Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość bardzo ranne pantofle
faktycznie upraszam ... teraz zrozumiałam ... słowa puszcza się na wiatr i dla niektórych tak samo nic nie znaczą co i papierek ... "ziejąc jadem" pozdrawiam i życze miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jad jak widać wylewa sie nie tylko z ust kochanek ale również zon... to do tej piosenki wilków -brak logiki zarzucam tym którzy czytaja co piszę niedokładnie ,wyrywaja słowa z kontekstu ,przekręcaja sens wypowiedzi i robią sobie z moich słó to co im pasuje -co do tego papierka-przeciez można przysiegac sobie dozgonna miłość przed sobą ,a nie przed urzędnikiem .....to o to chodzi -a czy bedzie nalegał ???zobaczymy,ja wolałabym żeby nie ,ale czas pokaże a tak wogole to dzień dobry wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może niektóre kochanki lubią żony swoich K, może się nawet przyjaźnią ale to nie znaczy, że wszystkie muszą i powinny. Nie wiesz co przeszłam w ostatnich dniach i pozwól, że będę brać przykład z kogo chcę a że to Tobie się nie podoba moja wypowiedź to już trudno. Przeżyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc nie przesadzaj
fajna piosenka a słowa napisał "facet, który ma powiedzmy bardzo nonszaalnckie podjescie do życia a zwłaszcza do swoich kobiet" a nie byłe żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bardzo ranne pantofle- uprościlas z samochodem i to bardzo, ale nie rozumiem obruszenia z twojej strony.A może ja sie myle, przysiege mozna kupic jak i całe zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówie o piosence a o zonie która to cytuje...chodzi mi o to żebysmy na tym topiku wzajemnie sie nie obrażały a może próbowały zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam u mnie piekne słonce i zaraz lece do pracy ,jak nie będzie luddzi to zajrzę ,bo potem to dopiero wieczorkiem wpadne poczytac ,zapowiada sie lekko zagoniony dzień ,ale cóż ,taki tez może byc miły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sc
ale co tu rozumiec: jestes kochanka, masz z kochankiem dziecko,wlasnie przez te dzialania wali sie czyjes malzenstwo, budujesz swoje szczescie na krzydzie innej kobiety... ale roznie moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta-druga Otóż ani kochankom ani też żonom nie przystoi tak naprawdę! Ja jednak patrzę na całą tę sytuację ze swojej strony i to moje poglądy! Ja nie wyrażam się źle o kochankach! (chyba chciałaś mi to zarzucić, prawda?) A to, ze razi mnie takie traktowanie, to chyba normalne? Jesteśmy tu, aby rozmawiać a nie oczerniać się nawazjem! Jeśli masz coś do zarzucenia żonie swojego kochanka, to powiedz jej to w oczy a nie publicznie ironizujesz i strasznie uogólniasz przy okazji! Czytałam Twoje wypowiedzi wcześniej...mam wrażenie, że są pełne nienawiści do żony (żon). Mogłam jednak źle odebrać, a tym samym mylić się, jednak nasunął mi się taki wniosek. Jeśli to nie prawda, z góry przepraszam, ale powinnaś jednak troszkę przemyśleć to, co zamierzasz napisać, bo te uogólnienia mogą zaboleć inne kobiety! Z tą przyjaźnią to przesadziłaś, ale te co mają klasę i choć odrobinę ambicji, poprostu się tolerują (tolerowały) i nie rzucają publicznie oskarżeń! Nie wiem co przeszłaś, ale nic nie tłumaczy Twojej ironii! Ja również niedawno przebrnęłam przez temet zdrady, co wiązało się z upokorzeniem, bólem, cierpieniem, stresem itd a pomimo to nie przyszłam tu wyżywać się na kochankach. Nie piszę tego wszystkiego, aby po Tobie \"pojeździć\", nawet przez mysl by mi nie przeszło! Piszę po to, abyś przez moment zastanowiła się nad tym, jak piszesz o żonach. Być może żona Twojego kochanka dała Ci się we znaki, ale to Cię nie usprawiedliwia. Na niej się wyżyj a nie na innych żonach, których wogóle nie znasz. I proszę nie odbierz tego wpisu jako ataku na Twoja osobę, bo nie było to moim zamiarem. Wiadomo, że trudno jest przekazać pisemnie to, co ma się do przekazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna jest tylko smierć i podatki.Co do sypania sie związku to zwykle nawet małzonkowie maja problem z ustaleniem kiedy sie zaczeło. W każdym zwiazku bez wyjatku, wina lezy po srodku bez wzgledu na to kto zdradza czy żona czy mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do sc no i właśnie pisałam przed chwilą o niedokładnym czytaniu...i ty jesteś tego zywym przykładem,czytasz to co chchesz ale przypomne ci jeszcze raz-ja nie byłam przyczyna rozpadu małżeństwa a byłam jego skutkiem i właściwie to nie chce mi sie z toba gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc pamiętasz jak niedawno po mnie \"jeżdżono\", a Ty mówiłaś mi \"wyluzuj\"?? ;) Dziś ja powiem Ci to samo- wyluzuj maleńka i nie przejmuj się !! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGA - masz rację - trochę mnie poniosło - jeśli ktoś poczuł się dotkniety to przepraszam. Żona mojego K przechodzi sama siebie i to co wyprawia doprowadza mnie do mdłości. Nie - nie do szału - poprostu mi słabo jak ją widzę - bo ostatnio \"uszczęśliwiła\" mnie swoją wizytą w pracy robiąc scenę i histerie na korytarzu gdzie się kręci masa ludzi a na koniec, kiedy jej scena nie odniosła większego skutku i wrażenia na mnie - próbowała przejść do rekoczynów. Uwierz - ja długo jestem cierpliwa - prosiłam żeby przestała, że pójdziemy porozmawiac gdzieś na zewnątrz jak dorosli ludzie.... to ta w krzyk, że z dziwkami nie rozmawia itp.... no a potem próbowała mnie uderzyć.... byłam szybsza i złapałam ją za rękę i mnie wtedy poniosło i dość dosadnie powiedziałam,że ma wyjśc i przyjść jak się uspokoi i będzie chciała pogadać normalnie.... A to była tylko przygrywka do innych akcji.... Więc jakoś mój szacunek do żon zmalał.... ale fakt - nie powinnam uogalniać Skoro jedna jest histeryczką nie znaczy, że wszystkie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sc
no to obejrzyj "Plac Zbawiciela"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ranne pantofle
ale prowokacja - ja się nie obruszam wierz mi, dokonuję tu porównań, bo dlaczego nie. Jeśli to dla kogoś nic nie znaczy, że skłąda słowa przysięgi. I nie chodzi tu, że przed urzędnikiem, księdzem, ale przysiegał drugiej osobie, domniemam, że był świadomy i nieubezwłasnowolniony. Tam są zawarte pewne słowa, które wymawia się świadomie (chyba!) i choć bardzo mi się teraz to porównanie nie podoba, ale to coś na zasadzie transakcji, gdzie przysięga się miłość, wierność ... i takie tam inne według waszego toku myślenia bzdury. Rozumiem, że czasy rycerskości i honoru dawno minęły, walczy się tylko o siebie, o własne poczucie szczęścia kosztem nawet innych. A tak chyba poza tym mogę być przeciwniczką zdrad i bólu co za tym idzie ... nie przekonacie mnie do innego zdania. Nie jestem siostrą z armii zbawienia, ale mam tylko swoje zdanie i zasady i doświadczenia, które na szczęście sa za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta-druga No to niecekawa sytuacja!! Ale w tym wypadku to żona pokazała brak klasy! Poprostu się ośmieszyła i już! Wyobraź sobie, że ja też sie spotkałam z \"moją\" kochanką, ale po uprzednim porozumieniu z nią! Zadzwoniłam, poprosiłam i już! Spotkałyśmy się i rozmawiałyśmy jak dorosłe kobiety! No, może ona (młodsza o kilka ładnych lat) troszkę dziecinnie się zachowywała, ale nie neguję tego! Dlatego też ja jestem daleka od uogólnień, bo są ludzie i ludziska ;) To, ze żona Twojego K zachowała sie jak histeryczka nie znaczy, że wszystkie takie jesteśmy! Widzisz, niektóre z nas są tu, rozmawiają, pytają (co chyba nie jest złe, prawda?), próbują zrozumieć... Nie mówię, żebyś polubiła obecne tu żony, ale przynajmniej toleruj je. To taka mała prośba z mojej strony ;) Ok, juz sie nie gniewam, pewnie zrozumiałaś to, co chciałam przekazać. Dzięki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze coś wtrącę do powyższej wypowiedzi: \"...Więc jakoś mój szacunek do żon zmalał...\" Czemu do żon?? Zrozumiałabym,, gdybyś napisała \"do żony\", ale Ty obraziłaś się na nas wszystkie??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnf bv
ta druga- żoną to i pewnie jest twoja matka i kolezanka, siostra i sąsiadka.........uogulniając tak piszesz równiez o nich wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz prawo do własnego zdania, mnie akurat z lekka scisneło jak przeczytałam o tym samochodzie.Nikt nie neguje słów wiernosci. Tylko że nie przyjmujesz do wiadomości prawdy ze życie nie jest takie proste jak 2razy 2 jest 4. Każda z nas ma tu swoje doświadczenia.W koncu z innego powodu nie wchodziłybysmy na ten topik. Albo sie w życiu godzimy na to że nie jest nigdy łatwo i przyjemnie,albo zyjemy w zgyzocie. Może Aga sie nie pogniewa że podam jej przykład, ale naprawde jest wielka kobieta. Stara sie zroumiec motywy i działania róznych stron. Ale napewno nie poddała sie zgryzocie bo to zniszczyłoby ja sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale prowokacja Nie pogniewam się, no coś TY?? Powiem więcej...dzięki wielkie za tak miłe słowa!! 🌼 Masz rację, nie poddałam się zgryzocie, bo to by mnie zabiło! Dzięki temu, że staram sie zrozumieć, jakoś w miarę normalnie funkcjonuję. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga kurde jestes mądra babaczka. Odpowiedz mi bo ja tez daje ledwo rade. Eks mojego faceta była mi taka wdzięczna ze ja uwolniłam od męża, byli na ostatnim etapie rozwodu(wtedy go poznałam), ja juz byłam rozwiedziona. A teraz jest istna schiza . Kobieta zwariowała albo nie wiem co.No nie moze zniesc faktu ,że jemu sie życie ułozyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie obraziłam na wszystkie zony - sama jestem żoną :) OK - będę pisała w liczbie pojedyńczej bo faktycznie moje negatywne odczucia są skierowane tylko do tej jednej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xyzed , to może ustaw celownik na bardziej godną zainteresowania osobę :-p, nie wiem w ogóle po co sobie strzępisz język. Fakt przyznam Ci rację , nie cierpie ludzi, którzy predzej by zjedli własna kupę ,niż przyznali się do błędów. A ty niestety do takich należysz. Smacznego Xyzed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ranne pantofle
Ale prowokacja - zaznaczyłam wcześniej że generalizuję i jestem świadoma tego, że życie jest różne. Moje słowa dotyczące zdrady to podejście do samego faktu zdrady. Neguję i już! Ciebie ścisnęło kiedy porównałam "do samochodu", a mnie ścisnęło lekceważącego podejście do przysięgi małżeńskiej jako tylko "papierka". Wiadomo, że uogólnienie jest tylko uogólnieniem. Z zasady staram się nie oceniać, bo życie potrafi płatać rózne figle, tylko mam swoje zasady i już. Nigdy nikogo nie obraziłam, przynajmniej świadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje,ze w takim temacie jak ludzkie emocje uogólnianie to pierwszy krok do popełniania wielu błędów myślowych.Ludzie tu pisza otwarcie a ty jakby zza winkla cos rzucasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×