Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość przed...
to nie za wiele... A skad tak dokładna statystyka? 4,6%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka co wie jak to jest
A co jeśli żonaty , dzieciaty lecz dzieci już wyszły z domu ? Czy krzywda mniejsza? Zdradzamy , bo chcemy być kochani , mimo , że to ulotne , czasem któciutko trwa , to nic , życie to tylko chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka co wie jak to jest
A i dodam , że On zdradza , ponieważ w domu tego nie ma - tylko dlatego, a jednak wiele mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
czego nie ma w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka co wie jak to jest
Tego co dostaje ode mnie - to chyba oczywiste ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Tak, ale masz na myśli seks, czy bardziej emocjonalną stronę Waszego związku. Wiele tu pisali o powodach zdrady, tych emocjonalnych i tych fizycznych...stąd moje ptanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka co wie jak to jest
jesteśmy na etapie , gdzie sexu jeszcze nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka co wie jak to jest
Zdradzamy , bo tęsknimy za czymś , czego nam brak w codziennym życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Ja na podobnym etapie... Choć troszkę inaczej. Wiele aluzji, dwuznacznych wypowiedzi, czasem gupiłam się w tym czy żartuje czy mówi poważnie. Aż kiedyś po imprezie wylądowaliśmy w łózku, poźniej powiedziałam że nie ma mowy o dalszym ciągu....on przepraszał, bo czuł się jakby mnie wykorzystał... zreszztą tez chyba nie chicał c.d.n. A poźniej zaczeło sie coś zupełnie innego, Myślałam, jednorazowy incydent o którym szybko trzeba zapomnieć. Pewnie tylko o to mu chodziło, sex i ok - więc dostał co chciał i pa. Ale zaczeliśmy więcej czasu spędzać razem, widujemy się codziennie,a sexu od tamtej pory nie było... nie wiem wydawało mi się że może się sprawdzamy.... albo poprostu spokojnei pozwalamy na to żeby to uczucie się rozwineło. Zresztą sama jeszcze nei wiem co to jest... A u Ciebie? Mówicie o tym?? My narazie nie, nikt nic nie mowi o nic nie pyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był jak dzidzia jeszcze była w brzuszku,był przed i po porodzie ,w trakcie nie bo była cesarka ,i jest teraz i cały czas..dzieki jego wierze w to że będzie dobrze ,uwierzyłam i ja i przeszlismy trudny dla mnie okres naszego zycia z usmiechem na twarzy i wiara w to że może byc tylko dobrze ...wszystko co wydarzyło sie wtedy wzmocniło nasze uczucia jeszcze bardziej ...nie moge pisac o szczegółach tamtej sytuacji no bo wiadomo.. ale był i jest ze mną w sytuacjach w których wielu mężów odchodzi a on ciągle ze mna jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
sc --mieszkacie w tym samym mieście? Jak on dzieli swój czas na dwie rodziny? Odpowiedz , prosze bo też pytam z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety w tym samym mieście...jakoś dzieli..ja też za duzo nie wymagam ,dlaczego pisałam juz wcześniej,jest w najwazniejszych momentach mojego zycia,jest kiedy jest mi bardzo potrzebny,jest kiedy ja jestem mu potrzebna,myslami jestesmy ze soba cały czas, a realny czas-troche tu ,troche tam Cięzko mu ,ale narazie nie ma wyjścia musi byc tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak....
W zasadzie to taki bigamista. Dwie zony, dwoje dziecii on to utrzymuje i materialnie i emocjonalnie. To jakiś super facet , że wyrabia nie na dwie zmiany, ale na dwa zycia :) Masz szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak....
W haremie też kobiety jakoś się dogadują, jak znają swoje miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie to chyba tak haha,małe sprostowanie---mnie nie utrzymuje ,utrzymuje sie sama na wyrazne własne zyczenie,dwa domy no w sumie tak-ze mna emocjonalnie a z zona materialnie-- to wychodzi że taki pół bigamista haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z jego zona sie nie dogadam ,bo jej nie znam i nie chce znać ,poza tym jestesmy odmiennymi typami i chyba nic by z tego nie wyszło ,pewnie ona by mówiła a ja bym słuchała... więc co to za rozmowa jak jedna strona milczy a druga krzyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Widać każdy ma swoje powody żeby było tak a nie inaczej, grunt że Wam jest tak dobrze!! I w tym jest wiele racji, nie żyjąc z sobą na co dizeń można mieć więcej z drugiego człowiaka niż żyjąc\"razem\" - obok siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Własnie, a co myslisz o tym, że żona rozchisteryzowana dzowni do kochanki i wykrzykuje, ze będziesz powodem rozwodu, że powinnam postawic sie w jej sytuacji itd.?? Chore to!! A uważam, że ja jakbym chciała zatrzymać męża/faceta przy sobie to ostatnią rzeczą jaką bym zrobiła to czepianie się innej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
przed...----zgadzam sie z tym co napisałaś całkowicie Trafnie to ujęłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
chodziło mi o zdanie """nie żyjąc z sobą na co dizeń można mieć więcej z drugiego człowiaka niż żyjąc"razem" - obok siebie!"""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się zgadzam..dla mnie to takie szczeniackie dzwonienie zony do kochanki,kochanki do zony.. w końcu jestesmy dorośli ,a poza tym to facet powinien informowac obie strony o co chodzi... w koncu to on jest w ,,złotym ,, srodku i nie jest uposledzony umysłowo zeby go w tym układzie wyręcząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak.......
Do przed Żona jest rozhisteryzowana, bo cierpi i nie potrafi stłumić swoich emocji, dzwoni bo chce wiedzieć na czym stoi , A ty pewnie zdziwiona i niewinna , no bo o co jej chodzi? Przecież to ją mąż zdradza, a nie ty. Ty tylko bierzesz sobie to co najlepsze, bo tak ci się podoba . I na razie jest fajnie bo cierpi ktoś inny, nie ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Więc kobiety, trzeba sie cieszyć tym co jest a nie wiecznie narzekać, bo to nie tak się układa, to źle, albo nie tak jak chcemy. Nic się nie dzieje bez powodu... Życie nie jest gorsze od naszych marzeń, jest tylko czasem inne!! P.S. Ja sie ciągle tego ucze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zona ma problem z emocjami i swoim związkiem to niech idzie do psychologa i niech swoje problemy roziązuje u sibie a nie wciąga w to osby trzecie ,czyli kochanki,co to jakieś kozły ofiarne jesteśmy...też jestesmy ludzmi ...a że zazwyczaj szczęsliwymi ,to co żle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm*
Może i szczęśliwe , bo egoistki do potęgi. Żony przeważnie martwią się jeszcze o dzieci no i o wspólne życie, rodzinę, którą miały z mężem, a która może przestać istnieć. Wy to wspólne życie macie tylko przez chwilę, więc i świat wam się tak bardzo nie wali, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
Nieprawda! Jej telefon uświadomił mi poniekąd że ona czuje się zagrożona moją osobą.....zaczełam sie zastanawiać dlaczego..... i zobaczyłam, że widocznie On jej daje powód by się tak czuła. Ja mu nie kazałam czuc coś do mnie. Do dziś nie wiemy sami co to jest. Do niczego między nami wtedy nie doszło... Więc to nie do końca jest tak, że ja nie czuje...owszem nie ja zdradzam, lecz On. Ale to nie do końca jest tak jak to wygląda powierzchownie. Nawiasem mówiąc chisterie odstawiała wtedy gdy nic nie było.... to chore, powinna pomyśleć wtedy i zobaczyć że coś się psuje, skoro być może mąż szuka czegos poza związkiem. I próbować to ratować.... Ja się wtedy przez to chciałam usunąć, powiedziałam mu o tym, ale On zdecydował inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nella*
Za to że zdradziłam nie umniejszam sobie winy. Zrobiłam to świadomie . Za to , co mnie doprowadziło do zdrady , ponosi wine mąż . Jednak nie mam wyrzutów sumienia w stosunku do niego. Jeśli mam jakieś wyrzuty sumienia to dotyczą one mojej osoby,że zrobiłam cos , co w zasadzie przyniosło mi wiecej szkody niz pożytku Bo mogłam życ spokojnym życiem , po odcieciu sie od męza , od problemów zwiaznych z nim i które nie dały sie rozwiazać. Tylko tego żałuję , ze zburzyłam sobie ten spokój , który przez lata walki udało mi sie wypracować Może to egoizm ale tak czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed...
A my rodzin nie mamy?? To nie feer, kochanki chcę codziennosci, a żony chcą tej więzi z mężem co kochanki. Trzeba znaleśc złoty środek. Wierze że taki jest!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm*
On zdecydował inaczej? To znaczy że zachował sie jak facet , zostawił żonę , jest z tobą i próbuje coś budować? Czy jednak siedzi okrakiem trochę u żony trochę u ciebie i sam nie wie czego chce i co z tego wyniknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×