Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość do jaffa
przyznaj sie jednak na poczatku zawsze jest pieknie , schody zaczynaja sie duzo pozniej , wtedy kochanek mowi przeciez ja to samo mam w domu i wraca do zony:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wazne kto bardziej
cierpi zona czy kochanka obie cierpia z tego samego powodu,ze facet sie chcial zabawic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku jak pakujemy sie w romans to jest to zabawa,chęć poznania kogos nowego ,pod górke robi sie wtedy gdy pojawia sie miłość ,juz po fazie zauroczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc Anno to ta kochanka twojego męża faktycznie jakas nudnawa była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli u nich to był tylko seks i nic więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie setki razy zastanawiałam co lepsze (zonk-złe słowo, nic nie jest lepsze :( ) - czy lepiej, łatwiej by mi bylo gdyby to był tylko seks czy cos więcej i ... nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam ważne że mimo to sie dogadaliscie..głupio to brzmi w ustach kochanki hihi ,ale zyczę ci żebyście juz zawsze byli razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nno co jest !!!!nie rozpamietuj juz tego,chciałaś naprawić związek a jakieś doły cie dopadają powiedz im precz i głowa do góry,ludzie się zmieniaja ,taka kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik*
Rok to bardzo długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też z rogami
Anno nie załamuj się doły jeszcze długo będą cię nachodzić ja też tak mam,to samo dotyczy wątpliwości.Też dałam nam rok bo po 20 latach to chyba uczciwe,czasami kiedy tak na niego patrzę zastanawiam się po co mi to taka szarpanina.Mój powiedział,że wplątał się w romans bo ja miałam wiecznie pretensje ,początkowo pomyślałam,że rzeczywiście mam ciężki charakter bo jestem raczej bezkompromisowa a w życiu kieruje się zawsze zasadami moralnymi.Kiedy jednak zastanowiłam się głębiej nad moim postępowaniem doszłam do wniosku,że nie mam sobie nic do zarzucenia zawsze byłam lojalna,kochająca,wierna i na każde zawołanie a jeżeli miałam pretensje to miałam o co.Przez 20 lat to ja dawałam a on tylko brał,chciał żebym zastanowiła się nad swoim postępowaniem no to się zastanowiłam.I wiesz co chyba nie na to liczył bo mnie w końcu otworzyły się oczy i zaczęłam wymagać,okazało się ,że ja też mam potrzeby i oczekiwania .Teraz ja kazałam mu zrobić rachunek sumienia i zastanowić się nad tym co ja mam z niego,bo jeśli tylko seks i pieniądze to bardzo niewiele.Myślę ,że może nam się uda bo zawsze byliśmy przyjaciółmi a kochanka no cóż ja wyjeżdżałam on zostawał sam z kumplami z ,których co drugi albo rozwiedziony albo ma k---ę,dlatego uznał,że skoro oni tak mają to może i jemu się uda.Dlatego drogie żony zwracajcie większą uwagę na to z kim się kumplują wasi mężowie bo prawdą jest ,że kto z kim się zadaje ten się taki staje.Droga Anno życzę tobie, sobie i wszystkim takim jak my wytrwałości ,cierpliwości na pewno nam się uda tylko trzymajmy się razem.Tylko my możemy się zrozumieć bo przechodzimy przez to samo piekło i niech mi nie mówią kochanki ,że nas rozumieją.Kończę bo znowu się rozpisałam a na noc idę do pracy i mam jeszcze wiele spraw do załatwienia.Całuski dla żon trzymajcie się do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannno
Mam 21 lat on ma 40, zonę i dzieci.To, ze sie zaczelismy się spotykac wyszło spontanicznie i niespodziewanie. To on chciał spotkan sam na sam, wczesniej spotykalismy sie jedynie podczas wspolnych imprez. Nasz "zwiazek" polega na seksie i przyjaźni. Ustalilismy na poczatku zasade ze nie bedziemy sie angazowac uczuciowo. Ma żoną z która sie mija(praca) a poza tym ona sie wypaliła, nie jest taka jak kiedys, kiedy ja poznał i jaka byla na poczatku małzenstwa. Podobno zrobil juz wszystko by ich wspolne zycie nie bylo czysta rutyną. Ona nie podjeła tego... Nie chce sie z nia rozwiesc, a ja nie nalegam bo z racji roznicy wieku nie chce angazowac sie w taki zwiazek. Czesto rozmawiamy o jego zonie i dzieciach, nie czuje wtedy zadnego zalu itp. Jedynie mam wyrzuty sumienia ze on ja tak oszukuje a poza tym boje sie co by sie stało gdyby ona to odkryła... Tak to wyglada z mojej strony.Strony kochanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana4
No dobrze A co powiecie o kochanku , który po kilku latach związku z inną , opartego wiadomo na seksie , miłości , przyjaźni, zrozumieniu , jednak został z zoną z przyczyn bardzo drastycznych. Nie bedę opisywać szczegółów , bo nie o to tutaj chodzi , tylko o jego zachowanie. Otóż, on sobie tak wydumał , że kochanka pomimo iż odszedł od niej , pozostanie w miłości i wiernosci jemu do końca swojego życia Oczywiście to ma działać tylko w jedną stronę , to kochanka ma być mu oddana , bo on chyba tej wierności nie dotrzymuje. Oboje w średnim wieku- oboje obarczeni rodzinami , dzieci , dorosłe juz wprawdzie , ale jednak są . U niej małzenstwo fikcyjne , to znaczy -nie ma seksu , bo ona nie chce , nie kocha męza Mieszkaja razem , pieniadze i jakieś zobowiazania wspolne , ale nic poza tym U niego podobno tak samo , tylko że nie wierzyłabym tak do końca jak to naprawdę jest Może nie ma uczuć takich jak do kochanki ale przypuszczam,że wszystko jest w miarę dobrze. Oprócz seksu , bo podobno oziebła , no ale jak rzucił kochanke to pewnie w nagrodę dostaje cos niecoś Tak ogólnie to wygląda . Tylko że on w dalszym ciągu pisze o swojej wielkiej miłośc do tej drugiej , szaleje gdy dowiaduje się że ona być moze jest z innym. Zarzuca kłamstwo uczuć , ze nic nie był wart ich zwiazek jeśli ona nie dotrzymuje mu wierności. Nie spotykaja sie juz od kilku miesiecy , maja się juz nigdy nie spotkać On , czasem przysyła wielkie wyznania ,że tęskni że jego zycie to bagno, ze jest samotny że kocha itd... Wszystko jest dobrze , nawet to "bagno" potrafi znieść , dopóki nie dowie się z jakiś plotek ,że jego miejsce zajął inny męzczyzna . Wszystko inne jest nieważne , jak ona się czuje , co robi, jak znosi rozstanie. Ważne jest jedno , aby kochała i była mu wierna do śmierci. Gdy jest o tym przekonany , jest spokojny . Co sądzic o takim człowieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co myśleć
Pies ogrodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana4
Pies ogrodnia, egoista , napewno takim jest Pozostał z zoną , myśli o tamtej , jest zazdrosny , mówi że kocha Co w takim razie jest warte jego małżenstwo? Przecież te uczucia które w nim są , nawet ta pieprzona zazdrość musi ukrywać a na dłuższą metę to jest niewykonalne. napewno jest rozdrażniony, złości sie o byle co. Może się stara ale nie jest dobrym męzem i ojcem . Chocby z tego powodu,że ciągle jego myśli zaprzątnięte są tym , czy czasem ona nie zdradza. Po co męczy sie w takim razie w tym małzenstwie? Dlaczego ta żona chce go takim jaki jest? Ona też go nie kocha , tak samo jak kochanka swojego męża . Dlaczego ludzie tkwią w takich chorych układach i nic dobrego nie robią ze swoim zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana4
anna75 Myslę podobnie jak Ty , on ma się dobrze , no może nie aż tak dobrze, ale nie jest źle . Ta druga ma byc kołem ratunkowym na przyszłość , wyjściem awaryjnym , gdyby mu się znowu zachciało Gdyby poukładał w domu to co nabroił i uśpił czujność .Dlatego ma byc wierna , dlatego ją obciąża swymi uczuciami, stosuje szantaż psychiczny, wmawia różne rzeczy , bo wie że to bardzo podatny grunt. Gdyby ona zwiazała się z innym , byłby na straconej pozycji , wie ,że nigdy nie mógłby do niej wrócic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co myśleć
No to trzeba uciekać od takiego gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sc - powiadasz tchórz
a co powiesz o swoim własnym kochasiu- przecież z niego jeszcze większy tchórz i jakoś go nie olewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że tchórz ,a przecież nie powiedziałam że ma go olać,zrobi co chce ja swojego nie oleje bo sama jestem tchórzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa
Tchórz + tchórz = duzy smród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa
Anno Przecież to prawda. Gdyby jej kochanek nie był tchórzem, albo ona, to zycie tej zony inaczej by wyglądało. A tak wygląda jak wygląda. Do czasu az sie wyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa
"Tej pary" miało być, nie zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tiaaa -a skąd wiesz jak wygląda ???informuje cie że wygląda nadzwyczaj dobrze moje zycie ,chyba że mówisz o przypadku o którym dyskutujemy ,to faktycznie wygląda dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sc
Myśl, myśl , myśl to naprawde nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też z rogami
jana4 nie daj się mój też zerwał z kochanką po 3latach(wersja oficjalna jak jest naprawdę nigdy już nie będę pewna) w domu ma tak jak miał czyli dobrze a kochankę potraktował tak podle jak tylko można. Poradzę ci coś choć nie lubię kochanek zapytaj żonę jak to z nimi jest naprawdę zaoszczędzisz czas i zdrowie jej i własne bo nim chyba nie ma się co przejmować.J A WIEM ,,,,,,,ZE GDYBY MóJ WRóCIł DO SWOJEJ CHCIAłABYM WIEDZIEć CHOCIAżBY PO TO żEBY GO WYKOPAć POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też z rogami
JANA4 a skąd masz taką pewność ,że to co mówi to prawda gdyby naprawdę kochał to by odszedł bo facet jak kocha to nie ogląda się na nic i nie ważne czy rani żonę i zostawia dzieci.Kochanki otwórzcie oczy jak kocha to odchodzi od jednej i idzie do drugiej nie ma innej możliwości.Skoro jesteście tak zakochane zacznijcie stawiać żądania będziecie wiedziały na czym stoicie a nie budujecie zamki na piasku i wyżywacie się na żonach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra .
tak kochana masz 100% racji , jak by kochal kochanki , to my bysmy zostaly same ,. a nie one,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra .
jednego nie moge przezyc ;; panie kochanki mowią tak cieplo o swoich kochankach, ... i idą do domu do rodzin...... wy tez kochanki idziecie do swoich rodzin..... a mnie obrzydza najbardziej jak oni was piepsza a póżnie włażą na nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba że nie chcemy stawiac warunków bo tak nam wygodnie ,a testowanie czy kocha czy nie nie uważacie że to troche takie szczeniackie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×