Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

no cześć to tak jak ja i dla moherów największy to problem że ktos jest szczęsliwy i cieszy sie zyciem,a ja wychodze z założenia że to obrzucanie błotem czyni ich szczęsliwszymi i dlatego czasami z nimi pogadam a ich wtedy trafia szlag...a mnie ogarnia anielski spokój...

sc------>A mnie trafił sztański zryw,nie torleruje ignorancji i tego że ktos się uważa za pępek swiata i jak Ty mówisz że jesteś szczęśliwa to jak wrony kraczą że no przecież nie może być nikt szczęśliwy no bo zycie jest beee,pełne niedobrych facetów i kobiet które jak modliszki czychają na czyjeś "zupełnie udane zycie"rodzinne.To kompletna bzdura....... Życie pisze różne scenariusze i najgorsze że z góry nie wiemy co nowa kartka przyniesie.... Fajnie by było znać scenariusz naszego życia na pamięć... Ale cóż,skoro tak nie będzie i nie jest,no to czasem nie idzie tak jak potrzeba ,no i wychodzi ambaras jak w telenoweli.... O rany ale mam dzisiaj wene,pewnie dlatego że motylki w brzuchu latają i zabiore wiele mężatką facetów,:),oczywiście to żart...dla pomarańczek które obgryzają już paznokcie ze zgryzoty zamiast iść z nimi do kosmetyczki......... Pozdrawiam zdrwe podejście do życia (dawanie,nie dupy żeby pomarańczki zrozumiały,tylko dawanie siebie .....).

Oczywiście dla kogoś kto to doceni:D

no ale one nikomu nie potrafia dać odrobiny miłości ,bo jak mozna kogos kochać nie szanując ludzi...i albo sa same albo były z facetami,którzy ich zdradzili albo zdradzą ,jakbym była facetem i miała taką babę w domu to wiałąbym gdzie pieprz rośnie bez zadnych oporów..

gdybym miała w domu takiego chuja jak twój kochanek to bym go wypierdzieliła na kopach z domu gratuluje wyboru partnera.....kłamca, oszust, manipulant, zdradzacz.........a to wszysto w imę "miłosci".........ha ha ha załosne

"jak mozna kogos kochać nie szanując ludzi" i ty o to pytasz? a gdzie twój kochanek ma szacunek do ciebie? gdzie szacunek do zony? do dzieci?

ludzie sa naprawde różni,maja wiele racji tylko forma tej racji ma wiele do życzenia,ale mam nadzieje że i tak sie nie przjmujesz za bardzo...masz swoich tyle problemów...mam nadzieje ze wiesz czego chcesz od życia i tego ci życzę,a że gadają?zawsze tak było.. Mój kochanek tak bardzo mnie kochał, że nie mógł sypiac z żoną bo twierdził że nie mógłby mnie zdradzać z nią, zapomniał tylko powiedzieć że jednak z nią sypiał...na pytanie po co kłamał, odpowiedział że naprawde rzadko z nią sypiał!? Wcale jej nie nienawidzę, myślę że nas obie nieźle oszukał..niestety jeszcze go kocham i mam nadzieje że mi przejdzie bez jakiś ogromnych strat w psychice, natomiast oni sa razem i naprawde niech im sie wiedzie, mozemimo wszystko im sie uda...

Przyznaje byłam w tym bagnie 2 razy i jesli kiedykolwiek pomysle o tym zeby jeszcze raz dac sie tak manipulowac prosze kopnac w dupe!! Dopiero po skonczonej sytuacji , kilka miesiecy po jestem w stanie trzeźwo patrzec na te wydarzenia, jak bardzo on odemnie czerpał, jak mnie potrzebował, kiedy byłam na zawołanie.. ale to nie działa w dwie strony, nigdy nie działa. Egoistyczna natura wielu facetów nie pozwala nam na odejscie, karmia nas pustymi słowkami, obiecuja wielkie rzeczy .. ile razy chcialam odejsc i zostawic wszystko tyle razy on nagle strasznie kochał i sie rozwodził.. a ja głupiutka dziewczynka w to wierzyłam... nie chca zyc z nami ale bez nas tez nie, tak jest wygodniej .. adrenalinka, tajemnica, dreszczyk emocji... ale ile mozna byc taka tajemnica ?? nigdy wiecej, omijajcie kobiety tych popapranych egoistów, synusiów mamusi ktorzy nie wiedza czego chca.. a najlepiej zeby mieli wszystko na raz... z całego serducha radze zeby tych łajdakow zostawiac tym ktore ich zobie do ołtarza zaciagneły, niech sie nimi zajmuja i zmieniaja pieluszki. a na Was - ciagle w to wierze czekaja fajni faceci, z ktorymi mozecie BYC a nie BYWAC !!:) pozdrowienia

A może właśnie powinnaś zobaczyć ich razem... może to właśnie jest Ci potrzebne. Nie wierz jak on mówi źle o żonie. Sama byłam kochanką i niby dla mnie zostawił żonę, bo była taka wredna, zdradzało go, nie rozumiała itd, itp... potem okazało się, że wcale tak nie było. Tylko on notorycznie ją zdradzał, a potem zresztą mnie... efekt jest tego taki, że straciłam 5 lat życia. I teraz żałuję, że nie porozmawiałam z żoną, jeszcze wtedy, mojego kochanka...uciekaj jak najszybciej, jak najdalej...

kaska ale czy ty bys wtedy uwierzyła w to co powiedziałaby żona? mysle, ze razem z nim stwierdziłabys,ze to ona kłamie by miedzy wami namieszać kochanka mojego (byłego juz) męza nie uwierzyła......a dzisiaj płacze

sed...... na wiecej nie zasluzyla

dziewczyny czytam czytam czytam i zgadzam sie z wami ...dziwne ale prawdziwe ...jak zdałam sobie sprawe z tego że kocham...narzuciłam sobie margines bezpieczeństwa ten 1% nie ufania do końca ,właśnie po to że jak sie skończy żeby nie cierpieć ,nie myśleć ,nie płakać ,wybudowałam sobie taki azyl dla siebie gdzie nikt dostepu nie ma i jest on tylko mój i może dlatego mimo że jestem kochanka to potrafie sie z tego cieszyc i kochac .U mnie to bardziej od początku wygląda tak że to on chyba kocha bardziej jak to można tak okreslić i doskonale wie że odejde bez mrugnięcia okiem w momencie kiedy strace zaufanie lub mnie okłamie .Ktoś tu posądzał mnie że złapałam go na dziecko-wiekszej pierdoły nie słyszałam,jak dowiedziałam sie że jestem w ciązy chciałam to skończyć ,on błagał żebym tego nie robiła itd. ,potem okazało się że może być różnie i wtedy chciałam to zrobić znowu,znowu prosił żeby nie i wiecie ta jego miłośc i wiara pozwoliły mi wszystko przetrwać wszystko co złe itp.i tak jesteśmy ciągle razem ,niektórezy mówią że to z żoną jest ,na papierku i w domu tak ,ale ja wiem że jego mysli są ze mną .Nie chcę niszczyc jego życia (córka) chcę poczekać ,tak zwyczajnie poczekac co będzie dalej -i pisałam że też jestem tchórzem i boje się wspólnego zycia-a kto tego się nie boi?? a narazie jesteśmy szczęsliwa że żyję i niech jest włąśnie tak,że każdy dzień witam z uśmiechem na twarzy i z nim w myśłach O rany ale sie rozpisałam... a tym co ludzie gadają ...niech gadają ,nikomu nie zyczę tego co przeszłam i takie ludzkie gadanie mam w d... sorry za wyrażenia

i tak nie ma dla ciebie usprawiedliwienia kurwo stara

myslisz ze tylko mohery naskakuja tu na Ciebie???zalosna jestes takie suczysko jak ty to tylko zywcem do pieca...

no nie mów mi że nie jestes moher -tylko mohery są głupio zawzięte,wulgarne i nudne....jak nie moher to co ???bo na miano czlowieka nie zaslugujesz

zejdz ze mnie głupia babo ...to czep się tych nieszczęsliwych a ja i tak ciągle jestem szczęsliwa haha i na ,,forumie,, bywam bo lubie poczytac takie wypociny jak twoje

a co szczęsliwi nie moga sobie popisać ...

Witam ponownie, jest tu kto???

no cześc co tam u ciebie ,ja siedzę w pracy i miło spedziłam czas na sąsiednim topiku ,bo ludzi dzisiaj mało

hallo sc !!! Xyzed , gdzies ty sie podzial U mnie bez zmian droga sc. Ciagle mysle i smutno mi jest. Nie moge wciaz uwierzyc ze moj kochany podjal decyzje o rozstaniu. Prosze Boga aby pozwolil mi z nim byc. Przeciez to on dal nam ta milosc

jak tam u ciebie? czy tylko na tym topiku tak cie atakuja czy na innych tez

uuuuu,nie wiem co ci napisać ,sama wiesz co najlepsze dla ciebie ale trzymam kciuki za to żeby było dobrze i żebys mogła budzic sie z usmiechem na twarzy

ja probuje zapomniec , staram sie nie widywac ale ciezko mi jest. Budze sie rano i czuje ze juz jest lepiej bo rozum odpoczal ale zaraz potem znow zaczynam o nim myslec To straszne Ale podziwiam go za odwage ze mogl to zrobic

nigdy nie mowilas sc jak u ciebie to wyglada. Jak czesto sie widujecie, jak spicie, czy wychodzicie gdzies razem, czy wakacje spedzacie razem, co robicie w swieta

widujemy sie prawie codziennie na kilka godzin 2-3 czasami wyjeżdżamy na dzien i noc... wakacje spędzamy razem i swieta też... kusicielko musze kończyc bo kończę juz prace a śpiesze sie do domciu,uspić małego ,a potem na spotkanie ... wpadne w nocy -narazie

ok ok do zobaczonka wkrotce

ta rozjebana pizda sc nadal tu siedzi? calymi dniami pisze jaka to szczesliwa .... a w rzeczywistosci jest stara kurwa przed 40,ktora lubuje sie w rozwalanie malzenstw. taka blac nie zlapala nikogo za mlodu i na stare lata jej odbija.... zaraz pewnie wyzwie mnie od moherow,choc do moherow to juz jej blisko... jest tylko zalosna stara pizda...

ty suko wiesz co to szczescie ?

do no nie... po co te bezsensowne bzdety jeśli nie potrafisz jak człowiek podejść do sprawy to może zacznij swój temat.

witam kolejną wróżke pomarŃCZOWĄ ,ktora chyba jest wczorajsza bo bredzi jakby była na bani cieszę sie że znasz mnie lepiej ode mnie ...