego, trzeba przyznac zlego, zachowania! A przeciez masz wiedze, ktora moglbys sie podzielic. Ktos cie skrzywdzil, Max. Jestem tego pewna. Moglo to byc w dziecinstwie, lub jak byles nastolatnie, lub doroslym. Ktos cie skrzywdzil. Albo masz schizofremie. Przy schizofremii ludzie czesto nie maja zadnych odczuc, zadnych sentymentow. Wspolczuje ci. Mam ta wrazliwosc." nie ufam osobnikom co bredzą o jezusach itp.:P.I co to jest schizofremia:P?A takich twojego pokroju wsadza sie w gumowe domy:P.A za palenie tytoniu powinny być srogie kary:P. "ewa1508 Kapsaicyna nowy lek przeciwnowotworowy? Bardzo ciekawa informacja. Ale podobnie było z Vilcacorą, wokół której parę lat temu też zawrzało i określono ją jako panaceum na nowotwory i inne schorzenia. Tymczasem ludzie wciąż umierają na raka... Samo leczenie środkami takimi jak Vilcacora czy Kapsaicyna może być niewystarczające. Znam kilka przypadków, w których chorzy na raka leczyli się na własną rękę różnymi "cudownymi" lekami w rodzaju Vilcacory czy "mumio". Niestety - skończyło się to śmiertelnym zejściem..." dlatego polecam stosowac od razu kilkanaście środków w sporych dawkach.Jak się stosuje 1 to może być za mało:P.Do tego nie mam pewności że każdy zadziała a jak sie stsouje kilkanaście to szansa jest dużo większa:P. " ewa1508 ewa1508@tlen.pl'; Rakotwórcza kapsaicyna źródło: KopalniaWiedzy.pl marfis75, CC Kapsaicyna kojarzy się z ostrym smakiem papryczek chili, maściami przeciwbólowymi, odchudzaniem czy zwalczaniem nadciśnienia. Okazuje się jednak, że jej działanie jest nie tylko prozdrowotne. Naukowcy z Hormel Institute (University of Minnesota) połączyli bowiem alkaloid z nowotworami skóry. Na razie nie jest znany mechanizm molekularny, za pośrednictwem którego się tak dzieje. Rola kapsaicyny w rozwoju nowotworów nadal wzbudza kontrowersje. Wcześniej wykazano bowiem, że niszczy ona mitochondria, czyli centra energetyczne komórek rakowych oraz prowadzi do ich apoptozy (programowanej śmierci). Zespół Ann Bode oraz Mun Kyung Hwanga i Zigang Donga wykazał jednak podczas testów laboratoryjnych, że kapsaicyna może działać jak kancerogen, zwłaszcza na etapie powstawania pierwotnych zmian prenowotworowych (ang. tumor promotion stage). Bode podkreśla, że ustalenie, iż kapsaicyna może wywoływać stan zapalny i oddziaływać na nowotworzenie, jest kluczowe dla jej studium. W szczególności budzi to obawy, że naturalny składnik ostrych odmian papryki, który wchodzi w skład sprzedawanych bez recepty maści przeciwbólowych, zwiększa ryzyko nowotworów skóry. Amerykanie zauważyli, że mediatorem w procesie rakotwórczego działania alkaloidu jest receptor czynnika wzrostu naskórka (ang. epidermal growth factor receptor, EGFR), a nie bólowy receptor waniloidowy VR1 (nazywany dziś po prostu receptorem TRPV1). Już kiedyś ustalono, że receptory EGFR występują w nowotworach w zwiększonej liczbie. Białka te aktywują wzrost komórek guza, a także wpływają na ich migrację i przeżywalność. Powierzchniowe zastosowanie kapsaicyny na skórze grzbietu zwykłych myszy i gryzoni pozbawionych receptorów TRPV1 wywoływało guzy u obu grup, ale częściej i większe u zwierząt zmodyfikowanych. Po potraktowaniu alkaloidem dochodziło do wzrostu stężenia enzymu zapalnego cyklooksygenazy indukowanej COX-2." Ciekawe czy ci tzw. naukowcy zeznaliby to pod groźba kary śmierci w sądzie:D? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 15, 2011 Witam Cię Ella 2011, przepis jest na str.157. Wreszcie jakaś bratnia dusza. Przeczytaj uważnie i rób według przepisu. Kapsaicyna nikt nie pisał że ona pomaga ale znam przyczynę. Wszędzie podawano suszone Chilli. I tu prawdopodobnie jest błąd. Nie chcę pisać że ktoś kierował do kupienia w ostrejkuchni bo miał interes. Tego nie wiem. A to ma być świeża papryka pepperoni ona posiada mnóstwo nasionek i na tych nasionach jest otoczka z Kapsaicyną. I to leczy. Nikt nie zarabia a ludzie zdrowieją. A olej Lniany można dostać w Aptekach . Poprosić zamówią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 15, 2011 Witaj , TOMKO cieszę się że wniosłam trochę radości w Twoje życie. Jeżeli Twoja Mama ma guza mniejszego niż 15 mm to one najszybciej giną. Takie miała moja Mama. Napisz jaki jest duży guz na szczycie płuca i jaki duży na kręgosłupie. Szczęśliwej podróży do Gliwic. Tam jest najnowocześniejsza aparatura w Polsce. Celuje prosto w guza i nic nie uszkadza zdrowego. Twoja Mama szybko dojdzie do siebie. Tobie się mogę pochwalić tak w krótkim czasie mam dwie osoby zdrowe. A jedna biedna miała 12 cm wyżarte przez raka biodro . I u niej po dwóch miesiącach rak się zatrzymał . To też sukces. Pozdrawiam. Aha , pamiętaj olej jedzie z Wami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tomko Napisano Marzec 15, 2011 przepraszam, dla zainteresowanych wklejam poprawny link do temetycznej strony o papryczkach.....poprzedni był żle skonfigurowany(...) http://www.prosalute.info/forum/viewtopic.php?f=6&t=1105 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ikor Napisano Marzec 15, 2011 dziękuję za odpowiedzi na mój post.....Czekam na wynik mojej mamy TK klatki - mam nadzieję, że jednak bedzie pozytyw - bo niestety moja mama jest osobą bardzo słabą psychicznie i ma tendencje do wpadania w depresję - ciężko mi jest aktualnie - boję się jak będzie wynik - ale cóż trzeba się z tym zmierzyć - Czytam te wasze posty i przepychanki - czy te papryczki działają, czy też nie - zdaję sobie sprawę, że "tonący brzytwy się chwyta" jednak proszę żyjmy w realnym świecie - drodzy interneuci nie sprzeczajcie się kto ma rację - to nie ma najmniejszego sensu bowiem w obliczu śmierci jesteśmy bezsilni - pozostaje potęga podświadomości - myślę, że to jest najlepsze lekarstwo lub też środek przedłużający życie chorym - polecam książkę Josepha Murphy "Potęga podświadomości" - jak nie pomoże uleczyć - tak jak Wasze papryczki - to przynajmniej pozwoli łagodniej przejść przez chorobę i choć w małym stopniu dla niektórych uwierzyć, że cuda się zdarzają - sama wypróbowałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 16, 2011 JEDEN Z WIELU KOMENTARZY Zrezygnowałam z tej metody leczenia, kiedy na kilku forach został zdyskredytowany pan Fabisiak. Jak można mydlić ludziom oczy i co gorsze nakłaniac do porzucenie konwencjonalnych medot leczenia (chemioterapii i radioterapii jak mozna dawać gwarancję na 100 wyleczenia!!! Pozwolę sobie zacytować: „Pomożemy każdemu choremu. Bez ponoszenia wielkich kosztów, pustoszącej organizm chemioterapii, radioterapii i dotyków uzdrowicieli. Udzielimy precyzyjnej porady. Wystarczy z nami nawiązać kontakt. Podamy sposób na wygranie wojny z nieuleczalnym dotąd rakiem. Metoda jest prosta, tania, całkowicie nowatorska, bezpieczna i skuteczna. Amerykanie zaczęli już ją stosować klinicznie, ale kuracja kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów. W Polsce, lek może pojawić się za kilka lat, ale i tak nie ma pewności, czy NFZ będzie refundować koszty. Prosimy pisać. Pomożemy. Gdyby Pani zdecydowała sie usunąć mój komentarz, wklejam go na róznych forach. 100% wyleczenia Nie pobieramy żadnych opłat. Uratuj siebie albo bliską Ci osobę. Adres jest w linku „Kontakt Otrzymujemy wiele listów. Jesteśmy jednak nieufni. Jest wielu cwaniaków, naciągaczy, upatrujących zrobienie wielkich pieniędzy na ludzkim nieszczęściu. My, nie bierzemy pieniędzy. Podajemy przepis tylko osobiście. Cwaniakom dziękujemy. Ja równiez dziekuję takim cwaniakom jak pan Jan Fabisiak!!!! (ciekawe jakie sa Pana faktyczne porsonalia???) . właśnie na prosalute, do którego Pani odsyła jest czarno na białym z kim i czym mamy do czynienia „100% wyleczeń!!!! Gdzie, kiedy. a śmierć kilku osób spowodowana używaniem mikstury, niesprawdzonej. NIEZŁY SOBIE INTERES WYMYŚLIŁ SŁYNNY JUż PAN fabjan7- „Nie pobieramy żadnych opłat pewnie, po co, skoro można zarobić na milionach chorych na raka, którzy będą regularnie kupowali suszone papryczki i olej lniany!!!! To podchodzi pod interwencję prokuratora i mediów.może POLSAT się tym zainteresuje??? jedno podstawowe pragnienie: poznanie żony Pana Fabisiaka i zapoznanie się z dokumentacją dotyczącą przebiegu jej choroby, zarówno dowód leczenia konwencjonalnego (które, jak pisze Pan Jan miało żonę zabić) jak również dowód na to, że papryczki (a nie co innego) przywróciły Jej zdrowie!!! Czy istnieje pani Fabisiakowa kiedyś umierająca, obecnie tryskająca zdrowiem??? to pytanie, które jest zadawane na forach, na których pojawia się fabjan7- niestety jeszcze nigdzie Pan Jan się nie uwiarygodnił DLACZEGO??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 16, 2011 JEDEN Z WIELU KOMENTARZY Zrezygnowałam z tej metody leczenia, kiedy na kilku forach został zdyskredytowany pan Fabisiak. Jak można mydlić ludziom oczy i co gorsze nakłaniac do porzucenie konwencjonalnych medot leczenia (chemioterapii i radioterapii jak mozna dawać gwarancję na 100 wyleczenia!!! Pozwolę sobie zacytować: „Pomożemy każdemu choremu. Bez ponoszenia wielkich kosztów, pustoszącej organizm chemioterapii, radioterapii i dotyków uzdrowicieli. Udzielimy precyzyjnej porady. Wystarczy z nami nawiązać kontakt. Podamy sposób na wygranie wojny z nieuleczalnym dotąd rakiem. Metoda jest prosta, tania, całkowicie nowatorska, bezpieczna i skuteczna. Amerykanie zaczęli już ją stosować klinicznie, ale kuracja kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów. W Polsce, lek może pojawić się za kilka lat, ale i tak nie ma pewności, czy NFZ będzie refundować koszty. Prosimy pisać. Pomożemy. Gdyby Pani zdecydowała sie usunąć mój komentarz, wklejam go na róznych forach. 100% wyleczenia Nie pobieramy żadnych opłat. Uratuj siebie albo bliską Ci osobę. Adres jest w linku „Kontakt Otrzymujemy wiele listów. Jesteśmy jednak nieufni. Jest wielu cwaniaków, naciągaczy, upatrujących zrobienie wielkich pieniędzy na ludzkim nieszczęściu. My, nie bierzemy pieniędzy. Podajemy przepis tylko osobiście. Cwaniakom dziękujemy. Ja równiez dziekuję takim cwaniakom jak pan Jan Fabisiak!!!! (ciekawe jakie sa Pana faktyczne porsonalia???) . właśnie na prosalute, do którego Pani odsyła jest czarno na białym z kim i czym mamy do czynienia „100% wyleczeń!!!! Gdzie, kiedy. a śmierć kilku osób spowodowana używaniem mikstury, niesprawdzonej. NIEZŁY SOBIE INTERES WYMYŚLIŁ SŁYNNY JUż PAN fabjan7- „Nie pobieramy żadnych opłat pewnie, po co, skoro można zarobić na milionach chorych na raka, którzy będą regularnie kupowali suszone papryczki i olej lniany!!!! To podchodzi pod interwencję prokuratora i mediów.może POLSAT się tym zainteresuje??? jedno podstawowe pragnienie: poznanie żony Pana Fabisiaka i zapoznanie się z dokumentacją dotyczącą przebiegu jej choroby, zarówno dowód leczenia konwencjonalnego (które, jak pisze Pan Jan miało żonę zabić) jak również dowód na to, że papryczki (a nie co innego) przywróciły Jej zdrowie!!! Czy istnieje pani Fabisiakowa kiedyś umierająca, obecnie tryskająca zdrowiem??? to pytanie, które jest zadawane na forach, na których pojawia się fabjan7- niestety jeszcze nigdzie Pan Jan się nie uwiarygodnił DLACZEGO??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość porażka....Max itp. Napisano Marzec 16, 2011 Weź chłopie daj sobie na luz, zniknij z tego forum, noż , kurwa, daj ludziom spokój. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 16, 2011 Ale brednie cytujecie:P.Tu pisali o tym że to są bzdury o wyleczalności metodami oficjalnymi: http://www.faceci.com.pl/r_rak_metody_konwencjonalne.html :P.Pytałem się czy oni by zeznali tamto pod groźba kary śmierci w sądzie:P.Jak nie to się nie liczy:P.A ja wiem że mam rację a to że brednie na mój temat piszecie tego nie zmienia:P. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 16, 2011 ewa 1508 , dziękuję Ci bardzo że zaznaczyłaś że papryczki suszone. Bo tu właśnie tkwi błąd i dlatego tak dużo ludziom nie pomaga. Też się zgadzam że ktoś uwił sobie interes na biednych chorych ludziach. Jak można żerować na czyimś nieszczęściu tego nigdy nie zrozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ella_2011 0 Napisano Marzec 16, 2011 NIUSIENKO, dzieki za twoj przepis, ponizej podaje przepis pana Fabiana, podobno wynalazcy recepty na polskim rynku. EWO, pan Fabisiak pisze wlasnie, zeby zachowac METODY KONWENCJONALNE, absolutnie ich nie wyklucza. Ile moze zarobic na tych papryczkach? Podaje tylko JEDEN ADRES, gdzie mozna je kupic. Milionow prawdopodbnie nie zarobi, a jezeli zarobi, to moze nalezy mu sie to? Przeczytalam, ze nawet krytykuje ludzi, ktorzy usiluja zarobic: pisze, ze jego post, to nie jest bodajze "Alegro", gdzie sprzedaje sie rzeczy. Faktycznie, dowiedziono naukowo, ze kapsaicyna laczy sie z mitochondriami zatrzymujac rozwijanie sie komorek rakowych. Ponadto, KAZDY Z NAS MA SWOJ WYBOR, pan Fabisiak nikogo nie zmusza do leczenia ta papryka, nie ma metody na to, zeby KAZAL akurat tobie zaplacic ci za papryczki i olej. Papryczki nie sa drogie: olej jest drozszy. Faktycznie, przeczytalam, ze ta papryczka moze spowodowac choroby skory, a nawet mozna sie nia zatruc. Zatrucie, jak napisano, nie jest zbyt mozliwe, poniewaz wymaga duzego spozycia tej papryki, chyba niemozliwego dla czlowieka. Trzeba tylko zyczyc, zeby ta papryka ZADZIALALA NA WSZYSTKICH CHORYCH! TOMKO, oto co pisze teraz pan Fabian na temat papryczek suszonych: "Nie należy stosować papryczek świeżych z kilku powodów: kupowane w supermarketach pochodzą z plantacji hiszpańskich, na których szeroko stosuje się pestycydy, herbicydy, środki ochrony roślin i inne trucizny. Nie wiemy też jaki gatunek chili kupiliśmy, czy mają odpowiednią moc i są na 10 stopniu ostrości w/g skali Scolvillea, czyli zawartości kapsaicyny. Kolejny raz piszę: stosuje się chili suszone „Birds eye lub „habanero a zalewa olejem lnianym, tłoczonym na zimno, nierektyfikowanym czyli nieoczyszczanym choć można też z pestek winogron. Płyn nie może być mętny. To jest już ostrzeżenie, że coś jest nie tak." Wg mojej opinii, tak jak nie wiadomo jest z jakiego zrodla zostaly zakupione papryczki swieze, tak tez nie wiadomo czemu byly poddawane te suszone, zanim urosly... Skad ta pewnosc, ze nie byly podlewane truciznami? "15o gramów suszonej chili o nazwie „birds eye lub „habanero zalać 1/2 litra olejem lnianym tłoczonym na zimno i odstawić w ciemnej butelce do lodówki na 2 tygodnie, codziennie kilka razy wstrząsając. Po tym czasie spożywać 5 razy dziennie po 1 łyżeczce. Mikstura jest niezwykle ostra dlatego należy natychmiast popijać mlekiem, bo wyłącznie mleko, a nie żaden inny napój, łagodzi ostrość. Papryczki można kupić na portalu http://www.ostrakuchnia.pl Przed zalaniem olejem papryczki należy rozkruszyć, ponieważ 50 procent kapsaicyny znajduje się na otoczkach nasion. Olej też można kupić w internecie. Musi być tłoczony na zimno., nierektyfikowany, a więc nieoczyszczony." Jak widac, EWO, pan Fabisiak nie podaje nawet GDZIE mozna kupic ten olej!!!! Zycze powodzenia w leczeniu papryczkami. Ponadto, zycze wszystkim zdrowia. To jest naprawde w zyciu najwazniejsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eskari Napisano Marzec 16, 2011 Moja teściowa jutro będzie miała operację. Strach nam wszystkim zagląda w oczy... A co do papryczek, faktycznie tonący brzytwy się chwyta, ale jeśli Wam to pomaga, to ok, tylko błagam nie zastępujcie konwencjonalnych metod papryczkami, mleczkami i innymi znachorskimi spsobami... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
adam53 0 Napisano Marzec 16, 2011 eskari- spokojnie ja miałem wycięte prawe całe płuco we wrześniu 2010 jest trochę ciężko trzeba bardzo poważnie zwolnić ale da się żyć.życzę wam żeby jeszcze kilka lat teściowa wam grała na ner Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ella_2011 0 Napisano Marzec 17, 2011 ESKARI I ADAM, Spotkalam w US pania, 78 lat, ktora przezyla 16 lat po usunieciu jednego pluca: miala raka pluc. W dalszym ciagu czula sie dobrze, mimo, ze powiedziala mi, ze musiala "nauczyc sie oddychac". Jadla malutko, wiec byla b.szczupla, sredniego wzrostu. Nie przeszla nawet calej chemioterapii, poniewaz w polowie tego zabiegu stracila przytomnosc, miala problemy z sercem. Lekarze powiedzieli jej, zeby NIE JADLA ZADNEGO CUKRU, poniewaz cukier zywi raka! W danym momencie przechodzila badania raz do roku, nie bylo zadnych nawrotow choroby. Przeczytalam, ze w przypadku usuniecia pluca, jest DUZA MOZLIWOSC przezycia. To co moze zabic, to nawrot choroby. A wiec DIETA JEST B.WAZNA. Nie wolno jesc zadnego cukru, mozna jesc owoce, ktore zawieraja dostateczna ilosc cukru. Chyba najlepiej jest przejsc na diete bezmiesna, gdyz mieso zawiera niebezpieczne tluszcze i jest trawione b.dlugo. Pani, ktora spotkalam, jadla mieso, ale w malutkich ilosciach, nie bylo mowy o ogromnym kotlecie schabowym ani wielkim befsztyku z BBQ. Sa za to fasolki i warzywa. Nie mozna jesc duzo, tyle tylko, zeby nie zabraklo sily. Trzeba uprawiac sport, marsz przynajmniej. Pani, ktora spotkalam, robila codziennie marsz albo jezdzila na rowerze. Nie mozna tylko PLYWAC, bo to jest niestety, niebezpieczne. Chlor lub brom w wodzie moze zaszkodzic. Przeczytajcie sobie na ten temat w ksiazkach i internecie. Jezeli znacie angielski, to tym lepiej. ADAM, zycze ci dlugiego zycia. ESKARI, twoja tesciowa jest wyjatkiem.. Tesciowe nie maja dobrej opinii, wiec masz szczescie. Zycze jej rowniez powrotu do zdrowia i dlugiego zycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
adam53 0 Napisano Marzec 17, 2011 Ella2011 dziękuję mam nadzieję że jeszcze trochę pociągnę.eskari jaki wynik operacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
adam53 0 Napisano Marzec 17, 2011 ella 2011 jeszcze ci powiem że jedzenie to ja przynajmiej nie stosuję żadnej diety i chyba dobrze bo w ciągu 3 tygodni przybrałem 3kg i czuję się coraz lepiej.Ale może nie każdemu to posłuży ja całe życie jadłem dużo i suto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach