SCHUDNIJ!!! wpisy gubiących kilogramy!!! Porady

fago idealnie trafilas witamy cie serdecznie same cos nie mozemy sie zmobilizowac ale idealna jest dieta norweska w moim przypadku pozwolila ze kilogramy drgnely mimo ze nie wytrzymalam calych 2 tygodni ale 4,5 spadlo a teraz to zalezy w jaki dzien na co sobie pozwalam ale warto jak mi sie uda moze na nia wsocze od poniedzialku ale bardzo lubie piwo ale witamy cie cieplutko i bedziemy z toba :)

kobiece no wlasnie troche nam sie koncza bo nie mozemy sie zmobilizowac jak sie wskoczy na jakas diete to jest o czym rozmawiac ale i tak bardzo sie ciesze ze tu trafilam i jest w chwilach kryzysu z kim pogadac mam nadzieje ze figo zoostanie tu z nami bo jakos ostatni dziewczyny cos napisza i slad po nich ginie no i jeszcze jedno ja sie strasznie napalilam i chce kupic cos takiego co o tym myslicie http://www.allegro.pl/item189624741_lawka_abking_pro_gratisy_warte_30zl_ab_king_.html

aaa no właśnie co do piwa... ja ostatnio tez sobie pozwalam na trunki :( i to chyba zadużo.... bo mój miły zrobił jak zwykle pysznąąa wódeczke miodowo-landrynkową.... i choć to jest strasznie mocne to zazwyczaj wypijam około 3 kieliszków ... ale to ma przeciez duzo kcal.... no i piwoo.. moje to te jabłkowe typu reds.... mniam....

taaa. tylko się pokazała ładna pogoda na dworzu i odrazu dziewczynki znikneły :(

akna - nie można odczytac strony.... więc może chociaż wytłumacz co to takiego....

w wyszukiwarce na allegro wpisz ŁAWKA ABKING PRO

Postanowienie to mam takie, żeby wkońcu dojśc do celu, a nie miotac się na prawo i lewo. Będę jeśc to, co zdrowe i co mi odpowiada, więcej warzyw, owoce jako przekąska, mięsko chude, gotowane lub pieczone bez tłuszczu, chudy nabiał. To tak w skrócie. A słodycze...jak będę miała wielką ochotę to pozwole sobie na nie, ale tak odrobinke. Jak postanawiam słodycze całkiem odstawic to kończy się na tym, że potem cały dzień nic nie jem, tylko słodyczami się objadam:( I tak chcę małymi kroczkami do przodu. Acha, z chleba rezygnuje, ale pozwalam sobie na płatki z pełnego ziarna + otręby na śniadanie. No i postanowiłam odkurzyc rowerek stacjonarny i więcej czasu poświęcic na zabawę z dziecmi w ogrodzie ( bieganie, skakanie itp). To tak na początek. Nie chcę tego traktowac jak diety na jakiś określony czas, ale na całe życie. Oczywiście są święa, imprezy itp. gdzie pozwolę sobie na ciasto, czy drinka, czasami piwo, ale generalnie moją codziennośc zmieniam radykalnie;) I dziękuję za serdeczne przyjęcie

fago - no dobry poczatek to taki, bez chleba i zmniaków.... nic trudnego - bynajmniej dla mnie..... a co do słodyczy - no tez mam taki problemik jak ty.... heheh ale kupiłam gorzjka czekoladę 90% i jak mam ochote na coś słodkiego to ją jem... a wogóle zrezygnowałam z kupna słodyczy do domu....

akna - ławeczka do ćwiczeń :)

Dzieki za cieple slowa,ale poradzcie od czego najlepiej zaczac!

dzieki

Dzieki za slowa pocieszenia,ale tak naprawde to nie wiem od czego zaczac moze ktos ma jakies sugestie?

witam was dziewczyny :) tak kobiece chodzi mi o laweczke do cwiczen wczoraj juz nie pisalam bo pewnie wyszlas z pracy no mysle ze trzeba sie cwiczyc sama dietw nie wiele pomoze zreszta po jakims czasie organizm sie przyzwyczaja ze dostaje mniej i tez juz tak sie nie traci kg jak na poczatku ograniczen a co u was dziewczyny kobiece stanelas na wage ?;)

Witam :) Zaczęłam dzień od herbatki zielonej, mam ulubioną, smakową. łykam też witaminki, a dzisiaj w aptece kupię sobie chrom plus. Mam nadzieję, że pochamuje mój apetyt na słodycze. A co do słodyczy, u nas w domu są cały czas, poza tym piekę ciasta tak gdzieś 2x w tygodniu, wczoraj robiłam czekoladę, taką z mlekiem w proszku. Mój mąż słodycze uwielbia,dzieci też je lubią - jak to dzieci:). Mają to szczęście, że są szczupli, to moim zdaniem sprawa genetyki, ja w wieku mojej córci już byłam grubiutka, choc słodycze były u nas \"od święta\". A ona 6-latka jest szczuplutka i pamiętając to co ja przechodziłam, życzę jej z całego serca, aby szczuplutka pozostała:). Tak więc dzisiaj mój pierwszy dzień :) i już się cieszę:). Acha, w zeszycie będę sobie dokładnie zapisywała co jem, takie zapisywanie mi pomaga, tylko muszę ten zeszycik przed mężem chowac, bo ta bestyjka potem się ze mnie śmieje:P. A teraz mam trochę czasu dla siebie, więc pojeżdże na rowerku i pocwiczę. No to pa, odezwe się pózniej. I życzę Wam miłego i słonecznego dzionka:D

hej lalki:) no fago i tak powinno być... mi tez zapisywanie w zeszycie pomaga wiem co jem i ile kcal żżeram.... choć czasem myśle że mało zjadłam w ciągu dnia... to później po przeliczeniu kcal wychodzi owiele więcej niż myśalała... dlatego dobrze jest śie kontrolowac :)

a ja znów jakiegoś doła psychicznego... ech :( masakra

kobiece zrob cos dla siebie zapisz sie na ten basen nie poddawaj sie grunt to dobre nastawienie .figo super poejscie :) jatroszke oslablam bo calkiem dobrze wygladam teraz walcze raczej zeby znow nie przytyc

akna... nie poddaje sie... czasem ładpia mnie jakiś stany strasznego niezdowolenia z zycia i niespełnienia się.... no z tym basenem to szukam w necie... gdzie sie odbywaja aqua w wawie

wlasnie dokonalam zakupu laweczki do cwiczen dostalam ostatnio kase na urodziny i stwierdzilam ze zamiast ja dusic w portwelu to zainwestuje wprawdzie staranm sie dziennie robic 60 brzuszkow ale strasznie bola mnie plecy moze na tym bedzie mi lepiej szlo jak juz bede ja miala i troszke pocwicze powiem wam czy bylo warto :):):)

no tak samo jak ja - kupiłam orbiterka... a tak pozzzatym to nie wiedziałam że robisz codzinnie brzuszki :) brawo :)

cwiczenia to podstawa tylko nie zawsze sie chce ;)ale z godzine dziennie i nawet nie trzeba tak przestrzegac liczenia kal

hm... no z godzine dzinnie... ech jak ja wracam do domu z pracy , zaczynam robić obiad i jakies tam pożądkii to nagle jest 20.... i kiedy tu znaleść czas na godzine cwiczeń....:( ale strałam sie 2-3 nrazy w tygodniu poćwiczyc i udawało mi sie .. teraz tez mi sie uda...

wiesz mam kolezanke ktora jakis czas temu tak sie roztyla ze z 20kg jej przybylo wkoncu wziela sie za siebie i wyglada super pytam ja czy to jakas dieta powiedziala ze zabardzo kocha jedzenie zeby sie katowac dietami ale dzien w dzien cwiczy na czyms takim jak steper tylko jeszcze z takimi wiloslami na rece i w jakies 3 miesiace wrocila do swojej wagi zreszta wystarczy popatrzec na tych co biora udzial w tancu z gwiazdami jak chudna tylko trzeba wpasc w wir cwiczen bo tak ciagle sie odklada na nastepny dzien ale napewno te twoje 3 razy w tygodni tez duzo robia jestem z toba :)

akna... hm... no zawsze odkąd pamiętam mówi sie o tym że ruch to zdrowie... i to nie tylko w utrzymaniu zgrabnej sylwetki ale też w każdym innym calu... a zreszta jak sie ciwczy to opóxnia sie starzenie....

choć moja siostra trenuje tenisa codzinnie wyczynowo zjamuj jej to 3 godziny i dodatkowo biega na stadionie i waży 80kg przy wzroście 175cm.. i to jest zadużo dla niej... wpierdziela odgroma słodyczy i to ją gubi..... a nie chudnie.. ma wileki uda i puipe od treningów a na brzuchu fałdki tłuszczu.... my już tak chyba gebnetycznie z tym brzuchem.... a druga moja co próbuje swoich sił w show-biznesie wysoka jak koza 183 i wązy 60 kg a musi schudnąć 5-6 kg by większośc agencji chciało z nią współpracowac... i tez ma taki mini brzuszek.... a biedaczka prawie żyje na samych rzodkiewkach.....

tylko że leń jest i trenuje tylko raz w tygodniu 1,5h. a tak to siedzi przed kompem.... jak tak dalej pójdzie to z jej marzeń teżnici....

kurcze ale przy takim wzroscie 60kg to przeciez bardzo malutko jak ona bedzie wygladala jak schudnie :( no ale mysle ze chociaz godzinka co drugi dzien jak dla nas to by bylo cos prawda ;)

uu no godzinka co drugi dzien.. po miesiącu ekstra laski... ale ja nieraz jak wracam do domu to czuje sie juz zmęczona i nie mam wyry do ćwi\\cen.. dlatego chce zacząc od tego by zacząc cwiczyc w wekkendy.... a może póxniej zmobilizuje sie do cwioczen w tygodniu... napierw ten weekend ogarnąc a później juz bedzie łatwiej ech... szkoda że cie w wawie nie ma :(

Dawno mnie nie było, ale widzę, że koleżanki wytrwale chudną :) Nie wiem, czy to może Was dotyczyć, ale tak sobie czasem grzebie na stronie naturalnamedycyna.pl i jest tam artykuł, który trochę wyjaśnia dlaczego czasem nawet mimo diety jest trudno schudnąć. Nie wiem, czy się przyda, ale może coś tam wniesie. Czytałam też, że inaczej człowiek powienien odchudzać się na wiosnę a inaczej jesienią. Podobno to ważne. Byłam na tym wyjeździe, który kiedyś tam anonsowałam na tym forum. Super było. Maja jeszcze zrobić dwa takie turnusy odchudzające zjoga w górach w wakacje. Okazuje się, że schudnąć to nawet jest łatwo - gorzej utrzymać cholera ;)