Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bibuleczka

Czy jest tutaj jeszcze jakas kobieta ktora nie moze zajsc w ciaze? Wpiszcie sie.

Polecane posty

Innka słoneczko tak mi przykro...Trzymaj się buziaczku i nie poddawaj się. Jeśli masz szanse dalej działać to rób to wytrwale...W końcu się uda! Zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki! Nie było mnie parę dni, bo byliśmy z mężem i znajomymi nad jeziorkiem, było fajnie, pogoda dopisała. Tylko trochę krótko, ale na dłuższy wypoczynek nie mamy kasy niestety :( Innka - przykro mi, że znowu nie wyszło, powiem ci, że byłam prawie pewna, że tym razem ci się uda. Szkoda, ale nie poddawaj się. Dorcia, Surfitka - trzymam kciuki, oby wszystko poszło tak jak ma być :D My dzisiaj bylismy u androloga i co sie dowiedzieliśmy? Ze te wyniki wcale nie są takie złe jak mówiła moja gin. Powiedział, że mąz wytwarza jakieś antyciała które wstrzymują ruch i musi zrobić badania hormonalne i wtedy lekarz zaleci kurację. I bądź tu mądry, wszystko ok, a dziecka brak. Ech, nie wiem już sama co otym myśleć. Kto ma rację. Pozdrawiam was kochane i mocno ściskam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
zastanawiam sie co dalej, zrobc przerwę może? zmienić klinikę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, a jaki u ciebie jest problem. Przepraszam ze pytam, pewnie juz pisalas kiedys..ile razy robilas inseminacje ? Moj plan to jeszcze 2 -3 cykle ze stymulacja owulacji i inseminacja..a potem to juz in-vitro. Nie chce juz walczyc w ten sposob, wydawac kase na monitorgi, badania i leki jesli to jest nieskuteczne. Ale to dopiero jak dobrze pojdzie w przyszlym roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
trzy razy, wydaje mi się, że powinno sie już udać, tym bardziej, że ja jestem zdrowa, przez te miesiące brania leków na stymulacje, po zabiegu to dopiero nie czuje sie zbyt dobrze, mam drożne jajowody, hormony ok, chyba zmienie lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, jezeli i maz jest zdrowy to powinno sie bylo udac...moze potrzeba bardziej szczegolowych badan? Kto wie dlaczego sie nie udaje..:( Moze zmien klinike, beda mieli lepsze podejscie do was..w mojej klinice inseminacje robia 3-4 razy a potem to juz przygotowania do in-vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Inka jezeli mam byc szczera to ja na Twoim miejscu zmienila bym klinike.A moze jakies szczegolowe badania porobisz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
też słyszałam, że do 3 razy powinno sie udac, jak nie mam większych problemów, myśle, że oni tam bardzo nastawieni sa na in vitro i nie za bardzo przykładaja się do ins.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
nie przykładają dużej wagi do monitoringu, tak jakos na oko lekarz ustala termin zabiegu, liczy ile urośnie za 3,4 dni i wyznacza termin, a przeciez nie wiadomo czy tak podrosły pęcherzyki jak on wyliczył a zabieg robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz. mi tez gin policzyl w taki sposob :( Zaczynam sie obawiac, czy to ma sens...kazal robic testy owulacyjne, jak do srody nie wyjdzie mi pozytywny mam wziac pregnyl na pekniecie i w piatek pokazac sie na inseminacje...a jakby dzis, albo jutro test wyszedl dodatni ( w co bardzo watpie) to rano na drugi dzien mam isc na inseminacje. Mam nadzieje, ze zanim zrobia inseminacje robia usg...bo u mnie to naprawde nie widomo czy te pecherzyki pekna. Z drugiej strony inseminacja powinna byc robiona zanim pecherzyk peknie, wtedy jest znacznie wieksza szansa na zaplodnienie. Dlatego nie chce za bardzo robic przerw w naturalnych staraniach, bo jakos nie iwerze, ze oni trafia w dobry czas ;) I jeszcze jedno..kazda klinika nieplodnosci nastawiona jest na in-vitro bo z tego tak naprawde zyja. Moja tez, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ineczko jest mi poprostu bardzo bardzo przykro że znów nie wyszło...ja naprawde myslałam że tym razem sie uda!!! Wiem że nic cie raczej nie pocieszy ale trzymaj sie i bądz dzielna! Moze dziewczynki mają racje ze zmiana kliniki...warto spróbowac gdzie indziej. Surfitko ciesze sie że jajeczko juz takie ładne:) Widzisz Izoldko nam tez androlog powiedzial ze niby męża wynki nie są az takie złe...a nawet jak byla owu to i tak nic z tego,z tym ze ja mam do tego Pco. Dorciu POWODZONKA na jutrzejszym badanku. Będe mocno trzymac kciuki za Ciebie żeby wszystko dobrze poszło,aby wyniki były ok. PODRAWIAM wszystkie mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! może na tym forum mi pomożecie! mam pytanie czy może któraś z was słyszała o doktorze Salacie! przyjmuje w łodzi w multi medzie!!! zajmuje się typowo bezpłodnością!!! słyszałyście jakis opinii na jego temat! proszę pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Innka bardzo mi przykro, ze tym razem sie nie udało. Ja podobnie jak inne dziewczyny myslałam, byłam nawet pewna, ze tym razem sie uda. Ja juz zaczynam sie poważnie martwić tym PCO. Widze po sobie i innych dziewczynach z PCO że to naprawde nie jest takie łatwe. Dzis kolejny dzień monitoringu bez CLO. Zobaczymy czy dalej sobie rosna pęcherzyki. Dorcia powodzenia na badaniu. Surfitka a wiesz moze jak zwiększaja sie szanse na zajscie przy in vitro jezeli ma sie PCO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
Surfitka a ty gdzie podchodzisz do ins.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dorcia powodzenia na badaniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, ja mieszkam w Nowym Jorku :) I tutaj podchodze do inseminacji. Edna, szanse sie znacznie zwiekszaja, poniewaz podczas in-vitro dochodzi do hiperstymulacji i produkuje sie duza liczbe jajeczek. Nastepnie mozna z nich wybrac te \"najlepsze\" ...pozostaje problem implantacji. Dlatego in-vitro to jednak tez nie 100% skutecznosc, ale...90% :D Jeju, boje sie bo dzis wieczor musze sobie zrobic zastrzyk z pregnylu, brrr...sama. Ale dam rade . I masz racje Edna, ze z pco to nie taka prosta sprawa, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Jestem z innego topiku ale chciałabym napisać Wam że mi sie udało zajśc w ciążę po drugiej IUI. Za pierwszym razem byłam tuz po owu i niestety nic a za drugim tuż przed . Ja robiłam w Gdańsku w Invikcie. Tam przed zabiegiem robi sie i USG i bada się LH czyli hormon występujący przed owu. Dostałam jeszcze zastrzyk z jakims dopalaczem. Teraz moja znajoma też robiła tak IUI i tez jej wyszło za pierwszym razem; badźcie dobrej mysli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
Ja do Gdańska mam za daleko. Ja gdzieś czytałam , że IUI to ok 15-20% a in vitro 40% Jeśli lekarz wybierze odpowiedni moment to ins. ma większe szanse na powodzenie. Jeśli zdecyduje sie nie zmieniac kliniki, to przed wyznaczonym terminem robię usg i jeśli lekarz powie, że nie jest to odpowiedni moment, nie będę podchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka, masz racje, ale jesli mowa o pojedynczym podejsciu...ja mialam na mysli raczej caloksztalt, czyli statystyki klinik nieplodnosci ( ok 90% \"przypadkow\" konczy sie ciaza) . Poza tym to wszystko zalezy od wieku kobiety, nasienia i wielu innych spraw...U kobiet z pco problem stanowi wlasciwie owulacja, a jesli juz jest to jej jakosc. I ten sam problem przy in vitro - kiedys rozmawialam z kobieta co do in-vitro wyprodukowala 22 jajeczka, ale co z tego jak nawet 1 nie udalo sie zaplodnic. Ale tam tez podobno byl jakis inny problem zwiazany z genetyka jej i partnera. I mysle, ze to co planujesz ma sens. Mam nadzieje ze tym razem sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
Nie mam pojęcia jakiej jakości sa moje jajeczka ale jesli byłoby cos nie tak, to chyba wykazałyby to badania hormonalne, które robiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, widzisz...stworzenie nowego czlowieka to nie taka prosta sprawa, jak wszystkie o tym doskonale wiemy. Hormony powiedza bardzo duzo..ale ja z tego co ja wiem do zaplodnienia pozaustrojowego to robia juz bardzo szczegolowe badania genetyczne - obojga partnerow. Ja mam je za soba..i nie mam pojecia jak wyszly, poki co nawet nie chce wiedziec. A co do jakosci jaja, raczej dojrzalosci - roznie z tym bywa, tak samo jak z endometrium ktore nie zawsze jest w stanie przyjac zarodek..ogolnie jak sie nad tym zastanawiam to dochodze do wniosku, ze nie wiem jakim cudem jest tyle ludzi na ziemii :) I jeszcze jedna ciekawostka - podobno ok 40-50 % wszystkich \"ciaz\" ulaga samoporonieniu w bardzo wczesnym stadium. Ale to wszystko statystyki tylko..a jak wiadomo kazda para jest odmienna i ma inny problem. Dlatego nie nalezy sie sugerowac tabelkami tylko wierzyc, ze juz w najblizszym cyklu uda sie nam zajsc w wymarzona ciaze :) czego z calego serca zycze wam wszystkim..i sobie tez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
Nie robiłam badań genetycznych. Po ostatniej IUI zrobiono mi usg i powiedziano, że nie ma szans na zagniezdżenie się więc uwazam, że po prostu zły moment wybierano w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TABELKA STARACZEK KTÓRYM NIEDłUGO SIĘ UDA ...... Nick....Imię....Wiek....Miejscowość...Od kiedy starania rudziaa......... paulina.......25.......Kraków......... ...sierpien2006 marilynka...... magda........25........Kutno............. ..sierpień 2004 klaudia26......Klaudia......26.........Sulechów.... .......sierpień 2006r Dorcia_.........Dorota.......29.......Nowy Sącz...........lipiec 2006 nikkita........ .ewelina........27.......Dzierżoniów...... ..kwiecień2004 Moluś.......... Joanna........30........Koło............. .....sierpień 2005 SmutnaIzolda..Agnieszka....32........Legnica............ .wrzesień2005 Edna............Ania...........35........Grudziądz..... ......marzec2006 Jadira...........Edyta.........34........Kraków......... ......listopad2006 xxmadziaraxx.........Julita.......28.......Kalisz....... ..lipiec2003 Viola.....Ania....24...Olsztyn- obecnie Dublin.....ok.4 lata .....I TYCH KTÓRYM JUŻ SIĘ UDAŁO Nick....Imię....Wiek....Miejscowość.....Termin porodu Aga290...........Jarocin...........29........1 grudzień 2007r. Barbara cudna..Warszawa.......26......... styczeń 2008r rudziaa......... .Kraków...........25..........wizyta u lekarza w celu ustalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRATULACJE
Rudzia-choc nie znasz mnie to ciesze sie ze Ci sie udalo-zawziecie Ci kibicowalam w staraniach-jest czas na lzy i jest czas na radosc-teraz u Ciebie wlasnie ten czas radosci nadszedl.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coś nie za szybko
następna ciąża po poronieniu? A może tamto to nie było poronienie? tylko wytwór wyobraźni??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudziu jestes w ciąży??????????? Jaka wspaniała wiadomosc!!!! Napisz jutro cos wiecej............napisze tylko że spotkało cie wielkie szczęscie,ale ty o tym dobrze wiesz a teraz tylko mocno dbaj o siebie- o was! całuje cie mocno. Dziewczynki ja tez mocno sie martwie tym Pcos,wiem że bedzie cieżko.... Edna ale dobrze ze bez clo cos u ciebie uroslo bo u mnie bez clo to klapa!!!!!:( a do tego ten lek bardzo zle wpływa u mnie na śluz...wogóle go nie widze,łykałam wiesiołka teraz pije len a poprawy brak a juz 13dc...owu mialam ostatnim razem 16dc. Pozdrowionka dla was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudzia wielkie, wielkie gratulacje. Dbaj o was mocno i napisz co i jak. Klaudia ja juz nic nie rozumiem z tego mojego organizmu. Wczoraj byłam na monitoringu (12 dc) pecherzyk miał 20 mm. W 10 dc miał 13 mm. Czyli rosnie sam bez CLO. Dostałam zastrzyk z pregnylu. No i staranka. Gin. powiedział że niepotrzebnie brałam CLO. No ale nikt wczesniej nie pofatygował się sprawdzic czy bez CLO mam owulacje. Mam nadzieje że bedzie kiedyś ok i sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innka
Rudzia gratulacje :) 🌻 Edna to super, powodzenia :) Ja bez leków mam owu. ale w przypadku IUI lepiej żeby było więcej pęcherzyków, większe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! nie było mnie troche ale już jestem! Rudzia super wieści ale coś taka tajemnicza!!! Napisz no kobito coś więcej !!!!! A tym którym się nie udało 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 bardzo mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudzia gratuluje :) Edna supcio że Ci pęcherzyki same rosną. A ja mam takiego zajebistego doła że szok. Miałam wszoraj HSG. Personel szpitala bardzo miły i przyjazny. Dostałam dużą dawke środka przeciwbulowego, ale i tak tak strasznie bolało że sobie ręke pogryzłam :( Okazało się że oba jajowody są niedrożne ;( Jeden udało się przepchać kontrastem a drugi tylko częściowo bo koło jajnioka są podobno jakieś zrosty i wogóle chyba coś z nim nie tak jest. Dziś po południu ide odebrać wyniki. Po badaniu pojechałam zaraz do domu i do wieczora przeleżałam w łóżku i przewyłam z bólu i rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×