Gość do ines Napisano Lipiec 3, 2012 domyślam sie co przezywasz mój tata nie chciał przyjmowac żadnych środków na wzmocnienie m.in. białko i jeszcze jakąs odzywke (nazwy nie pamiętam) twierdził że się żle po nich czuje ale tak naprawdę podejrzewam że nie chciał na siłe przedłużac sobie zycia widocznie wiedział że organizm z dnia na dzień jest coraz słabszy... to są potwornie trudne tematy ja też bałam się zostawac z tatą ponieważ widziałam jak barzdo cierpi a nie umiałam mu pomóc, on sam też chciał zostawac sam...nie był juz sobą...ta choroba okropnie zmienia psychikę człowieka póki był w domu wiadomo byliśmy przy nim ale często też zasypiał i to już nie był najlepszy czas.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Lipiec 3, 2012 Oj tak, z psychika człowieka zmienia się niesamowicie, mama jest nie do poznania, nie jest sobą. Choroba postępuje w bardzo szybkim tempie. Wstaje tylko za naszą pomocą do toalety i do jedzenia. Całymi dniami leży. Krzyczy gdy ma zażyć leki, wpada w furię i zaczyna wyzywać bliskie osoby, a jak już jej przejdzie to znów leży i nic nie chce rozmawiać, jak coś powie to ciężko ją jest zrozumieć. Jestem już przygotowana na najgorsze, ale sugerujesz może, że jak już tak leży całymi dniami to zbliża się koniec? Nie wiem jak długo człowiek może się męczyć z taką chorobą, jak długo to trwa? Ja bym chciała,żeby mama żyła jak najdłużej, ale co to za życie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do ines Napisano Lipiec 3, 2012 bardzo źle mi o tym pisac kiedy Twoja mama wciąż żyje a Ty masz wciąż nadzieję oczywiście nie traccie jej ale z doświadzcenia wiem że lepiej się juz powoli przygotowywac... ja wierzyłam do końca i śmierć taty mnie zaskoczyła.... ja już całymi dniami leży to zaczyna tracić orientacje np. jaki dzień tygodnia, która godz. itp. czas się wydłuża ale też dużo czu pewnie przesypia mój tata wpadał w tzw. śpiączkę wątrobową...podobno wtedy ból jest mniejszy względnie go się nie odczuwa tata ostatecznie doslał zator , zacząl wcześniej puchnąc (jakiś tydzień przed końcem) smierć miał spokojną czuje się wtedy ogromny ból ale też ulgę w tym sensie że już nie cierpi...bo przecież świdomość miał mimo tej "zmiany osobowości" był inny ale kojarzył do końca fakty...ale niekiedy powtarzał "co to za życie" (jak już tylko leżał) bo był człowiekiem pełnym energii i bardzo pracowitym, nie lubiał siedzieć ciągle praktycznie był w ruchu ... zyczę Tobie siły bo przecież nikt z nas nie zna końca.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 3, 2012 Pamiętam, że mi też chciało się płakać kiedy Mama tak na mnie krzyczała.. I też był ten motyw z lekami, że chcemy ją otruc.. Ataki Padaczki też przeszłam, boże.. Jak sobie to przypomnę.. :( wymioty przy tym, ślinotok Boże.. :( to był pierwszy objaw przerzutu do mózgu.. :( znaki zbliżającego się końca.. :( później Mama przestała chodzić, strasznie ciężkie odleżyny w okolicach odbytu. Szczęście w nieszczęściu, że była sparaliżowana od piersi w dol, nie czuła bólu tej odleżyny. I tego jak ja opatrywaliśmy. Ciężki czas dla wszystkich.. Teraz już nie cierpi.. Moja Kochana Mamusia.. :( ps. Do tych dziwnych co Gosie zaczepiają.. Zadziwiające.. W internecie można być kim się chce.. Dlaczego zadziwiającą większość wybiera po prostu bycie zwykłym idiota.. Hm.. Pozdrawiam Wszystkich. Buziaki dla Was Dziewczynki Moje :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Lipiec 3, 2012 Tak wiem, liczę się z tym, że może to w każdej chwili nastąpić, ale nie jestem jeszcze na to gotowa i pewnie nigdy nie będę. Adkaaa wiem, że to ciężki temat, ale jak długo trwało to u Twojej mamy od momentu właśnie jak już zaczęła leżeć i zaczęły się ataki padaczki pojawiać? Ile trwało to u Waszych bliskich? U mojej mamy zdiagnozowano przerzuty do mózgu pod koniec maja. Podejrzewam, że miała już wcześniej,bo już dużo wcześniej zaczęła się dziwnie zachowywać,a że czekała długo na tomograf głowy,dlatego tak wszystko się przedłużyło w czasie. Pozdrawiam Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1 Napisano Lipiec 3, 2012 U nas odnośnie przyjmowania leków i innych specyfików to najpierw był bunt. Tata krzyczał , ze dajemu Mu jakieś głupoty od hopsztaplerów a On sie gorzej czuje. dawaliśmy Mu wtedy protifar i pestki. Teraz jakby się podbudował, ze przerzutów brak , łyka wszystko co Mu dajemy. Ta pogoda Go teraz wykańcza , nie odchodzi od koncentratora. Dziewczyny mój mail to moni349@wp.pl tam powiem jak mnie znależć na nk i fb. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krystyna45 0 Napisano Lipiec 4, 2012 czy ktoś stosował Ekstrakt pestki moreli + grzyb reishi + witamina C - mam namiary gdzie mozna kupić , ale nie wiem czy pomoze na raka jelita grubego podobno to suplement diety , który regeneruje organizm i hamuje rozwój komórek nowotworowych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Lipiec 4, 2012 Dziewczyny moja mama na szczęście nie miała przerzutów do mózgu, ale i tak mimo wszystko rozumiem Was doskonale. Wiem co rpzechodzicie, nie ma dobrego momentu na przygotowanie się do odejścia kogoś bliskiego. Taki czas nie istnieje. Adkaa masz rację, każdy w necie może być kimkolwiek zechce... Pozdrówki dla Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 4, 2012 Ines, u mojej Mamy pierwszy atak to koniec lutego. Leżeć zaczęła w sumie jakoś grudzień, styczeń na początku.. A zmarla 12 marca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Lipiec 4, 2012 Ircia napisałam email do Ciebie jak mnie znaleść. Adkaa co u Ciebie ? jesteś w podobnym wieku co moje młodsze siostry, poprostu serce się kraje ... mama w tym wieku każdej dziewczynie jest bardzo potrzebna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 4, 2012 Monika, u mnie w porządku. Od poniedziałku zaczęłam staż. Przychodzę to padam na twarz. Sama wiesz jak to jest. Nawet teraz jak to pisze to mi się oczy przymykają, bo internet mam w telefonie.. Dziś msza za Mamę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1 Napisano Lipiec 4, 2012 Monia Adkę juz znalazłam i zaprosiłam. Wpisałam Ciebie i nie wiedziałam miejscowości:((. Ja u taty stosuję pestki moreli gorzkiej o innych co napisałaś nie słyszałam. Stosuję Mu tez w posiłkach olej lniany budwinowy , ostropest, który świetnie działa na wątrobe i tyle zdołam Mu przemycić. Protifar juz odstawiłam bo tata ma apetyt. Pod koniec lipca ma wizyte na Ursynowie w Centrum Onkologicznym , zobaczymy. Ta pogoda Go osłabia totalnie, nie rusza się spod koncentratora tlenu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
flopy 0 Napisano Lipiec 5, 2012 dziewczyny moze sie powtarzam ale wiecie ze u mojego taty trwalo to krotko, dla mnie jeszcze krocej bo bylam z nim tylko dwa dni jakie sa powody to wiecie ale zapewniam ze nie jestem wyrodna corka i bardzo kochalam tate. No dobra dzien przed smiercia tata spal prawie caly czas, ale gdy sie budzil rozmawial z nami normalnie, tylko nie bardzo orientowal sie co do daty, godziny itd, zdziwil mnie bo gdy spal tzn. ja tak myslalam weszlam do niego do pokoju i gadalam do siebie bo nie moglam czegos znalezc, ja tak mam, on sie na mnie spojrzal i zapytal a co juz nie pamietasz gdzie to jest, boze nie moge.....widze go jak siedzi na lozku, biedny, kochany i nie ma sil na nic, tata wiedzial ze umrze, mowil o tym , moze to dziwne ale zalowalismy wtedy ze on tak duzo wie, ze poprostu musi to przrechodzic swiadomie....i odszedl cicho, bylismy przy nim wszyscy....teraz znowu to do mnie powraca, jade do mamy wejde do pokoju gdzie zmarl moj kochany tato, zobacze jego rzeczy, koszule itd....sami wiecie jak to jest...dziewczyny nie bedzie mnie tu troche(zaraz ktos sie ucieszy), mam nadzieje ze napisze z komputera mamy pozdrawiam was - z gory sorry za bledy- buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
flopy 0 Napisano Lipiec 5, 2012 monika ja do ciebie napisalam jak by co to moj mail gosia.marcin@poczta.onet.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Lipiec 5, 2012 flopy ja odezwałam się do twojej córki na nk. napisałam do niej. sparwdz kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 9, 2012 Dziewczyny, dlaczego tutaj tak cicho? :( buziaki. :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość flopy robi byki Napisano Lipiec 9, 2012 Flopy nie robi literówek tylko poważne błędy ortograficzne. Literówka to jest cos takiego jak w moim powyższym poście. Ale napisac tempy zamiast tępy, tak samo jak usonąc zamaist usunąć- to jest błąd ortograficzny a nie żadna literówka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość flopy robi byki Napisano Lipiec 9, 2012 Fragment wypowiedzi Flopy ..."tata wiedzial ze umrze, mowil o tym , moze to dziwne ale zalowalismy wtedy ze on tak duzo wie, ze poprostu musi to przrechodzic swiadomie...." Przeciez ta kobieta sie tym emocjonuje, dlatego uwazam ze nikogo nie straciła... Zaluje ojca a przyjechała jak juz konoał a gdzie byla w chwili diagnozy? Nie przyjechała bo miała wazniejsze sprawy. A teraz zgrywa taka biedna córkę...żenada. Lepsze jest juz myslenie ze nikogo nie stracila i sie po prostu stara panna nudzi i wypisuje byle co. Zalowali ze tato musi przez to przechodzic swiadomie, a powiedzieli mu całą prawde, jakby zalowali to oszczedzili by mu tego. Co za ludzie. Ale i tak Flopy to postac fikcyjna jak z kreskówek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1 Napisano Lipiec 10, 2012 DO flopy robi byki. To ty (celowo przez małą litere ) jesteś kims anormalnym . Szkoda mi ciebie bardzo , ale cóz głupich nie sieją , sami sie rozsiewają . Idz sie lecz czuku . Nawet mnie nie złościsz chory człowieku , ale litośc tylko wzbudzasz, bo choroba psychiczna jest straszna , a ty na nią cierpisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Lipiec 10, 2012 Stan u mojej mamusi się strasznie pogorszył. W piątek jeszcze rozmawiała z nami.W nocy z soboty na niedzielę jej stan się pogorszył, wezwaliśmy pogotowie bo straciła przytomność i miała drgawki.Dostała zastrzyk ale niewiele to pomogło, wezwaliśmy 2x pogotowie- bez zmian. Obecnie mamusia przebywa w hospicjum, nie byliśmy jej w stanie pomóc w domu.Jesteśmy u niej non stop,tata tam śpi, ale cały czas jest w śpiączce. Tak bym chciała ją jeszcze usłyszeć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do ines Napisano Lipiec 10, 2012 to są straszne chwile...ta choroba niesamowicie postępuje....czasem nawet szybciej jak się ja zacznie "mocniej leczyć' (tak z obserwacji wywnioskowałam) ale czasem moze i to "przyśpieszenie" oszczędza najgorszego stadia choroby kiedy chory stopniowo i powoli gaśnie w oczach.....bądź silna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Lipiec 11, 2012 Dziękuję za wsparcie. Moja mamusia odeszła od nas dziś rano :((( Nie męczyła się.. zmarła w hospicjum. Trzymam kciuki za wszystkich którzy jeszcze walczą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Lipiec 12, 2012 Ines wyrazy współczucia :( trzymaj się ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do ines Napisano Lipiec 12, 2012 to smutne ...wyrazy współczucia teraz trudny czas ale dla Twojej mamy skończyła się trauma...bo to już nie było życie ....teraz będą się mieszac uczucia żal, wściekłość na los i ulga że bliski już nie cierpi.............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 12, 2012 Ines, Aniołku trzymaj się bardzo mocno. :* jesteśmy tu wszyscy z Tobą. Pamiętaj, że zawsze tu możesz pisać, jak coś Cie będzie boleć. Klawiatura jak papier, wszystko wytrzyma.. :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirek2222 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Ines Serdeczne wyrazy współczucia .Cały czas czytam wszystkie wpisy na tym forum ,dziwię się tylko dlaczego tu jest tyle zła .Przecież dla nikogo z nas nie jest dla przyjemności czytać takie wpisy pewnej osoby.Która może nie daje sobie sprawy jaki jest to ból dla osób które stracili swoich bliskich .Jeżeli mogę prosić tą osobę to niech zmieni sobie to forum na inne,a nie atakuje ludzi w żałobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Lipiec 12, 2012 Dziękuję Wam bardzo za wsparcie i miłe słowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Lipiec 12, 2012 dziś 4 miesiace jak zmarla moja Mama. Ines, są już pewnie razem. Z góry patrzą. I się będą o nas troszczyć. Mirek, dawno Cie tu nie było. Jak się czujesz? Co u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tere11 0 Napisano Lipiec 13, 2012 Ines wyrazy współczucia.u mnie niedawno mineło 8 m-cy bez mamy.teraz podejmuję ważną decyzję życiowa,mama by doradziła...ale nie ma Jej już niestety.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość flopy robi byki Napisano Lipiec 13, 2012 Mirek to pustak on i ta flopy to jedna i ta sama osoba- i niech stąc spada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach