Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bibuleczka

Czy jest tutaj jeszcze jakas kobieta ktora nie moze zajsc w ciaze? Wpiszcie sie.

Polecane posty

moj maz tez mam problem z plemniczkami - ale jego podejscie jest bardzo dojrzale - po prosu po wynikach - znaleźlismy specjaliste i jest od 5 miesięcy w dobrych rekach androloga - wyniki juz sa lepsze - choc nadal nie doskonale ... co do picia, palenia i nie oszczedznia sie - to niestety trzeba wybrać : albo dziecko - albo picie i palenie ... trzeba umiec z pewnych rzeczy zrezygnowac by cos zyskac - dziecko jest najlepszym powodem by zmienić swoje zycie i zaczac o coś walczyć ... także polecam rozmowe \"; dluga i szczera - o celach i marzeniach do osiągnięcia ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?Nie wiem czemu dzis inne dziewczyny sie uparly i wchodząc tutaj rzucają glupie teksty typu\"wrzuccie na luz\" albo \"nie myślcie o ty\".Bylam przez chwile na topiku\"pragne dzidziusia nie chce o tym myslec\" i co? Tam jakosc tak samo dziewczyny caly czas o tym mowią,pocieszają sie,inne też smutne ze dostaly okres i jakos tam nie piszą do siebie;wrzuć na luz,nie nakrecaj sie tylko pocieszają sie i doradzają a do nas ze sie nakrecamy i wogole! Co to ma znaczyć,do siebie tak nie piszą a do nas tak! Po drugie my wiemy co robimy,może ktoś jak najbardziej doradzić( i za to dziekujemy) ale nie dołowac i pouczać.Ale z tego co czytam to my tak samo postępujemy jak każda inna starająca sie o ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inne dziewczyny tzn. ja ? nie wiem po co ta agresja ... ladnie witacie gosci ... klaudio dlaczego się nie uśmiechniesz - dziś tak pieknie swieci słonce na dworku .... my wszystkie z \"Pragniemy dzidziusia \"- masz rację wspieramy sie ..ale kiedy potrzeba tez przywołujemy sie do porzadku - jak któras z nas lapie dołka ... pozdrowoinka i więcej radosci w serduszkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha na topiku Pragniemy dzidziusia : sa 3 dziewczynki w ciązy - które przestały tak uporczywie o tym myslec i zafasolkowały ? terminy na pażdziernik - cudownie prawda ? także więcej usmiechu - kochane ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie Mężus juz w domku, słonko świeci, atmosfera super, oby tak zawsze. Ale dziś maglejuemy to wrzucanie na luz. Ja uważam że bez wytrwałości i cierpliwości nie osiągniemy naszego celu. Jasne są dziewdzyny które odpuściły zaszły, są takie które nie chcą a zaszły, są takie które zaszły w 1 miesiącu starań, ale ile jest mam które zaszły tylko dzieki wytrwałości i cierpliwości-przeciez takich przypadków też jest od groma. To dlaczego mamy sie porównywać akuart do tych wrzucających na luz? Po to mamy siebie żeby wyrzucić wszystko z serca co nas męczy, wygadać się i juz się odstresowujemy, lżej nam i lepie po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam dziewczynki juz po obiadku? marylinka napewno mezus sie zajadal twoimi placuszkami ziemniaczanymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia8768
tak to już jest... ciężko jest nie myśleć o dzidziusiu skoro się go tak pragnie... a tu idzie wiosna..brzuszki będzie widać i mamusie z wózkami... ja chodzę raz w tygodniu do mojej siostry, która 22 lutego urodziła śliczną córeczkę...może się "zarażę" dzidzią? macie rację to jest topik o naszych dążeniach do posiadania dzidzi - leczeniu, zabiegach, lekarzach i gadanie żeby wrzucić na luz nic nie daje i tylko bardziej się denerwujemy a stres jest nam nie potrzebny. pozdrawiam was wszystkie i nie przejmujcie się takimi radami, mam nadzieję że mężowie i chłopacy rozumieją nasze rozterki. my kobiety mamy po prostu przerąbane zajmujemy się domem, pracujemy a tu jeszcze do lekarza, do szpitala...ale ja nadal wierzę że się uda, mój mąż mnie wspiera, denerwuje się za każdym razem jak idę do lekarza, a żebyście go widziały w szpitalu jak szłam na zabieg-popłakał się... I ZAWSZE POWTARZA - "czuję że się NAM W końcu UDA SłONKO" kochany jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trinity nie wiem dlaczego odebralas moja opinie jako agresje?! I nie mialam akurat ciebie na mysli! Tylko ogolnie dziewczynki ktore na tamtym topiku tez maja gorsze dni a ich sie nie neguje tylko pociesza i tak wlasnie napisalam,przeciez my tez sie pocieszamy i wspieramy, tu chodzi o te slowa ze \"nie bedzie dzieci bo ciagle o tym myslicie\" a wcale tak nie jest bo my tez mamy swoje zajecia i zycie.I wstalam z usmiechem na twarzy,ale zaczelo sie od slow..przestancie sie tak nakrecac i wrzuccie na luz.Jejku a kto tu sie tak nakreca,najzwyczajniej w swiecie sie pocieszmy i wspieramy...I naprawde nie jestem zla ani agresywna a to napewno wiedza dziewczynki z ktorymi juz wczesniej pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to dobrze dziewczynki .... wspierajcie się i cieszczcie się zyciem - bo jednak trzeba zyc - mimo bolu który towarzyszy ... klaudio sorki ale tak czasem wychodzi ...buziole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinitko ja szczerze Tobie zycze wszystkiego naj i doczekania sie swojego skarba! Pozdrawiam Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ciesze sie ze masz takiego wspanialego meza.Moj jest taki sam,bardzo mnie wspiera i zawsze chce ze mna jechac do lekarza. Dziewczynki super ze mamy przy sobie takich facetow i ze mamy siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Klaudi 26.Przepraszam ze Ci nie odpisalam ale nie mialam zbytnio czasu,obiecuje ze sie poprawie:).Pytalas czy robilam badania?Wiec u mnie bylo tak,jestem po hsg jestem po 2 laparoskopiach,choruje na endometrioze.Wlasnie skonczylam brac zastrzyki zoladex i teraz czekam na miesiaczke.Mam nadzieje ze wszytko bedzie ok bo juz naprawde nie mam sily.Pozdrawiam wszytkich i zycze zdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikkita........ewelina......27.........Dzierżoniów...... ... .......3 lata rudziaa.......paulina......25.........Kraków............ .. ........7 m-cy marilynka....magda.......25.........Kutno............... . .......2,5 roku ................Klaudia......26.........Sulechów........ . ..........7 m-cy bilberry25...Agnieszka..25.........Lublin.............. .........11m-cy Dorcia_......Dorota......29.........Nowy Sącz..................8 m-cy kasia8768....Kasia........30........Świdwin............. ..........17 m-cy majeczka26...karola...26...katowice..............................7 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej viola.Nie musisz przepraszac.No to tez duzo przeszlas i mam nadzieje ze uda ci sie jak najszybciej zafasolkowac.Ale sily musimy zawsze miec,musimy walczyc o nasze szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czytam was regularnie, bo jeszcze nie tak dawno miałam ten sam problem co wy. Ale widze, że burza dzisiaj niesamowita. Cóż, po przeczytaniu wszystkiego musze niestety przyznac rację omedze3. Wydaje mi się, że to co powiedziała ma sens. Opowiem wam mój przypadek. Jestem po slubie 8 lat. Przez pierwszy rok unikaliśmy ciąży, bo kończyliśmy studia. Potem stwerdziliśmy, że już czas. Po 6 m-cach bez efektów poszliśmy razem do gina. Ten nas przebadał, mnie zlecił badanie hormonów, zrobił usg, mąż dostał skierowanie na badanie plemników. Okazało się, że jesteśmy zdrowi i gotowi na ciążę. A tej ani widu ani słychu! Po 3 latach starań, testów owulacyjnych, mierzenia temepratury, obserwowania śluzu, seksu niemalże na telefon - tak, zdarzały się nam sytuacje, że dzwoniłam do męża, żeby natychmiast przyjeżdżał, bo ja mam owulację! - NIC. Co m-c rozczarowanie, łzy, płacz, ale nie, nie poddawałam się. Mąż zaczął niesmiało mówić o psychologu, bo ja wpadałam w obsesję - za wszelką cenę musze miec dziecko!!!! Nie mógł mnie namówić na wyjazd, na odpuszczenie na chwilę. Aż w końcu zachorowałam. I żeby wydobrzeć, musiałam zmienić klimat, odpocząć. Pojechalismy na m-c nad morze. Oczywiście choroba spowodowała, że na trchę przestałam obsesyjnie myślec o dziecku - wązniejsze było moje zdrowie, żeby mieć siłę na dalszą walkę. Po miesięcznym pobycie na całkowitym luzie, wrócilismy w nasze ukochane góry. Okres mi się przesunął - tak myslałam. Radykalna zmiana klimatu - dlatego. Ale jak po 2 tygodniach go nie było - odwazyłam się zrobić test, choć wcale nie wierzyłam, że mogę być w ciąży. Dalej kładłam to na karb choroby i zmiany klimatu. Jednak - 2 grube krechy na teście. Tego samego dnia zrobniłam ich chyba ze cztery - każy był inny - bo nie wierzyłam. Okazało się jednak, że tak, to ciążą. I lekarz nam pwiedział - dzieki chorobie, odpoczynkowi, WYLUZOWANIU WŁAŚNIE zaszłam w ciąże. Dzisiaj jestem mamą uroczje dwójeczki.Z za jsciem w drugą ciąże nie miałam kłopotu, bo po prostu o niej nie myślałam. Po prpstu wpadka, z której się bardzo cięszę. Tak więc myslę, że to o takim luzie mówiła wam omega, czytałam jej posty na innych topikach, to dość rozumna babka, widać, że nie chce nikomu dokopać. Ale jak to odbierzecie, to wasza sprawa. Pozdrawiam wszystkie staraczki, życzę szybkiej ciążyi też.. luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam...
witajcie! nie czytałam tago topiku ale mam radę próbujcie zaraz po miesiączce albo nawet w trakcie . książkowe przypadki mają owulację w środku cyklu .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klauduś ja placków nasmażyłam jak dla wojska ,taki kopiec.Ciągle je wcinam z cukrem. Mam nadzieje że nam wszystkim sie uda. Ja też a to się gdzieś pojechało, a to cos robiło, a to pracy dużo i niby luz bo brak czasu nieraz na myslenie ale to nie to.Jak w środku jest nie tak to żaden luz nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszorek moze i masz racje i gratuluje dzieciaczkow,ale sama napisalas ze u was wyniki byly ok,a takiej choroby Pco czy innej nie da sie oszukac,jezeli nawet wyluzuje sie niewiadomo jak, to i tak nic z tego bo ja nie mam szans na wlasna owulacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak a.Moge mieć nie wiem jaki luz ale dzięki temu jajowody mi się nie udroznią, prolaktyna nie spadnie, endometrioza nie zniknie. To trzeba leczyć i i to intensywnie bo inacze te schorzenia sie pogłębiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki mi cos w tym miesiącu jakoś inaczej. Mam dziś 14 dc a teraz wstałam i podbrzusze tak boli jakoś i piersi jak sie dotkne po bokach to też. I jak tu o tym nie mysleć jak człowiek nie rozumie co się we własnym organiźmie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze a teraz mnie kuje prawy jajnik. Naszej Werze chyba podoba sie komp bo jak tylko zaczynam pisać to mnie tu psykiem zaczepia i patrzy śmiesznie w monitor.Psy to są niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos tak ze nic nie czuje... pusto. tylko czasem poplakuje... cholera ciagle placze... mam jeszcze nadzieje ze temperatura skoczy... ale nadzieji coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że Ci przykro, że przyszło rozczarowanie, że miałaś nadzieje że się uda. Ale musisz działać dalej, nie poddawać się, inaczej się chyba nie da. Musimy działać. Czytałaś ten cytat z książki co pisałam? Nawet zdrowe pary potrzebują czasu. Nie każdy jest tak płodny że zaskakuje od razu. Marne pocieszenie ale tak niestety jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×