Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość Kasik*
A kobiety jak to kobiety dają sie w to wciągnąć, angażują się i cierpią w imię miłości. Dlatego to kochanki najwięcej zyskują na początku romansu i najwięcej tracą gdy romans się wyda i kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Dla mnie to najgłupsze tłumaczenie że tylko dla seksu z kochanka jest Bo to nie dowodzi miłosci do zony Miłośc dla mnie i chyba dla większosci kobiet wiąze sie równiez z wiernoscią Zdradzam to nie kocham męza czy zony Bo gdy kocham, układa sie wspaniale w małzenstwie nie mam mysli o zdradzie a kazdego potencjalnego kandydata odwaliłabym bez wahania W kochajacych się małzenstwach nie ma zdrady I nie chodzi mi o to ,ze byc wierną , czy wiernym to jakieś wyrzeczenie , to cos takiego , ze " mam chęc ale opieram się z wszystkich sił" Poprostu nie ma takich potrzeb wsród kochających sie ludzi a jesli do czegos takiego dochodzi , to czy mozna mowic ze mąz czy zona kocha , jesli zdradza? Nawet kochanka , zakochana w swoim kochanku, czy ona go zdradzi z innym? Napewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik*
Nella ty masz 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Dołóż jeszcze jedna dwudziestkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik*
No to jesteś zakochaną kochanką, jak tak piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Może idealizuje to wszystko , ale mówię poniekad też o moim życiu, o doswiadczeniach z tego życia. Gdy kochałam męża a on mnie , nie było mysli o zdradzie.Przestałam kochac , bo wpłynęlo na to wiele jego zachowań i czynów , przez długie , długie lata.Nie zdradzał , ale w inny sposób zabił miłośc jaka miałam do niego. Zabił to mało powiedziane , teraz wzbudza złe uczucia . Niby poprawnie wszystko bo jestesmy razem ale są chwile ze patrze na niego z obrzydzeniem Dopalił mi okrutnie Kochanka nie szukałam i nie miałam myśli o zdradzie Ponad trzy lata temu pojawił się ktos kto był całkowitym przeciwienstwem mojego meza Obiektywnie oceniajac , mniej przystojny i nie rzucił mnie na kolana swoja osoba . Ale miał w sobie to czego potrzebowałam . Zakochałam sie , jak 20stka To zakochanie przerodziło sie w miłość , taka prawdziwą , pomimo wszystko a nie za coś. Oboje nie umieliśmy przerwać tego co działo sie między nami I tak jest do dzisiaj , chociaz nie spotykamy sie już Oboje tesknimy kochamy i nie mozemy przestac o sobie myslec Nie mamy myśli aby pocieszać sie innymi Nie ten to inny , nie ta to inna W naszych małzenstwach pustka. Zycie z dnia na dzien. Mogło byc inaczej , ale czy byłoby lepiej , gdybysmy odeszli od rodzin? Nie wiem czy podołalibysmy temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
I wcale to nie jest takie proste , odejść od rodziny Mówię o zwiazkach , gdzie naprawde jest miłość Nie wiem jak byłoby w naszym przypadku , ale widzę taki scenariusz Ja jako matka , biorę ze sobą moje dziecko Jego zostaje przy matce Mieszkamy razem i on jest na codzień z moim dzieckiem , tęskniąc do swojego. Jego córka , ma mu za złe , ze ją zostawił a teraz "ojcuje" obcemu dziecku. Wyrzuty sumienia , korowody zwiazne z rozwodem , sprawy materialne , byc moze i utrudnianie ze strony naszych małzonków , bo napewno by tak było. To wszystko tak umiliłoby nam życie ze nie wiem czy starczyłoby sił żeby to przetrwać Moze by było inaczej Moze powinnismy walczyc o swoje szczescie Moze................ale to sa znaki zapytania na ktore nie znamy odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego ja nie nalegam,wymieniłas częśc powodów dla których mężowie i zony nie odchodza do kochanek...a mimo to są razem... trzeba czasu i odwagi do odejścia.. czasami warto poczekać ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
sc Ty jestes młoda masz zycie przed sobą Masz z Nim dziecko To zupełnie inny układ i na Twoim miejscu czekałabym i walczyła o niego U nas za poźno Przezyłam najwiekszą miłośc mojego życia , czuje ją nadal Nie wiem jak moje życie sie potoczy Moze za pól roku wejde i napiszę tutaj , ze jesteśmy razem a moze bedę pisała to samo co teraz Zycie jest pełne zagadek i nie wiadomo co nam przyniesie jutrzejszy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka młoda to ja nie jestem.... chyba jesteśmy w podobnym wieku... mój powiedział kiedys bardzo madre słowa ,mamy tyle lat na ile się czujemy..a zycie faktycznie lubi zaskakiwać ,mnie zaskakuje co roku od paru lat i czasami chciałabym żeby się uspokoiło ,ale może właśnie dlatego ciągle mam wielki apetyt na zycie..w końcu jest jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Anno Zazwyczaj zdrady biora się tego , ze czegos brakuje A to zrozumienia, czułości , wspólnego spedzenia czasu z kochana osobą Nawet sprzatanie domu dla Niego czy z Nim jest przyjemnoscią Najprostsze czynności przynosza radość . To jest miłość To całokształt miłości Gdy czegos nam brakuje , to i brakuje uczucia Więc nie mzna mówic o tym " ze kochałam ale zdradziłam " Ta miłośc nie była pełna , lub było jej mniej , albo jej nie było wcale Moze inne uczucia masz do męża a utożsamiasz to z miłością? Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz , co chce powiedziec , ale myślę że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Nie wiem , ale wydaje mi sie ,że ja rzeczywiście zbytnio idealizuje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze ,bo uczucia musza być idealizowane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Ja mam ogromne szczeście,mój mąz i ja dobralismy sie w korcu maku.On jes w dodatku człowiekiem z zasadami,jest wobec mnie bardzo lojalny i zdrada jest dla niego ogromną krzywdą wyrzadzona zonie(lub mezowi). Niestety,mimo to od czasu do czasu staje na neszej drodze jakas dziewczyna,która uwaza ze da wiecej szcześcia mojemu mezowi niz ja i próbuje go zdobyc. On jest bardzo przystojny i swietnie dogaduje się z dziewczynami, przezylismy juz smsowe ataki i niewybredne telefony, na imprezie dziewczyna która maiła ochotę na mojego meża, uwiesiła się na jego szyi i zaczęła szeptać do ucha...Po co to robią, po co tak sie ponizaja? Gdyby tylko skinął palcem, niejedna wskoczyłaby mu do łózka...brak słów na takie postepowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
sc masz rację a jeszcze chciałoby sie , zeby były !! idealne :) wiśnóweczka i to jest miłość , mąz kocha Ciebie i żeby stado dziewczyn uwiesiło mu sie na szyi , nie zdradzi , bo kocha Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I DOBRZE I CIESZĘ SIĘ ŻE SĄ SZCZĘSLIWI POSRÓD NAS ,OBY BYŁO NAS WIĘCEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
A ja sie cieszę również z tego ze na tym topicu naprawdę jest kulturalnie Każda ze stron może opowiedzieć o tym co ją boli i jak widzi to ze swojej perspektywy i nie jest narażona na wyzwiska Pozdrawiam wszystkie panie piszące tutaj i żony i kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Kocha mnie,a ja mu ufam i nie robie scen, usmiecham się tylko pobłazliwie..:-) ale przez takie zachowanie kobiet w niejednym maazenstwie moga powstac zawirowania, podejrzenia, w końcu nawet moze faktycznie dojśc do zdrady, a przecieznajbarzdiej cierpia wtedy niczemu niewinne dzieci...zdrada to naprawdę ogromna krzywda i musi cholernie bolec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetów chyba nie kręcą takie wieszające sie na szyji pannice,oni lubią zdobywać a ty chyba znaklazłaś złoty srodek na swojego męża..ciągle cię zdobywa i odkrywa i gratuluje takiego podejścia .Życzę ci żeby było tak zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
sc i tutaj tez przyznam Ci rację Co to za zdobycz dla mezczyzny ktora wiesza sie na szyi Zreszta kochaja sie to nikt nie wkroczy w ich życie I niech nadal pielęgnuja ta miłość , czego też im życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Mimo wszytsko zawsze uwazałam, ze winny zdradzie jest małzonek a nie kochanka,to nie ona w koncu przysiegała i nie ona jest odpowiedzialna za rodzine która stworzyła. Czesto ona rówiez cierpi. Uważam, ze w małzeństwie trzeba ise po prostu przyjaznic rozmawiac ze soba o róznych sprawach, ciagle stymulowac.Sprawy seksu takze są ogromnie wazne, jesli mezczyzna i kobieta sa w ziazku scześliwi i nie brakuje in niczego, nie bedą tego szukali na zewnątrz,oczywiscie mam na mysli odpowdzialnych i dojrzałych ludzi. Wiem tak ze wszyscy jestesmy tylko ludzmi,dlatego jestem w stanie wybaczyc jednorazoy wyskok, ciaglego zdradzania i oszukiwania przez dłuzszy czas nie umiałabym chyba wybaczyc,tym bardziej gdybym żyła w przekonaniu, ze naprawdę niczego mu nie brakowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
No własnie...nie ma chyba idealnego roziazania, zycie sobie - my sobie. Jedyne co mozna zrobic juz po zdradzie to wyciagnąc wnioski, a moze nawet bardziej docenic zwiazek i starac sie naprawic to co było w nim złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Bo własnie te wyobrazenia jak on to robił z inna i co jej szeptał wtedy, to tak strasznie boli i często przez to nie umie się wybaczyc,zacząć na nowo,,,to jest zrozumiałe, dlatego lepiej nie zdradzać, bo moze nie byc juz odwrotu,wystarczy sobie wyobrażić co ja bym czuła/czuł na jego /jej miejcu.Tylko wiem, to się tak latwo mówi..ale po prostu o tym ise nie mysli. Mój maz awsze mi powtarza, że najlepiej unikac okazji typu...impreza, alkohol, brak stałego partnera w poblizu.Bo okazji naprawdę jest duzo.Ja np swego czasu byłam zauroczona kolega ze studiów i dlatego robiłam wszystko zeby nie zostac z nim sam na sam...mimo ze kocham meza, nie ufałam samej sobie. to jest trudne ale zauroczenie przeszło i na zsczeście nie doszo do niczego. przypuszczam, ze mój maz moze równiez miec podobne emocjonalne zawirowania,ale po prostu, dusi je w zarodku...zresztanie wiem,moze on akurat nie ma :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
U mnie w małzenstwie , mąż to taki niedorosły do życia czlowiek Nieodpowiedzialny , bez troski o rodzinę . Nie zdradzający , ale zycie z nim to tak jakby mieć ciągle dziecko pod opieką I ciągle życ w niepewności , czy dzisiaj , jak go np. potrzebuje bo dziecko chore , czy sa ważne sprawy do załatwienie, nie oleje tego i nie pójdzie sobie w "tango" Przez lata patrząc na jego wybryki pijackie , gdy zostawiał mnie w najgorszych momentach życia , a było wiele takich i nie patrząc na nic szedł sobie spokojnie napic sie , moja miłośc do niego powoli wygasała. Walczyłam z tym , ale w końcu przestałam .Mam swoja prace , nie jestem zalezna od niego. Mogłam odejśc i życ sama , ale to wiązało sie z warunkami mieszkaniowymi , nie miałam pieniędzy na aż takie wydatki.Nie da sie opowiedzieć o tych latach beznadziejnych spedzonych na walce na zalu , złości poczuciu zmarnowanego zycia Jesteśmy razem , bo to realia zycia Po czasie gdy juz nic do niego nie czułam , oderwałam sie psychicznie od niego .Przestałam sie przejmować Odcięłam sie nawet fizycznie od niego , pod jednym dachem ale jak brat i siostra Poza ta lekkomyslnoscia , pijaństwem nie jest typem upierdliwym Jest spokojnym człowiekiem I zyło mi się w miarę znośnie. Dopóki nie poznałam Tamtego mezczyzny. Otworzył mi sie świat , zaczęłam wszystko inaczej postrzegać Byłam naprawdę szczęsliwa. Do czasu. Więc u mnie nie było zera miłości do mojego męża i dlatego zdradziłam i jeszcze dlatego że zakochałam się Bo w innym wypadku nie doszłoby do zdrady Jestem osobą , która te dwie rzeczy łaczy ze sobą i nie ma innej opcji Nie potrafiłabym iść do łozka z męzczyzna , który tylko wizualnie mi sie podoba a nic nas nie łaczy. Z perspektywy czasu myślę ze byłabym szczesliwsza , bo spokojniejsza , gdybym nie poznała kochanka A z drugiej strony ,żal mi byłoby tego co z nim przezyłam . Nie wiem co byłoby lepsze , mysle jednak ze spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria 99
Moim zdaniem dla kobiety w malzeństwie sex nie jest najwazniejszy.DLA MNIE NAJWAZNIEJSZE JEST POCZUCIE BEZPIECZEńSTWA I SPOSóB TRAKTOWANIA KOBIEYT.Nie wyobrażam sobie sexu z mężczyzną który mnie rani slowami lub dochodzi do rękoczynów. Dzieię sie kobietom które idą do łóżka z mężczyzną po ostrej kłótni .Nawet 10 orgazmów pod rząd nie zmusiloby mnie do uprawiania sexu z mezczyzną , który przed godziną mnie obraził. Wypowiedzialam sie tylko w swoim imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostalam zdradzona i to wielokrotnie i tez nie obarczalam wina kochanek. Uwazam, ze wina lezy po stronie partnera.Moj maz zapoznawal kobiety przez internet i poprostu klamal.Nie mowil,ze ma zone, dzieci zato ujmowal sobie lat i opowiadal rozne , dziwne historie.Dlugo zylam w nieswiadomosci nic nie podejrzewajac. Dbal o rodzine, w lozku tez bylo ok a mimo to jezdzil po Polsce i romansowal.Gdyby nie telefon od zranionej kochanki pewnie do dzisiaj bym nie wiedziala. Nie wiem co ona chciala w ten sposob osiagnac? Nie wybaczylam zdrad i mysle, ze nie wybacze. Chociaz bardzo prosil i obiecywal. Zapisal sie nawet na terapie bo twierdzil ze uzaleznil sie od czatu. Oczywiscie, cierpie i cierpia dzieci gdyz brakuje i na codzien taty i tej atmosfery, ktora panowala w naszym domu. Czy to sie kiedys zmieni , nie wiem? Nawet jesli to nic nie bedzie tak jak dawniej. Przestrzegam kobiety przed pochopnym romansem. Na czacie siedzi wielu mezczyzn (podobnych do mojego meza),ktorzy klamia i opwiadaja rzeczy nie prawdziwe. Icoz,ze sa przystojni, inteligentni, maja drogie samochody i gruby portfel jesli to zwykli tchorze. Oszukuja zony, dzieci i Was Kochanki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytając wasze wypowiedzi ,mimo kopniaków od zycia ..jestem szczęsliwa że ominęło mnie takie zycie jak wasze,współczuje wam takiego losu ,może spróbujcie coś zmienic i zacząć życ w zgodzie ze sobą... chyba sie da,ja staram sie tak zyc i może dlatego moge powiedzieć że jestem szczęsliwa ,mimo że jestem kochanką z dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda...przed
U mnie to co się zaczyna też mi się bardzo podoba daje mi wiele uśmjiechu na co dzień. Czasem nie warto chyba wybiegać w przyszłosć, trzeba brac to co przynosi codzienność...A nóż przyszłość nas mile zaskoczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed..
Ciekawi mnie czy w wielu przypadkach facet zdecydował się na odejscie od zony?? Czy ONI z góry zkładają, że to będzie podwójne życie a poźniej koniec. Chyba niewszyscy to dranie do kwadratu i chcą się bawić? Wydaje mi sie, że facet któy zdradza to taki któemu czegoś w domu brakuje........i co jak to znajduje u jakiejś innej?? Potrafi odejść, walczyć o lepszą codzienność??Piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak potrafi
jakies 4.6 % napewno potrafi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×