Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja sie pytam

Moja dieta...... czy dobra?????

Polecane posty

Gość ja sie pytam

Jestem osobą niską, niby nie waże dużo, ale przy moim wzroście powinnam ważyć mniej, żeby dobrze sie czuć. Wymyśliłam taką dietę: śniadanie: A) 3-4 jabłka rozgotowane z cynamonem, albo B) 250 gr serka chudego białego z jogurtem owocowym (żeby mu nadać jakiś smak, rano muszę zjeść coś słodkiego w smaku aby normalnie funkcjonować Inaczej nie umiem :( ) obiad: ok. 200 gr sera białego chudego, grejpfrut lub jogurt np. z kawałkami mandarynki kolacja: jogurt lub grejpfrut Moje pytanie do Was, jeśli dodam do tego codzienne spacery szybkim krokiem (ok. 30min - droga z pracy do domku), to czy będą jakieś efekty po powiedzmy 2 tyg.? Ile mogłabym schudnąć w takim czasie (o ile w ogóle)?? Zaznaczam, że waga wyjściowa nie jest wysoka. Dzięki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
Aha! ten jogurt na obiad to naturalny o niskiej zaw. tłuszczu, a kolacja oczywiście przed 18. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- jabłka mają dużo cukru - nie wyobrazam sobie zjedzenia 200g twarogu na raz, zjedzenie 100 zajmuje mi pól godziny, on jest bardzo syty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
Ja teraz pochłaniam takie ilości jedzenia, że 250 gr to dla mnie pikuś :D Boże! jak nawet jabłek na diecie nie wolno, to co można jeść??? Ja muszę w ciągu dnia coś, co ma choć troche słodki smak, bo inaczej zaliczam zjazd totalny w pracy. Odmóżdżam sie normalnie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
No, jeśli źle wymyśliłam, to może jakieś sugestie co czym zastąpić?? Pomóżcie plssss....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uona17
jakis kg max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carheria
mi sie wydaje, ze mozesz schudnac od 3 do 7 kg. zalezy ile wazysz i przy jakim wzroscie, ale jak mowisz, ze nieduzo wazysz to gora 5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
carheria - dzieki że wpadłaś i odpisałaś :) Waże 48 kg przy wzroscie 155 cm, niby nieduzo, ale tyle samo ważą dziewczyny o wzroście ponad 160. Chciałabym zrzucić kilka kg, tak ze 4-5 kg, bo kiedyś, daaaawno dawno temu tyle wazyłam i czułam się lżej, byłam pewniejsza siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
na pewnoh - dzięki za odp. :) Swego czasu byłam na diecie warzywno-owocowej i nie chudłam. :/ Z miechem jest o tyle problem, że ja jestem wegetarianką i mięsa nie jadam, ale warzywa lubię np. brokuły takie z mrożonki. ALbo jakiś mix. :) Z fitnessem i w ogóle z zajęciami, na które można się zapisac to jest tak, że moja praca rozwala mi dzień. Idę do niej rano, siedzę do popołudnia, później mam dosłownie chwilę, żeby skoczyć do domu (akurat żeby ogarnąć chałupke i rzuicić coś na ząb ;) ) i muszę z powrotem leciec do pracy. Myslałam już o zapisaniu się na jakies zajęcia sportowe, ale mam problem z wkomponowaniem ich w rozkład dnia. Dlatego myślałam o zastąpieniu tramwaju własnymi kończynami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carheria
mysle, ze uda ci sie schudnac, tylko pozniej trzeba bedzie uwazac zeby nie jesc za duzo bo przytyjesz. pij czerwona herbate bo pomaga schudnac - poprawia przemiane materii i sa podobno takie ziola ojcow BONIFRATROW, ze poprawiaja przemiane materii i troche zmniejszaja uczucie glodu. ja sobie je zamowilam, ale jeszcze mi nie przyszly. ja daze do takiej wagi jaka ty masz teraz, tzn 48 kg. wzrostu mam 160, a teraz waze 64 kg!!! moja siostra wazyla 55 kg, wzrost 158 a teraz wazy jakies 42 kg. z miesiac sie tak odchudzala, a moze i 2 juz nie pamietam. ona jadla prawie same jablka jak sie odchudzala. teraz juz je normalnie i nie tyje. ale nie obzera sie. i jak narazie to wszystko z nia wporzadku, nie widac zeby zaszkodzilo jej to odchudzanie, a juz minely ze 3 lata odkad schudla. pozdrawiam i zycze powodzenia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carheria
aha, ja jak uczylam sie do matury to tak zawziecie sie uczylam ze zapominalam jesc. pilam tylko kawe ze smietanka. i przez miesiac schudlam z 15 kg. wazylam 50 kg. to bylo piekne. :D tez mi jakos to odchudzenie nie zaszkodzilo. a niby powinno bo przez miesiac prawie nie jadlam ani nie pilam wystarczajacej ilosci wody tylko kawa i kawa... ale oczywiscie pozniej lata obzerania sie, malo ruchu i dorobilam sie teraz 64 kg. mysle, ze jakbym jadla normalnie tzn. do 2000 kalorii to bym nie przytyla, ale ja po prostu żarłam jak nie wiem co... ja tez nie jem prawie miesa (conajwyzej ryby) i denerwuje mnie jak ktos odrazu mowi, ze trzeba jesc mieso. wcale nie. mozna jesc np. soje - nawet zdrowsze od miesa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
Carheria - dzięki za wsparcie. :) Podbudowałaś mnie przykładem swojej siostry, że jednak można schudnąc nawet przy niskiej wadze. Ja niestety zajadam stresy, ostatnio pofolgowałam sobie, bo mam trochę nerwów w pracy. Ale uświadomiłam sobie, że nie mogę stawiać jej na pierwszym miejscu i traktować ze śmiertelna powagą, bo walka z codziennymi problemami i tak i tak jest konieczna, a o wiele łatwiej jest z nimi walczyć, jeśli dobrze się czujesz we własnym ciele i co za tym idzie jesteś pewniejsza siebie. Muszę się opamiętać w tym jedzeniu, bo jak tak dalej pójdzie, to się utuczę, jak nic. :( Chciałabym ważyć właśnie tyle, co Twoja siostra. Kiedyś tak było i super wyglądałam w dżinsach. Idzie wiosna, więc czas wziąć się za siebie. Oby tylko waga ruszyła z miejsca, bo ja cały czas chyba nie wierzę, że to się moża udać. :( Gdyby się udało, to chcę to potraktowac jako pierwszy krok do zapoczątkowania zmian w swoim życiu...Nowa ja, nowe podejście do życia....może nawet nowa praca? :) Po schudnięciu na pewno będę się trzymać, żeby nie jeść dużo i znowu nie przytyć. Świetne samopoczucie to silna motywacja. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje dietkowanie, 48 kg na pewno jest w Twoim zasięgu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pytam
Zaraz skoczę do hipermarketu po zapasy jogurtów, sera i grejpfrutów na najbliższe 2-3 dni. Od jutra zaczynam, mam niewielki cień nadziei, że może się uda. Bardzo bym tego chciała.... Pozdrawiam wszystkich odchudzających sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carheria
ja wlasnie tez jak sie stresuje to jem i tyje, a pozniej co...?... nie dosc, ze nadal mam te problemy (chociaz nie sa tak naprawde az takie wazne zeby przez nich sie stresowac i tyc... - tez m.in. chodzi o prace...) to nie dosc,ze mam problemy to jeszcze gruba jestem i jest jeszcze gorzej.... A jakby sie niczym nie przejmowac to przynajmniej by sie szczuplym bylo... Ja tak wlasnie postanowilam, nie bede jesc ze stresu... Tobie tez sie uda! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co, na baleron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz powiadomie pozostale kolezanki ale ciesze sie , ze znalazlam kawalek Szynki60. U mnie dieta lezy plackiem znowu byla restauracja i wszystko sie zawalilo,a deser to juz nie wspomne-bylo duzo i slodko.Musze to odpokutowac !!Do milego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez moge pogadac o diecie i nie tylko :) Stolyca was wyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, jak stolyca, to chylę czoła. Z dyżuru. Znów nie mogę nic wysłać Szynka tlusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale qudlata ma nick, no zrywam boki :D Sz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczymy jeszcze, jak to zmienia strony, bo stare jest. A wyżej Krakowianka jedna, tak? Szynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, tez sie zastanawialam czy to Krakowiacy i Gorale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szynka nawet nie wiesz jak lubie i szczegolnie kiedy jest chuda. Ainos podoba mi sie tak samo jak chuda szynka,lubie Wasz humor i czekamy na dalsze forumowiczki. Mnie tez dopisuje dobre samopoczucie . Mam pytanie do ,,ja sie pytam" czy jestes wegetarianka czy tylko na czas tej diety? Piekna waga 48 kg taką bym chciala miec ale musialbym zrzucic 9 kg a to trudna sprawa.Jestem miesozerna i slodyczy sobie nie odmawiam .Czyli dieta jest w strefie marzen ale kiedys musze ja wprowadzic w czyn.Czekam na natchnienie,na wlasciwy moment.Ale kiedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakuska też Was wita piękną pogodą. Do "ja sie pytam" po co chcesz się katować tymi jogurtami.Jest teraz super okres.Zrób sobie dietkę warzywno owocową z dodatkiem sera,jogurtów a i czasem kurczaka.Ale o stałych porach.To warunek.Stałe pory posiłków i zero podjadania.A może wystarczy to co jadłaś do tej pory przez pół?I ruch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakusko,Szyneczko, Ainos juz jestesmy zespolem .Odezwe sie nieco pozniej teraz spadam fajnie was widziec w komplecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałam nieśmiało powiedzieć, że ten temat założono 10 lat temu, chyba już autorka tu nie zagląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ważyła 48 przy wzroście 155, co tu chudnąć. Muszę pisać z gościa, bo mi nie wchodzi Szynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×